szkiełkoo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szkiełkoo
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
drugaaga dobre.Z tego co pisałaś to jego żona ciebie nienawidziła i dziecko też się buntowało tak ? Zabrałaś im ojca byłaś kochanką . Ja nie byłam żeby odrazu uprzedzić twoje gadki. A teraz altruistkę zżynasz:) Normalnie paranoja. To się nazywa fałszywa szlachetność.Nic dziwnego że ciebie nie lubią. Jesteś dwulicowa ,najpierw zabierasz tatusia a potem z nimi empatyzujesz. Wez nie mów nic do mnie bo mi niedobrze. Gdybyś była kolejną żoną po mnie mojego męża brzydziłabym się tobą i miałabym twoją empatię gdzieś. Takiej jak ty nic do mojego szczęścia.
-
:) ojjj drugaaga. Od dawna nie miałam takiego spokoju umysłu , więc nie radz mi. Ty pierwsza nas oceniłaś więc ja oceniłam ciebie . Jak dla mnie możesz kochać nawet pierwszą żonę męża , ja jej nie lubię a w sumie to już mi obojętnieje :) fajnie nie ? A ty musisz wciąż ją rozumieć współczuć . Serio podziwiam Ciebie :) Nie sycz mi tu nas uchem, bo mnie to nie rusza . I nie obrażaj mojego umysłu.Ja czuję się świetnie. I to moja sprawa jak żyję a twoja jak żyjesz ty.
-
no dobra drugaaga :) jesteś super empatyczna i kochająca :) hih zamieszkajcie we troje trzeba było się mężem z nią podzielić :) A najlepiej oddaj go jej.Wtedy to bym ciebie docenila :) hihi . narazie
-
zabolało dla mnie to jakaś prowokacja. To co jej rzeczy leżą w szafkach ? Nie rozumiem ? majty też ? :) hihi chore to. Spakuj to i powiedz mu żeby wyniósł na śmieci . A jak nie to uciekaj bo to jakieś chore :)
-
wiesz zabolało. Sprzedajcie to mieszkanie i kupcie nowe za to :) I po sprawie . Jej rzeczy osobiste trzeba było spakować i wysłać jej pocztą :) po co się przejmujesz ? Faceci nie myślą o takich rzeczach :)
-
drugaaga wiesz dla mnie jesteś hmmm obłudna. Tyle cię to kosztowało żeby wrócił do żony tak ?? Ojejuu biedactwo. I co nie wrócił ? Jak taka jesteś współczująca to trzebabyło zniknąć z jego życia poczekać aż się rozejdzie i dopiero się ładować. a nie teraz to ty ją rozumiesz, a ona w pewnie w dupie twoją empatię bo jej zabrałaś męża według niej. Więc idz i graj szlachetną gdzie indziej ok ? Teraz jak go masz i zabrałaś jej go to jej współczujesz ? Trochę za pózno.
-
ty drugaaga skoro taka empatyczna jeesteś to trzeba było mu powiedzieć żeby do żony wracał a nie do ciebie przyłaziłWtedy trzeba było pomyśleć o niej i poczuć empatię a nie teraz się mądrować.Temu jesteś zakłamana. Więkrzosc tu dziewczyn wiązało się już z wolnym męzczyzną i miały prawo nie wysłuchiwać pretensji ex. A ty jak byłaś kochanką to miło żeś taka współczująca po czasie.
-
a teraz z innej beczki . Wiecie co ja myślę.Że w Katowicach stałą się tragedia owszem. Żal mi tych ludzi. ALe to co się działo to jakaś typowa dla narodu Polskiego zbiorowa histeria. Niecierpię tego rbienia sensacji przez dziennikarzy , tych wszystkich JESTEŚMY z wami ( bzdury ) bo przecież nie są z nimi no ewentualnie myslami ale niewiem co to im da jeśli przechodzą taką tragedię. To chyba takie uspokajanie własnego sumienia. Normalnie zbiorowa histeria i dziennikarze mieli sensację a oni to lubią. Tak to oceniam.Żal mi tylko tych ludzi.
