graminis

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5515087 zapraszam :-)

:-) troszkę się te nasze znajomości przeniosły na fb... ale fajnie, że jednak czasem każda i tutaj coś skrobnie... tak... udało się! nareszcie mam to z głowy :-) wybroniona, obroniona, szczęśliwa :-) ze świętami też jestem w lesie... nawet nie wiem gdzie je spędze... coroczny dylemat... rodzice i teściowie... jak podzielić święta... ale damy radę i w tym roku :-)

tulę Cię do serducha... kochana... ale smutaskie wieści... dawno nie zaglądałam, ale byłam pewna żę raczej wszystko tu kręci się w atmosferze radosnych wydarzeń :( rzeczywiście mało nas... napisz kochana jak teraz się czujesz... co u Ciebie... joala ja jeszcze przygotowań nie zaczęłam... jakoś nieogarnięta jestem. też mamy ospę w domu :( a poza tym we wtorek wreszcie się bronię... standardowo w moim wydaniu wszystko na ostatni moment. jestem przearzażona... olawd co tam u Was? lilku... raz jeszcze dziękuję... wiesz za co... :) wiecie... lilka pokazała mi Aniołowo :) i to nie byle jakie :) piszcie dziewczynki... może uda się z tym jeszcze coś zrobić????

oj myszeńko... tak się zastanawiałam ile wpisów zastanę... :-( smutno, że od wczoraj nikt się nie odezwał :( a przecież mamy się czym cieszyć :) prawda efqa ? :-) chyba mamy jeszcze choć trochę wspólnych spraw... może już nie wspólne starania... tu każda ma już inną wizję, inny etap... ale mamy przeceiż problemy i czasem łatwiej jest wyrzucić je z siebie tutaj... byłyśmy dla siebie nie anonimami z forum... myślę, że raczej powierniczkami, doradcami, psychologami (czasem wręcz psychiatrami ;) ) to taka wyjątkowa więź... mimo, że sama niewiele piszę, a właściwie ostatnio nic... zaglądam... bo tęsknię... i chyba potrzebuję naszych plotek i ploteczek... nie da się o Was zapomnieć :) całusy przesyłam... piszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

hejka, no mnie też coś łapie... powoli, powoli ale jednak ;-) jesień jesień... ;-) ale damy radę, lenka wkręciła się w przedszkole, w pracy się kręci, złożyłam podanie o przesunięcie terminu złożenia pracy i dałam sobie 2 tygodnie na zamknięcie tego tematu... trzymajcie kciuki :-)

efqa dbaj o siebie :-) i celebruj te chwile :-) dziewuszki chyba pogoda taka, że nawet pisać się nie che... miłej niedzieli Wam życzę... Pati śledzę twoje foteczki... muffinki do schrupania :-) zdolniacha!!!

czyżby była sznasa na topik po straemu :-) cudnie efqa :-) cudnie :-) szczęścia i zdrówka... więcej nie potrzeba niczego.... nie komentowałam tego co się działo bo mnie to po prostu męczy... dosyć mam zawirowań w moim życiu, żeby jeszcze analizować kto jest kim i dlaczego... cieszę się, że razem z efqi wiadomością jakby trochę umilkło :-) no i fajnie, że myszka i liluś piszą!!! olawd :-) ty tam się nie matrw to próba sił... dzadzurka nie wierzę, matko jak to leci!!! trzymam kciuki za Twoją przygodę życia !!! miłego dnia Wam życzę... mykam pod prysznić, mała do przedszkola i do pracy :-)

fajnie myszeńko, że się odezwałaś... :-) napisz jak ząbki później :) a teraz w telegraficznym skrócie co u mnie... lenka zaczęła 2 tydzien przedszkola... dziś pierwszy dzien bez płaczu. za to smary do kolan. i zastanawiam się czy jutro puścić ją w ogóle... w domu cisza... ale nie błoga cisza tylko martwa cisza... nie rozmawiamy ze sobą aja już jestem zmęczona wiecznym udowadnieniem, że jestem dobrą żoną... jeśli nie jestem... jeśli nie można mi ufać i trzeba stale kontrolować... nie już dostaję jakiś omamów i głupie myśli mi do głowy przychodzą... dobra koniec smęcenie... wróciłam do pracy na pełny etat... wkręcam się... doszło mi obowiązków i na razie opracowauję strategię... ale będzie dobrze - tak myślę ;-) pozdrawiam Was cieplusio!!! lilku cudne foteczki :-)

olawd najważniejsze, że z ptysiem... i czuć Twoje szczęście... normalnie emanuje z Twoich słów :-) dziewuszki a gdzie Wy???? misiowa, kalpek, madzik, myszko, lilku, patinko, efqa!!!!!!!!!!! i wszystkie

u mnie smutasko :-( czasem jak się przestaje rozmawiać to domysły i niedomówienia potrafią wiele zepsuć, zniszczyć, utrudnić... dbajcie o rozmowę... uczcie tego swoich facetów... czasem się zastanawiam czy każdy rozumie zaufanie? jak inni rozumieją to słowo... co to znaczy być w związku? ale wiem jedno... nie pozwolę, żeby z braku zaufania niszczyć moją godność... i po cochu mam nadzieję, że czas sprawi, że mój mąż zrozumie co to znaczy miłość - dla mnie... co jest dla mnie ważne... że zauważy to jak kocham, jak to wyrażam... że zauważy że też jestem człowiekiem i mam potrzeby co nie znaczy, że realizując siebie chcę kogoś zranić...

olawd cieszę się Twoim - Waszym szczęściem... całuję Was dziewuszki :-***

stronki lecą... :-( szkoda tylko, że tak... oj jakiś dziś podły dzień... mam masakrę w domu :-( mam pełną inwigilację... szok jakiś... boję się pomyśleć co będzie wieczorem, co będzie jutro... pielęgnujcie w swych związkach umiejętność rozmowy i szacunek do własnego ja... tyle :-( buziolki kochane!!!!!! olawd dzięki za pamięć :-) wysłąłąm wiadomość na nk...

o rety... ile czytania... :-( szkoda tylko, że standardowo po dłuższej przerwie pisanie nakręcane jest przez jakiś spór :-( olawd :-) fajnie, że jesteś... joluś... fiu fiu... no to wyzwanie :-) w domu mówicie po polsku? ja mam zebranie w piątek... kurcze jestem mamą przedszkolaka :-) trochę się boję poniedziałku ... ale musi być dobrze.... Leniutek lubi ludzi :-) mam nadzieję, że będzie jej tam dobrze :-)

olawd kochana jesteś :-) looknij zatem za tym sportem :-) wyślę ci mój nr na nk i linka do kenzo ;-) mało nas znowu :-(

kfiatku :-( kurcze... nie wiem co mam napisać... Ty wiesz... Kochana serduchem z Tobą! u mnie... leniwie... praca sięn ie chce sama napisać :(