Agucha-ropucha

łe rety dobrze Ci idzie :). Ja dzisiaj z rana też rozmawiałam z Panem, tak szybciutko, bo się śpieszyłam. Ale tak mało konkretnie. Przysnęłam po obiadku :) Jak dzień? :)

hej wpadłam się przywitać, bo od rana biegam :). Idę coś zjeść, jakś prysznic i za 2, 3 godzinki będę ;)

Zmykam do łóżka, bo wstaję bardzo wcześnie. Ach, te moje dobre serce :D Cóż, grunt to być skromnym. Spadam, bo język mi się rozwiązał, hihi... Chmuruś nie rozpychaj się tak :P

zapomniałam wypić, a żeby nam się wyprostowało. A buuuuuu :( . Z Panem nadal nic. Ech... Dobranoc ;) Do jutra :D

hej, jest tu Ktoś? ło rety??

dobrego dnia :)

dobranoc, ja za chwilkę też, bo oczy mam nadwyrężone koloroych snów :)

ja czasmi przestaję wierzyć, że będzie dobrze. Łoje, pesymstka ze mnie na tym forum, tylko marudzę i ciągle zakładam najgorsze. Jech, co doświadczenia robią z ludźmi. Fuj:P a do dzieci też mam dziwne w tej chwili podejście. Bo widzisz ja je bardzo lubię, i każdy jest mocno zdziwiony jak mówię, że nie mam instynktu i nie chcę ich mieć. Przynajmniej teraz, przynajmniej do 30, a później pomyślę. I jest dla mnie abstrakcją fakt, że Pan z którym tworzę związek dziecko ma... Nie wiem może to egoistyczne, może nie. Ale nie jestem w stanie sobie tego faktu wyobrazić. Czas to jedyna odpowiedź, a ja taka niecierpliwa jestem. Dość mam Panów pomyłek, ale szczęściu ponoć trzeba pomagać... Ech...

yhm, o Pana z Tlenu :) jak się człowiek zakochuje to wiele rzeczy przestaje mieć znaczenie... Ale w moim przypadku zawsze źle na tym wychodzę, więc tym razem sobie obiecałam, że nie będę się naginać od dzień dobry dla Pana. Kompromis, partnerstwo z związku owszem, ale w związku. A ja takowego nie tworzę, więc o nie. Może powinnam kierować się bardziej sercem niż rozumem, ale w tym wypadku jest więcej przeciw niż za. I to dzisiejsze zachowanie. Nic tego nie tłumaczy. Ech...

Ja wiem, że piorun jest przyjemny, doświadczyłam raz i czekam... na kolejny... Ale nie chciałabym chłopakowi narobić nadziei, bo ja nie będę potrafiła się przełamać. Zasady owszem są po to aby je łamać, ale pierwsza żona zawsze zostaje żoną... A ja się dzielić nie lubię :O nawiet jakiś 50 latek szuka swojej drugiej połowy. Takich też masz? 27 lat różnicy to trochę za dużo jak dla mnie :O A z tym Panem, hę może wyjdzie coś więcej?

ech, lepiej jak nic nie wyjdzie, bo a nóż się zakocham. A nie chcę łamać swoich zasad, chyba, żeby mnie piorun na dzień dobry trafił :D ale to fajnie, to Ty jednak masz więcej szczęścia ode mnie. Mnie dzisiaj znowu zaczepił jakś stary zboczeniec. Masakra. już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć.

nie wiem, może tak, ale Jemu też niczego nie brakuje. A ja na prawdę powiedziałam nie raz, że ma szansę, że możemy się spotkać, pogadać, a nawet pójść na randkę. Tylko, żeby On się jasno określił. Nie wiem, może to jakiś kolejny Jego test? Widzisz, ale On przy tym wszystkim podaje sprzeczne informacje, bo z jednej strony mi mówi, że chciałby mieć tak lojalną, szczerą i tak poukładaną, z żelaznymi zasadami dziewczynę. A jak daję mu tą szansę to się wycofuje i jeszcze mi przy tym nagada. A to nie jest miłe :O. A mojego zdjęcia nie widział tak od początku, bo ja zdjęłam je ze strony już jakiś czas temu. Owszem powiedział mi, że ładna ze mnie dziewczyna, ale nic więcej. Irytuje mnie takie podejście, po prostu. Nie lubię jak Ktoś mi coś zarzuca, a później sam się tak zachowuje. Ech... A jak u Ciebie na portalu. Co się dzieje? :)

a jak chciałam go pozanć, dać mu tą szansę, bo na prawdę wydawało mi się, że normalny chłopak, tylko mu się w życiu nie ułożyło.To dostaję kolejny wykład. Aaaaaaaaaa i mówią, że to kobiet nie da się zrozumieć. Ręcę opadają.

powiedziałam, że nie ja noszę spodnie, a znając moje zasady to powinien wiedzieć co zrobić i jak się zdecyduje to wie gdzie mnie szukać. I wyszłam z gg. I jeżeli mam uzać za zaproszeni te wymusze gdzie i kiedy? To poczekam, może się bardziej postara. W nosie to mam, ja mu się podawać na tacy nie będę. Ale wkurzają mnie tacy faceci. Chol***

ręcę opadają, przegadałam wczoraj z Panem pół nocy. Nagiełam jedną z ważniejszych zasad, według których postępuję. Niby się umówiliśmy na wtorek i dzisiaj mieliśmy się jeszcze dogadać. Ale kolejna d*** a nie facet. Nawet nie wiem jak Wam to opowiedzieć. A On najzwyczajniej założył sobie, że i tak nie ma szans na związek ze mną. Maskara. Super nastawienie. Aaaaaaaaaa. Najpierw mi truje, że jestem nie tolerancyjna, bo powiedziałam, że nie wyobraźam sobie nie wziąść ślubu w kościele przed Bogiem (a On jest rozwodnikiem z dzieckiem, o czym nie wiedziałam od początku). A dzisiaj zamiast wziąść sprawy w swoje ręce i po prostu zapytać. To nie, znowu dostaję wykład. Ale wiecie co jest najbardziej wkurzające, że powiedziałam mu nie raz, że owszem moglibyśy się spotkać. Co za d***

to fajnie, że było sympatycznie. Trzymam kciuki :) Ja wczoraj zaczepiłam nawet 2 Panów. Hę, nie wiem mam wrażenie, że ten pomysł z portalem to porażka:P. Lipa.

dobranoc :) zagadalam się. Śpijcie słodko :)

oko, jest tu Ktoś?

zmykam na razie :) miłego popołudnia i do napisana :)

mnie o taklie rzeczy nie pytaj :) widziałaś mój skan zdjęcia, ha ha ha :D

jak skorzystam z faktu, że nie ma nikogo i może w końcu poczytam w spokoju :). A poza tym to może jakiś spacer później :). Miłego dnia :)

a ja zmykam do łóżka, oczy mnie znowu bolą. Za dużo czasu przed kompem. Miłego oglądania i kolorowych snów :)

dobrze Ci świta, nie widziałam tego wcześniej i tak z braku koncepcji filmowej oglądam :) Vesnna a gdzie Ty się zgubiłaś?

a nie widziałam. Ale jak warto :)

oj, ja do strasznych filmów, potrzebuję męskiego ramienia :) więc nie oglądam jak jestem sama, a szkoda :(