Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosiaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gosiaaa

  1. A ja mam termin na jutro i jak na razie cisza ... nic się nie dzieje ... trochę mnie to denerwuje, ale już mi to wisi czy urodzi się jutro, czy za tydzień ... jak nie chce do jutra się rodzić, to niech się rodzi w przyszły piątek ... w czwartek muszę być na chodzie, bo podpisujemy u notariusza umowę kupna mieszkania!
  2. Ja też jestem jeszcze 2 w 1, choć od wtorku byłam w szpitalu, bo mały miał bratychardię czy jak to się pisze, w każdym bądź razie na wizycie tętno spadało mu poniżej 120uderzeń/minutę i musiałam być obserwowana i badani robili ... i wyszło tyle, że tak czasami mu spada, ale akcji porodowej nie ma, a porodówkę od jutra zamykają, to wygonili do domu ... szyjka jest skrócona, rozwarcie na jeden palec i to wszystko. skurcze na ktg się jakieś rysowały, ale nic z nich nie wynika :-( Ciekawe kiedy Aga.S wyjdzie ze szpitala i jak się czuje :-)
  3. goja, ja też się martwię, że małe dziecko jest ... ale tak to już z nami mamami jest ... u mnie wreszcie zrobiło się chłodniej i aż chce się żyć :-) rano to aż żakiet zakładałam, bo było mi zimno ;-) a tak poza tym, to nic mi się nie chce ... i poród też się rozkręcać nie chce ... ciekawe co mi dziś gin powie na wizycie ... pewnie że nic na poród nie wskazuje i kiedy mam się zgłosić do szpitala, jak sama nie zacznę rodzić ... no bo dziś to już ostatnia wizyta w tej ciąży.
  4. No i Aga.S powita dziś na świecie swoją córeczkę ... a ja dalej się toczę i toczę ... no i w nocy spać nie mogę :-( Margaretka, gratuluję :-)
  5. Aneta 0804, mi lekarz mówił, że niekoniecznie muszę czuć jak dziecko się obróci. I w sumie u mnie się to sprawdziło ... nie wiem kiedy synek się obrócił, ale się obrócił i sobie siedzi główką w dół a też był ułożony pośladkowo. A jesteś pewna na 100% że nadal jest ułożone dziecko pośladkowo? Co lekarz mówi podczas badania? Mi zawsze mówi, że czuje nisko główkę, ale jeszcze szyjka zamknięta i tym podobne. trili... ja myślę, że nawet jakbyś miała mieć poród wywoływany oxytocyną to będzie Ci obojętne, czy boli bardziej, czy mniej ... będziesz myślała o tym, żeby się w końcu urodziło ;-) Ja mam dzisiaj w planie umyć okna ... może coś się ruszy przez to ... bo już normalnie wymiękam
  6. Aga.S, spoko wspominać nic nie będę. A mogę wiedzieć do kogo chodzisz? ja chodze do Adamczyka. Ja cesarki nie chcę mieć ... chcę rodzić siłami natury, tylko ten mały uparciuszek nie chce się ruszyć, ale jakby nie patrzeć do terminu mam jeszcze tydzień.
  7. Aga.S ja wizytę mam 7.08 to zobaczę co mi powie lekarz, choć mam nadzieję, że do tego czasu urodzę ... choć jak to mówią nadzieja matką głupich ...
  8. Aga.S czytałaś może o tym, że od 6.08. ma zacząć się remont naszej porodówki? U mnie nie ma chyba oznak porodu, czasami jakiś skurcz złapie ale zaraz przechodzi i cisza ... a ja już chce rodzić!jutro zaczynam 40tc i już nei mam siły :-(
  9. Basia, jakby Cię piersi bolały, robiły się zastoje to okłady z liści kapusty sobie rób, chłodny liść kapusty rozbij trochę drewnianym tłuczkiem(nie wiem czemu drewnianym, ale podobno metalowym nie może być) i przykładaj do piersi ... liście będą robiły się wyschnięte a dla piersi jaka ulga :-) no i gratuluję :-) a co do porodu, to ja nie mam jakichś wielkich wymagań ... byle położne były jakies ludzkie. no i łóżka na położniczym mogłyby być ciut wygodniejsze, bo wstawanie z nich po porodzie po nacięciu krocza do najprzyjemniejszych nie należy ;-)
  10. sikorka, tylko Ty masz prawie miesiąc do terminu a jak niecałe dwa tygodnie ... ja już wizyty mam co tydzień, stresują mnie one i dołują, że ciągle nic się nie dzieje, ale z drugiej strony w ciąży z córką miałam to samo ... do samego końca nic ... w czwartek miałam wizytę, wszystko było pozamykane i miałam przenosić bo nic nie wskazywało, żeby dziecko miało zamiar rodzić się w najbliższym czasie, a w piątek wieczorem wylądowałam na porodówce ;-) teraz mam nadzieję, że pójdzie szybciej i nie będę czekać do terminu ... u mnie w tej chwili w cieniu 30 stopni ... nie chcę wiedzieć ile jest na słońcu
