szkiełkoo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szkiełkoo
-
cieszę się zemsto twoim szczęściem :P ja druga żona :)jedyna i kochana. :) Ojj kobiecinko może wreszcie siebie odnajdziesz może ten palant wreszcie cię dowartościuje.Zasługujesz na to po traumie jaką przeżyłaś co wnioskuję po twoim zachowaniu. Mnie nie denerwujesz nic a nic :) Ale relacjonujesz na bierząco a to miłe że tak ci na nas zależy :) Serio to mnie bawisz hihihihihi:) buziak.
-
przeczytałam sobie to poziom zero. Do zemsty... Może i się zemścisz na niej , może twój mąż faktycznie popełnił błąd,może to ją oddali od niego i odwrotnie. Może uda ci się osiągnąć że on odejdzie od niej a ty powiesz spadaj ! A co na to twoje dzieci? Jak zobaczą że mamie chodziło o zemstę a nie o tatusia ? Pozatym nie wierzę że nic nie czujesz do niego.Owszem czujesz. Żal i złość . I to czuć w twoich wypowiedziach ,cieszysz się jak dziecko że zadzwonił czy napisał smsa , to świadczy o uczuciu jakie w sobie masz.I może zaraz napiszesz że to uczucie zemsty.... i nic więcej.A ja ci napiszę że zemsta nie bierze się z niczego i jeśli tobie chce się mścić i robić te cyrki tzn .że albo jesteś strasznie infantylna,albo....... wciąż cos czujesz do niego i pod pretekstem zemsty chcesz się zbliżyć do niego albo chociaż oddalić go od tamtej kobiety. Brakuje ci samozadowolenia i dowartościowania widać mąż pozbawił cię tego odchodząc teraz chcesz to odzyskać poczuć się LEPSZA i Ważniejsza. Chcesz poczuć że jesteś Górą ,dowartościowuje cię to i napawa dumą z siebie. Dla mnie jesteś po prostu biedną kobietą która nie odzyskała równowagi emocjonalnej po rozwodzie. Żal mi Ciebie,bo nie sądzę żeby ci ulżyło .Smutek i poczucie skrzywdzenia pozostaną dopóki nie nauczysz się sama dowartościowywać. to tyle. złotko :) hihihih .pozdrowienia.
-
do zemsty Cóż nie poszłaś z nim do łóżka to się nie puściłaś. Przykre jest w twojej sytuacji to że nie umiesz zacząć na nowo tylko wleczesz to za sobą.;/ Dzieci też Ciebie ocenią. Ja nie jestem od oceniania obcej osoby. Jesteś smutna jak dla mnie.I przykro się Ciebie czyta.Przepełnia cię żal. Więcej rozumu i spokoju w Nowym roku. do lost... lost:) No u nas nie jest to jeszccze tak zaawansowane i przedewszystkim była męża więcej myśli.Nie pozwala na wszystko! nie pozwala się odzywać żle i nie godzi sie na takie zachowanie.To była dzwoni do męża ( rzadko a jednak) , i mówi jaka jego córka jest okropna ,że jeszcze chwila i dziadkiem zostanie itp.... Ona ma dopiero 13 lat. Próbowałam się z nią zaprzyjaznić ,ale ona traktuje nas jak skarbonki . męża też. Więc chyba dam sobie spokój.Matka nakłada na nią coraz więkrze sankcje , przenosi ją do innej szkoły a mój mąż przytakuje.Skończyło się dziewczynie manipulowanie ojcem i matką i nawet mną.Koniec. Wreszcie odzyskałam trochę spokoju.:) Kocham mojego męża i nasze dziecko i to się dla mnie liczy :) To jest narazie najważniejsza wartość w moim życiu.Póki łączy nas jeszcze tak wiele.
