końcówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez końcówka
-
T. oprócz mnie spotyka się z innymi... zostałam "wypełniaczem pustki" jednak intuicja działa pozdrawiam
-
katie27 u mnie bez zmian a u Ciebie jak? pozdrawiam
-
miłego dnia
-
antychryście - ubiegajac Twoje pytanie - nie, nie mam doła po prostu urodziłam sie o jedno pokolenie za późno nie podoba mi sie ten świat i panujace w nim zasady zachłysnełam sie odrobiną "świeżego powietrza", którą mi dano po 8- letnim pobycie w niewietrzonym pokoju. Chyba wolałam życ w smrodzie, niz po lekkim przewietrzeniu sie przyzwyczajać sie na nowo do starego. wychodzę z topiku, kończąc temat: "życie po rozwodzie - lepiej w samotności - tak jest bezpieczniej" powodzenia wszystkim nara
-
a ja mam to wszysko gdzieś... nie ma sensu się łudzić. Marzenia są dla idiotów i nastolatek. Pawda jest taka, że wiekszość facetów szuka tylko i wyłącznie dobrej zabawy, pod otoczką zawoalowanej sympatii... nie mam ochoty na bycie \"fuck-friend\" lepiej byc samą przyzwyczaiłam sie podczas trwania mojego fikcyjnego małżeństwa i tak zostanie koniec z T. dobranoc
-
gdyby chciał tylko seksu, to odpusciłby chyba po pierwszym razie, kiedy odmówiłam. Nie poszłam z nim do łóżka ani na pierwszym, ani na drugim, ani na piątym spotkaniu. Dlatego tego nie czaję po prostu. Wczoraj sie spotkaliśmy - było fajnie - bez seksu. Dzisiaj się spotykamy... Proponuje wspólne wczasy nad morzem... NIE CZAJĘ... pozdrawiam wszystkich a szczególnie katie27... cholernie mądra z Ciebie kobieta
-
bulepart nie odpuszczaj, zgłaszaj wiem z własnego doświadczenia, że "wybaczanie" rozzuchwala agresora... Trzymam kciuki
-
bulepart dasz radę... ja też myslałam, że bez meża nie przeżyje dnia... bił, pił, zdradzał... nie będzie łatwo, nikt ci nie powie inaczej ale bedzie... LEPIEJ... dzień po dniu nie od razu kraków zbudowano... tylko musisz działać a nie czekać na cud trzymam kciuki
-
i jeszcze jedno wyłączony telefon powoduje u mnie przerazenie... mój były m. wyłączał telefon kiedy kłamał lub nie wracał na noc... schizy...
-
i jeszcze a\'propos słów pprzema \"czyli wolny zwiazek ehh masakra.....\" ja nie chcę, żeby mi sie oświadczał, nie chcę brac z nim ślubu... po prostu chcę być dla niego kims ważnym... i jedyną kobietą, z jaką siespotyka tyle kobiety zrozumieją o co mi chodzi
-
stello do lekarza idę jutro, jeśli w nocy nie zabierze mnie karetka mam dość wszystkiego T. ma wyłączony tel. znowu dół... po powrocie do domu idę spać
-
dzień dobry wszystkim kolejna noc, kiedy wołałam ojca, żeby podał mi tabletke przeciwbólową, bo nie bylam w stanie wstać po nia z łóżka i gryzłam z bólu poduszkę... jutro do lekarza... boje się... T... fajne 1,5 miesiaca, ale podejrzewam, że spełnia sie moje obawy co do wieku. T. jest młodym facetem, on chce sie bawić, jest wolny... a ja chciałabym, żeby był ze mną, żeby powiedział, że mu zależy itp. Okazuje czułość, spedza ze mną czas, ale nie trzeba kochać, żeby tak sie zachowywać. Zerwę tę znajomość, bo nie chcę sie zaangazować za bardzo... bo juz sie w pewnym stopniu zaangażowałam. Co prawda ma dzisiaj przyjechać, ale też po to, by mojemu bratu oddać koło zapasowe, które od niego pożyczył... Moze gdyby nie to kolo, to nie przyjechałby w ogóle... Dola mam ewidentnego... Miłego dnia
-
stello do lekarza ide w czwartek... mam cykora jak cholera... a czy ja mam T... niewiem T. sie nie deklaruje.
