SARA2009
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez SARA2009
-
Dziewczyny dzwonilam do Bociamna,moj gin szczesliwy.Za 2 tygodnie mam wizyte.Niestety nasze trzecie malenstwo nie chcialo sie dalej dzielic:( Mala ali Musze uciekac,pa
-
Dosia mnie tez dzis ta wiadomosc przybila:(Krol popu nie zyje... Niby to obca osoba a jednak sie to przezywa.Mnie sie caly czas wydawalo ze on byl bardzo nieszczesliwy...Jedyna radoscia byly dla niego te dzieci.Nie chce mi sie wierzyc by je molestowal... Co do tych objawow to ciagle pobolewa mnie brzuch,piersi ciezkie,narazie nie bola bardzo ale sutki sa strasznie wrazliwe,to takie uczucie jakby byky otarte.Nie mam apetytu,nic mi nie smakuje,poza wspomnianymi wczesniej slodyczami(dzis faworkow ciag dalszy),jestem troche senna,ostatnio chodze spac ok 21.00,wczoraj umieralam juz o 19.00,no i ten sluz,bialy gesty.A i jeszcze jakas taka rozlazla jestem.... Termin porodu obliczylam sobie w internecie,wypada na 2 marca 2010r ale zobaczymy co powie gin.Nie wiem jak oni to licza przy in vitro... Sportsmenka ja wiem ze Ci sie kupa mysli przewala przez glowe ale nie zamartwiaj sie na zapas.Nie warto... U mnie wykryli niby ten interferon ktory byl niby winny temu ze nie moge zaciazyc.To taka substancja produkowana przez biale krwinki ktora zwalcza patogeny i miala tez zwalczac zarodki.Kazali mi zrobic taki test po pierwszym in vitro i wyszlo im ze mam podwyzszony poziom przeciwcial lozyskowych,interferon wynosil wtedy 104pg/ml.Dostalam serie szczepien z surowicy krwi meza,antybiotyki,jakies jeszcze tabsy i mialo byc dobrze.Ale nie bylo.Po tym leczeniu interferon skoczyl do 1663,lekarz galami wywracal i nie wiedzial dlaczego.Nastepna seria lekow i tez dupa,kolejne badania i interferon 3644.Znowu szok,podobno w Polsce byly 3 czy 4 takie przypadki i nie wiedzieli co zrobic z tymi kobietami no i ze mna.Nie wiesz jak sie balam.Kolejne antybiotyki,zastrzyk w brzuch podobno jakis super.Nic to nie dalo interfero skoczyl powyzej 5000 i wtedy postanowilam ze juz nigdy nie pojade do tego immunologa bo nie dosc ze sytuacja byla tragiczna u meza to jeszcze dobili nas mna.Ja sie tym bardzo przejmowalam,tymbardziej ze ten lekarz nigdy nic nie potrafil mi wytlumaczyc.Zeby cos wiedziec o tym interferonie sama tlumaczylam sobie str internetowe na ten temat ze slownikiem do angielskiego w reku.A widzisz pojechalam do nowej kliniki i od razu mi powiedzieli ze to nie jest wazne,ze problem moze tkwic w niedobranrj dobrze stymulacji i chyba tak bylo.Wczesniej jeszcze bylam u mojego gina i on tez uznal ten interferon za bzdure i powiedzial ze niepotrzebnie ingeruja tak w moj system odpornosciowy,bo kiedys moge powaznie zachorowac i organizm sam nie bedzie sie umial obronic.No a dzis sama widzisz ze dzieciaki sa juz ze mna pare dni jak narazie wszystko idzie do przodu,dzieki Bogu a przeciez przy tych wartosciach interferonu nie mialam prawa byc w ciazy.Wiesz mnie sie wydaje ze zarodki sa slabe a takie