Agucha-ropucha
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agucha-ropucha
-
zostały mi 2 m-ce do ślubu :). Jesteśmy już w trakcie zapraszania gości. Obrączki leżą w szafce od wakacji, na pierwszej przymiarce sukienki też byłam. Sprawy urzędowe i w kościele załatwione i do stycznia tyle. Zostało nam jeszcze jedno spotkanie w poradni rodzinnej, a później protokół przedślubny. Zapowiedzi już też poszły. muszka śliczny pies:) kiniam nie pomogę, bo nie mogę znaleźć tej mojej umowy:O. Mam nadzieję, że mój Samiec ją ma w swoich dokumentach.
-
lokal 207 tu jest storna http://www.slub.sokolka.com/. Nie zniechęcaj się tylko, bo po stronie widać, że pani ma nikłe pojęcie o projektowaniu stron. Ale szyje niesamowicie i jest przesympatyczna do tego :D.
-
jak długo szyją to nie mam pojęcia. To raczej zależy od krawcowej i jej ilości zleceń i czasu.
-
to zależy na kiedy ta sukienka i czy krawcowa ma miejsca. Ja jestem z białego ale sukienkę szyję w Sokółce, bo pani takie cuda robi :). Zaniosłam zdjęcie i teraz jestem po pierwszej przymiarce i jest dokładnie taka jak na zdjęciu :). Ślub mam w styczniu i termin u pani rezerwowałam jakoś w marcu.
-
zaczęło się to od błahego problemu jak u Kasiuli, każde wesele miłam wyjazdowe i niestety dowieść kwiaty albo szukać kwiaciarni w obcej mieścinie było niezręczne i tym sposobem wybrnęłam po raz pierwszy, a później to się już posypało, bo pomysł się przyjął ;).
-
wszystko zależy od podejścia i tego jak dobrze zna się daną parę. Ja chodzę na śluby tylko do przyjaciół i po naszej zażyłości i tym jak dobrze się znamy, mogę sobie pozwolić na takie żarciki;).
-
gdybym wiedziała, że któraś z tych par nie chce dzieci w życiu bym tego nie kupiła, bo wtedy to jest już duży nietakt. Ale w moich przypadkach każda z par chciała dzieci i niektórzy już je nawet mają;). I nie chodzi tu o moje nastawnie ślub= gromadka dzieci. Ja kupuję bociany z żartem i tak ten prezent był traktowany:). A tak w nawiasie sam nie zamierzam mieć od razu po ślubie dzieci, z czasem owszem:). I odebrałabym to z humorem, ale może ja mam inne spojrzenie.
-
kasiula19 ja zawsze kupuję zamiast kwiatów maskotkę bociana:). I jak jeszcze dodasz, że to na wszelki wypadek jakby Młody się nie spisywał ;). Jest kupa śmiechu i każdy wspomina to jako miły gest :). Nie sądzę, że to jest jakiś nietakt. A dzięki temu zawsze mamy zdjęcia z Młodymi przy życzeniach ;).
-
dziewczyny czy któraś z Was była na weselu w zamku Ostrowskim w Chojniku? Jak tam jest?
-
na maila, bo na forum nie ;).
-
pokaż real foto hmmm, dlaczego ten styczeń :). Z banalnego powodu, jako nauczyciel nie mam urlopu, więc żeby wyjechać zaraz po ślubie, może to być jedynie okres ferii albo wakacji. A styczeń był najbliższym wolnym terminem na ślub w momencie kiedy się na niego zdecydowaliśmy:). Nie chciałam zajmować się organizacją tego wszystkiego przez najbliższe 1,5 roku, mam świetne pomysły na plener i lato jest takie oklepane. To te najgłówniejsze powody chyba;). I fakt jak komuś mówiliśmy/mówimy o styczniu to jest wielkie zdziwienie i masa pytań, więc zawsze odpowiadam, że to taki piękny miesiąc i nie ma \"r\" w nazwie.
-
ja mam ubezpieczony od utraty nie pracy w jakikolwiek sposób, nie tylko przy likwidacji stanowiska. Hmmm, z resztą u mnie nie trudno o likwidację stanowiska. Poza tym ja odczułam duży spadek cen, bo moje mieszkanie kosztowało 40 000 pln mniej, a to już jest dużo. W grudniu nie kupiłabym takiego metrażu jaki ma teraz i najważniejsze, że w cegle.
-
anik od choroby jest ubezpieczenie kredytu :). Jest na prawdę dużo zabezpieczeń, od utraty pracy np. i wtedy kredyt się zawiesza. Ja wiem, że perspektywa 30 lat nie jest optymistyczna, ale wolę płacić kredyt i czuć się u siebie niż płacić komuś za wynajem i ciągle się przeprowadzać. Poza tym w wynajmowanym nigdy nie zrobiłabym takiego remontu jaki robię teraz i nigdy nie czułabym się u siebie. Nie wiem, może tylko ja to tak odbieram. Ale niestety kto nie ryzykuje ten nie ma. Każda strona ma swoje plusy i minusy. Ja podjęłam taką decyzję i mam nadzieję, że będzie słuszna. Na razie cieszę się jak głupia, bo w końcu będę u siebie :D
-
myaja proszę :). Po ostatniej podwyżce jest już całkiem dobrze :). Bo teraz mało kto ma przyzwoite zarobki. A jak dostajesz na rękę 1400pln to już jakoś można sobie poradzić. Tylko z tymi awansami utrudniają sprawę, bo jak zaczynałam zawód 3 lata temu to nie było tych długich przerw między jednym awansem, a drugim i szybciej to szło. Akurat teczki to nie jest taki problem, zawsze coś się robi. Najtrudniejsza jest codzienna praca, nie tylko z dziećmi, bo często rodziców też trzeba uspołeczniać... I owszem tej pracy najfajniejsze są wakacje, nie zamieniłabym je na nic :). Chociaż powiem, że z tydzień czasem dwa tych wakacji też się pracuje;). Ja korków nie daję, więc mam więcej czasu dla siebie i tak mi jest dobrze, nie będę się zarzynać.
-
ja mam kontakt z kolesiem, który się tym zajmuje. Za godzinę wycieczki na terenie Białegostoku bierze 140pln, nie wiem czy w związku z weselem ceny pójdę w górę czy nie. Jak chcesz to podrzucę numer.
-
Wesołych świąt:)
-
kochane, ale po co tak drastyczne zmiany?? Macie zamiar nic nie jeść przez kilka m-cy?? Głodna panna młoda to zła panna młoda:P. Zdrowy rozsądek w jedzeniu owszem, ale po co aż tyle chudnąć?? Wasi panowie zapewne kochają Was takimi jakimi jesteście, więc pozostańcie takie... \"Duże\" też jest piękne:D zapewniam:D
-
dzięki:). Wam wszystkim również gratuluję:)
-
Brzoskwinka świetna:) dołączę do klanu ;) 23.01 2010
-
Jeszcze nie mężatka, ale już jakiś czas temu podjęliśmy tą decyzję :). W tej chwili jesteśmy na etapie szukania mieszkania do kupienia i później będzie ślub. Ten temat dawno temu już umarł :(. Z dziewczyn to czasem mam kontakt mailowy z Vesnną.
-
do przodu :). Pochłaniają mnie przygotowania do nowego roku szkolnego :). Hmmm, dużo się dzieje i jak na razie tylko pozytywnie:) A co u Ciebie? Już mężatka??;)