graminis

hejo kafe dziś świruje.... raz zjada posty raz wysyła je razy 3 ;-) ja jestem na chwilkę lenka kima!!! ale była dziś dzielna ani łezka nie poleciałą na szczepionce!!! ważymy 6350 :-)

fafinko ty wiesz najlepiej czego chcesz... pewnie w głębi serca czujesz czy jest po co ratować ten związek... wychowywanie dziecka w atmosferze ciągłych kłotni o temperaturę ziemniaków nie ma sensu... to wiem na pewno!!! fakt zwykle mężczyznom jest trudniej przyznać się do błedu, do tego, że sobie z czymś nie radzą... wolą za wszystko obwiniać innych i wyłądowywać się na żónach... ale jeśli jest jeszcze to coś co was połączyło to może warto po prostu otwarcie porozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach o swoich uczuciach... jeśli jednak nie ma już nawet iskierki tego uczucia... nie warto chyba rozpalać go na nowo...

hejo wiosenko :-) buziak dla juliano!!! no i buziak dla martynki angelko!!! fafinka tak mi cię żal... faceci są z innej planety i nie wiem czy marsjanie się nie obrażą za to że ciągle naszych samców wysyłąmy na marsa... przesadził... fakt... ale ty najlepiej wiesz co dla ciebie dobre... pinkuś a ty jak zwykle na posterunku... duża buzia!!! aaaa... psiaki boskie!!!

o właśnie mamuśki czekam na rady na temat odciągania cycunia!!!

ja się naczytałam i wyczytałam że matki które straciły dzieci zamawiają takie lale które są dokładnym odwzorowaniem zmarłego dzieciątka... dla mnie obłęd...

wczoraj trafiłam na temat o tych lalkach na forum i nie mogę wyjść ze stanu totalnego szoku...

http://www.allegro.pl/item797911427_lalka_jak_prawdziwe_niemowle_reborn.html http://www.allegro.pl/item786491260_piekna_laleczka_reborn_made_in_usa_okazja.html http://www.allegro.pl/item789311376_arielka_lala_reborn.html

zobacz sama... http://www.allegro.pl/item791248335_lalka_jak_prawdziwe_niemowle_reborn.html

no to zaczęły się zakłady ;-) kurcze zawiesiłam się bo od wczoraj jestem zszokowana tematem lalek reborn... i czytam sobie teraz o nich... masakra...

brrr... teść... masakra!!! no chyba, że twój jest spoko!!!

z cytrynką mau papu ;-) dasz radę kochana!!! angelku my też się szczepimy 5w1!!! pierwszy raz za nami... 2 wkłucia bo była jeszcze druga dawka żółtaczkowa... w czw albo pt dawka druga... tym razem jedno wkłucie :-) migotko jasne, że tęskniłyśmy!!! o rety jakby mój teść miał mnie odwiedzić to bym się chyba załamała!!!

pati trzymamy mocno!!! wiem że dasz radę siłaczko!!! pani misiowa :-) cudnie!!! ciekawe czy i ja kiedyś podejmę taką decyzję??? kakusia, ty też??? he he he no to zakładamy klub podwójnych mamusiek ;-) madzik zuzka jest cudna... myszko, kalpeczku lilku puk puk do fasola adasia!!!

mocik, repetka ale się stronki od razu posypały!!! no to teraz już tylko czekać aż maluchy się sypną... zgodnie z pinkusiową obietnicą :-) dobrze mocik że nie uciekasz od nas!!! voltka życzę powodzenia z mieszkankiem!!! ja miałąm cięzki dzień a właściwie popołudnie... lenka płacze, wyje wręcz... nie chce cycunia... nie chce spać... masakra... o 18 kąpiel kimnęla się 20 min i udało mi się ją nakarmić... później padła... nie wiem czy to już ząbki??? jedyny plus, że odciągnęłam 100ml... jak ona płakałą to mi cyce wręcz eksplodowały... jakbym wyciskałą krążki laktacyjne to miałabym 3 razy tyle...

lookam do was a tu pustki... nikolka filmiki extra!!! ja miałąm cięzki dzień a właściwie popołudnie... lenka płacze, wyje wręcz... nie chce cycunia... nie chce spać... masakra... o 18 kąpiel kimnęla się 20 min i udało mi się ją nakarmić... później padła... nie wiem czy to już ząbki???

pinki ale się ucieszyłam jak przeczytałam twojego posta :-) :-) :-) tak trzymać!!! hi hi hi fafinko masz jak z maluszkami :-)

no i zebrały się do domku i cisza... pinki i voltka zostały strażniczkami topiku ;-) a wy gdzie mamuśki??? czekam na wskazówki bo mam problem z odciąganiem mleczka... a skoro mam się uczyć to muszę na weekend nakapać ;-)

o jaki ruch :-) i to mi się podoba!!! dziewuszki trzymajcie się cieplutko i zbierajcie fasolkowe fluidki... kalpeczku wiedziałam!!! nie chcę nic mówić ale pamiętam jak dziś jak mój gin po zniknięciu cysty wskazał dni "tarmoszenia" i @ się nie pojawiła ;-) no i mamy lenusię :-) dziewuszki dajcie jakieś wskazówki... jak sobie pomóc z tym cholernym odciąganiem??? gab... pamiętam o skarbuniu i o was!!! trzymam kciuki za mądrego gina dla ciebie!!!

monitko no to zakupowe szaleństwo rozpoczęte :-) ja próbuję już powoli coś wymyślić na weselisko w styczniu... w każdej kiecce wyglądam masakrycznie...

to wspaniale lilku że zdecydowałaś się odpoczywać :-) jolka wiem, że to nie jest łatwe... odciągam 50tkę w ciągu 20min... masakra... z pełnego cyca... po karmieniu nie umiem ani kropelki... poradźcie coś...

hejo jestem czwarta :-) to i tak spory dziś ruch ;-) dorotko no właśnie boję się... wiem że nie ma wyjścia i musi ale mała ostatnio taka mamin cycusia się zrobiła... na dodatek kiepsko mi idzie odciąganie :-( fafi no to dobrze, że macie w rodzinie wsparcie... hejo pinkuś

no cichuteńko na topiku :-( myszeńko małpa małpą a ja i tak wiem swoje :-) ściskam mocno monitko postanowiłąm, zapisałam się i jestem już pełnoprawną słuchaczką studium kosmetycznego :-) zajęcia co 2 tygodnie sob niedz ale niestety od rana do wieczora.... martwię się czy męża sobie poradzi z małą mamincycunią :-( na dodatek kiepsko mi idzie odciąganie cyca :-(

ja od wczoraj jestem pełnoprawnym słuchaczem studium kosmetycznego :-) zajęcia od 7.11 :-) trochę zaczynam się martwić czy męża ma poradzi sobie z lenką :-(

o rety taki przestój??? a gdzie wy???? :-)

no i ode mnie wielkie gratki kasiada!!! ta fasolka tchnie nadzieją :-) moni taaa piję kawuchę ale ciągle karmię... piłam kawę całą ciążę... nie szaleję bo jestem wielbicielką tzw śmierciolotów czyt kaw słąbiuśich ale jednak chlapnę chętnie :-)

kurde też nie wiem... ale chyba są dwie opcje w zależności czy jedno czy dwujajowe??? taaa... mała zasnęła... a ja za chwilę jadę sobie strzelić fotki i jazda z dokumentami na studium ;-)