graminis

ja jestem :-) ale jakoś na topicu puściutko!!!

nadziejko dziękuję za wskazówki... tacy już są nasi mężusiowie. najpierw twierdzą, że najlepsze są małe mieszczące się w rączce ale jak rosną to im rosną oczy na ich widok i chęć ich oglądania :-)

nadziejko brawo :-) mąż pewnie zadowolony? hi hi :-) dzięki aguś za wskazówki... ojej czyli serki pleśniowe i feta w odstawkę :-( trudno! poświęcę się!!! a co z napojami... wiem, że kawie mówimy nie!!! a co z herbatą?

hejka!!! jest tu kto? :-)

oooo no to czeka mnie więcej kłucia? :-( aguś, czy ty zmieniłaś jakoś swoją dietę? zmieniło się coś w twoim życiu odkąd wiesz, że masz fasolkę? boję się, żeby mojemu maczkowi niczym nie zaszkodzić...

brawo nadziejko!!! :-)

angelka nie stresuj się pracą trzeba się skupić na wyższych celach ;-) kurcze tak się zastanawiam skąd się biorą okropni szefowie ? ;-)

nadziejko tak to już jest, że najczęściej sny są odzwierciedleniem naszych wieczornych myśli :-) myśl o pozytywach i śnij kolorowe sny :-) angelko dobrze, że jesteś już do gina umówiona!!! musi być dobrze :-) nusiu... trzymam kciuki za utrzymanie tempki i urlop @ :-)

a może nie dostaniesz? hm? :-)

a... i jakaś strasznie wrażliwa się zrobiłam... mam takie momenty, że ciągle chce mi się ryczeć ;-)

NUSIU... brzuch mnie nie bolał za to moje piersi są nabrzmiałe jak nigdy... zaczęło się od wrażliwych sutków które przy najmniejszym dotknięciu rosły jak nos pinokia... teraz bolą mnie piersi sutki są już mniej wrażliwe a poza tym czuję się świetnie!!!

masz rację... ja też wolę najpierw napisać... :-)

nusia też mi się podoba teścik a ten drugi (wieczorny) jeszcze bardziej :-) a jutro sądzę spodobają mi się wyniki bety :-) i już marzę o zdjątku z usg :-)

promyczku... porozmawiajcie tak szczerze i spokojnie! przeanalizujcie wszystkie za i przeciw i niech to będzie wasza wspólna decyzja i wspólna odpowiedzialność :-)

kurcze coś wiem na temat wyjazdów.... też mam taki kruczek w umowie... na dodatek dziś szef w złym nastroju od rana szuka dziury w całym... a ja się nie mam zamiaru denerwować!!!

ciężko mi było zasnąć... burza mózgu... za to jak już zasnęłam to miałam wyjątkowo spokojny sen :-) aguś łączę się z Tobą, ja przeżyłam betę o świcie ;-) dobrze, że grupy krwi nie będą musieli mi badać bo ją znam!!! z awansem do drugiej grupy chyba poczekam... jutro wyniki bety potem gin później awans... mimo to wiem, że mój maczek jest tam w środku :-)

witajcie kochane :-) właśnie zaczynam dzień pracy!!! rano byłam na becie, wyniki jutro :-) ale wczoraj w domu dla pewności strzeliłam drugiego teściora który potwierdził kreskową radość :-) sysunia.. więc zgodnie z umową, dołączysz do mnie w tym cyklu! :-)

męża moja nie może uwierzyć... ja zresztą też... z tego też względu jutro wybieram się na betę :-) na 8 :-) niestety wyniki dopiero w czwartek... ale ja już przecież swoje wiem... :-) ważne, żeby fasolka rosła dzielnie :-)

ja też uciekam kochane do domku i do męża powiedzieć mu prosto w oczy o 2 krechach bo na razie mogłam tylko telefonicznie ;-)

mniama goferki :-) ale bym wsunęła:-) a ja za 15 minutek do domku i będę mogła mężusia przytulić i wreszcie się razem wstępnie pocieszyć dwoma kreskami :-)

Ewuś... nie wiem jak reszta ale ja rozumiem ;-) poczekamy aż mała da Ci chwilę wytchnienia i pozwoli pokazać nam swoją śliczną buźkę :-)

pamiętam jak zbliżał się termin mojego ślubu to jakoś mimowolnie tak się stresowałam, że w dniu ślubu kiecka okazała się być za szeroka w pasie ;-) nie stresuj się słonko!!! będzie pięknie :-)

pinki moje cykle to można zaliczyć do tych średnio regularnych ;-) ale ostatnie (wykluczając cystowy) 30,31dniowe :-) a co do cycków... to moje najpierw zaatakowały sutkami, które przy najmniejszym dotyku rosły jak nos pinokia a w tej chwili mam nabrzmiałe i żyły mi powychodziły (choć i tak już były wystarczająco żylaste jak na moje oko) ;-)

jutro idę dla pewności na betę i jeszcze w tym tygodniu do mojego gina ;-) dzięki kochane!!! teraz już będzie tendencja wzrostowa :-) awanse do drugiej tabelkowej grupy posypią się jak z rękawa!!!

w takim razie zrobię jutro betę i wybiorę się do gina w tym tygodniu z wynikiem w łapce :-) a co do usg to już on zadecyduje... wiem, że jestem w dobrych rękach :-)