graminis

witajcie... brrr migotko i znów widmo dentysty :-( fafinko lepiej zacznij się przyzwyczajać do rannego wstawania bo jak się pojawi taka mała istotka to i nocne i ranne wstawanie nie będzie niczym nadwyczajnym :-) pinkuś szalenie mocno trzymam kciuki. wspieraj małża... on nawet jak nic nie mówi to na pewno strasznie mocno to przeżywa!!!

przylazły wstrętne @ i cicho na topiku jak w grobie :-( hejo hejo gdzie jesteście dziewuszki???

migotko nie bój się tyle kciuków za ciebie trzymamy, że na pewno będzie dobrze!!! super fafinko, że wysypka odpuściła... agula no to się wystrachałaś!!! ;-) no i... rzeczywiście... puściuchno tu :-(

witajcie!!! ostatnie stuk puki do adaśka lilkowego :-) liluś trzymajcie się cieplutko!!! moniś tulę... nie płacz słonko bo szkoda Twoich łez... szwagierka jak już wróci do żywych to na pewno podziękuje za to cudo ale wiem co czujesz... ja o ile widok nawalonego faceta jestem w stanie znieść to pijana kobieta doprowadza mnie do szału i jednocześnie stanu około depresyjnego... najgorszy widok jaki można zafundować swojemu mężowi, dzieciom, rodzinie to swoją zalaną twarz :-( panimisiowa jak tam??? bo u mnie ciągle tli się nadzieja!!! pati oglądałam ddtvn hi hi hi 4 dziewczynki :-) i wcześniej też słuchałam o mamach trójeczek i czwóreczek i... chcę mieć jeszcze dzieci... nie chcę żeby lenka kiedyś została sama...

hejo jestem i ja... jakaś jestem ostatnio padnięta, niedospana ciągle zmęczona... mała śpi niespokojnie. budzi się w nocy kilka razy... a ja swoją drogą chyba krew sobie zbadam bo czuję się jak śnięta ryba... lilkuś jestem z tobą całym serduchem i czekam na smska o adasiu :-) monitko co tam??? panimisiowa??? myszko kalpeczku olawd trzymam kciuki za szybkie podłączenie neta!!! monia jak tam twoje samopoczucie? pati torcik mówisz??? a ja ostatnio strasznym łasuchem jestem ;-)

tylko, tylko się nie denerwuj ;-) fafinko różyczka teraz i z głowy.. w ciąży byłoby groźnie :-( pinkuś ale cichuteńko ostatnio i tak powoli stronki lecą... mało nas... repetka i miesiulka rzadko piszą, wiosenka wróciła do pracy... agulka i dorotka wiadomix... księżniczki dają popalić czasami... voltka co tam dziś???

moniś podziwiam ja nie dietuję bo mam słomiany zapał ale od grudnia zapisałam się na aerobic 2 razy w tyg po 1.5h :-) liluś brzwo dla małża... już tak bliziutko :-) pamiętam doskonale to wyczekiwanie czopa i skurczów :-) olawd to cudnie, że z tymulkiem już lepiej i rzeczywiście głosik masz bajkowo dobrowróżkowy :-)

he he he voltka fakt... jak już ruszy to jak z lokomotywą z wiersza... najpierw niby ospale ale jak szarpnie wagony to ... ;-) agula my nie gorączkowałyśmy jeszcze i na razie boję się alenie wiem jeszcze co będzie... ślinimy się strasznie i wieczorami drażnią dziąsełka ale póki co na płaczu się kończy...

olawd biedny tymcio :-( całusy w plamusy i niech znikają!!! a fe!!! lilkuś już tak blisko... no z tymi obcasami to rzeczywiście nie najlepszy sposób na poporodowe spacerki ;-) ale nie rezygnuj z nich zupełnie... ja na wyjście ze szpitala wręcz zarządałam przywiezienia szpilek bo musiałam poczuć się kobietą na nowo ;-) kurcze jak fajnie i znów tabela staraczek rośnie :-) panimisiowa pati monitko co u ciebie??? nicolka jak tam???

angela i my się musimy kiedyś spotkać :-)

pinkuś a ja naprawdę mocno trzymałam!!! widocznie to jeszcze nie ten czas nie ta chwila ale po cichutku wierzę mocno, że to już niedługo!!! wiosenko masz rację macierzyński powinien trwać rok :-)

hejo reborny zszokowały mnie już zajiś czas temu http://kobieta.wp.pl/kat,26333,title,Kup-pan-bliznieta,wid,11000710,wiadomosc.html http://dziendobrytvn.plejada.pl/24,18205,news,,1,,reborn_baby_po_polsku,aktualnosci_detal.html najgorsze jest co co wyczytałąm... że zamawia się taką lalę np na wzór swojego zmarłego dziecka... dla mnie obłęd :-( monitko :-( tulę olawd widocznie i ja słabo trzymałam :-( panimisiowa bidulko uważaj na siebie!!! i... troszku spóźnione ale prosto z seducha życzonka dla olivki!!! wszystkiego co najlepsze, najsłodsze i najpiękniejsze skarbie!!!

