gosian
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gosian
-
Witajcie dziewczyny. Własnie pamiętajcie jeszcze o moich chłopaczkach. Na razie nie wpisuję płci do tabelki bo wiadomo, że jeden na pewno chłopak a drugi prawdopodobnie, ale jeszcze nie wiemy bo za bardzo zasłaniał się pępowiną. Mam nadzieję, że dowiemy się 30.12. Co do mieszkania to fakt fajnie jest być na swoim, ale ja też chętnie trochę pomieszkałabym z rodzicami, zwłaszcza jak są dzieci bo jak chodziłam do pracy to mały jeździł do babci i teraz jak jestem w ciąży też, za wyjątkiem listopada bo byłam wstanie się nim zająć i dlatego mam wyrzuty sumienia podrzucać jeszcze popołudniami jak jest coś do załatwienia. My mieszkamy na swoim 4 lata, ale ja należę do grona tych w gorącej wodzie kąpanych i wszystko musze mieć od zaraz. Tak więc remont mieszkania odbył się w ciągu 2 miesięcy z wymianą wszystkiego łącznie z instalacją elektryczną i najmniejszymi rurkami w ścianie. Kosztowało to sporo, ale jak sie wprowadzaliśmy to było już prawie umeblowane poza 1 pokojem na dole bo nasze mieszkanie skłąda się z dwóch poziomów. No ale minus tego był taki, że jak do tej pory to były już 3 remonty bo mi kolory obrzydły i nie mogłam patrzeć na ściany :(
-
Ja jeszcze nic nie kupiłam. Trochę mam po synku ciuszków, które zostawiłam. Co do pokoju to na razie i tak dzieciaczki będą z nami bo w sypialni ustawimy łóżeczka bo bałabym zostawić takie maluszki same. Mój synek ma 16 miesięcy i jeszcze na noc przenosimy łóżeczko do sypialni choć od pół roku ma swój pokój, ale za nim bliźniaki się urodzą to zamierzamy małego już na noc przenieś do jego pokoju, ale na początku pewnie mąż będzie koczował przy łóżeczku małego.
-
Witaj Mademoiselle Menella fajny brzusio.
-
Aha co do metody to teraz się sprawdziła, ale za pierwszym razem nie. Co do kontaktu z rodzicami to mam dobry, zawsze mogę na nich liczyć. Teraz kiedy leżę w łóżku mój mąż zawozi rano małego do mojej mamy i tam jest tak długo aż nie zje obiadku, czasem i my się załapiemy tzn. mąż zje na miejscu a ja dostaje wałówkę do domu. A co do teściów to w sumie mam do nich stosunek obojętny, a to dlatego, że wciąż mają pretensje o to, że my rzadko tam przyjeżdżamy (mieszkają 30km od nas), a to dlatego, że oni nas też rzadko odwiedzają. Jak leżałam w poprzedniej ciąży to moja mama i siostra myły nam okna, prasowały, gotowały, a teściowa jak przyjechała to nawet nie zapytała męża czy ma do pracy wyprasowane koszule. A teraz jak leżę to ona opowiada, że by chciała nam pomóc, ale nie ma jak bo we wrześniu miała operację, ale nie wierzę w jej szczerość bo poprzednio pokazała swoje zaangażowanie. Jak poroniłam to mnie obgadała przed męża bratową, że nie chcę z nią o tym porozmawiać. A ja tak bardzo to przeżyłam, że nawet z własną mamą nie umiałam na ten temat porozmawiać a co dopiero z teściową w sumie obcą osobą i od tego to właściwie popsuły się moje stosunki z teściową. Żal mi troche męża bo to w końcu jego mama, ale nic na to nie poradzę.
-
Taki harmonogram wprowadziłam jak tylko wróciłam z małym do domu ze szpitala. Zawsze kąpiel była między 19-19.30 i tak już zostało. Z karmieniem nie miałam nigdy problemu bo mały zawsze budził się co 3 godziny, góra 4. Jak skończył 2 miesiące w nocy budził sie tylko raz, czasem zdarzyło mu się przespać całą noc a jak skończył 4 miesiące to zrobił nam prezent na dobre bo to było z Wigilii na 1 święto przespał całą noc i tak już zostało. Mycie ząbków a raczej dziąsełek :) wprowadziłam od 3 miesiąca i teraz mały ma 16 m-cy i jak wchodzi do łazienki to pierwsze za co chwyta to jego pasta i szczoteczka do ząbków. Tak zaczyna się nasza ranna i wieczorna toaleta.
-
O jakie życie towarzyskie Wy pytacie? :) U mnie to tylko praktycznie życie rodzinne tzn. odwiedziny rodziny albo u rodziny :( Życie towarzyskie wygasło jak zaszłam w poprzednią ciążę i zostały tylko praktycznie telefony i tyle. Ostatni raz u znajomych byliśmy chyba w lipcu a oni u nas na początku sierpnia jak mały obchodził roczek. Później dowiedzieliśmy sie o kolejnej ciąży i musiałam juz leżeć. Tak się złożyło, że nasi znajomi też mają małe dzieci, więc wieczorne domowe imprezki nie wchodzą w grę. Jeśli sie uda to jakaś popłudniowa niedzielna kawka i tyle. A teraz jak tak szybko robi się ciemno to już totalna mizerota w odwiedzinach. Nie wyobrażam sobie jak się teraz urodzi nam kolejna dwojka to już chyba wcale poza spacerem z domu nie wyjdziemy. Nie wiem jaki wy macie pogląd na ten temat, ale ja staram się aby mój syn miał stałe pory posiłków, drzemki, kapieli. A to jest trudno później zgrać z jakimś wyjściem. Jak Dawidek był mniejszy to widziałam różnicę w jego zachowaniu jak np wracaliśmy później z jakiś imienin i już go nie kąpaliśmy to miał smyk problem z zaśnięciem bo czegoś mu brakowało. Co do imienia Dominik to też mi się bardzo podoba i dlatego jeden z moich synków prawdopodobnie będzie miał tak na imię, choć mąż chyba nie jest do końca przekonany do tego imienia.
