Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

graminis

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez graminis

  1. witaj karolinko... jasne, że przyłączaj do forum :-) może znów będzie gwarno? niestety nie jestem nawet z okolic wawy więc w kwestii gina nie pomogę :-( joluś mmm serniczek :-) a ja dziś jadę na urodzinki do braciszka więc też pewnie coś pysznego zjem :-) nam też wesele wpadło w lipcu, nie mam wizji co ubrać, co kupić na prezent... monia, monita, panimisiowa, patinka!!! wzywam Was!!!!
  2. dzień matki to jest kochane nasze wspólne święto... to jest święto każdej kobiety, która jest bądź pragnie być matką :-) to piękny dzień... kiedy zmęczone mamy doceniają fakt posiadania pociechy :-) a mamunie, które bardzo pociechy pragną mogą snuć plany na przyszłość... kalpeczku, myszeńko... a ja mimo wszystkich złych myśli, które czasem pukają do waszych główek widzę już oczyma wyobraźni laurki z napisem kochana mamo :-) takie specjalnie dla was specjalnie od waszych szkrabów :-) smerfciu :-) ty to masz dziś poczwórną frajdę... 2 x imieninową 2 x mamusiową :-)
  3. ale puściuchno... pewnie się opalacie... monia napisz choć trochu co tam u Was? smerfciu jak maluchy? myszeńko kalpeczku jak tam? opalańsko już było? lilku zapracowana :-) ale Wy piękni jesteście... w Wasze fotosy to można oglądać bez końca :-) to jakby czytać "Małego Księcia" :-)
  4. hejo! ja też wam jolciu zdrówka życzę!!! ja dziś byłam z leniutą u lekarza znów, bo kaszel ani myśłi odpuścić... i podejrzewana jest alergia... podobno duże stężenie pyłków :-( misiaczki ja trzymam kciuki! dzadzurka ale bajka :-)
  5. dzadzurka Tobie to żaden wulkan planów nie zepsuje :-) na pewno!!! :-) a gdzie Wy?
  6. malusio wpisów :-) ale na pewno każda zagląda... ja po "przeglądzie technicznym"... gin dopatrzyła się nadżerki... stwierdził, że po wakacjach cyto i będziemy myśleć.... póki co i tak jestem na tabsach więc o dzidzię się nie staram... nie ma więc pośpiechu...
  7. olawd siłaczko :-) całusiory ślę!!! kakusia jak to leci... matko!!! myszęńko ja to z liczeniem zawsze na bakier ;-)
  8. hej miesiulka!!! ja pracuję na 2 zmiany... :-) a grypsko puścić nie chce ale nie jest źle!!!
  9. uf! i jesteśmy! nie było końca świata :-) ale się wczoraj nagadali w radiu ;-) myszeńko mam nadzieję, że w stanach też wariacja minęła :-) a u mnie katar i gruźliczy kaszel ale bez tempki więc daję radę :-)
  10. he he he dziewuszki lenka to diabeł wcielony w 90 procentach ;-) ale wolę tak niż jakby miała być nieporadna!!! czasem wychodzę z siebie! nie ma dnia żeby czegoś nie zbroiła... spina się po meblach, grzebie w kosmetykach, maluje się, rozsypuje przyprawy, wiesza pranie!!! masakra czasem! ale jest boska w tym co robi!!! mnie rozłożyło... kapie mi z nosa... kaszle jak starego gruźlika ale spoko dam radę... minęły bóle mięśniowe więc ok!!! w pn idę do gina na przegląd!!! kurcze... ostatni raz byłam 1,5 roku temu!!!! aż się boję!
  11. kfiatku trzymaj się cieplutko! poczekaj aż antybiotyk zacznie działać... musisz mu dać na reakcję 2 doby! oj straszne jak dzieci mają taką gorączkę :-( leniuta dziś już lepiej całe szczęście...
  12. zazdroszczę :-) ja to rzadko bywam opoalona... o brązie to mogę pomarzyć ;-)
  13. ja się do pracki zbieram i tak mi to opornie idzie jak rzadko .... ale masz rację cytryna i głowa do góry ;-) lenka prądkuje ;-)
