Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gosian

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gosian

  1. Jasne syla, że dam. Dr Dariusz Szpurek hab. n. med. Dariusz Szpurek, Poznań, ul. Chwiałkowskiego 32, tel. do rej. 061/ 8353888. Żeby się umówić możesz dzwonić od 13.30 bo raczej położna już jest. Przyjmuje poniedziałek, wtorek, czwartek w Poznaniu, a w piątek w Lesznie. Koszt wizyty 150 zł.
  2. Oj u mnie dziewczyny tylko choinki brakuje, pierniczki się pieką i pachnie nimi w całym mieszkaniu i jeszcze świąteczna muzyczka w głośnikach. Cud miód, czuję atmosferę świąt.
  3. Tak syla chodzę prywatnie i wcale Ci się nie dziwię, że nie chcesz rodzić w Kościanie. Moja teściowa leżała na ginek. w Kościanie i prywatnie leczyła się u pani dr H. ona jest chyba ordynatorem, ale nie jestem pewna. Po operacji trafiła jeszcze 2 razy z komplikacjami i nie chcieli jej powiedzieć co się dzieje. Namówiłam ją na wizytę u mojego lekarza i okazało się, że była źle zszyta.
  4. Mój mężuś zarobił pierniczki i jak mały wróci od babci to będzie wielkie pieczenie :)
  5. Mi lekarz mówił, że mogę czuć lekkie pobolewanie w podbrzuszu i to właśnie rozciąga się macica. Ja tak czuję to nie jest mocny ból tylko raczej takie uczucie jakby naciągniętych mięśni po intensywnych ćwiczeniach.
  6. alison uważaj na siebie. Nie chcę Cię straszyć, ale u mnie właśnie ten twardy brzuch okazał się skurczami, ale powtarzało się to co jakiś czas, czasem nawet 4-5 razy w ciągu dnia. Trwało to chwilkę i "puszczało" i było ok. Ja już wiedziałam co to jest bo w poprzedniej ciąży też tak miałam i dokładnie w tym samym czasie. Jak będzie się to powtarzało to porozmwiaj z lekarzem.
  7. Ja też jestem za tym abyś powtórzyła badanie i porównasz. Ja też najpierw sie podmywam i biorę środkowy strumień, a co do tamponów to powiem szczerze, że pierwszy raz spotakałam się z tym aby pozwolono ich używać w ciąży, ale pewnie jakiś to sposób jest na "czysty mocz"
  8. Syla gratuluję córci!!! Ja też zawsze boję się, że dzieci owiną się pępowiną. Jak jestem u lekarza to zawsze się o to pytam i zniecierpliwością wypatruję bijących serduszek. W ogóle mam jakiegoś doła bo wkraczam w okres kiedy występuje największa umieralność bliźniąt w brzuszku.
  9. Izabart marzenia się spełniają jak widać. Ja też zawsze marzyłam o bliźniakach no i będę miała tak jak Ty swoją księżniczkę :)
  10. cześć dziewczyny. Izabart gratulacje. Lekarz może wystawić zwolnienie maksymalnie na 30 dni. Co do piersi to mnie w ogóle nie bolały i nie wiem czy urosły bo noszę cały czas staniki w rozmiarze po ostatniej ciąży, w której piersi mi urosły z B na C i tak już zostało do teraz. Siara też mi leci, ale na szczęśćie nie samoistnie. Przytyłam 5,7 kg i wszystko poszło w brzuch. Jest ogromny. Kilka km od mojej miejscowości straszna rzecz się stała 18-letnia dziewczyna urodziła zdrową dziewczynkę, a że podobno ukrywała ciążę przed rodziną (rodziła sama w domu) wsadziła dzidziusia do szafy no i wiecie co dalej. Na razie można jej przesłuchać bo jest jest w stanie, który to uniemożliwia. To już w tym roku 2 taki przypadek, tylko ten pierwszy był gorszy bo matka swoim 5 m-cznym synkiem dwa razy rzuciała o podłogę. Od kiedy mam swoje dziecko to strasznie to przeżywam. Poprzednim razem jak tylko o tym zabitym dziecku pomyślałam to beczałam. Patrzyłam na swojego syna, który był w podobnym wieku wtedy i znów beczałam. Cieszę się, że jestem na l4 bo zbyt często spotykałam się w pracy z ludzkimi dramatami. Choć już wiele w pracy widziałam i wiele rzeczy przestało mnie chwytać za serce to zawsze tam gdzie cierpią dzieci jest trudne.
