Hey dziewczyny. Mam watpliwosci.... Ostatni cykl mialam troche glupi, bo najpierw kolo8-9 dnia (brania tabletek) mialam rozstroj jelitowy, ale tabl. biore wieczorem, a rozstroj byl rano - lekarz powiedzial ze ochrona nie jest przerwana... Tylko ze potem pojawilo sie plamienie i trwalo jakis tydzien albo troche wiecej (slabe bylo raczej, ale nigdy wczesniej nie mialam) Pozniej zjawil sie okres, ale dzien wczesniej niz zwykle (a dotychczas bylo jak w zegarku) i byl jakis slaby, skapy, krotki... Teraz sie denerwuje, bo tamtego dnia przed rozstrojem kochalam sie... Przez te nerwy pewnie inaczej interpretuje wszystko...czuje jakies dziwne bole w brzuchu...ale to moze byc od tego, ze przedwczoraj mialam miglrene i wymiotowalam pol nocy (teraz mam 7dniowa przerwe). I co ja mam sobie myslec..? Rozmawialam z lekarzem i mowil ze jest ok. Okres niby dostalam... Ech, mam sie obawiac ciazy??? Pomozcie....prosze!