Agosiu dziękuję, że chciałaś mi wysłać książkę, ale w miedzyczasie znalazłam ją na googlach i tak mnie pochłonęła, że tutaj już nie zdążyłam zaglądnąć. Dzisiaj rozpoczynam walkę o spokojny sen młodego i swój. Boję się, ale już mi nic innego chyba nie pozostało niż spróbować tej metody.
Pozdrawiam wszystkie mamy :-)