-
Ja powoli pozbywam się złych uczuć. Wczoraj mój mąż i ja mieliśmy rozmowę.Wyrzuciłam złość i to co mnie bolało,on mi wszsytko wytłumaczył. Wierzę mu. Skoro jak go poznałam i z nią już nie mieszkał od paru lat to byli w seperacji, twierdzi że to była głupota ale dziecko go zatrzymywało przed rozwodem. Opowiedział mi że bardziej kochał kobietę z którą był wcześniej przed ex,ale ona go zdradziła i potem on ją zostawił,spotkał ex i po 5 miesiącach zaszła w ciążę.Ożenili się.Do dziś pluje sobie o to w brodę jak mógł być taki nieodpowiedzialny.Ale cóż miał 20 lat. nie będę teraz tu ukrywała że nie lubię byłej nic mojego męża. Owszem NIE lubie jej.I dobrze mi z tym. Mój mąż nie ma do niej żadnych uczuć ,olewa ją. Ja jej nie lubię.Iz tą prawdą wchodzę w Nowy Rok. Nie będę tego więcej kryła , dla mnie ona jest pindą ( nie głupią bo głupia ona nie jest jest cwana i to bardzo ) . Gdyby mój mąż splamił się spaniem z nią , jedyne co mogłabym zrobić to napluć na niego ( takie abstrakcyjne przypuszczenie). Nie będę już nic ukrywała przed córką męża też.Nie lubię jej matki i nie interesuje mnie co ona o tym myśli.Jeśli teściowa zechce się z znią widywać to mnie i mojego dziecka już nie zobaczy.Chyba że mąż sam pójdzie w co wątpię bo ja zawsze dbam o nasze kontakty. Uffffffffff ulżyło mi.:) Mojemu mężowi to nie przeszkadza uważa że mam prawo mieć swoje zdanie chociaż on by wolał żeby mi wisiała ( może za rok napiszę wisi mi ta PINDA ) Napisałam jej życzenia :) Od państwa .... ( nasze nazwisko moje imie imię męża i naszej córeczki ) .Wiem że teraz ją szkak trafia w tamtym roku się poryczała ze złości bo aż zadzwoniła a niech ma i w tym. Jestem zła i niedobra dziś i dobrze mi z tym. uffffffffffffffffffffff. A moje postanowienie na Nowy Rok : Niegdy nie duś w sobie emocji i tych złych i tych dobrych! Udało nam się .Przezwyciężyliśmy kryzys ,przypomnieliśmy sobie z mężem co jest naprawdę ważne.Nie te bzdury tylko MY i to że nasza miłość jest prawdziwa.Nawet jeśli komuś wydaje się że mi się tylko tak zdaje. Nie napiszę że jestem lepsza od byłej ale jedno jest pewne napewno on mnie kocha tak jek jej nigdy nie kochał.Skąd to wiem ? Powiedział mi to , ON jego matka nawet jego córka :P A wy głupie pierwsze co sypiacie z byłym myślicie że wróci i co ? I nadal was będzie po rogach walił bo on wsadza gdzie popadnie i właśńie padło teraz na was :P : P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
-
dzieńdobry. dziewczyny mail .
-
nie nie daltego zasługuje by być zdzirą.A dlatego że mógł się najpierw rozejść a potem z nią dziecko robić nie ? Jak nie chciał już być ze zrozpaczoną to czemu od niej nie odszedł ? Czemu zrobił dziecko z inną i teraz bidulek czeka aż sprawy same się rozwiążą ? Moja miłość była inna,mój mąż odrazu nie mieszkał ze swoją żoną , pozew zaniósł po paru tygodniach i powiedział jej o nas. Uczciwie postąpił. Potem byliśmy tylko my i potem zrobiliśmy nasze maleństwo. POTEM powtarzam a nie w trakcie ! Dlatego ona jest zdzirą. BO zrobił jej dzieciaka ona ucieszona a on ma jeszcze ! JESZCZE rodzinę. Nie odmawiam nikomu nikomu prawa do miłości ,daleko mi od tego,ale miłość ta nie może być taka chora jak ta. A tutaj to ja widzę bigamię.