organizm szybko eliminuje.Taka natura,niestety.Mnie tez serce boli jak sobie pomysle o tych wszystkich poprzednich ale one poprostu bylyza slabe by zyc.Sportsmenka ja jestem pewna ze Ty sie jeszcze doczekasz tego szczescia,skoro mnie sie udalo to i Wam wszystkim tymbardziej.Modle sie o to dla Was wszystkich. Alusia Ciebie to juz tyle zaniedbalam ze nalezy mi sie lanie.Kochana ja za Ciebie bede trzymac kciuki w ta niedziele ze wszystkich sil zeby sie udalo.Bede myslec tylko o Tobie.Pamietaj ze Nadiewie udalo sie wlasnie w drugiej insemce.Glowa do gory,teraz sie uda!!!! Egz jutro bede dzwonic do Bociana.Ciaze poprowadzi pewnie moj gin a do Bialegostoku bede jezdzic co jakis czas.Szkoda ze to tak daleko:( Maz baaaaardzo szczesliwy i dumny z siebie.Wiesz egz ja dopiero teraz widze ile z niego nieszczescia zeszlo.On caly czas mial zal do siebie ze nie moze miec dzieci.Ja mu wiele razy tlumaczylam ze mozemy tego dokonac,ze on moze tego dokonac,ze moze byc ojcem ale mi nie wierzyl...Tak biedakowi bylo z tym ciezko...A teraz juz chodzi i rozpowiada powoli ze bedzie ojcem.Ale o tym opowiem Wam nastepnym razem,bo dzis nie dam rady.I znow mi burze nad glowa przechodza,za chwile moge nie miec internetu. Katarinka wybacz ze jeszcze Ci nie odp o tym nasieniu,zrobie to tez nastepnym razem. A tak w ogole to musze Wam dziewczyny powiedziec (i to sie tyczy Was wszystkich!!!) ze cudownie potraficie sie cieszyc z cudzego szczescia.Jak czytalam Wasze gratulacje to az sie poplakalam,serce mi sie rozplywalo...Dziekuje Wam za to,dziekuje za wszystko,jestescie mi najblizszymi osobami od dluzszego czasu. Pozdrowinka dla wszystkich + ciazowe fluidki:)
-
Chcialam troche popisac ale zaraz przyleza robotnicy,musze ich pilnowac...Obiecuje ze bede na siebie uwazac. Teskni mi sie za mezem ale dzis juz bedzie:)Dzwoni do nas i mowi ze nas bardzo kocha... Sportsmenka napisze do Ciebie potem.Ciesze sie ze sie zbierasz powolutku Dziewczyny myslicie ze to beda blizniaki?Moze ja sie niepotrzebnie nakrecam...Jutro dzwonie do gina... Na wynikach jest tak: 3 tydz 5,8-71,2 4 tydz 9,5-750,0 5 tydz 217,0-7138 Ja mialam to 270 w 12 dniu po podaniu...
-
Dzieki Inka,sama jeszcze nie do konca wierze,ale jestem przeszczesliwa:)Zycze tego kazdej z Was! Uciekam,bede pozniej... Przesylam oczywiscie fluidki ciazowe:)
-
sss1982 wczesniej leczylam sie w Łodzi,trzy lata i nic...ba ,gin stwierdzil ze my dzieci miec nie bedziemy bo jest wada genetyczna,zarodki zyja pare dni bo niby tak maja w genach zapisane i zamieraja.Oprocz tego tamtejszy immunolog stwierdzil bariere immunologiczna ktora wedlug niego nigdy by mi nie pozwolila zaciazyc.Pieprznelam tym wszystkim i przez cala Polske jechalam do bialego stoku po nadzieje bo w Łodzi mi ja odebrali.I...w Bocianie u dr.G.Mrugacza zaciazylam za pierwszym razem.Teraz modle sie by wszystko bylo dobrze...
-
Dosia no wlasnie dziwne, czemu lekarz od razu Twojego meza nie przebadal... Sportsmenka,Megi jak dzis samopoczucie...??????
