Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Konefffka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Konefffka

  1. Hej dzewczyny... Widzę, ze załapałyscie niezłego smutasa :-( Cieżko jest mi sie wypowiadac na temat dziecka, bo mój-nie mój nie ma z tamtego związku. Jego znajomi mówią - na szczęście nie miał dziecka (i ja w głębi serca też się cieszę). Zadziwia mnie zawsze to, jak my kobiety same potrafimy się czasami nakręcić i zamęczać niepotrzebnie złymi myślami, wspominkami czy scenariuszami godnymi Spielberga. Nie mówię tu o sytuacjach, z którymi rzeczywiscie musimy sie zmierzyć, ale o takich, które same sobie wymyslamy. Często łapię sie na tym, że myślę jak to było między nimi, jak Ją przytulał, jak kiedyś z nią planował bobasa, jakie imię mu wymyslali, jak zasypiał obok niej. I zaczynam się nakręcać, łapię deprechę i złoszczę sie na niego w duchu. Na szczęscie po chwili uzmysławiam sobie co mnnie zezłościło, że powód jest równie głupi jak moje myślenie i kreowanie obrazów w głowie i kopię się sama w pupsko. On jest tak troskliwym, ciepłym i wrażliwym facetem, że gdybym poddała się i nie walczyła o nas (czasami oznacza to walke ze sobą - jak powyżej) to nie wybaczyłabym sobie tego do końca życia. Nie jest mi łatwo, bo przywykłam do życia w samotności, ba - nawet to polubiłam, i byłam w stanie radzić sobie ze wszystkim sama. Teraz mam Go obok siebie, nowe radosci i nowe zmartwienia, runęła moja kamienna twierdza w której mieszkałam i buduję DOM - na nowo, z Nim. Przecież właśnie to jest najważniejsze. Ninke - chyba każda z nas się husta czasami na swoich nastrojach - wątpliwosci sa zawsze i to niezależnieod tego, czy wiążemy się z kawalerem czy rozwodnikiem. Są silne uczucia, są i emocje. Proponuje ignorowac zupełnie wpisy typu \"hej olsza\" - sarmackie pieniactwo i tyle. Pozdrawiam was i życzę miłego dzionka :-) :-) :-)
  2. Witam Anouk, Na stronie rzeczpospolitej juz przekopałam wszystko, ale jesli chodzi o konkretną argumentację niewiele mi to pomogło niestety. Szukam dalej..może któraś z Pań pomagała pisać lub słyszała uzasadnienie, będę wdzięczna za help :-) Zanim do Was napisałam, przeczytałam topic od deski do deski - dziewczyny - jestem z wami i trzymam kciuki, by sprawy potoczyły sie po Waszej myśli. Mnie się udało i jest mi teraz jak w bajce, choć momentami było bardzo ciężko, były łzy, zwątpienie i nerwy. Juz chciałam się poddać, ale chyba od samego początku wiedziałam, że to facet mojego zycia. Dzisiaj jesteśmy razem, rozwodzi się i mimo, że cały trud rozwodu jeszcze przed nami, wiem, że nam sie uda - nie może być inaczej. Innym razem opowiem wam historię :-) Tymczasem wracam do pracy, Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego samopoczucia :-) :-) :-)
  3. Hej wszystkim forumowiczkom :-) Pozdrawiam was serdecznie i jednocześnie kieruję zapytanko - mój-nie mój zamierza złożyć pozew o rozwód, bez orzekania o winie. Pisze pozew i potrzebujemy solidnej argumentacji, chcemy, by sprawa odbyła się jak naszybciej, by było jak najmniej rozpraw by oszczędzic stresów sobie i wreszcie móc być razem. Udało sie ją namówić na rozwód bez orzekania o winie, i mam nadzieję, że tak juz pozostanie. Pozew chce złożyć jeszcze przed świętami, dlatego zwracam się do Was o pomoc - co napisać w tym pozwie, by miało to ręce i nogi... Pozdrówka...:-)
×