-
zgadzam się. Mentalność kalego :) Ale ten przypadek nieco różni się od zwykłego odchodzę od ciebie i koniec. On chciał mieć dwie żony ! A tamtej byłej to nie przeszkadzało ? ( więc daltego zasługuje na takie określenie ) Zrozpaczona nie chciała żeby miał dwie żony. On jest zerem.Nie umie się zdecydować a to najgorsze co może być.Dla mnie taki facet nie ma prawa bytu.Popieram monogamię. Zrozpaczona . Niech cię nie korci.! Myśl teraz przedewszystkim o sobie i o DZIECKU. Wyrzuć go a potem powolutku zaczynaj od nowa.Ale nie odrazu !!!!!!!!!!!!! Najpierw zajmij się dzieckiem i sobą .Nie mścij się nie jest tego warty ! I on nie musi wiedzieć od tej pory nic o twoim życiu.To teraz twoja sprawa nie będziesz się śmieciowi spowiadać.Miej klasę !
-
Zrozpaczona. nie czytaj pomarańczek . One by się prosiły żeby został a potem umilałyby życie takiej z którą on ma dziecko.Ty pokaż klasę nie tak jak byłe których juz nikt nie chce a one się wpierdzielają. TY ODEJDŻ DALEKO> oszczędz sobie możliwie bólu. On nie jest nic warty. może niech sobie razem żyją , a TY MASZ SWOJE ŻYCIE . OZDRÓW JE. Dla synka. I dla siebie. Oczywiście pilnuj żeby miał dobry kontakt z ojcem. Ale narazie skup się na tym żeby odejść. Nie rozmawiaj z nim zbyt wiele im więcej powiesz tym on poczuje sie pewniej.Mów mało. Wyrzuć go z domu i niech nie wraca. Skończ to szybciutko i zajmij się sobą. Nie wszyscy rozwodnicy są tacy jak twój.To zależy od charakteru danej osoby.
-
zrozpaczona . przeczytałam cię.Moja rada: Zostaw go i żyjcie sobie z synkiem spokojnie.Po co ci to bagno ciągnące się za Tobą? Taka zdrada to chyba najwiękrze świństwo.On chce was obie a tak się nie da. Zostaw go nawet jeśłi bardzo kochasz.W końcu przestanie boleć,a spokój pozostanie. Pokaż że masz dumę i klasę. Teraz niech on przychodzi do ciebie na wizyty dziecka ,albo dawaj mu dziecko na wizyty a ty z dala od niego. Jest nic nie wart już dla ciebie. Jeśli tak nie zrobisz nigdy nie będziesz umiała spojrzeć sobie w twarz i dziecku też.
-
Witajcie po Świętach :) Ja już na wszystko strzeliłam olewkę.Była mojego męża jest głupiua i to nie podlega dyskusji.Nie będę tu ściemniać nie lubię tej baby i tyle.Dobrze mi z tym. Ona też mnie nie lubi. Mam swoją córeczkę ,kocham ją nad życie i nigdy nie doprowadzę do tego żeby uciekała odemnie w święta tak jak zrobiła to córka męża.Nawet się z nią opłatkiem nie podzieliła.Obydwie są podobne tylko matka głupia na dodatek. Wogóle nie czytam już tego co ty piszą pierwsze i złośliwe.Mam to w dupie. Mąż jest dla mnie jeszcze milszy i milutki wręcz bo dodatkowo pomogłam jego córce ( z którą mam znów dobry kontakt ) jak była w dołku po głupiej matce. W dupie mam że niektórzy mówią że to wykorzystałam,może tak ,a ale ona mnie potrzebowała bo matki nie było. Spokojnego popołudnia. Olewka dziewczyny na te byłe głupie zołzy.