-
ty pokazująca :) No tak ty wiesz najlepiej . Ja się alimentów nie czepiałam , wydaję tyle na ubranka dla córeczki co ona dostaje alimentów , ale to moje pieniądze :) Widzisz byłą boli że ja mam a ona nie może się do tego dobrać bo to jest moje :) hihihihi nie każda była jest taka jak ty że tyle zarabia,każdy tu opisuje swoją sytuację rozumiesz ?? ty masz swoją a dziewczyny swoją ,Każda jest inna. . MOje dziecko ma już mieszkanie swoje w centrum stolicy ,moi rodzice jej kupili jak się urodziła :) A jej niema . I to też ją boli . Widzisz każda sytuacja jest inna. Życzę szczęścia :) I lepiej już idż serio . POkazałaś co chciałaś każdy wie chociażpokazałaś tylko siebie bo ex które my znamy są właśnie takimi nieszczęśnicami zawistnymi a teraz papapapapapapap !!!!!! uffff jak miło.
-
I wogóle proponuję już nic nie mówić o tych kiedyś żonach serio. W końcu to przeszłość i po co to roztrząsać dziewczyny !!!!!!!!!! APEL nie reagujmy na nie , a jeśli już to z pobłażliwością a niech sobie mówią co chcą . My jesteśmy w terazniejszości . Olać tamto . Mówię wam jest lepiej. Mój mąż się ucieszył ,bo to ja mu przypominałam on już dawno zapomniał. Więc zapominamy razem. Dziecko jest. Ona już jest przeszłością. :))))))))))) PIęknego dnia dziewczyny !!!!!!!! :>
-
ja wam dowalę .......... Kobieto ty to już śmieszna jesteś poprostu. DObrze że dostajesz alimenty , świetnie że je egzekwujesz a twój były się nie uchyla i nie kombinuje . Super. Żyj sobie i idż sobie już. PRzecież nikt do ciebie już nic nie napisał.NIkt nie napisał że masz się czegoś zrzekać kobieto! A miej sobie te alimenty . Więc po co jeszcze tu jesteś ??? Żałosne jest nie to że masz alimenty że je egzekwujesz i że się ich nie zrzekasz to jest normalne ! Żałosna jesteś bo bardzo chcesz zwrócić na siebie uwagę naszą. Żenujące. Idz już sobie i ciesz się szczęściem kobieto ! POWTARZASZ SIĘ. A nikt tu nic nie mówi co ty masz robić. Odpuść sobie i rób co chcesz :) Biedulko emocjonalna oczywiście hihhi.
-
no bardzo :) ojjjjj boli . :> tylko że nie piszesz o moim mężu ani o jego dziecku tylko o swoim życiu więc czemu to miałoby boleć ?? To mnie przecież nie dotyczy. Wyjaśnisz ?
-
a ja mam w dupie za co ty mnie miałaś. Mam poważniejsze problemy niż te tutaj.
