Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

graminis

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez graminis

  1. oj kiepściuchno dziewuszki :-( gdzie jestescie!!! a... witaj myszeczko :-)
  2. puściuteńko ostatnio... ja już się tłumaczę... wczoraj zmagałam się z ropiejącym oczkiem niuni a dziś byłyśmy na plotkach :-) już wymyśłiłam czym się zajmę... nie jest to interes na którym zbiję kokosy ale zawsze coś :-) i to coś co lubię... oczywiste rzeczy nie przychodzą szybko do głowy ;-)
  3. o rety co to? armagedon jakiś??? puchy jak nic pinkuś!!! my dopiero teraz bo byłyśmy na pogaduchach, kawusi i ciachu i tak nam jakoś szybko dzionek minął... wczoraj męczyłyśmy się z ropiejącym oczkiem ale dziś już wszystko ok :-)
  4. widzę, że kffiatki już ustawiona ;-) brawo!!! a migotka znów migocze :-) brawo!!! i tak trzymać~!!!! buziam was wszystkie!!!
  5. mam nadzieję, myszeńko, że sprawdziłaś i że nie jesteś na mnie zła :-)
  6. leż kffiatuszu i nie panikuj!!! zobaczysz, że będzie dobrze!!! dbaj o siebie!!! pinki... taaa... supermama, jakbyś zobaczyła ten burdel w moim mieszkaniu to byś zmieniła zdanie :-)
  7. hejo hejo ja z doskoku... między cycusianiem, zmywaniem, praniem, sprzątaniem i gotowaniem obiadu ;-)
  8. he he he ale śpioch :-) lenka też ma skazę... ale jedziemy dalej na cycu... ja dopajam się mlekiem sojowym... ble... choć powiem szczerze że ja też nie mogę narzekać. lenka jak zasypia ok 20.30 to śpi do 4 a czasem do 5 :-) no zdarzają się dni że budzi się o 1 i 3 ale jest super!!!
  9. fakt, usg ważna sprawa!!! ja usg zawdzięczam udany strzał :-) witaj optymistyczny sysku!!!
  10. dzięi moniś ale ze mnie pustak!!! sprawdziłam i mam maila!!! myszeńko!!! sprawdź pocztę proszę!!!
  11. czy ktoś ma maila do myszki????
  12. kffiatku no to stuk puk dla pięknie bijącego serducha twojego szkraba!!!
  13. oj migotko... :-( ale ważne, że się nie załamujesz... delikatne przybicie jest jak najbardziej zrozumiałe... fafinko cykle po hsg często mają happyendy :-) i tobie takiego zakończenia życzę!!! pinki a twoje samozaparcie powinno dostać medal!!! jestem z cibie dumna!!! hejo mamuśi a wy gdzie??? wiosenka??? dorotka???
  14. witajcie... jak zwykle pomarańcza wrzuca swoje 5 groszy... ja nikogo nie potępiam za kierowanie się nauką kościoła... ale nie uważam też, żeby należało potępiać matkę za to że pragnie dziecka... a czasem mam wrażenie, że rozgrzeszona jest ta, co zostawia niemowlę w parku a tą która bardzo pragnie i kocha tą maleńką istotkę do tego stopnia, że decyduje się nawet ma in vitro chcą wręcz wykląć... nie zrozumie ten kto nigdy nie poczuł w serduszku pustki i tęsknoty za dzieckiem... własnym dzieckiem, połączeniem mężą i żony i ich ogromnej miłości :-) ja mam nadzieję, że werbiści ogłoszą Ci kochana dobrą nowinę...
  15. fafina ja chyba przejmę pałeczkę miesiuli i w razie załamania w kwestii starań i nadziei na mały cud będę lała po dupeczkach!!! nawet się nie obejrzycie i będziecie pukać do brzuszków!!! najważniejsze to nie tracić wiary i być pozytywnie nastawioną!!! no i zero stresu!!! z mężami się proszę nie kłócić (szczególnie w dni płodne ;-) )
  16. o rety lilku no to wielkie wydarzenie!!! pamiętam ,że mojego gina wręcz siłą zmuszałam do tego ostatniego usg a mimo to miałam jeszcze jedno w szpitalu :-)
  17. migotko może najlepiej wybrać się do gina i uspokoić??? sama nie wiem... najgorsza na pewno jest niepewność... pinki musi być dobrze... i nie przywołuj złych myśli bo... po dupsku!!! fafinko :-( ale to znaczy, że maszynka działa sprawnie... nie ma tego złego... :-)
  18. witaj kropelkowa asiulko!!! masz rację ktoś ewidentnie pomylił forum !!!
  19. hejo z rana!!! pinki twój śluz nie zabija żołnieży, zobaczysz... to ten polipiak utrudniał im misję!!!! migotko brawo wreszcie ma kto lać, bo jak miesiula się nie pojawia to się dziewuszki rozbrykały ;-) fafinko ... nie zapeszam ale wiesz... trzymam...
  20. zrób... ważne jest twoje samopoczucie!!! musisz być spokojna... :-)
  21. zawrzało... i u mnie w serduchu też się gotuje... może bluźnię, może mam zbyt szerokie sumienie ale dla mnie liczy się to co mówi Bóg... a nie księża... jeśli potępia się in vitro to dlaczego nie potępiają sztucznego podtrzymywania życia aparaturą??? przecież to też ingerencja w boży plan (zgodnie z tym tokiem myślenia) dla mnie chore jest zjawisko zamawiania dzieci, brzuchów do wynajęcia i sprzedawania maluszków... robienia z tego największego cudu świetnego interesu... a in vitro??? kiedyś usłyszałam wypowiedź pewnej pani która była w ciąży dzięi in vitro i brała udział w debacie na ten temat... powiedziała, że dziecko które pojawiło się w jej łonie dzięki zabiegowi jest nawet bardziej kochane niż spłodzone beż ingerencji lekarzy... jest bardziej wyczekiwane, wytęsknione... czy Bóg może mieć coś przeciwko temu???
  22. gabi pinki ma rację... olej cały świat i odpoczywaj!!! migotko tak to już jest z tymi naszymi "maszynkami" działają jak im się podoba!!! ale zobaczysz, że niedługo twoja maszynka stworzy coś najpiękniejszego na świecie... :-) pinki no to pewnie plemniczki w śluzie już pod bacznym szkiełkiem mikroskopu :-) wierzę, że w pn dostaniesz dobre wieści!!!
  23. gab tam chore dziecko jest traktowane jak największy skarb... to bardzo pomaga rodzicom!!! he he he no to jest i księgowa!!! ja będę odbierać te ciuszki od ciebie moniś!!! :-) zajmę się dystrybucją!!!
  24. witaj migotko... tulę dasz radę angelko ja też wyłam... ale przeszło... :-)
  25. he he he może załóżmy klan wołających odrostów ;-) oj fajne by było takie domowe przedszkole!!! angelku co z martysią??? :-( biedulko dasz radę najgorsze są początki... nocne wstawanie, huśtawka hormonów i trochę babybluesa... przejdzie!!! zobaczysz sama!!!
×