  11. Jak tak czytam jakich macie szefów to ja chyba jednak ten los na loterii wygrałam. Moja szefowa jak się dowiaduje o ciąży to stara się namówić dziewczynę na l4. Oczywiście ma swoje za uszami, ale generalnie ja nie narzekam. Jak poprzednio byłam na l4 w ciąży to nawet podwyżkę dostałam. Może dlatego, że przed poprzednią ciążą byłam w sumie prawą ręką szefowej. Niestety mój mąż też pracuje tam gdzie ja i jako małżeństwo nie możemy pracować w jednym wydziale, więc po macierzyńskim moje stanowisko się zmieniło, ale może nawet na lepsze bo spokojniejsza atmosfera, super przewodniczący i super koleżanki (niż poprzednio).
  12. Maja nie wspominaj o nowej firance bo ja też miałam ochotę kupić nowe, ale stwierdziłam, że kupię sobie dopiero jak się maluchy urodzą tak żeby były nowe na chrzciny. Ja mam fioła na punkcie firan ostatnio kupiłam nowe na Wielkanoc więc chyba mogę jeszcze poczekać zwłaszcza, że zapłaciłam za nie 600 zł, ale warto było. Kupiłam je na zamówienie, nie muszę ich jakoś fantazyjnie upinać bo tak są uszyte wystarczy wyprać i powiesić bez prasowania, a to bardzo skraca czas pracy.
  13. Oj baderka nie strasz mnie. Bo coraz częściej słyszę, że jak pierwsze dziecko dziecko dało w kość to drugie będzie grzeczne. A do nas jak przychodzą goście czy my gdzieś idziemy to wszyscy mówią, że my to chyba nie wiemy, że mamy dziecko bo jest taki grzeczny, więc jak się to potwierdzi co pisałam na początku to następne będzie niegrzeczne a u nas to razy DWA :( Masakra bo jak mały nie spal w nocy mówiłam do męża, że jak tak się trójka rozpłacze a my mieszkamy sami :( Dlaczego wszytskie zęby nie mogły mu wyjść tak jak 12 pozostałych? A może mały przygotowuje nas, że nie zawsze będzie tak kolorowo jak teraz :)
  14. My teraz ciężko przechodzimy, a już myślałam, że nas minie bolesne ząbkowanie bo małemu wychodziły zęby nawet po 3 - 4 od razu i wcale go to nie bolało, ani się nie ślinił kompletnie nic, a teraz kupy jedna za drugą, katar, ślinienie i wieczorem płacz no i czasem 4 godziny snu w nocy jak z niedzieli na poniedziałek :(
  15. Ja dziś na obiad mam ziemniaczki, smażona wątróbkę z cebulką i pieczarkami. Na szczęście zupki nie muszę już gotować bo maluch pojechał do babci i tam zje obiadek, a nic innego nie mogę mu wcisnąć do buzi jak tylko zupę, ale ostatnio i z tym jest problem bo wychodzą mu ząbki i go dziąsełka bolą. Te zęby to jest masakra bo wszystkie zęby wychodziły mu bez problemu. Nawet nie wiedzieliśmy, że jakis nowy się pojawił bo przechodził to niezauważalnie, ale kiedy zaczęły wychodzić mu kiełki to się zaczęły ciężkie noce bo w dzień też nic nie widać po nim, ale jak tylko ma iść spać to jest jazda. Zasypiał między 19-20 a teraz potrafi o 22 i to z płaczem i nawet nie pomagają mu środki przeciwbólowe. Na szczęście jeszcze tylko jeden został aby przebić się przez dziąsło i może się to skończy.
  16. Cześć dziewczyny. Wczoraj mnie nie było, ale już nadrobiłam zaleglości. Moja mamuśka oczywiście wczoraj wymyśliła sobie mycie okien u mnie. Tato zajął się w tym czasie małym, a ja jak przykładna \"pani domu\" leżałam w łóżku :) Co do kaftaników to jak kupowałam dla małego to zawsze w typowych dziecięcych sklepach. Tylko jak mówiłam kaftanik to zawsze pokazywano mi te, które nie zakłada się bezpośrednio na ciałko tylko normalne z przodu rozpiznane, tamte wiązane z boku czy na napy (te najbardziej lubiłam) określano jako koszulki na ciałko. Takie juz właśnie oglądałam w sklepie, ale miały haftowane jakieś zwierzątka z przodu w różnych kolorach ale za nim nie poznam dokładnie obu płci dzieci to na razie się wstrzymam, ale do następnej wizyty jeszcze 19 dni, ale fajnie, że tuż przed sylwestrem. W grudniu to już moja druga wizyta.