-
tak czy owak mam już te wszystkie spory w dupie ! :> Jutro wyjeżdżamy z mężem i maleńką i wracamy po świętach. Także miłych i spokojnych......
-
ruda Odpowiedziałabym ci na twoim temacie ,ale coś nie działa tam. Mój mąż wcale nie przestał kochać swojej córki po rozpadzie związku. Faktem jest ,że ich stosunki się ochłodziły i odsunęli się od siebie . Mimo ,że mój mąż nieraz dzwonił ,umawiał się to matka nie pozwalała baaardzo często szczególnie na początku jak jej żal tyłek ściskał. I w ten sposób doprowadziła do oddalenia się córki i męża ,zresztą oni nie byli razem tak blisko i wcześniej bo u nas mąż nie mieszkał w domu już wcześniej ,bywał tam tylko w weekendy u dziecka.Rozwód nie był szokiem dla jego córki bo wisiał w powietrzu od dawna.I zrozumiała to.Jednak jej matka nie umiała się z tym pogodzić,buntowała dziecko i myślała że może tym coś zdziała i że to będzie szantaż emocjonalny dla męża.Nie udało się jednak.A przez jej głupotę nie musiałam się martwić o wizyty dziecka u nas bo nie chcciała dziecka puszczać.Na początku zaprzyjażniłam się z małą tzn.ona do mnie lgnęła bardzo i tego jej matka też nie mogła zboleć i znów zaczęła zabranniać jej przyjeżdżać. Tak doszło do oddalenia się dziecka i ojca jeszcze bardziej.Teraz to dorastająca dziewczyna i wiem że mój mąż ją kocha ! Wiem to ! Ale wiem też ,że facetowi często trzeba pokazywać jak trzeba postępować , nie bez potrzeby mówi się że jak facet ma mądrą kobietę to ich związek jest dobry i dzieci mają dobrego ojca. Niestety była taka nie była. We wszystkim zasłaniała się dzieckiem ,aż w końcu mój mąż uodpornił się na to gadanie i na ten szantaż i teraz nawet jak ona mówi poważnie to on jej nie słucha. Nadal nie może zboleć że córka mnie lubi więc nadal nastawia dziecko.Mój mąż widzi jak jego cóka się zacowuje i nie podoba mu się to , czasem jej to powie a czasem przemilcza. Wiesz dużo zależy od kobiety od matki ! Jak matka umie odpowiednio pokierować mężem i dzieckiem od początku to jest więż a jak nie to się rozpada.Mężczyżni uczą się kochaćswoje dzieci od ich urodzenia a matka ma w tym procesie ogromną rolę.Sama to widzę i dbam bardzo o kontak męża z córką i już teraz widzę że kochają się nad życie.Jak mój mąż się ze mną pokłóci bierze dziecko i chce wychodzić ! Nie sam tylko z małą ! Nauczyłam go tego i on nawet tego nie wie. A była tego nie potrafiła.Dlatego mój mąż nie ma więzi z córką ,kocha ją tylko bo jest jego córką i to jest pewne że ja KOCHA.Mówi mi to nieraz.
-
Nasza ex nam nie odda cóki bo razem z tym musiała by płacić a ponadto musiała by opuścić mieszkanie bo nie spłaciła męża połowy dlatego że córka tam mieszka. :) A jak córka do nas to niech oddaje kasę bo musielibyśmy zamienić mieszkanie :P I ona to wie i nie odda córki :P I dobrze.
-
mylisz się . Jestem tu po prostu złośliwa ,moje życie wygląda normalnie i spokojnie.I moje wypowiedzi tutaj też by były normalne gdyby pierwsze się tu nie wpierniczały i nie komentowały.One są złośliwe to i ja jestem. Proste . Lubię się zresztą wyżć tutaj :) A ex żona to fajny temat ku temu bo moja jest iście żałosna. Hmmm może się zapiszę na jakiś aerobik albo na jogę :) Myślę o tym.