  14. dzięi dziewuszki!!! mała już dziś ok... guziol mały... niestety energii tyle, że mogłaby spokojnie nabić następnego ;-) za to mnie łamią kości jak na grypę... nie wiem o co kaman... normalnie masakra... ale dziś już koniecznie do pracy...
  15. oj nie ma Was :-( pewnie korzystacie z pogody :-) a mnie dziś tak łamie jak na grypę... ale już dziś koniecznie jadę do pracy bo za chwilę zapomną jak wyglądam ;-)
  16. oj angelko wczoraj jakiś koszmarny dzień był... już miałam do pracy wychodzić a lena walnęła głową w kant mebli.... guziol ogrommny lekko rozcięte czółko... no i pojeździliśmy po lekarzach... nasza pediatra dała skierowanie na ligotę :-( całe szczęście po konsultacjach neurologicznych wysłali nas do domku i mamy ją obserwować tylko... a guzil dziś już wygląda o wiele lepiej!!!
  17. fajnie myszeńko, że piszesz :-) całuję Cię mocno!!! lilku Ty to jesteś ostoją spokoju... Twoje słowa jak miód na serducho :-) misiaczki... i mi raźniej jak jesteś :-) nie pojechałam do pracy... lenka rozbiła głowę jak miałam wyjeżdżać... i tak dopiero wróciliśmy po konsultacjach neurologicznych i próbach wykonania rtg :-( ale wszystko dobrze i jedyne co zostało to guziol :-)
  18. hej repcia, hej dziewuszki!!! drugi bobas mówicie... mi tez się chce... i też powstrzymuje kasa... :-( za 2-3 lata pomyślimy pewnie dopiero :-(
  19. ale pustki... dobrze, że misiaczki czuwa :-) lenka chora biedna ropka nawet z oczek leci :-( dostała kropelki... a ja dziś do pracy... mam nadzieję, że mała dziś lepiej się będzie czuła...
  20. angelku tulę do serduszka :-( nie umiem reagować w takich sytuacjach... zresztą co można wtedy powiedzieć? :-( witajcie dziewczynki... ja mam chorą niuńkę :-( oj i tak ciągle coś... w kółko...
  21. i od wczoraj nie ma Was :-) weekendowe całusy przesyłam :-) mąż mnie dziś porywa na noc kabaretową :-) :-)
  22. kffiatki ty to jesteś farciara :-) super z tą pracą :-) u mnie wszystko się rozkręca... miałam kilka dni spadku formy... spotkałam się z nieprzyjemnościami z poprzedniej firmy... nie wiem na co liczyli? że mnie zwolnią a ja będę siedzieć i płakać? zdziwiło ich, że tak szybko mam pracę na tych samych warunkach tyle, że w nowej firmie... repetko fajnie, że zaglądasz..... uwielbiam cię czytać :-) nie bez kozery twój nicki :-)
  23. witajcie... nie pisałam bo mieliśmy awarię kompa :-( wypłakałam się... przemyślałam i doszłam do wniosku, że miałam okazję się przekonać o tym kto jest przyjacielem a kto potrafi świetnie udawać... przeanalizowałam wszystko czego się przez te parę dni dowiedziałam i tak naprawdę zawiodła mnie szczególnie jedna osoba... której ufałam, która ufała mi... o której wiedziałam prawie wszystko, której znam tajemnice, która wie sporo o moim życiu... mówiła o sobie przyjaciel... nie wiem co nią kierowało... tłumaczę że strach... strach o posadę, strach o przyszłość... trudno... trzeba żyć dalej... ja poukładam sobie na nowo niektóre rzeczy... nadal pracuję :-) i mam nadzieję się spełniać :-) dziękuję za wsparcie kochane :-) DZIĘKUJĘ!!!!
  24. ciężki? megaciężki... wyję, łzy same mi lecą... jest mi tak cholernie źle i przykro... nie wiem co myślec, co robic, komu ufac, czy ufac... a myślałam, że jestem pełna światła i nadziei i że wierzę w ludzi... ludzie potrafią dac w kosc...
×