Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

volume_six

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez volume_six

  1. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    owszem, nie mam wplywu ale gdyby to była prawda to chcialabym o tym wiedziec. Najbardziej boje sie ze... no wlasnie, że się o tym nie dowiem.
  2. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    oj.. tym że może on naprawde jest taki, że nie okazuje uczuc, nie pisze smsow, obiecuje za zadzwoni i zapomina... a moze tu chodzi o cos innego, moze on mnie zdradza? ;(
  3. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    jestem okropną babą a on jest okropnym facetem. o!
  4. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    znowu mam te głupie myśli... że on mnie nie kocha itd. znalazlam na kafe topic(dosc popularny) "o mezczyznach ktorzy nie uzewnetrzniaja uczuc" i... jestem przerazona. Czuję jakbym czytala o sobie, nie wiem juz nic :(
  5. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    donosiciel! donosiciel! :] wiesz co Ci powiem, Filozofie? że mi smutno.
  6. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    i zaraz ktoś nas zdemaskuje i nasi partnerzy dostaną 'życzliwe' smsy :D
  7. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    odważna ze mnie baba :P
  8. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    a nie poniosłoby Cię gdybys dostał informację, że żona Cie zdradza? ;>
  9. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    ooo... u mnie jest podobnie :) może nie codziennie, ale co jakis czas pojawiają się 'życzliwe' osoby, które informują nas na gg lub smsami, że własnie widziano mnie lub jego z kim innym, i że ja go zdradzam, albo że on ma kogoś na boku... jeszcze niedawno o to były kłótnie, ale od jakiegoś czasu staramy się tego nie przyjmowac do wiadomości. Gorzej jak kiedys ktos bedzie mówił prawdę :P
  10. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    w 'stanie likwidacji'? jak to... :)
  11. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    oczywiście, że jest. Jednak skoro dajesz takie dobre rady to pewnie sam się do tego stosujesz :)
  12. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    dokładnie o to chodzi :) Twoja żona musi miec z Toba dobrze... :P
  13. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    Filozof... a Ty masz kobietę? :) a może ja źle interpretuję i.. jesteś kobietą? :D
  14. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    przyjechal na święta i dzis wyjechal, pusto bez niego. Oczywiscie podczas pobytu nie obylo sie bez fochow... ale ciągle razem.
  15. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    jutro przyjeżdża... zobaczymy. Z tym listem to fajny pomysł, myślałam o tym ale raczej w innym sensie. W takim, że ja poprostu lubie pisac listy, uwielbiam rozrywac koperty i z napięciem śledzic każde słowo napisane odręcznie. :D rozmarzyłam się... Filozof, mily z Ciebie człowiek. Dobranoc :)
  16. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    z tego co rozmawiamy to oboje chcemy. Ostatnio nawet napisał mi że juz nie może się doczekac kiedy razem zamieszkamy. Ale po każdej kłótni ja mówię : zmień sie, bo ja dluzej tak nie moge. I wychodzi na to, że on albo obiecuje że sie zmieni, albo ma do mnie o to pretensje . A ja.. mimo wszystko kocham i potrzebuję i chcę, ale boję się że kiedys nastąpi dzien, kiedy już nie będę miała na to siły i po kolejnej kłótni nie odezwę się już nigdy więcej. Narazie nie jestem na tyle silna.
  17. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    znowu sie pokłóciliśmy... ja juz nie wiem co jest grane. Potrafimy się pokłócic, po kilku godzinach zgoda, potem znowu kłótnia, zgoda... i tak kilka razy w ciągu dnia. :C Moze to niedopasowaniei nie ma co na siłe tego ciągnąc.
  18. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    jestem dzielna :) i szczęśliwa! :D
  19. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    powiem Wam, że póki co jest ok... ale wcale nie jest mi łatwo utrzymywac swoją zazdrosc na wodzy. Dzis jest taki dzień, że... eh szkoda słów. Brakuje mi go tutaj poprostu.
  20. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    napisałam do niego dzis co myslę i on odpisał ze... on przeciez juz od dawna chce takiego związku i stara mi się to pokazac. :) nie wiem czy to prawda czy tak wybrnął z sytuacji, zobaczymy :)
  21. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    Tak więc... drogi Filozofie i wszyscy którzy to czytacie. Już wiem, opadły klapki z oczu i wiem! :) Czuję się jak małe dziecko, które odkryło jakąś tajemnicę. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i to byłaby dziecinada nie odzywac się i czekac. Chyba tak... nie na tym to polega. Owszem czasem można przetrzymac partnera, ale ja nie będę go nagle wychowywac, zmieniac, przecież pokochałam TAKIEGO człowieka, więc czemu mam teraz ingerowac w to jaki jest. Tak, rozpieściłam go tym, że pierwsza do niego piszę, dzownię, ale teraz widzę że chyba przesadzałam, że chciałam tego kontaktu NON STOP. A to zadzwon, a to napisz, a to chodz na gg, a to na skajpa. Kiedy pisałam czy tęskni a on nie odpisywał obrażałam się i wysyłałam jakąs dołującą wiadomośc w typie: "no tak juz o mnie zapomniales, juz mnie nie chcesz... wystarczylo powiedziec". I wiecie co? on nic sobie z tego nie robil :D bo wiedział że mi przejdzie i się odezwę. A on nie odpisał bo poprostu nie miał czasu. Nie, nie oczyszczam go teraz z wszystkich wczesniejszych zarzutów, owszem chciałabym więcej kontaktu, tym bardziej że go tu teraz nie ma, ale przeciez nie jesteśmy jednym ciałem i jednym umysłem, ammy swoje życie, sprawy, zainteresowania i powinniśmy się temu oddawac i traktowac miłośc jako cudowny dodatek do życia, a nie życie jako dodatek do miłości! teraz już wiem! :) porozmawiam z nim o tym, Filozofie, masz racje... po 2 latach czas na dojrzały, autonomiczny związek. Bo przecież gdyby mnie nie kochał to by mnie zostawił, prawda? dziękuję Wam! :*
  22. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    oj Filozof... długi, ale jakże mądry ten monolog. Jeszcze raz powtórzę, że jesteś bardzo mądrym człowiekiem. Z tego co czytam wnioskuję, że masz niemałe pojęcie o ZWIĄZKU (nie zauroczeniu - jak to mówisz) pozwól, że przemyślę dokładnie co napisałeś bo nie chciałabym odpisywac pochopnie, nieprzemyślanie. Odezwę się niebawem :) pozdrawiam
  23. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    już nikogo nie ma... to idę chyba spac :D odezwijcie się jeszcze moi mili rozmówcy. :)
  24. volume_six

    Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

    ale i jednej i drugiej wielkie dzieki :) i WIEELKIE pozdrowienia :D
×