-
jakby te pierwsze były takie honorowe i takie porządne to by nie właziły z buciorami w czyjeś życie , co najlepiej widać na tym temacie bo tu chociaż włażąjak w życie nie mogą. Gdyby były normalne to moglibyśmy się z nimi dogadać. Ale one tylko kasa i własne dupsko ... no to mamy je w dupie. Dlatego to takie chore , bo to one mają chore życia samotne i żałosne i wylewają to wszędzie przy okazcji , a nasz temat się do tego nadaje.
-
Jaką nienawiść kobieto my mamy do tych poprzednich żon ? TO wy pierwsze włazicie na nasz topic , nas nie ma na waszych ,wy wkładacie wszędzie swoje nochale a najchętniej wsadziłybyście dupska w nasze rodziny i do naszych domów pod pretekstem dziecka , ale całe szczęście nikt was nie bierze na powarznie.Wykorzystujecie często te biedne dzieci że aż to jest niesmaczne. My powinniśmy was nienawidzić , a tymczasem to mamy was w dupie . To że moja jest głupia to można stwierdzić i nie trzeba jej nienawidzić. Wczoraj się śmiałam z mężem że rozmawiałam ze jego córką i powiedziała że będą same w domu ( więc zobaczy sie z nami bo przyjdzie do babci ) bo matki nikt nie chce u siebie nawet babcia od strony matki ! Ani ciocia czyli siostra matki ... dlatego zostanie sama,Ma gacha ale on ma dwójkę dzieci i żonę więc ma z kim spędzać święta . A my dziecko wyrwiemy od niej ,żeby nie musiała z nią siedzieć i słuchać tego marudzenia. I ja jej nie nienawidzę , dla mnie to ona jest żałosna . Powiem prosto może mi cnajwyżej naskoczyć. Bardziej nienawidzę mojego nauczyciela z czasów liceum który mnie niegdyś gnębił :)
-
Chciałam tym pokazać że widocznie nie każda ex jest taka wspaniała, skoro nawet własne dziecko tak o niej mówi.Smutne. Mnie właściwie obojętne. Córka męża jest wporządku a ex to mam w dupie i tyle. Mój mąż też ma ją gdzieś.Interesuje nas tylko dziecko a ex jest obca nam.
-
A kto powiedział że się cieszę ? Gdzie tak jest napisane ?
-
córka mojego męża dziś w rozmowie ze mną powiedziała że jej matka jest nienormalna i ona z nią raczej się nigdy nie dogada.Bo to nie jest normalny człowiek. no comment. Miłego wieczorku
-
My nie spędzamy świąt z dzieckiem męża.Nigdy nie spędzaliśmy. Z wielu powodów. I tak jest dobrze.
-
Jestem drugą i nie uważam, żeby mój związek był jakąś powtórką czy przetważaniem odpadów. Moje dziecko jest jak najbardziej świerze ma mamę i tatę w domu. Jesteśmy normalną rodziną z wyjątkiem córki męża która czasem nas odwiedza. I tyle. Jedni kłócą się o kasę inni o co innego , my czasami o nią ale ogólnie o różne rzeczy..Jestem żoną czy to się komuś podoba czy nie i mój mąż nie ma innej żony. Jestem tylko ja.Wigilię spędzamy razem z rodziną dziadkami teściami moimi rodzicami ... nie ma tam obcej kobiety która była kiedyś żoną mojego męża.Ona ma swoją wigilię. Ja miałam kiedyś narzeczonego który kochał mnie bardzo , jak odeszłam od niego płakał i stał godzinami pod moim domem... byłam jego pierwszą kobietą . Długo nie mógł się pozbierać ,ale teraz ma dziewczynę i to już od jakiś dwóch lat :) I nie sądzę aby ona zbierała ochłapy bo ja pierwsza z nim spałam ,a ona była po mnie. To głupie co tu piszecie. Ale nie będę nikogo obrażała.Idą święta i tak teraz będę się czuła.Dobrze :) Pozdrawiam wszystkich nawet pomarańcze :) dużo miłości i spokoju wam życzę.
