evelyn_

Ale się tu pozmieniałooooo, że łłoooo, widzę same nowe imiona :) jest ktoś tutaj ze "starej ekipy"?

Doriii co się dzieje?

palmer wystarczy poczytać kilka stron wstecz ;) a na pewno znajdziesz czego szukasz. Witajcie Drogie Panie :) nie czas się załamywać i lamentować- czas ograniczyć złe jedzenie- mówię ot tak po prostu bo sama dałam radę, a wierzcie lub nie- apetyt miałam na wszystko, byle podane w wersji dużo :) nawet nikłe efekty z początku dały mi siłę i motywację do dalszego trwania w postanowieniach, a raz na tydzień nagradzam się jakąś błahostką- na ten przykład wczoraj zjadłam tradycyjnego schaboszczaka :D i było mi błogo :) Teraz też jestem przed @ nie załamuję się- po prostu przez tydzień nie wejdę na wagę :) nie dajcie się swoim demonom ;) trzymam za Was kciuki :)

Hej Babeczki! A co tutaj taka posucha? Gdzie się podziała Hura, Betty? Nie obijajcie się :D

maryia1- nie ma za co ;) ja też ten środek polecam, choć zostały mi tylko 3 tabsy :P po tym wchodzę w slimex zobaczę czy też taki będzie- ponoć jest lepszy :) oby jeszcze jedna dycha i będę wniebowzięta :D

siem witam po dłuższej przerwie :P a gdzie to się Panienki podziewają? czyżby któraś wymiękła?

Hura! Ja wiem, z tym, że ja myślałam o zamianie w 1 noc :P Ja już 2 kawę piję, udaję, że ciężko pracuję, ale pewnie zaraz się stanie coś i wciągną mnie w wir pracy :( A może ja tak bym przeszła na A???? ale teraz kombinowania i szukania i znów kasa… eh.. ja to chyba nigdy takich ładnych wyników nie osiągnę, jeszcze nie mogę ćwiczyć- plecy jeszcze nie wydobrzały. :( w ogóle znów deprecha od S wisi w powietrzu, żadna z Was tak nie ma???

Betty właśnie coś mi się nie zgadzało :) poza tym jak już dotrzesz do Pl, zaglądaj do nas! Z nami wytrzymasz pokusy. A co do wagi 52 chciałabym pewnego dnia obudzić się po prostu szczupła- od dziecka o tym marzę :D chorej głowie już nic nie pomoże :P Hura! Jak Twoja buźka? I jak waga po A?

Kurka ale podpis zrypałam, dobrze by było, gdybym doszła do 52 :P teraz jest git :D a tak w ogóle co tu taka cisza?

Bryyyyy... grzeszę, ukarzcie mnie, bo nie wiem co czynię :D piję sheridana z dodatkiem mleka :P ale chyba sobie zasłużyłam, c'nie? Pozdrawiam Cieplutko!

Grzeszycie jak nie wiem co :P ja się co póki nie daję pokusom- jak się skuszę, to się złamię- nic z tego! Nie tym razem! :P Edycia- ja mam 6,5 na minusie. Dziś powinnam wejść na wagę, ale znów się boję ;) Może jutro- nie lubię smaku rozczarowania. Hura! Kobieto martwię się o Ciebie! Ja wiem, ze Ty wiesz co robisz. Ale nie jestem zdania, że za wszelką cenę trzeba schudnąć. Trzymajcie się cieplutko. Dziś już wymiękam, zapał nieco opadł i czuję jakąś deprechę w powietrzu- mam nadzieję, że to tylko pogoda :)

Ja jak jestem spuchnięta, nie wchodzę na wagę ;) mimo, że to woda, to cyferki potrafią załamać ;) Betty może herbatkę z pokrzywy? :) Koleżanka poleciła mi serię masaży drenujących, i tzw. rolki. Ponoć nadmiar wody z nóg w oka mgnieniu znika. Tylko, że ja tak nie lubię się eksponować w takich salonach :(

Hura! bardzo Ci współczuję! Idź do lekarza! Martwimy się tutaj o Ciebie! Kasiulku- już nie spałaś czy jeszcze? :) jesteś niesamowita, ja bym padła :) Sroka pochwaliłabyś się sukienką :) co do zakupów, nienawidzę... mimo, że jestem babą pełną gębą- zakupy to moja zmora- dobrać coś na ten mój zad i nie wyglądać karykaturalnie- graniczy z cudem. Witam Was w niedzielny poranek! Gotowe do boju? :)

Betty! wyobraź sobie, że też kiedyś miałam setkę ;) moja walka trwa już barrdzo długo, wiem co to znaczy ;) kasiulek pewnie pichci coś pysznego :) padam na twarz, teraz kawka i słodki relaks, jaki film polecacie na popołudnie? :)

Tak to mój wzrost. Moja krytyczna waga- ale to było 6 lat temu po ciąży to 112 kg. Wtedy znalazłam zelixe, schudłam w rok do 68 kg... ale to dawne i piękne czasy były. Mis to ja nigdy nie będę pogodziłam się z tym. Ogólnie mówią, że nie wyglądam na otyłą, tiaa pod biustem mam 75-80 miska c/d, w miarę szczupły brzuch, a dupsko jak szafa trzydrzwiowa, może cztero :D mam bardzo potężne nogi/ uda i łydki- to moja zmora. Jedyne z czego jestem zadowolona, to że mam kształt klepsydry, od zawsze mam wcięcie w tali i jestem "wymiarowa". Czyli jak tyję to wszędzie :D najchętniej poszłabym na odsysanie tłuszczu i wstrzyknięcie w cycki, taki zabieg to kwota rzędu 30 tysi. :( Przez te wszystkie chudnięcia i tycia, cycki bez mała, mam do pasa....aaaaa pochlastać się można, ale może kiedyś, jak małż wygra w totka :D Nie ma co się łamać, do pracy się trzeba brać! Pozdrawiam Cieplutko :)