graminis

hejo!!! jesteście?

jestem druga!!! :-)

ale wszystko da się wytrzymać!!! brzucho mam jak betoniareczka!!! tzn że maluch rośnie!!!

no to ja już miałam 2 rzygankowe masakry... mam nadzieję , że to koniec na dziś ;-P

coś dziś szaleństwa dzidzi dają się we znaki i jakoś mi mdło... ale cieszę się, że daje o sobie znać... cudnie jest!!!

temat depresjogenny i kobitki ucichły...

witaj panimisiowa... no smerfciu teściowie są najlepsi jak mieszkają daleko i jest święty spokój!!! moi właśnie tak daleko mieszkają stąd spokojna głowa, że się nie pomogą ale też nie będą się wtrącać :-)

moje z wzrostem miały problem ;-P ale teraz śmigają aż strach pomyśleć jak będą wyglądać później...

witam z rańca... smerfetko jak fajnie, że się odezwałaś... buziole dla smerfików :-* efqa no to się mężula spisał he he he ;-P patinka... ja trzymam kciuki za ciebie mocno... kalpku... rzeczywiście... dzidzia na dzień matki ??? fajny pomysełek :-)

voltka :-( no to faktycznie wywłoka straszliwa!!! wiosna ja też mam schizy z rozstępami... boję się, że mi cyce popękają bo mi rosną straszliwie... na razie mam rozstępy na jednym z pośladków... ale to sprzed ciąży sama nie wiem skąd się wzięły... porażka!!!

witam z rana :-) wszystkiego naj spóźnione ale szczere!!! wiosennych fasolek... zdrowiuśkich bobasków... i spełnienia wszystkich najskrytszych marzonek!!!

ja mykam do domku... odezwę się!!! papataski

kffiatku :-( zostań z nami... rozluźnienie w starankach to nie powód żeby nas zostawiać... kochana wpadaj... choćby czasami i chwal się postępem remontu :-)

no u mnie jak skończą to też czekaja mnie jeszcze gładzie gipsowe i malowanie bo masakrycznie to teraz wygląda... a za jakiś miesiąc robimy klatkę schodową i tak w koło... ale dzidzia musi mieć ładnie i bezpiecznie!!! wiosenko może twa męża jakąś niespodziankę dla ciebie szykuje a ty go rozgryzłaś...???

wiosenko... już dwa dni za mną... gruz i kurz... oddychać nie można!!! syf straszny... ale dziś już kończą... uff...

misiaczki brzusio wygłaskany! masz kopa całusowego od malucha ale bajer... już się bierzcie do roboty, przytulańsko i fasolka będzie jak malowana!!!

wiosenko łączę się z tobą w bólu ja też mam w chatce sajgon... wymieniają mi okna!!! massakra... gruz, kurz, pył... a fffeee!!!

hejcia promyczku, witaj miesiu angelku jestem z tobą całym serduchem u mnie pawie przylatują o świcie i czasem wieczorem jak mi maluch flaki skopie ;-P wiosenko co to za smutasy :-(

hejcia! myszko ja też chce zobaczyć nowe włoski :-)

fafinka!!! sto lat, sto lat!!! wiesz, że Ci życzę spełnienia tego najnajnajskrytszego marzonka!!! a to fluidki

hej rusaczku rusaczksu ;-)

moniś... to smutaskie co piszesz, chciałabym jakoś pomóc... wiem jedno, faceci czasem mówią rzeczy których za chwilę mocno żałują, buzujące hormonki też robią swoje i to wszystko budują tą smutaską atmosferę... dbaj o siebie kochana, skup się na córci i na maleństwie które chce słyszeć spokojne bicie mamusinego serducha!!! wiem, że słowa i takie zachowania strasznie ranią ale każda ranka może się zagoić... jedne prędzej, drugie później... uciekaj myślami od tych chwil... myśl o sobie i swoich skarbach!!! trzymaj się kochana i pamiętaj, że masz nas... takie wyrzucenie z siebie tego co boli to też jest jakiś sposób... mi to pomaga... buziole lilowa... ja czuję się dziś dobrze... maluch buszuje strasznie!!! ale to mi poprawia nastrój!!!

witaj daisy :-) życzę Ci żebyś zaraziła się zapałem do działania od swojego mężusia :-)

śpicie jeszcze?

może przerwy śniadaniowe się sypnęły???