-
ojjjjjejjaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ale przywaliłas ........................... Chyba nie wstanę hiihhi. A co to jest te 2 tys kobitko ???? Żaden majątek. Niewiem czym się hełpisz.Serio. Widać druga twojego męża jest nieporadna no i cóż tu dużo mówić jeśli on ma dzieci jeśli ma 2 dzieci to może ci obniżyć te ochłapy co ci rzucają. A wiesz nie wiem czemu pomyślałaś że to co napisałaś może kogoś zaboleć ? Moze ciebie też boli że on ma to czego ty niemasz ? Kasę masz ale nie masz ojca dla dziecka i meża w domu ? hmm ... Wiesz ex mojego męża też skręca jak widzi że moje dziecko ma wszystko co zechce i ja tak samo a ona musi sie silić marnymi alimentami o które musi się upominać .Ubaw co ? Moje dziecko było więcej razy za granicą niż ta ex której o to dupę żal ściska. A to ja wredna druga................... oooooooooooooooo uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ps.mój wpis był podobny do twojego żeby ci pokazać jak się żałośnie wyraziłaś i jak się podniecasz gdzie nie trzeba. Kup wibrator podobno to pomaga rozładować emocje :) hhihhihi
-
to teraz cios za cios :) Pierwsze pytanie : Po co tu wchodzicie ? Topic dla drugich żon , nie pierwszych co wy chcecie tu udowodnić i po co mieszacie się do czegoś co was nie dotyczy bo drugie piszą to o ex swoich mężów a nie o was. Skąd wiecie jakie one są ? skąd wiecie że nie są własnie takie jak je opisują ? Ten topic nie dotyczy was wogóle. A mimo to jesteście tu czy to nei świadczy o jakiejś wewnętrznej frustracji że jednak te drugie są i nie daje wam to spokoju ? Pamiętam że wylewałam tu swoje żale.Na szczęście razem z mężem chcemy znaleść lepszy kontakt ,kochamy się. Powolutku spróbujemy na nowo... Nie mogłam pogodzić się z istnieniem jego córki i wcale nie muszę.Wystarczy że będę ją tolerować jak będzie przyjeżdżała i to wystarczy .Mam być przedewsszystkim kochającą żoną i matką dla swojego dziecka. Mój mąż nie dopuści do tego żeby zrobiło się między nami żle. Kocha mnie. Z byłą nie rozmawia. POwoli zaczynam to rozumieć że problem był w mojej głowie , bo dla niego najważniejsza jest jego rodzina którą ma ze mną i pokazuje mi to na każdym kroku. Teraz to zaczynam zauważać ,ze on wcale nie faworyzuje tamtej cóki ,wręcz przeciwnie ma z nią many kontakt.Problem był w mojej głowie. Ale mija mi. Najważniejsze jest moje dziecko i moja rodzina. teraz to rozumiem.I mam już w dupie ten topic , ex , dzieci ex..... mierzi mnie to ,bawi a zarazem zniesmacza.
-
na początek nie zostawaj z tą dziewczynką ani na chwilę sama!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
jasgódka nie potrzebnie tak się unsisz i jesteś złośliwa . Naprawdę w wielu przypadkach to właśnie byłe zaczepiają a nie odwrotnie. I to one chcąpokazać swoją wyższość. NP. była do mnie napisała że zawsze to ona pozostanie pierwszą ! I i tak jest lepsza . NO i co ? Kto tu chce pokazać że jest lepszy ? Ja z początku jak zadzwoniła próbowałam z nią rozmawiać ugodowo. SPokojnie.Ale zaczęła to wykorzystywać dzwoniąc do mnie z każdą pretensją i żaląc mi się na mojego męża.Potem zaczęło się ostrzeganie mnie przed nim it itd... aż w końcu zaczęła grać na moim poczuciu dotrzymywania zdania. Mówiła że coś jej obiecałam kiedy ja nic nie obiecywałam itd itp... A przegięła pałę jak napisała mi że jestem na wczasach kosztem jej i jej dziecka , sama sobie za te wczasy zapłaciłam ale to szczegół. Napisałam jej żeby zpoamniała mój numer telefonu i nigdy ale nigdy już nic do mnie nie pisała i nie dzwoniła. Raz próbowała ale nie odebrałam i potem już była cisza. I cieszę się z tego .Wogóle żałuję że z nią rozmawiałam , ale chciałam być w porządku , kulturalna , Ona wie że z moim mężem nic nie załatwi bo on ją krótko spławia i rozmawia głównie z dzieckiem . Więc chciałam żebyśmy sie dogadali ,żeby ona szła nam na ustępstwa np.odnośnie przyjazdów jej córki i my jej tak samo. Ale nie musiała swoje pazury pokazać .To teraz ma. Robię jej zwykle na złość na to zasłużyła.
