graminis

rezygnuję z pracy... zostaję z lenką...

jestem jestem. hej madzik... być może podejmuję najważniejszą decyzję w życiu!!!

myszeńko kochana :-) a ja wierzę, że stanie się cud :-)

hejka... jestem i ja... ostatnio w podłym nastroju... potrzeba mi ewidentnie wyrwania się ze szponów branży w której tkwię a która myśłałam, że jest moim powołaniem... chyba nie mam powołania... :-( na razie to wiem jedno... mam dość!!! agulka my też musimy zrobić badania... w październiku wizyta u kardiologa... a wy po co do chirurga?

oj myszeńko to nie urodzinki :-( łapię powoli doła... nie daję rady... to chyba jednak nie jest praca dla mnie... potrzeba mi chyba zmienić klimat, otoczenie, nabrać dystansu i zacząć od nowa... marzę o pracy, której nie przenosi się do domu, przynajmniej nie w takim stopniu w jakim przebiega to u mnie w tej chwili... marzę o poświęcaniu czasu córce... marzę i płakać mi się chce!!! witaj winetko :-) ha ha ha... mam Cię ;-) madzik fajnie, że piszesz... lilku jak kiełkasy to przynajmniej nie trzeba się martwić :-) smerfciu :-) oj ten temat pracy widzę dobija nie tylko mnie!!! hej dzadzurko!!! kalpeczku całus!!! joluś dbaj o maluszki!!! ale nie zapominaj o sobie :-) ale co ja gadam... Twój mąż na pewno wymyśli coś co cię zrelaksuje :-) patinko też myślę, że żurawinka pomoże... postaw na naturę :-) efqa fajnie, że się odzywasz!!! panimisiowa!!! halo halo!!!!

winetko problem w tym, że to nigdy nie było badane... nie wiem czy to problem z jakimś genem czy po prostu zbieg okoliczności ale jakby trochę za dużo tych zbiegów w jednej rodzinie :-(

dzień dobry... ja zaczynam odgruzowywanie naszj chałupy ;-) matko przez tydzień trochu się nazbierało ... ;-)

miesiulka jak ja cię rozumiem... jak czytam co piszesz to samej mi się wyć hce... my zaczynaliśmy na odległość... sytraszne chwile ale miały też coś magicznego :-) trzaba wtedy jeszcze bardziej pielęgnować tą miłość... trzymam za Was kciuki :-) ineczko tak moja leniuta w lipcu skończyła 2 lata... ale tak myślę, że ze 2 latka poczekam... no aguś poczekam pewnie z tego samego powodu co większość... nie ma co kryć, że budzi się we mnie jeszcze jeden lęk... pisałam Wam kiedyś o przypadkach opóźnienia w rozwoju w rodzinie mojego ojca...

ineczko gratuluję decyzji... ja ciągle się zastanawiam...

a tak apropos agulka córcia to normalnie Twój klon :-) ślicznotki!!!

o agula... :-) fajnie, że nas więcej!!! witajcie dziewuszki z rana!!!

mała kobitko spokój by się przydał ;-) ale ci zazdroszczę tych "bioderek" :-) ja w sobotę organizuję urodzinkowe party :-) tak więc weekend zapowiada się roboczo ;-) zniszczyłam leniutkową sukeinkę, po wywabieniu plam vanishem uprałam w pralce i wypadły dziury :-( masakra, pierwszy raz tak mi się stało...

witaj ineczko :-) to miłe, że wracasz, że o nas pamiętasz :-) widzisz winetko... będzie coraz łatwiej :-)

witajcie dziewuszki :-)

patinko... cudownie :-) odpoczywaj-cie :-) mała kobitko jakie cudne życzenia... dziękuję Ci kochana!!! kalpeczku.. i znalazłaś chwilkę, żeby skrobnąć :-) TY siłaczu!!!

jak tam wini? hej dziewuszki!!! co taka cisza? nieładnie :-(

patinko napisz coś... martwię się :-( monia a co tam w Twojej gonitwie :-) ??? smerfciu mój hero :-) co u Was? monitko ja tylko podziwiam fotki... zresztą chyba wszystkie podziwiamy a Ty milczysz... skrobnij do nas!!! kalpeczku Ty też po kluposku dostaniesz ;-) dawno cię nie czytałam :-) panimisiowa... oj oj :-) wzywam Cię :-) lilku i dla całej reszty dziewuszek całusiory :-)

patinko napisz coś... martwię się :-( monia a co tam w Twojej gonitwie :-) ??? smerfciu mój hero :-) co u Was? monitko ja tylko podziwiam fotki... zresztą chyba wszystkie podziwiamy a Ty milczysz... skrobnij do nas!!! kalpeczku Ty też po kluposku dostaniesz ;-) dawno cię nie czytałam :-) panimisiowa... oj oj :-) wzywam Cię :-) lilku i dla całej reszty dziewuszek całusiory :-)

dzadzurka... tulę... co do wiesiołka i lnu... nie poradzę bo nie wiem... ja się zwijam do pracy... brrr ale paskudna pogoda :-(

masz rację... nie nakręcaj się ani w jedną ani w drugą stronę :-) ja trzymam kciuki bo póki nie ma wredoty jest nadzieja :-)

póki jej nie ma nie trać nadziei :-) ja bym tak bardzo na nią nie czekała ;-) może mało gonadotropiny w moczu...

rzeczywiście ucichło u nas ostanio niestety :-( niunia dasz radę kochana :-) kobiety to silne stworzenia :-) całusy dla podwójnego szczęścia :-)

mała kobitko... dasz radę... dobre cv jest ważne, więc może skorzystaj z pomocy efqi??? :-) to byłby pierwszy krok :-) patinko daj znaczka co u Was??? efqa praca nad sobą to każdemu się przyda ;-) dobrze, że już ok! :-) a u nas... paskudna jesień :-( brrr...

patinko... spokojnie ... idź do lekarza... trzymam kciuki

dzadzurka oczywiście też trzymam :-) patinka ale się fajnie zrobiło... Twoje fluidki przypomniały mi ten cudny czas :-)