-
a ja mam już świąteczny nastrój. Miałam już tu nie zaglądać ale minęły czasy kiedy się denerwowałam na tym topicu.Drugie pierwsze trzecie czawrte to nie ma znaczenia.Ważne jest że OBECNE.A ja jestem obecna i dobrze mi z tym.Nigdy na tym topicu nie nazwałam córki męża bachorem itp.. Czasami mnie denerwowała ale ogólnie wam napiszę że mi jest jej żal po prostu.Matka zrobiła jej ostatnio dziką awanturę cały czas o tą spermę na bluzce którą u niej znalazła.Zadzwoniły do nas,zmusiła małą żeby ojcu wszystko powiedziała,dziecko się speszyło zaczęło płakać powiedziało jej że jej nienawidzi.Teraz nie możemy się z nią skontaktować.Szkoda mi tej dziewczyny bo nie ma matki która ją uświadomi powie jej co trzeba i jak,bo skoro już zaczęła jakieś pieszczoty ze swoim chłopakiem to wątpię żeby nagle przestała bo jej mama każe.A mama jej powiedziała że się PUSZCZA ! i że jest zakłamaną gówniarą.Ale ta mama mądra wychowawczyni.Dziewczyna była zażenowana i wstydzi się teraz z nami rozmawiać.żal mi jej.Ja bym mojemu dziecku inaczej to wytłumaczyła,ale one nie mają wspólnego języka i nigdy nie rozmawiają o swoich problemach.Pewnie dlatego jest taka samotna bo matka dla dziewczyny dorastającej jest bardzo ważna. ehhh. A u mnie też już świątecznie :) Jutro wyruszamy na poszukiwanie prezentów a w piątek wyjeżdżamy :) mmmmmm będziemy pili winko wieczorkiem i będzie miłoooo mmmmmmm :) Pozdrawiam was.
-
hej pierwsze a może mały trójkącik z drugą i jej mężem. :) hehheheeh jak je tak kochacie to brać słuchawki i dziękować dziewczynom :) Mój mąż niestety nie toleruje swojej pierwszej nawet przez telefon. Więc nic by z tego nie wyszło ;( hihihi Wiecie to jest bez sensu same widzicie że nie wszystkie drugie są takie same tak jak i nie wszystkie pierwsze są takie wporządku. Więc nie zawsze wina leży po stronie drugiej bo czasem ta pierwsza może się okazać taką jędzą jak coniektóre drugie. Abstrachując od nas tu obecnych wszystkich na tym topicu. Więc wykłucanie się nie ma sensu naprawdę. A i 1000 zł alimentów mnie nie podnieca ani mi nie dowala :) jak któraś pierwsza napisała :) Za 400 zł to ja sobie bluzki kupuję jak mam kaprys więc same widzicie 2 bluzki i prawie po waszych alimentach. A to nie ja tylko mój mąż płaci alimenty , ja nie muszę ! Dlatego jego córka dostaje tylko 500 bo właśnie na tyle GO stać. I tego druga nie może przeboleć że ja mam a ona nie dostaje więcej .Bo jak same napisałyście to ojciec powinien płacić. :P
-
proponuję drugie olać te pierwsze. Tak olać. Dyskusja napewno nie będzie konstruktywna. Z różnych powodów. Olać to bo to żenada. I po co sięwyzywać ,życie i tak pisze scenariusze a nie net.
-
ruda . Widzisz jak każdy przypadek się różni. ? Mój miał 19 skończone jak zaszła w ciążę .Nie wiem czy do końca mógł być świadom w tym wieku ;/ Raczej nie. Co innego jak miał 30 lat ! Zgadzam się.