graminis

gratuluję zakupu :-)

no to czekamy... ale góra do 16:15 ;-P

obserwujemy postęp w negocjacjach ;-P może jednak posłuchasz pinki duleczko?

no dobra. ja nie naciskam... żeby nie było ale będę czekać z niecierpliwością na wieści o dwóch kreseczkach :-)

rób w pracy, to przynosi szczęście :-) ja tak zrobiłam bo mnie kumpela z pracy wręcz zmusiła i nawet mi po test pojechała!!!

witaj lilowa... czyli przygotowania do maksiprzytulanek w toku??? ale tu pustki ostatnio!!! misiaczki, brzusio pogłaskany :-)

to leć!!! jak nie wyjdzie to zrobisz w niedzielę z porannego moczu :-)

ja zrobiłam teściora w połowie dnia a drugiego na potwierdzenie wieczorem!!! i wyszły śliczne dwie kreseczki... :-) aga, szczęśliwego lotu!!!

a ja bym dulka już dziś testa strzeliła... jak masz regularne a jutro dzień planowanej... ale to pewnie dlatego, że ja w gorącej wodzie jestem kąpana... a jak ja miałam testować to spanikowałam i kumpela mnie musiała zmusić :-)

to jakiś znak voltka!!! magiczny termin, pozytywne wibracje!!! może ze strachu przed omenem się nauczyli??? ;-P

bateryjka twarda sztuka!!! masz rację! wymagać trza!!!

no trzeba uzupełnić braki... ale podobno tak to jest w przyrodzie, że to się zwykle udaje :-) witaj voltka!!! na śląsku też biało i sypie!!!

u nas jeszcze nie ma w najbliższej rodzinie następnego pokolenia... tzn kuzynostwo już dorobiło się potomstwa ale rodzeństwo nie :-)

wiesz... byłam tak podekscytowana czekaniem wtedy, że sama nie wiem... to było być albo nie być, bo gdyby się w tym cyklu nie udało utonęłabym na pół roku w kuracji hormonalnej kryptonim antycysta :-)

dla Was na walentynki dla reszty rodzinki mógłby być niezły na wielkanoc :-)

dula to już jutro ten wielki dzień :-) i wszystko stanie się jasne... a przynajmniej prawie wszystko ;-P

podpaski z tamponami mogą poczekać ;-P

no to już wiem, że sobie odpuścimy ;-P jak nastrój z rana duleńko?

moja dzidzia nie lubi czosnku, nawet po sosie czosnkowym włączają się megarzygawki :-( zostanę więc przy miodziku :-) witaj dula!!!

dzień dobry :-) ale pogoda, jak w wigilijny wieczór ;-) ja w pracy i mam problema, jakieś przeziębienie mnie zbiera... kaszlę jak zdychający pies... jaką kurację proponujecie?

fakt... rowy to to nie są... ja uciekam do domku i jadę na kebabka... już mam taką ochotę :-) miłego dzionka!!!

ale my kobity już tak mamy...

bateryjko a ja Ci życzę z całego serducha fasolki ale bez tych rzygawkowych przygód :-) fluidków moc ****************************************************************** i obyś zafasolkowała kochana!!! a jak Twój nastrój?

no i uciekły dziewuszki :-(

wykrakałam... właśnie bunt na pokładzie i rzygawki się włączyły!!! :-( pinki... poczekaj :-)