  11. U mnie też prawie bezsenna noc. Córka budziła się 3 razy pić, musiałam wstawać ... brzuch bolał. do tego dziś od rana upał, że już nie wiem co ze sobą zrobić :-( mąż z córką na spacerze, pewnie wrócą cali mokrzy od tego gorąca. Jutro wizyta u gina i pewnie dowiem się, że nic się nie ruszyło i maluszkowi dobrze w brzuchu mimo iż mi nie jest dobrze. Czasami mam wrażenie, że krocze to chce mi rozerwać :-(
  12. tynka, moja córcia ma 2 lata i 4 miesiące .. ja staram się Jej tłumaczyć, opowiadać co będzie i jak będzie ... ale jak córka zachowa się jak już dziecko będzie po tej stronie brzucha to nie sposób przewidzieć. z tego co wiem, to jedne dzieci zagłaskałyby i zaprzytulały swoje rodzeństwo na śmierć taka miłość przez nie przemawia, a drugie z zazdrości robią różne inne rzeczy ... zaczynając od zrobienia się mega złośliwymi i marudnymi po bicie, gryzienie i wyrządzanie innej krzywdy rodzeństwu ... dziecko musi w jakiś sposób odreagować to co się stało, bo dla niego to jednak wielkie przeżycie, no i już nie jest tylko ono, tylko pojawiła się jakaś inna istotka, która absorbuje mamusię i tatusia. Aga.S, spoko nie przestraszyłaś mnie ani ni zmartwiłaś ... gin powiedział mi, że tak czy tak porody będą się u nas odbywać ... ja mam szpital pod nosem i po prostu nie uśmiecha mi się jechać rodzić do Niska, to wszystko. Ja właśnie z powodu jakichś głupich zdjęć, głupich komentarzy czy innych rzeczy nie zapisałam się na tego maila ... fakt chciałabym zobaczyć jak wyglądacie, jak będą wyglądać Wasze maluszki ... ale z drugiej stron cenię sobie prywatność, a na tego typu forach niestety ciężko o nią i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał wykorzystać coś do swoich niecnych celów. a co do brania czegoś do siebie ... każda z nas ma swój rozum i wybiera dla siebie i dziecka to co uważa, że jest najlepsze ... jednych stać na droższe przybory innych nie, jedne będą używały jednorazówek a inne pieluszek wielorazowych i każda z nas będzie zachwalać plusy swojego wyboru. i tak np. Basia (sorry, ale Twój nick najszybciej przyszedł mi do głowy) zdecydowała się na wielorazówki,będzie miała pierwsze dziecko a więc potencjalnie dużo czasu na pranie, nie wiem czy się to prasuje czy nie i będzie się mogła tym spokojnie zająć, więc dla Niej to będzie oszczędność pieniędzy i ekologia ... ale dla mnie to już byłby koszmar przy dwójce małych dzieci ... wolę czas poświęcony na pranie przeznaczyć na zabawy ze starszym dzieckiem i dla mnie lepszym rozwiązaniem są pieluszki jednorazowe ... i oczekuję, że ktoś uszanuje mój wybór i nie będzie mi mówił, że złego dokonałam ... bo jego jest lepszy. ale się opisałam a tak w ogóle to dzisiaj dziwnie się czuję. wstałam z mega mdłościami, które teraz próbuję zabić arbuzem, ale średnio to wychodzi, jakoś słabo mi ... no i nieziemsko duszno ... jest 9.30 a już 30 stopni ... jak przez te upaly nie urodzę wcześniej to będzie cud. taka tam aga, gratuluję i zazdroszczę tak szybkiego porodu :-)
  13. co do długości ciąży, to moja koleżanka mówi, że Pan Bóg wiedział co robi jak zaplanował że ciąża ma trwać 9 miesięcy ... wiedział, że kobieta więcej nie wytrzyma ;-) Ja jak nie ma upałów to czuję się względnie ... męczę się może szybko i boli tu i ówdzie ... ale jak jest upał tak jak wczoraj i dziś to ja już po 10 minutach jestem trup .. ale dziecko nie bardzo to rozumie i bawić się chce ... z córki choćby pot się ciurkiem lał to i tak będzie latać, wygłupiać się i ani myśleć, żeby choć na chwilę siąść na tyłku i dać odpocząć mamusi ;-)
  14. Ja jestem po wczorajszej wizycie. Szyjka zamknięta, do porodu na razie się nie szykuję. Mały waży koło 2850g z tolerancją 15%. Niech sobie jeszcze posiedzi w brzuszku i podrośnie, daję Mu dwa tygodnie, później niech już wychodzi ;-) Czas ma do terminu .. nie za bardzo chciałabym przenosić, bo i tak już jestem wystarczająco umęczona. Aga.S co do remontu porodówki, to na razie nic się nie dzieje i nie wiadomo kiedy zacznie. Podobno drugi przetarg na remont się odbył wykonawca został wyłoniony ale pozostali złożyli zażalenie i znów ma być przetarg. Tak przynajmniej gin mi wczoraj mówił. A nawet jak będzie remont to nie będzie tak, że nie będzie można rodzić w szpitalu.
