Witam!
Nemezis nie poddawaj się. Takie maluszki mają ogromna wolę walki i życia. Maleństwo musi wiedzieć,że na nią czekasz, że w nią wierzysz , mów do niej. I nie bój się. Bliskość jest teraz najważniejsza.
Mojej Mai nie dawali szans - lekarze powiedzieli, że będzie lepiej jak dziecko umrze w brzuchu (i na to liczyli). I stał się cud...:)