-
Czesc dziewczyny... Smutno tu dzis:( Ja mam chwilke i postanowilam nadrobic troche zaleglosci. Po pierwsze:Nadiewa pisz szybko jak sie Ty czujesz.Jestes jeszcze u mamy,lezysz?Bylas w miedzyczasie u lekarza?Masz jakies leki,krazek?Kiedy nastepna wizyta?Wszystko dobrze?A co u Twojego meza,wrocil juz?Pisz koniecznie.Dziekuje za gratulacje:) Gawit chce zebys wiedziala ze ta moja betka to po czesci tez Twoja zasluga, to Ty wypytywalas dla mnie swoje kolezanki,podalas mi adres do kliniki w ktorej ja czulam sie jak w domu.Jestem Ci za to bardzo wdzieczna i bede zawsze o tym pamietac.Niech Ci Bozia w dzieciach wynagrodzi.Dziekuje Ci bardzo W ogole dziekuje Wam jeszcze raz ,wszystkim , ze wtedy po ostatniej wizycie w Łodzi tak mna potrzasnelyscie ze oprzytomnialam i odeszlam od tamtego lekarza.Duzo Wam zawdzieczam... Katia przepraszam ze dopiero teraz Cie witam,mam nadzieje ze sie nie gniewasz.Oczywiscie bedziesz u nas zawsze mile widziana.Witamy na pokladzie:) Widze ze masz dola...a myslalas o wizycie u psychologa? Mnie baaaardzo pomogl,planuje ruszyc znow z terapia w przyszla srode.Polecam.Wiesz ja sie stalam inna osoba ,bardzo mi pomogla ta moja pani psych.Przede wszystkim mnie wyciszyla,ja bylam klebkiem nerwow.Jak poszlam na pierwsza wizyte to mi powiedziala ze potrzebuje lekow i drugiej terapii u psychiatry.Nie zgodzilam sie,postanowilam sama powalczyc o siebie i po miesiacu juz widzialam zmiany.Zastanow sie nad tym...Sama sobie mozesz ulzyc...Warto... Megi,katarinka dziewczynki czytacie? Ja i reszta dziewczyn bedziemy i za Ciebie trzymac kciuki.I nie mysl o takich glupotach jak to ze nie mozesz miec dzieci.Wyobraz ze juz Ci biega po domu i z ta mysla zasypiaj i budz sie.Wszystko sie ulozy.Daj jutro znac jak poszlo.Czekam... Dima,Assiii,kalpek,xyxx,paoli ciesze sie ze zagladacie i baaaaardzo dziekuje za gratulacje. Dziewczyny musze konczyc,ciag dalszy nastapi... U mnie znow nadciaga burza,ide po pranie...
-
Ja trzymam a Ty juz dostalas @??? Czyli nic nie wiecie ... A kiedy macie wizyte u androloga?
-
Megi82 to juz pewne?A co robilas bete czy sikanca? Przykro mi:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(Tak po cichutku sobie myslalam ze moze jednak sie udalo.Ja tez nie czulam sie w ciazy a jednak beta wyszla pozytywna...Wspolczuje Ci ,7 raz,az mnie serce zabolalo...Przytulam mocno...Musisz byc silna bo trzeba walczyc dalej,ale nie teraz.Megi Ty troche odpocznij ,jestes zmeczona i to nie tylko fizycznie ale tez psychicznie.A to nie jest dobre!!!Kobieto Ty musisz teraz odpoczac zeby kolejny raz nie skonczyl sie jak te poprzednie.Daj tez odpoczac jajnikom,one zapierdzielaja ostatnio bez przerwy.Kobieto wykonczysz sie...Za duzo tego wszystkiego...Prosze zastanow sie nad tym co napisalam.Ty musisz byc strasznie zmeczona tylko te nerwy i napiecie tak jeszcze w pionie trzymaja.Odpusc choc jeden cykl.Ja mysle ze beda lepsze rezultaty jak odpoczniesz.Czas szybko leci,ja czekalam na nastepna probe pol roku,z dusza na ramieniu bo nie wiedzialam czy u meza jeszcze cos znajda.Prosze odpocznij. Co do czasu trwania stymulacji to roznie bywa,zalezy jaki protokol Ci dadza.Ja teraz bylam na dlugim i jak to wszystko obliczylam to trwalo to 2 miesiace.W