  15. Aga.S nie myślałam jeszcze gdzie robić chrzciny, nad tym zastanowimy się jak mały będzie już na świecie. Zmartwiłaś mnie tym remontem porodówki :-( ja chcę rodzić w St.W. i koniec ... a ja mam 37t 4d ciąży, więc ja mogę tych trzech tygodni nie wytrzymać z małym w brzuchu, tym bardziej, że mam jeszcze aktywną 2latkę w domu, która jest wszędzie w ciągu minuty ;-) nic, jutro mam wizytę u gina, to spytam jak się sprawy mają z porodówką i czy rodzić w St.W. można :-)
  16. Ja chrzcić planuje przed zimą, małe dziecko, dużo śpi i mało jeszcze kuma, a takie półroczne to już je wszystko zaczyna interesować, bardziej ruchliwe i może więcej kłopotów kościele zrobić ;-)
  17. goja, o tak partych skurczy to nie zapomnę ... bolało jak nie powiem co ... a te rozwierające szyjkę to był lajcik ... nawet położna mi mówiła, że dziwna ze mnie rodząca, bo w ogóle nie narzekam, że boli, nie jęczę ... a mnie po prostu nie bolało ... szkoda, że skończyła dyżur jak miałam parte, bo wtedy nie mówiłaby, że cicha ze mnie rodząca ;-) a tak wogóle to przed porodem wszystkie koleżanki które rodziły opowiadały mi jak to te skurcze co rozwierają szyjkę bolą, a jaka ulga przychodzi jak są parte ... jakoś ciągle ciężko mi w te słowa uwierzyć ;-)
  18. Dziewczyny, ja normalnie już nie wytrzymam ... krocze, a właściwie kości w kroczu to mnie tak bolą, że chodzić nie mogę, leżeć nie mogę, siedzieć nie mogę ... normalnie wyć mi się chce z tego bólu ... czy Was też tak bolą kości? z córką w ciąży bolały, ale nie aż tak i nie cały czas ... poza tym, skurcze cały czas obecne ... na szczęście nie za często ... chciałabym wytrzymać do tego 38tc ... żeby dziecko było bezpieczne i miało jakąś porządną wagę, żeby nas później nie trzymali niewiadomo ile w szpitalu.
  19. ja mam termin na 11.08, ale czuję, że nie doczekam terminu ... jakbym miała rodzić jak z córką, to dzień przed terminem urodziłam, więc też miałabym 10.08 ;-) dziewczyny, ale mnie boli brzuch, jest mi niedobrze ... w kibelku byłam już dwa razy w ciągu 3h i szykuje się następna wizyta. Mam nadzieję, że to po jogurcie, który w południe zjadłam (jakoś w ciąży nie mogę jeść za bardzo nabiału, bo później mam właśnie bóle brzucha i biegunki) a nie rozpoczynająca się akcja porodowa, bo to dopiero 36tc skończony, a poza tym, mąż pojechał do rodziców i głupio byłoby Go ściągać, a planuje wracać w niedzielę, ewentualnie w sobotę późno w nocy.
  20. Jak ja Wam zazdroszczę tego deszczu i ochłodzenia. u mnie nadal upał, 34stopnie w cieniu, nie chcę myśleć ile jest na słońcu. Dziś to nawet z córką nie wyszłam rano na podwórko, bo po wczorajszym spacerze było mi ciągle słabo i niedobrze i do tego dopadły mnie skurcze, więc stwierdziłam, że trudno, musimy się przemęczyć w domu. podobno jutro i w piątek ma być u nas najgorzej ... nawet nie chcę myśleć, że może być jeszcze cieplej :-( a co do odczynu coombsa, to ja w zeszłym tygodniu robilam i miałam na drugi dzień wynik. to chyba zależy jak dużo analiz mają w tym laboratorium zajmującym się grupami krwi i wszystkim co z tym związane. co do porodu, to u mnie teoretycznie można sobie wybrać pozycję, ale praktycznie to jest tak, że rodzi się na samolocie i koniec. ja po porodzie córcię dostałam od razu na brzuch, później Ją trochę wytarli i spowrotem dali ... jak się do piersi przyssała, tak przez dwie godziny nie puściła ;-) a ja w międzyczasie urodziłam łożysko i szyli mnie A teraz nie wiem jak będzie z porodem, bo u mnie podobno od sierpnia ma ruszyć remont bloku porodowego i noworodkowego ... mam nadzieję, że im się wszystko opóźni i zdążę urodzić przed remontem, bo do innego miasta nie chciałabym jechać.