-
lost Twój mąż powinien spytać dzieci czy nadal chcą psa. Jeśli ona nie ma ochoty więcej go trzymać to czemu wy mielibyscie to robic ? Możecie mu znależć jakiś dom zastępczy i ona niech też poszuka w końcu to nie tylko on kupił tego psa ale ona również się na niego zgodziła więc ponoszą odpowiedzialność wspólną. Widać lubi absorbować was swoją obecnością , moja ex też tak ma ,ale jak tylko zaczyna mówic o czymś innym jak o dziecku mój mąż odkłada słuchawkę.Więc już nie mówi o niczym innym ,ale i tak jest złośliwa .... Jak kupiliśmy córce książkę to nam wypomniała że dajemy takie tanie prezenty i nie ważne że ona sama sobie tą książkę wybrała i chciała ważne że nie kosztowała 200 zł tylko 30zł. Taka jest była.U niej niema od serca , u niej jest cena i wartość.I mała uczy się od niej.
-
lost : moja jest podobna. Serio widzę podobieństwo. A więc tak : Sprawa u mnie stanęła w martwym punkcie ,myślę że to dlatego że bardzo się kochamy i żadne z nas niema odwagi ( tzn. mąż to niechce wogóle ) . Uff przestałam o tym myśleć ,ale to wróći i co wtedy ? Męczą mnie te pytania . Ona jest siostrą mojej córeczki ,ale tylko w połowie więc nie dokońca siostrą. Nawet jeśli miałbyby się kiedyś zaprzyjaznić to wątpię bo po 1 za duża różnica wieku a po 2 . ona się kompletnie małą nie interesuje.Ani razu nie kupiła jej chociażby misia na święta . NIc. Jak ma ją pilnować to odrazu woła że mała niechce się z nią bawić ,a tymczasem wiem że mała bawi się z każdym kto tylko naprawdę chce. Dlatego myślę że brak kontaktów byłby wskazany , poco ma robić małej przykrość ? Po co jej taka siostra przez którą będzie jej smutno ? Narazie będę znosiła jej wizyty u nas. Raz na 2 miesiące. Koniec z wypadami na miasto itp... NIech siedzi w domu jak nie umiala docenić co robiłam. Chciała mi wejść na głowę i tu się przeliczyła nastąpiło cięcie. Z mężem planujemy powoli naszą rocznicę ślubu . Jakoś wraca do normy. Jednak nie wiem jak długo. Zobaczymy po jej następnym przyjezdzie do nas. Jak pęknę to idę do terapeuty jak nie to jakoś przeżyję. Dziękuję wszystkim za budujące wypowiedzi. szkiełko.
-
poziomie zerowy. Bo ja bym tego nie chciała bardzo i chyba dlatego :( Gdyby moja córka to zrobiła to sprawiłaby mi ogromną przykrość. Nie wyobrażam sobie. Postaram się o rodzeństwo dla córki jeśli tylko będzie to możliwe, żeby nie musiała iść do niej. Wiecie właśnie umówiłam się z terapeutką . Znalazłam ją w internecie na stronie tow.psych. . Boję się nie wiem czy nie stchórzę. Jej ale namieszane. :(
-
druga1 :) dzięki. Jak znależć dobrego terapeutę ???????? Na razie jestem w tej fazie ,że nie będę pozwalała na kontakty córki mojej z nią , zresztą ona i tak olewa moje dziecko , obgania się od niej gorzej niż obca. Nigdy się z nią nie bawi i zawsze ucieka od niej.I co nagle potem przyjażń ? O nie. Jeśli uda mi się przetrwać w moim małżeństwie to za jakieś 7 lat chciałabym mieć dziecko i wtedy to będzie rodzeństwo dla mojej córki. Tak bym chciała jeśli do tego czasu dogadam się z mężem. Nie chcę żeby moja córka była jedynaczką a przybrane rodzeństwo to nie to samo co prawdziwe. :( Ale się zacięłam :( Chyba nie dam rady tego z siebie wyrzucić . Nie wiem jak zacząć szukać psychologa.
-
Tak jestem zazdrosna i nieumiem sobie z tym poradzić.I nie ukrywam tego więc ameryki nie odkryłaś. Wiem że on ją kocha. Boję się tylko że ona będzie kiedyś chciała się z nim zaprzyjażnić ,że będzie go odciągać i nastawiać na mnie ( tak mi obiecala jej mamusia ) i co wtedy ? Zostanę sama ? Chyba wolę uprzedzić fakty i rozejść sie wcześniej.