poprzedniej klinice p.dlugi mialam ok.40 dni ale byly tez takie co trwaly 2 tygodnie.Ale te krotkie Ci odradzam,mam nadzieje ze lekarz da Ci dlugi z wyciszaniem jajnikow.Tobie sie to przyda.A tak w ogole to mam nadzieje ze wygoni Cie na odpoczynek. Teraz badania,z pewnoscia genetyczne.Musza wiedziec czy nie wystepuja jakies mutacje a poza tym HIV,HCV,Hbs-Ag,WR,Toksoplazmoza,rozyczka,cytomegalia,morfologia,gr.krwi,elektrolity,APTT,cytologia,USG-koniecznie trzeba sprawdzic czy nie ma torbieli na jajnikach,hormony tarczycy,no i nasze babskie hormonki(LH,FSH,PRL,E2,PG S,T) Wypisalam Ci wszystkie jakie znalazlam u siebie w teczce.Jak jeszcze chcesz cos wiedziec to pytaj. Dosia nie taki diabel straszny jak go maluja.Ale Voltare dobrze Ci napisala ze lepiej sprawdzic gina ktory poprowadzi stymulacje.Co do tej diphereliny to ja teraz w tej stymulacji mialam tylko jedna domiesniowo! w 19dc i po niej przez 3 tygodnie nic nie bralam.Sama w zyciu bym sobie nie podala zastrzyka domiesniowo,pojechalam do szpitala i tam mi podali.Wczesniej mialam tabsy anty,tez 3 tygodnie.Po tych 3 tyg.od diphereliny pojechalam do gina i mialam dalej brac diphereline,tym razem juz podskornie codziennie+gonal ale stwierdzil ze mam specyficzne jajniki i przepisal mi menopur na tydzien podskornie.Podawala mi go pielegniarka bo on byl do mieszania i balam sie ze cos spieprze.A teraz mam te zastrzyki przeciwzakrzepowe w ampulkostrzykawkach,z takimi malusimi iglami i robie sobie sama.Ja mysle ze Ty bedziesz miala podskornie i dasz sobie rade a jak nie to mezus Ci pomoze.Spokojnie,czlowiek najbardziej boi sie rzeczy ktorych nie zna.Co do tego transferu to ja bym na Twoim miejscu wziela wolne.Po co sie potem stresowac.Nie wiem jak u Ciebie w klinice to wszystko wyglada.Ja teraz po tym podaniu lezalam 10min na samolocie,nie pozwolili mi zejsc i isc do lozka bo to podobno najwazniejsze minuty.Zalozyli mi noge na noge zebym taka rozkraczona nie lezala,przykryli jakims materialem i zawolali meza.I tak sobie razem bylismy jak maluchy sie wczepialy.Nogi mi dretwialy ale dzielnie wytrzymalam.Potem jeszcze godzine lezalam w lozku.A w poprzedniej klinice,podali zarodki,kazali zejsc z ,,samolotu\'\',przewiezli mnie do izolatki tam 10 min i spadaj bo zajmujesz miejsce a nastepna juz czeka.A potem wsiadalismy w samochod i 3-4 godz telepalam sie do domu.Podobno nie wolno podrozowac.Mam nadzieje ze Ty bedziesz miala dobre warunki u siebie. Sportsmenka tak mi przykro:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(Nie wiem co powiedziec...
-
I co sportsmenka??????????????? Kurde zaspalam ,uciekam na badanie...
-
Dosia mialam wlasnie o tym jutro Ci napisac bo juz tyle razy pytalas.Dobrze ze sie przypominasz.Powiem Ci ze u mnie to kazda stymulacja byla inna.Najlepsza ta ostatnia,prawie wcale jej nie czulam.Troche mnie nosilo po tej domiesniowej dipherelinie ale to i tak pikus w porownaniu z tymi poprzednimi.Przy pierwszej stymulacji bylo fatalnie,juz po 3 dniach poczulam hormony.Pamietam ze bylismy wtedy nad morzem,mielismy zjezdzic na rowerach caly Hel a ja nie moglam ujechac pare km.Ciagnely mnie jajniki i myslalam ze cos mi sie tam za chwile zerwie.Z czasem bylo coraz gorzej,bole brzucha,w nocy bardziej