Agucha-ropucha
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agucha-ropucha
-
ooo, ja też takie lubię :) Zapowiedź ma ok. ale to z 2004 roku film. Czem u Was teraz grają??
-
Vesnna ja też wolę jak Ktoś się na mnie wkurzy, a nie udaje, że nic się nie stało. A co to za kolega?? Może coś?? ;)
-
DZIĘKI :) nic więcj nie muszę mówić :) Odpisałam, napisałam mail. Życie toczy się dalej, świat się nie zawalił, a ja muszę iść do przodu.
-
odpisał. Muszę pomyśleć, ale potwierdze to co już mówiłam. Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji:O.
-
Nie ma żadnej możliwości, by sprawdzić, która decyzja jest lepsza, bo nie istnieje możliwość porównania. Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. To tak, jakby aktor grał przedstawienie bez żadnej próby. Cóż może być warte życie, jeśli pierwsza próba już jest życiem ostatecznym? Dlatego życie zawsze przypomina szkic. Ale nawet szkic nie jest właściwym określeniem, bo szkic to zawsze zarys czegoś, przygotowanie do obrazu, gdy tymczasem szkic, jakim jest nasze życie, to szkic bez obrazu, szkic do czegoś, czego nie będzie. znalezione w necie.
-
Zmykam do łóżka. Dobrej nocy Kochane, mam nadzieję, że jutrzejszy dzień przyniesie jakikolwiek odzew. Bo ileż można?? Strzeliłam opis na gg : Rewolucje są trudne, ale przynoszą postępy.
-
był w pracy, bo pojawił mu się opis na gg:O
-
a ja kombinuję czy mail doszedł czy nie?? Oj głupia ja, głupia...
-
Doszłam dzisiaj do banku w końcu, ale myślicie, że załatwiłam wszystko? A figa, czeka mnie kolejna wizyta, wrrr:O łe rety to witam w klubie, zmienił opis i cisza...
-
łe rety trzymaj się ciepło, jesteśmy obok...
-
Zmykam do łóżka, dobrej nocy
-
to nie rozumiem. Ona chce czy nie? wiesz, z własnego dośwaidczenia wiem. Mi się nie udało zapomnieć, bo wybaczyć owszem. Było ciężko i skończyło :D. Jupiiiiiiiiii :D Nic lepszego nie mogło mnie spotkać :D. Ale mam nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej :).
-
łe rety Słonko trzym się...
-
łe rety doskonale Ciebie rozumiem... :( Wyjścia z tej sytuacji satysfakcjonującego mnie nie ma
-
łe rety doskonale Ciebie rozumiem... :( Wyjścia z tej sytuacji satysfakcjonującego mnie nie ma
-
łe rety ja wczoraj na koncercie też tak miałam, liczyło się tu i teraz :D. Liczyło się to, że Ktoś robi świetną muzykę, że mi się to podoba i dobrze się bawię :). A Pan, hę, nie żałuję chociaż może to być koniec naszej przyjaźni...
-
mail poszedł Panie.
-
masz absolutną rację, zgadzam się z tym. A reszta w mailu.
-
Nie ma najlepszego zdania o Paniach stantąd. Uważa, że są brzydkie i nienormalne. Nawet pogadać z Nimi nie można. A to jaki mamy obraz o tym kraju tutaj to totalna fikcja.
-
Tak i wlaściwie nie wiem jak długo jeszcze tam będzie. Czem pytasz??
-
Ale z K. to nie ma mowy o żadnej miłości, po prostu myślałam, że z czasem mogłoby coś z tego być. Ael cóż trudno. Przeżyję ;) A P. powiedziałam wprost, zawsze mówiliśmy do siebie wprost. Nigdy nie było nie domówień, takich jak teraz. Ale nigdy też nie było sytuacji takiej jak teraz :O. Właśnie po co to wszystko?? Widzisz, On zaprzeczał, że to tylko wybryk. Niestety te zachowanie ja odbieram teraz inaczej. Nigdy nie miałam podstaw aby mu nie wierzyć. Teraz mam mętlik w głowie. Zapytałam czy jest szczęśliwy w tej chwili. Powiedział, że już nie i że tak do końca nigdy nie był (:O, dziwne)i nie wie jak to teraz będzie. Nic już z tego nie rozumiem. Kiedyś przecież był...
-
Właśnie nie :(. A ja siędzę i się zastanawaim czy go wymurowało? Czy odebrał pocztę i czy w ogóle dostał ten mail. Nie pamiętam czy ma net w nowym mieszkanu, bo przeprowadzał się niedawno:O Oj głupia ja, głupia :(
-
Racja ;). Powodzenia ;) Ciekawe czy mnie znajdzie??
-
Vesnna oddaj mi, proszę:D:D:D ja chętnie wykorzystam ;) Dzieci, ach te kochane, słodkie dzieci, hihi :D Przepraszam, znam ból i łączę w nim ;)