Hejka!
Kiedyś był już podobny temat na tym forum.
Mogę dodać coś od siebie.
Pierwszego zęba jakiego miałam usuwanego była to szóstka. Byłam u pani stomatolog, która wyrywała mi zęba razem ze swoim mężem, stomatologiem, bo sama nie potrafiła sobie z nim poradzić. Cały zabieg trwał 50minut. Znieczulenie zdążyło przestać działać nim zęba wyrwali ... cięli go na części. Po zabiegu przez tydzień czułam się fatalnie, głowa mnie ciągle bolała, wymiotowałam ... myślałam, że nie pójdę na studniówkę.
Od tamtego czasu minęło 7 lat i byłam zmuszona wyrwać ósemkę. Połowa wyrosła, druga połowa nie ... i ząb mnie bolał. Zrobiłam sobie prześwietlenie i poszłam do stomatologa - chirurga!! Mężczyzny!!
Nie wiem, czy jest taki wymóg, czy tylko ten dentysta tak robi ... ale ósemki wyrywa razem z kolegą stomatologiem. Rezerwują sobie obaj godzine czasu.
Znieczulenie było super ... działało jeszcze koło 3 godzin po powrocie do domu. Zęba wyrwali w 3minuty!!! Byłam zaskoczona, że można tak szybko wyrwać zęba i to do tego ósemkę. Jak znieczulenie przestało działać odczuwałam ból ... to jest niestety nieuniknione. Brałam przez 2 czy 3 dni Ketonal i przez tydzień Unidox czy coś takiego. Antybiotyk ten był podany mi profilaktycznie, aby zakażenie się nie wdało. Nic nie krwawiłam z tej rany. Wszystko ładnie się zagoiło. Szwy miałam zdjęte po 10 dniach, nawet nie czułam kiedy były ściągane i trwało to może z 30sekund.
Mam jeszcze jedną ósemkę do wyrwania. ta niestety rośnie bokiem ... pod kątem 90 stopni do pozostałych zębów. Stracha troszkę mam ... zapewne ten zabieg będzie trwał trochę dłużej ... ale już wiem, że to nic strasznego.
Trzeba wybrać się tylko do dobrego stomatologa - chirurga. Taki lekarz posiada odpowiednie umiejętności i odpowiednie środki do znieczulania ... i potrafi je odpowiednio znieczulić!!!
A ... i za wizytę zapłaciłam 140zł.
Trzymajcie się ciepło ;-)