  17. Co do rozmiaru to on różnie wypada. Czasem numeracja jest zawyżona albo zaniżona. Mój synek ma aktualnie 16 m-cy i nosi kurtkę w rozmiarze 80, a nie należy to drobnych dzieci. Natomiast bluzeczki kupuję na rozm. 86-92, czasem 98 a body ma w rozm. 92. zanim kupię jakąś rzecz to porszę aby pokazano mi rozmiar mniejszą i rozmiar większą i wtedy dopiero decyduję. Dość długo też korzystałam z niektorych ciuszków w rozm. 56 bo wypadały większe. Tak więc różnie to bywa.
  18. Hej dziewczyny. Peggy gratuluję córci, Maja super, ze wszystko ok. Witaj Monika. Ja też oprócz witamin biorę jeszcze zelazo 2x1.
  19. Jeśli mam być szczera to ja nie wyobrażam sobie kupowania ciuszków przechodzonych zwłaszcza dla tak małych dzieci, ale to jest każdego sprawa indywidualna. Na razie nic jeszcze nie kupiłam, ale zamierzam to zrobić po nowym roku, może mi lekarz pozwoli choć trochę wychodzić, a jak nie to wszystko spadnie na mojego mężusia, ale wiem że sobie poradzi bo dla syna też już kupował jak się urodził. Choć miałam naprawdę dużo koszulek, faftaników i śpiochów to jednak nie nadążąłam prać i prasować bo z początku używaliśmy pampersów i nadszedł taki okres, że co mały się budził to był mokry bo wyciekało mu z pieluszki. Dopiero jak przeszliśmy na higgiesy to codzienne pranie ustało. Może troche gorzej się je zakładało, bo są trochę sztywniejsze, ale to była kwestia przyzwyczajenia.
  20. Moja oficjalnie powiedziała, że 500 zł bo tyle biorą jej koleżanki, więc nie wiem czy spory, zwłaszcza, że opiekę miałam cały czas na porodówce a i później do mnie zaglądała. A lekarzowi nie dałabym 500 zł tylko więcej. Teraz oficjalnie nie można mieć na Polnej swojego lekarza, a wiem, że jak można było mieć a było to jakieś 4 lata temu to znajomi płacili 2.500 zł, a to wielka różnica.
  21. Ja byłam szyta na sali porodowej chociaż rodziłam, w miesiącu kiedy ciągle brakowało sal porodowych i w tym dniu również. Nie wiem może dlatego, że miałam swoją położną a może też dzięki mojemu lekarzowi, który jest dość wysoko postawiony na Polnej. Jeśli teraz będę mogła rodziń naturalnie to też wezmę sobie położną, bo to ona odwala całą robotę no chyba, że umówię się z lekarzem, ale trudno umawiać się z lekarzem na poród naturalny bo nigdy nie wiadomo kiedy nastąpi. Poprzednio byłam umówiona na wywołanie, a urodziłam tydzień wcześniej.
  22. Nie masz powodu. Ja już tam rodziłam i jestem bardzo zadowolona z opieki. Też sie bałam bo tyle się naczytałam, że tam tylko masówka itd. i dlatego wzięłam sobie swoją położną do porodu, ale pozostałe położne na oddziale gdzie byłam już z małym super kobiety. Tylko na izbie przyjęć położna i pani dr trochę oziębłe, ale już przy przyjęciu na porodówce super.
  23. Mikołajamama, w którym szpitalu będziesz rodziła?
  24. Witajcie dziewczyny. Co do urlopu macierzyńskiego to jest on wydłużany już od 2007 bo ja miałam na pierwsze dziecko nie 16 a 18 także na pewno będzie dłuższy od stycznia i na pewno się załapiemy. Ja się cieszę bo ja to już w ogóle będę miała długi na bliźniaki. Mąż chce abym wzięła też wychowawczy, ale sama nie wiem bo już miałam brać po poprzednim macierzyńskim, ale całą ciążę byłam w domu na L4, 4 m-ce macierzyńskiego i 2 m-ce urlopu zaległego i mi się szczerze odechciało siedzieć dalej w domu. Chciałam zostać z małym, ale bardzo brakowąło mi normalnego codziennego kontaktu z ludźmi. Wszystko było jak w zegarku - karmienie, sprzątanie, spacer, obiad itd. Raz w tygodniu miałam 2 godziny dla siebie i siedziałam u kosmetyczki na zabiegach ujędrniających i antycelulitowych. A poza tym planowaliśmy też następna ciążę więc chciałam choć na trochę wrócić do pracy bo już mi lekarz powiedział, że każda następna ciąża i tak na zwolnienie. Więc na razie stoi, że biorę wychowawczy, ale jak to będzie po prawie 2 latach w domu nie mam pojęcia, ale mam ten komfort psychiczny, że praca na mnie poczeka.
×