olawd he he my się bawimy z dentonoxem i viburcolem w duecie ;-) panimisiowa co u ciebie??? jak samopoczucie monitko??? a ty patinko... jest lepiej??? moniś... spałaś troszkę czy ciągle wymęczona??? trzymam za ciebie kciuki i za zdrówko twoich maluchów!!! myszeńko kalpek liluś jak adaśko???

agula najlepsiejszego :-) miłości ciepełka i radochy w serduchu :-) i kochane zapomniałyśmy o wiosence ... też kilka dni temu miała urodzinki!!! i Tobie rybko sto lat!!! niech słonko rozświetla Ci drogę realozacji planów i spełniania marzeń :-)

monia no taaak... pewnie masz rację wróci nie raz.. tym bardziej że z natury jestem też zazdrośnikiem i kręce sobie czasem niezłe filmy w głowie ;-) liluś ale mi nasłodziłaś :-) dobrze, że wypoczywacie i gdyby co to pamiętaj o numerze do mnie!!! he he he widzę że nie ja sama zmagam się zpiskami i ząbkami... ale kochana... męża wróci i będzie podział w słuchaniu pisków.. my znikamy na spacerek!!!

no mam nadzieję że liluś odpoczywa a nie jedzie rodzić :-) ma mój numer na razie cisza więc mam nadzieję, że wszystko dobrze z nią i fasolem adasiem... dziewczyny czy wy macie czasem tak że wkręcacie sobie różne rzeczy do głowy... a później dołujecie się, że męża już nie patrzy tak jak kiedyś, że jesteście nieatrakcyjne... etc etc... bo ja mam chyba coś z psychą...

ona piszczy jak kurczaczek :-) a... i zaczęły nam się popołudniowe jazdy z ząbkowaniem :-(

i podpisuję się pod tym dwoma rękami... dziecko to nie zabawka ani spełniona zachcianka... a małolaty dziecko i wódka to już zestaw najgorszy z najgorszych... liluś odezwij się mamulko!!!

hejo z rana mnie podły nastrój powoli opuszcza... mała od wczoraj piszczy... nie wiem skąd jej się to wzięło...

hejo ja nie miałam zjazdu kochane mam co 2 tygodnie... teraz byliśmy u teściów!!! lence od wczoraj włączyło się piszczenie... masakra... na dodatek wieczorami akcja bolące dziąsła... monitko póki @ nie ma jest nadzieja :-)

fafinko trzy z 4 podanych przez ciebie żeńskich imion wchodziło w grę i u mnie... lena, pola, iga, hania, łuzja... a kiedyś była pewność że zuzia... co do chłopaka... mateusz!!! a ja chodzę i wyję do księżyca... dopadła mnie jesienna chandra... czuję się niepotrzebna i niedopieszczona :-(

panimisiowa monita ja trzymam mocno!!! i nie szalejcie z teściorami... cierpliwość i spokój :-) czekajcie chociaż do terminu @ :-) uuu... chyba trzymam jeszcze mocniej!!! monia bidulko co znowu cię dopadło??? to wszystko pewnie efekt przemęczenia... ja od wczoraj chodzę i ryczę po kątach... taka deprecha mnie dopadła... jakaś niedopieszczona się czuję i niepotrzebna :-(

dzień dobry ja tylko na chwilunię... do niedzieli jesteśmy u teściów dlatego się nie pojawiam!!! trzeba było podjeść 11 listopada marcińskich rogali w poznaniu :-) co do zuzek to czasem można się zdziwić... lenka też kiedyś kiedyś miała być zuzką!!!

hejo dziewuszyska!!! gdyby nie ta druga kreska nicolko to też bym już lała po dupce ;-) cieszę się z tobą!!! a za was panimisiowa i monitko trzymam najmocniej jak potrafię!!! pati ty bidulko!!! tulę mocno!!! całus kalpeczkowo myszkowo lilkowy a co u ciebie madzik??? jak maluda??? :-) my jesteśmy u teściów!!! świętujemy i odpoczywamy. 11 listopada w poznaniu to coś fajnego :-)

olawd!!! najlepszego!!! całuski cukiereczki ciasteczka!!! szerzej rozpisałam się na nk ;-)