-
nie sądzę żeby między mną a jego córką było kiedykolwiek lepiej. Ona ma już mamusię która o to dba,żeby to się nie zdarzyło i widzę że jej słucha więc sobie odpuściłam jakiś czs temu. Mój mąż mówi że nic na to nie poradzi że tak jest i niestety nie zmienia to faktu że ona jest jego córką. A ja teraz jej nienawidzę.I niechcę jej już lubić chcę mieć spokój , chce uciec z dala od nich. Nie mam fobii o ex jak ktoś złośliwie napisał NIE .JA wiem że ex jużnie istnieje ani dla niego szczególnie nie istnieje. :/ Tylko to dziecko. Chciałabym zapomnieć że istnieje w końcu nie jest moje nie ? Ale boję się jak to się odbije na naszym małżeństwie jak każę mu jezdzić się z nią spotykać u babci nie chcę żeby to robił poza moją wiedzą i kontrolą.Przykre ale prawdziwe. Więc albo ucieknę daleko albo raz na jakiśczas się poświęcę i udam że nic się nie dzieje jak ona będzie chciała przyjechać. Skończy się tylko kupowanie jej i chodzenie na wspólne wypady do fryzjera na zakupy na objadki - KONIEC. Ona nic nie doceniła. :( uffff Mój mąż uznał wczorajsze postanowienie rozwodu jako dół i udał że tego jnie było. On uważa że jest już tak daleko od swojej córki ( emocjonalnie i odległościom ) że nie mam o co robić rabanu. A ja się boję że ona kiedyś zapuka i z tego będzie wielka przyjażń a ja wtedy zostanę sama. Mój mąż uważa że wyolbrzymiam. Ja tam niewiem. Myślę. A życie dalej siętoczy. Jeszcze nie podjęłam decyzji ostatecznie. A jak znależć dobrego terapeutę ????????????????????????? doradżcie.
-
Dziękuję wam za wpisy. Wczoraj rozmawialiśmy. Powiedział ,że on ręki do tego rozwodu nie przyłoży :( Ze on nie chce tego. A ja ? Ja powiedziałam że też nie chcę ,zle już nie wytrzymam dłużej mam dosyć. Zaczął mnie uświadamiać ... czego dosyć ? Tego że jego dziecko przyjeżdża raz na 2 miesiące ? Tego że on dzwoni do niej raz na 2 tygodnie ? Tego że mieszkamy daleko ? Tego że sama dałam się wciągnąć w rozmowę z ex która nawygrażała się że mi dokuczy przez dziecko ? Czy tego że ma dziecko ? A ja o tym wiedziałam zanim się z nim związałam. Tak tego. :( POwiedziałam że sobie z tym nie radzę a on mi na to że najlepiej żebym o tym nie myślała bo nie ma powodów. Zmienił temat ... zaczął mówić o wózku dla małej , jakby nigdy nic.... Ja już nie wracałam do tego. Ale nadal mnie to gnębi.Stanęło w martwym punkcie. :( Nic juz niewiem.Wiem że sobie nie radzę .
-
tak euglena tylko ja nie jestem jej rodzicem. NIe chcę jej wychowywać i nie umiem poradzić sobie z tym że mój mąż ją może wychowywać.Jestem zwyczajnie zazdrosna :( Teraz ma niecałe 2 latka więc mało rozumie Złotko , pózniej może mnie osądzi ,ale nie umiem być z nim dla niej . Nigdy nie wyznawałam zasady być z kimś dla dziecka i nadal tego nie popieram. Jeśli mi nie wybaczy to trudno,ale będę ją kochała mocno i może to doceni. Bo wreszcie mój mąż będzie wolny i będzie mógł poświęcić się dzieciom nie będzie mu żadna druga przeszkadzać dlatego się ucieszyć powinnaś. A jak będzie zobaczymy. Dziękuję wam że odezwałyście się. Jest mi bardzo ciężko i na dodatek nie wiem do końca czy dobrze robię. Ale czujęw sercu że chcę uciec od tego piętna jego.Mimo że go kocham
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8