dokuczaly,budzilam sie i nie moglam zasnac.Nie moglam tez rano wstac z lozka.Punkcja byla wybawieniem ale tylko ta pierwsza,kolejne juz duzo gorsze.Podobnie bylo z dwoma kolejnymi w Łodzi,chociaz brzuch tak nie bolal jak przy tej pierwszej.Do tego dochodzilo rozdraznienie,moj maz mowi ,,wredota\'\'.Nie mialam wymiotow czy boli glowy jak niektore ale ten brzuch potrafi dokuczyc.Wiesz Dosia kazda kobieta przechodzi to inaczej.Ja mam nadzieje ze u Ciebie bedzie ok,duzo tez zalezy od hormonow jakie Ci przepisza.Co do wizyt to tez bywa roznie,zawsze decyduje o tym lekarz.Zdarza sie ze sa co dwa ,trzy,cztery dni.To zalezy jaka bedzie odpowiedz jajnikow i jak bedzie rosl estradiol.Trzeba to kontrolowac.Do Łodzi jezdzilismy tak srednio co 2-3 dni,w Bialymstoku jak wiesz zostalam na 5 dni i potem jeszcze 2 na transfer.Ale my mielismy daleko,Ty chyba nie bedziesz musiala tyle podrozowac.To wszystko zamyka sie w 2 tygodniach.A z tym tyciem to sama nie wiem.W sumie to w ciagu tych lat staran przytylam max 12kg (jeszcze wszystkich nie zrzucilam)ale to chyba nie przez te hormony tylko przez to ze sie sama zaniedbalam.Wiesz ja bym urlop brala zaraz po transferze zeby zadbac o dzieciaczki bo ta stymulacje spoko przezyjesz pracujac.Przynajmniej mnie sie tak wydaje ale dobrze by bylo zeby jeszcze Voltare i Inka sie wypowiedzialy. Znow mnie sennosc ogarnia... Jak o czyms zapomnialam to terpnij mnie jeszcze jutro...Dobranoc... Sportsmenka caly czas tule Cie bidulko...
-
Aaaaa Gawit ja zastrzyki teraz robie sobie sama ale te stymulujace podawala mi pielegniarka bo ja sie balam.Juz prawie miesiac ten moj brzuchacz jest maltretowany.W sobote mam dzwonic do gina i zadecyduje czy jeszcze mam brac zastrzyki.
-
Kurcze nie umiem zasnac ...Wybilam sie ze snu...Na dodatek nie ma dzis meza,bedzie dopiero w piatek wieczorem.Walczy jeszce o posade moje kochanie... Troszke nas tu jest... Kalpek ja tez Ci nie pomoge,mysle ze warto pomonitorowac pare cykli i omowic z ginem. Egz chyba siegne po ta kniżke jak ja tak zachwalasz. Sportsmenka troche mnie przestraszylas...Teraz sama boje sie tego co mnie jutro moze spotkac...Mocno Cie przytulam i jeszcze wierze...
-
Sportsmenka my tu tak na Ciebie czekamy...Moze rzeczywiscie sie pomylili,wydaje mi sie ze test nie wykrylby tak malej ilosci hormonu.Jeszcze jest nadzieja,bede sie modlic razem z Toba.Wiesz nie tak dawno taki blad popelnili w wynikach mojego meza,tez baba pomylila przecinki i jeszcze dopisala komentarz o hiperglikemi.Moj maz myslal ze zawalu tam dostanie a przygotowywali go do operacji kolana.Jak sie potem okazalo to byla pomylka.Czekam na jutrzejszy test i mysle ze powinnas tez powtorzyc bete,bedziesz miala pewnosc.Jestem z Toba
-
A tu ciagle cisza... Megi a Ty gdzie jestes,mialas dzisiaj testowac... JA TRZYMAM nic nam nie napisalas o wynikach badan,mialy byc na wczoraj... Juz po dziewiatej,ja ostatnio o tej porze juz jestem w lozku.Doslownie jak dziecko,dobrze ze taka sennosc mnie w dzien nie lapie.I wiecie co doslownie wygladam jak maszkara,pelno mi drobniutkich syfolow nawyskakiwalo i takie czerwone plamy wokol nich.Mam nadzieje ze to objaw ciazy a nie tych slodyczy... Dobra ja tez juz zmykam ,spac... Dokoncze jutro...