-
kolejny dół... teraz mój organizm zareagował na stres rozwodowy, szybki spadek wagi i karton fajek tygodniowo... nie śpie po nocach. Cos mnie boli. Niewiem co to moze być: wątroba, woreczek, trzustka... w tych okolicach. Ale kolejna noc nieprzespana... mam dosć... nowa \"córeczka\" mojego bylego m. zasypuje mnie wiadomosciami na NK... kurwa... po co oni to robią... jedyna dobra wiadomosć to ta od pani mec., która oznajmiła mi dzisiaj, że sprawę o zwrot pieniedzy (10 tys) przez meża mam wygraną... zniszczę skurwysyna... za to co zrobił i robi mi... milego dnia, mimo wszystko... ja mam ochotę usiaść z drinkiem w ciemnym pokoju i sobie poplakać... i zrobie to po powrocie z pracy... pozdrawiam
-
pprzemo... nie kocham mojego byłego... po prostu wkurwia mnie fakt, ż on dzwoni po to by mnie dołować i to najgorszym oreżem - dzieckiem... nie chcę go znać i w życiu bym do niego nie wrócila jego telefony mnie rozwalaja psychicznie - nie powiem - 8 lat coś znaczy i on to przekreślił... moje szanse na dziecko tez mi zabrał... A co do T... zaczyna mi coraz bardziej zależeć. Czy jest klinem? Niewiem... nie ma żadnych deklaracji ani z jego strony, ani z mojej. Co ma byc to będzie...
-
nie zazdroszczę matce dziecka mojego byłego m. bo wiem co ja czeka. Ja im życzę szcześcia. On nie przestanie pic, a na początku zwiazku zawsze jest pieknie
-
katie... sorki zakrecona jak słoik jestem dobrze że jesteś buźka
-
juz nigdy nie będę pisać o tak poźnej porze. Antychu, przepraszam, nigdzie ni napisałeś, ze podobnie myslimy, tylko że na starym topiku pojawily sie w moich wypowiedziach znajomo brzmiace słowa... ufff... ulżylo mi, psychoatra poczeka miłego dnia wszystkim a że przemo kocha sie w katie, to sie nie dziwie... laska jak anioł
-
antych... jeśli ja zaczynam sie z Tobą zgadzać, to znaczy, że moj termin wizyty u świrologa sie zbliża... :P a tak a\'propos... w czym to mamy podobne zdanie? przemo... nie zgadzaj sie na takie wygodnictwo. Tu niestety muszę zgodzic sie z Antychem (chyba od razu ta wizyta u swirologa będzie trwała dwie godziny), że Twoja żona traktuje Cie jak kolo zapasowe. Nie gódź siena to. Taki przystojniak znajdzie lepszą... kochajacą... trzymam kciuki stello... ja juz sie pogubilam w tych Waszych historiach z ripleyem... coś \"ten tego\" między wami? katie - daj głos, Kochana :) moj były m dzisiaj do mnie zadzwonil, żeby mnie poinformować, że w drugi dzień świat bierze ślub z lafiryndą i ze bedą mieli dziecko... Lafirynda molestuje mnie smsami z telefonu mojego bylego m tłumaczac mi, ze jestem nic nie warta, bo mam grupe krwi ujemną, a wiec z każdym tworze konflikt serologiczny i mój m. ode mnie odszedl bo nie dałam mu dziecka... ok. Chyba zapomniał biedaczek wspomniec jej, że plakał mi do telefonu, że chce wrócic. Pana T. wykorzystałam wczoraj dwa razy, bylo bosko... a co do \"koncówki\"... dobrze mi się kojarzy :P (w wolnym tłumaczeniu: mam chcice jak cholera:D). pozdrawiam
-
już mam, drogi Antychryście... rozwaliłeś mnie tekstem, normalnie... :P
-
Atych... oplułam monitor... ze śmiechu
-
śpią wszyscy... wracam do łóżeczka... do T...
-
cisza, aż uszy bolą...
-
Puk, puk! - Kto tam? - Ja do Jarka. - A ja kombajn.
-
katie, o tym, że te smsy sie skończą wiem doskonale. Nie przeszkadzają mi, raczej daja powera na cały dzień. Miło jest miec świadomość, że ktoś po wstaniu z łóżka lub kładąc sie spać o mnie myśli... buziaki