graminis

kochana otóż to jest outlet centre... mają tam sklep drewex-kolorino i są takie śmiesznie niskie ceny, że naprawdę warto zajrzeć... http://www.fashionhouse.pl/?p=pl/outlety/sosnowiec byłam w środę, śpioszki, pajace bodziaki miedzy 12-15 zł, kaftaniki od 6 zł , półśpiochy po 10, zabaweczki dla maluszków typu pluszowa grzechotka, szmatka przytulanka po 7 zł... ręczniczki kapturki za 20 , kocyki za 28.... a dziś są tam mega promocje... jakieś szaleństwo zakupowe czy coś... sklep czynny do 23 :-)

no i pada... kurcze... zawsze jak włączę pranko to musi się rozlać :-(

słodziaśne :-) angelku a bywasz czasem w fashion hausie w sosnowcu???

he he he monitko oczywiście że wkleję pościel w psiaki na balkonie ;-) też dziś odpoczywam bo wczoraj świętowaliśmy urodziny mojego brata... a z brzucholkiem to już nie tak hop siup :-)

dawaj fotki albo linki do ciuszków :-) fajna ta stronka z pościelami. ja też mam rożek ale podobno dobrze mieć 2 albo nawet 3 :-)

madziara melduję uroczyście, że pościel w pralce... po praniu zamelduję lilce jak się sprawuje :-)

skądś znam ten problem... wałkowałam te wzory trochę czasu... ale ta pościel ma jeszcze jedną zaletę... cenę!!! w porówniania z cenami w sklepach... masakra... w sklepie podstawowy zestaw pościeli bez wypełnienia kosztuje w granicach 150 - 160 zł (za poszewkę na kołderkę i podusię i ochraniacz na szczebelki) a tu za 230 z dostawą mam wszystkie te duperele łącznie z falbanusią, stelażem na baldachim, i rożkiem...

dla mnie testy owu to czrna magia... angelko to link do pościeli... ja zamówiłam wzór psiaki na kremowym tle... http://www.allegro.pl/item653543927_11_cz_posciel_90x120_mamo_tato_super_gratisy.html zaraz je wrzucam do pralki z dzidziusiowym proszkiem... kurcze jak te ubranka po wypraniu cudnie pachną :-)

mykam na śniadanko bo lucy głodna!!!

to to kubki w dłoń :-) ja będę za chwilkę!!! chlup chlup syska ale kawkę pyszota zrobiłaś ;-)

ja z tobą!!! taką megamleczną i przegryzę jakąś kanapuchę do tego... ok???

dzieńdoberek ja dopiero wstałam... obudził mnie pan kurier... mam pościel dla Lucy!!! prześliczna jest!!! :-) :-) :-)

dzieńdoberek... ja dopiero wstałam... obudził mnie pan kurier... pościel dla Lucy przyjechała... ale jest boska!!! dzięki nadziejko za cenne wskazówki!!! gabi ;-) he he he, my w zeszłym roku też w łebie baraszkowaliśmy... lało prawie codziennie więc o plażowaniu nie było mowy ale działo się działo!!! i pewnie gdyby nie moja cysta blokująca jajeczka to Lucy pojawiłą by się już po urlopie w Łebie :-) a więc tym bardziej trzymam kciuki za owoce łebskich przytulanek!!!

kalpeczku, lileczko ja uciekam na zakupki :-) trzymajcie kciuki za dostęp do cyckonoszy z mlecznej krainy ;-)

wiesz, mieszkamy w domku dwurodzinnym :-) z moimi rodzicami. mamy pięterko :-) pewnie będę mogła liczyć na mamę ale ona jeszcze pracuje więc bez przesady... nie nastawiam się na pomoc ze świata :-) a teraz przepraszam ale musiałam :-) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/05aead9f762f43e7.html

wybaczcie... nie mogłam się oprzeć ;-) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/05aead9f762f43e7.html

jedzonko też ;-) ale zamierzam kupić cyckonosz dla mlekodajek i koszulkę do karmienia :-) jak również ręczniczki z kapturkiem dla Lucy i... może jakieś skarpetusie albo zabaweczkę??? :-) :-) :-)

wg terminu miesiączki mała powinna być na świecie 11.07 a z usg wychodzi parę dni wcześniej... na początku 9.07 a ostatnio 2.07 :-) więc będzie niespodzianka!!!

lilku :-) ciekawe kiedy się moja lucy zmobilizuje... ja już czuję jakieś podniecenie... :-) ale skurczy nie czuję ;-)

u nas jutro sklepy zamknięte więc wybieram się na zakupki za godzinkę... :-)

jeżeli mała ruchliwość niuni wróży że się przygotowuje do porodu to moja chyba nawet o tym nie myśli... szaleje coraz bardziej hi hi hi

Monia :-) nawet jak jest źle, jak ryczy się przez nich do poduchy... to w głębi serca wiesz, że jest i tak naprawdę kocha cię bezwarunkowo... mimo męskich humorków, głupich odpowiedzi, bezsensownych fochów, beznadziejnego milczenia... są po to żeby było nam łatwiej... i skoro kochana stanął na twojej drodze, skoro wasze serducha zabiły tą samą melodię i dzięki temu powstała róża a później adaś... to może znaczyć tylko jedno... że w głebi twojego smutnego i samotnego chwilowo serducha kochasz tego marudę :-) złe chwile miną... i słonko znów zaświeci... może jemu też jest ciężko tylko jeszcze trudniej mu o tym powiedzieć??? bo przecież jest facetem i męska duma nie pozwala??? uśmiechnij się kochana :-)

hej hej!!! jesteście???

posolony pitol :-) miesiula na ciebie zawsze można liczyć :-) :-) :-) no to macie: kffiatku... nadzieja nie umiera nigdy :-)

monia rybulko :-) nie zabijaj męża... czasem może się jeszcze przydać... ale rozumiem, że od ciągłego zaciskania zębów można dostać szczękościsku... to tylko facet... madzik dawaj fotu tej piłeczki!!! lilku stuk puk do fasola od lucy :-)