-
Wiesz egz ja sie strasznie ciesze ale tez bardzo sie boje.Jutro powtorze bete i poprosze zeby mi wyniki przeslali na maila.Voltare dobrze ze mi otym powiedzialas.I zaraz jak je dostane to Wam napisze. Kurcze jak pozno,ide z psem bo sie zesra...:P
-
Egz ja biore tylko duphaston i clexane to sa zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch.Juz mam ich dosc,mam siny brzuch i brakuje mi juz miejsca na wklucia.Mam mega sinca jeszcze po tym menopurze,ta moja pielegniarka do ktorej chodzilam prywatnie jakos zle mi jeden podala.Zrobila mi sie w tym miejscu taka gula wielkosci tic taca,no ale nie umre.Ogolnie czuje sie dobrze tylko apetytu nie mam,nic mi nie smakuje i na nic nie mam ochoty.Tylko slodycze mi pasuja i zajadam sie ciastem.Wczoraj rąbnęłam tez pączka i torebke faworkow.Sama nie wiem czy to objaw ciazy czy moze taka tesknota za slodyczami bo wczesniej ich prawie nie jadlam.Wiesz ja wczesniej nie trzymalam sie za bardzo diety Dimy.Nie mialam na nia czasu jedyne co to duzo bialka jadlam.O burakach nie bylo mowy.W ogole chodzilam zmeczona,zestresowana i pod presja.T u ta obrona,egzamin,problemy u mamy,ten okropny sasiad, u meza problemy w pracy,roboty przy domu,in vitro i Ci truciciele wokol...Troche dychnelam jak wyjechalam do Bialegostoku juz przy tej koncowce stymulacji.Teraz tez juz troche zwolnilam,pieprze to wszystko.Dzis zalatwilam sobie to przedluzenie i nawet spotkalam p.dziekan i juz wiem ze bede miala zgode:)Bardzo sie ztego ciesze bo jutro nie bede juz musiala jechac z tym podaniem.Mialam szczescie:)
-
Czesc egz,tylko my jestesmy?Kurcze tez sie martwie:(Czemu ona nic nie pisze...Ale tak sobie mysle ze swietuje z mezem i ciesza sie razem z bety.A moze nie ma jak nam napisac,moze nie ma pradu,internet nie dziala itp...Ostatnio w kraju burze ja co troche nie mam swiatla,internet tez szwankuje... Bede pisac po kawalku,za chwilke wroce...
-
Ja niedawno wrocilam z uczelni... Boze czemu tu taka cisza?Sportsmenka boje sie o Ciebie...
-
Dziewczyny ja tylko wpadlam sie przywitac,zaraz uciekam na uczelnie.Musze dzis zalatwic z promotorem przedluzenie terminu obrony p.mgr.Mam cykora... Sportsmenka trzymam kciuki za dzis...Bedzie dobrze,nie martw sie.Musimy byc dobrej mysli.Ja badanie powtorze jutro bo dzis nie bede miala kiedy. Obiecuje ze napisze do wszystkich,pa
-
No i pierdzielnęło...Dopiero mi internet zaczal chodzic...Ale mialam fuksa,tyle co Wam wyniki napisalam,wyslalam i zgasl komputer. Dziewczyny niestety nie mam teraz czasu,zaraz glodny maz wroci z pracy,musze sie jeszcze uczyc.Jutro jade do promotora,wiec caly dzien mnie nie bedzie ale w czwartek obiecuje dluzej popisac. W czwartek tez zrobie powtorke bety,musze wiedziec czy rosnie... Musze uciekac,sciskam mocno i dziekuje za wszystko
-
Boze dziewczyny jaka u mnie burza,ledwo dojechalam do domu.Jestem cala mokra .Napisze Wam wynik i lece sie przebrac i cos zjesc.Bede pozniej... Dziewczyny moje kochane beta -55,8mlU/ml w 9 dniu po podaniu. WRESZCIE NOSZE W SOBIE ZYCIE!!!
-
Sportsmenka GRATULUJE Ci z calego serca,nie martw sie ,betka z pewnoscia przyrosnie.Kobito w ciazy jestes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:););):):):):):):) Dziewczyny musze uciekac,bede jutro ok.9.00 Dziekuje jeszcze raz kochane
-
Juz nie mam testow w domu wiec bede siedziec juz na d.u.p.i.e Ale teraz mnie podkusilo:P Voltare Ty mnie umiesz pocieszyc.A te plamienia od kiedy mialas? Szkoda ze nie masz mrozakow.Nam zostal jeden zarodek w klinice ale nie wiem czy go zamrozili czy obumarl... JA TRZYMAM
-
Dziewczyny pojebało mnie do reszty.Przed chwila zrobilam drugi test ciazowy...Sa dwie kreseczki...Jejku jaka szczesliwa jestem:)