  21. Nie ma się co martwić wagą ... to ile przytyjemy nie do końca zależy od nas ... tak samo jak to ile będzie ważyło dziecko. Ja byłam wczoraj na wizycie ... i w ciągu ostatnich 3 tygodni nie przytyłam ani grama ... lekarz nic nie powiedział ... od początku ciąży przytyłam 8kg. Za to znów Go niepokoił mój mały brzuszek ... wg sprawdzania dna macicy i pomiaru miarką wychodzi że moja macica jest na poziomie 29tc, a ja mam skończone 33tc. Było oczywiście usg by sprawdzić czy mały rozwija się dobrze ... i wszystkie pomiary wskazywały 32-33tc, więc jest git. W pierwszej ciąży też miałam malutki brzuszek i wszyscy w koło mi mówili, że malutki, że to źle i w ogóle, że dzidzia będzie mała ... i gówno prawda ... urodziłam w terminie córcie i ważyła 3700 i 58cm długa ... do małych dzieci to się chyba nie zalicza. teraz to się z tego śmieję i jak ktoś nie chce uwierzyć że to 8 miesiąc to mówię, że taka moja uroda, a moje dzieci bardzo lubią się przytulać do kręgosłupa. Piszę, to po to, żeby uświadomić tym co się martwią, że po prostu nie mamy wpływu na niektóre rzeczy, a skoro dzieciaczki rozwijają się prawidłowo, to nie ma się co martwić, tylko cieszyć tym co mamy ... wiele kobiet nie ma tego, mimo iż bardzo by chciało. Z badań na razie mam zrobić po raz 3 w tej ciąży pośredni odczyn Coombsa, na szczęście ostatni ... a za 2 tygodnie na wizycie pewnie pobierze mi wymaz z pochwy i ostatni raz badania krwi i moczu zleci. U mnie też dziś wietrzna i pochmurna pogoda, ale mnie to cieszy ... wolę to, niż te ostatnie upały :-) Pozdrawiam i dużo sił życzę :-)
  22. Basia, ja też się bałam porodu w pierwszej ciąży, ale powiem Ci, że im bliżej było terminu i im bardziej ciężko mi było w ciąży, tym bardziej chciałam tego porodu i mówiłam sobie, że skoro weszło to i wyjść musi ... i nie taki straszny ten poród jest ;-) wg mnie gorsze były bóle miesiączkowe niż poród ;-) Teraz się też boję, ale chyba dlatego, że mały ułożony jest poprzecznie ... dziś mam wizytę i mam nadzieję, że się obrócił mimo iż ja tego nie czułam.
  23. a no i zdjęłam dzisiaj obrączkę i pierścionek. niby palce mi nie puchną, przynajmniej nie w dzień, ale po nocy mam trochę napuchnięte palce, a szkoda by mi było w razie czego przecinać obrączkę i pierścionek, więc lepiej i bezpieczniej mi zdjąć biżuterię na te parę tygodni :-) w pierwszej ciąży też tak zrobiłam :-)
  24. U mnie też się wreszcie ochłodziło, choć dopiero w dzien jak niebo się zachmurzyło, bo rano koło 8 to zapowiadał się dalej upał ... normalnie chłodno, wiaterek, jest czym oddychać :-)
  25. A ja się pożalę, od dwóch dni zdycham :-( jak coś zjem to od razu mnie żołądek boli (coś treściwego, typu śniadanie, obiad) ... nie boli mnie natomiast po owocach, warzywach i LODACH!!!! ... jakiś ewenement ... ale przecież nie będę żyła przez następne 7 tygodni o owocach i lodach, bo w końcu moja hemoglobina spadnie poniżej akceptowalnego poziomu ... choć na razie jak na ciężarną i to w III trymestrze, to moja jest do pozazdroszczenia (13,1). Poza tym upały mnie wykańczają, wczoraj 30 stopni, dzisiaj 30stopni ... nie da się żyć w takim upale ... najchętniej siadłabym w wannie z chłodną wodą na cały dzień :-) wczoraj to z tego gorąca całe stopy mnie piekły i swędziały, aż nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. na szczęście nie puchły mi nogi ... i mam nadzieję, że nie będą puchły. Mi jeszcze trochę do kupienia zostało, ale to już niewiele ... mam nadzieję, że się wyrobię. pranie zrobione, czeka teraz na prasowanie, ale przy takich upałach to nawet wieczorem byłoby samobójstwo prasować. Pozdrawiam i życzę ładnej pogody z temp nie przekraczającą 25 stopni :-)
×