końcówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez końcówka
-
katie - ja też na ten temat duzo myślę... zawsze żyłam zgodnie z zasadami, a moj m nie... i co? Teraz on jest szczęśliwy, bo znalazł "miłosć swojego życia" i nie myśli o rozwodzie...
-
ale wiesz, katie27, potepiałam lafiryndę mojego m... a ja teraz też spotykam sie z facetem, który rozwodu jeszcze nie ma... jestem tak samo zła jak ona...
-
katie27... odpocznij, tak jak ja odpoczęłam... a w sobotę znowu wyjeżdżam
-
mój mąż odpowiedział na pozew. Poszłam na wydział się zapoznać. To ona pisała, bo to nie jego charakter pisma... Pani mgr napisała z błędami ortograficznymi... Dowiedziałam sie, ze go bilam i znecałam sie psychicznie...
-
wrócilam ze Słowacji... bylo cudownie... ale maż zaczyna znowu dzwonić. Nie odbieram... boje sie pozdrawiam
-
mieszkam z rodzicami... wynajmowalismy mieszkanie, mój m je dzisiaj zdaje właścicielowi. Ale wątpie, żeby mi oddał polowę kaucji, którą odda mu właścicel
-
nie trzymam sie w ogóle a w dzień rozprawy to bedę musiała sie jakichś prochów nałykać...
-
katie27... dziekuję
-
wyzywa, cały czas wyzywa... w górach nie bylam, byłam w Lublinie znowu, w sobotę jadę na Słowację...
-
nie ma dziecka... kłamał
-
zadzwonię... powiem, że wycofuje pozew... żeby wrócil... nie dam rady bez niego
-
kryzys...
-
katie27... zdrowia, miłosci i spełnienia marzeń... mam do Ciebie słabość buziaki
-
widzę, że dyskusja wrzała długo. Ja niestety nie miałam czasu tu zagladać - robilam papiery do 3 nad ranem. Uspokajając zozolka - nie zamierzam z tym facetem isć do łóżka, ale jeśli coś sie stanie, to będę myślała głową. Faktem jest, ze równie dobrze mogł mnie zarazić czymś mój \"wierny inaczej\" mąż. riplej - dziekuję katie - buziaki
-
przemo, katie27 - ja mu od razu powiedziałam, że na seks z mojej strony nie ma co liczyć... chyba, że myśli, że mu ulegnę...
-
może jednak powinnam iść do poradni...
-
znam go jakieś pół roku, ale widzielismy sie tylko dwa razy
-
aaa, to o to chodzi... jednak Słowację mi proponuje. Ale troche sie boję. W sumie nie znam go...
-
mnie???? Porwać????
-
katie27... a ja tych wspomnień złych mam najwiecej... akurat to z parasolem mi wtedy na mysl przyszło
-
doth_s to mój poprzedni nick... pomyliłam... Antychryst - jakie pytanie masz na myśli?
-
pamietam jeden dzień... Kraków zalany deszczem, czekam w mieszkaniu wieczorem na mojego m, z kolacyjką, dzwoni: mogłabyś przede mnie wyjść z parasolem? Mimo, że wykapana, z mokrymi włosami biegne po męża. Sytuacja analogiczna, tyle że zamiana ról. Dzwonię: M... wyszedłbyś po mnie z parasolem? Mój m: Kurwa, było sobie wziąć parasol, nie mam czasu...
-
Stellla45 - pozdrawiam
-
antychryście - mój mąż miał oklbrzymi problem z alkoholem juz przed poznaniem mnie. Trochę udało mi siego przystopować, ale po pewnym czasie wrócił do dawnych przyjemności. Nie będę obwiniać siebie napewno o to, że przeze mnie pił... A co do tematów tabu - jedynym był seks, a raczej jego brak z jego strony. Teraz przynajmniej wiem dlaczego
-
katie27... wiem, że te teksty są śmieszne, ale to nie mój światopoglad i nie jestem w stanie go zmienić.