-
angela to różnie bywa. Podobno słodkie na dziewczynkę, ale np moja siostra urodzi chłopca a jak widzi słodkie to ślina cieknie jej do pasa. A wcześniej nie przepadała za słodkim. U mnie na odwrót lubiłam podjeść słodkiego, a teraz w ciąży to nie mam ochoty.
-
Cześć dziewczynki. Ja też nie mogę się doczekać świąt. Zwłaszcza, że już prezenty i na mikołaja i pod choinkę już mam pokupione, no może za wyjątkiem męża bo z nim zawsze robimy sobie nazywamy to część oficjalną czyli idziemy razem na zakupy i wbieramy sobie coś do ubrania i tu już nie zdążyłam bo miałam kupić mu jeansy a on mi złote kolczyki no i cóż ja znów w łóżku węc sam będzie musiał się tym zająć. Na szczęście zdążyłam z drugą częścią prezentu dla niego czyli niespodzianką, o której dowie się dopiero w Wigilię. Ja zawsze zaczynam z prezentami dość wcześnie bo mam do kupienia 7 no i ja jestem 8. Na szczęście już uzgodniliśmy z teściami w zeszłym roku, że sobie już nie kupujemy tylko oni małemu bo i tak jedziemy tam dopiero w pierwsze święto, a teściowa zawsze i tak ma problem co ma nam kupić, a mi jest głupio wymyślać dla nas samych. W tym roku nawet nie pojedziemy w święta bo ja muszę leżeć a mam do teściów 30 km w jedną stronę a lekarz nie chce żebym za dużo samochodem jeździła ze względu na wstrząsy. Na szczęście mam rodziców na miejscu i u nich na Wigilii będziemy, więc nic szykować nie będę musiała bo i tak wałówkę do domu zabierzemy. Już jedną Wigilię taką miałam 2 lata temu, że ja sobie leżałam na kanapie i jak już wszystko było na stole to zostałam poproszona :) Teraz będzie mi troche głupio bo znów będę leżeć a inni będą m nie obiegać m.in. siostra, która też jest w ciąży i to bardziej zaawansowanej, no ale ona na szczęście dobrze się czuje.
-
Ja też aktualizuję tabelkę NICK.........IMIĘ....WIEK...MIEJSCOWOŚĆ...MIESIĄC ...PORÓD ..PŁEĆ kasiak79......Kasia...29......Żary............3. .......29.03.09... Roxelka.......Magda..29......Hockley,U.K...5.... ....31.03.09...Xavier filka ...........Kasia...28......Mikołów........6.........01.04.09 ...Agata kkarolina......Karolina. 28...Szczecin.......5..........01.04.09... mroweczki...Martyna..25......Mielec...........5.... ..01.04.09...Kubuś rrothka......Dorota......20.........Lublin.........5 .....02.04.09... lady_panth..Małgosia.25...Varese/Mediolan....3.... 02.04.09... Inka83.........Irena.....25........Pszczyna.......6....02.04.09...Robert mikolajamama...Aga....26.........Poznań........6......03 .04.09.Mikołaj eliza ............Eliza.....25......Białystok.....2....... 03.04.09... Mamuśka26..Karolina...26......Mazury .......2........03.04.09... Monixyz........Monika..29......Mazury........4.. .....05.04.09... MaJa86....Marzena.....22......Kraków.......5.....05.04.09.MaTeUsZeK syla-k........Sylwia...33......Wielkopolska ....5.......06.04.09... natala007...Natalia...20......Warszawa.......5... ..04.04.09...Zuzia Arleta.......Anka.......24......Płock......... ...5......06.04.09...Dawid Apple_Seed...Weronika...30...Bielsko-Biała....5...07.04. 09... legally blonde 86..Marta..22..Warszawa.....5........08.04.09...Bartek wesolutka......Marta.......24.....podlaskie....5.....08. 04.09...Michał izabart.......Iza.......29.......Mysłowice......4 .......08.04.09... Lilka79......Lilka......29.....Warszawa......5.... ....09.04.09... Orzeszek83....Kasia.....25....Lublin.........5. .......10.04.09... Oliwka103.....Roksana...27...Małopolskie....4. ....10.04.09... martusiatko....Marta....24.....Szczecin......5.....10.04 .09...Franek matyjasowa...Malwina..23......Będzin....5.....08.0 4.09...Wiktoria mareneu1.....Milena....25.....Gdańsk.........5. ....11.04.09... rozalka82.......Kasia.....26....Kraśnik......3 .......15.04.09... NIKOLA79......Kasia.....29...malopolska.....5......15.04 .09.kacperek alison28.......Justyna...28.......Krakow.....5.......18. 04.09...Jakub kijaki......Justyna..23.......Andrychów..... 3.......20.04.09... mimmy.....Aga......32.......Krakow.........4. ......20.04.09... katarina67....Kasia....29....grudziadz......4......20.04 .09...Cyprian martazaw...Marta....33......zachodniopom...4....21.04.09 ... basiunia*...Basia....29........Śląsk.......... .4......22.04.09... Ajkaa......Asia......25........Śląsk.......... .3.......24.04.09... gosian.....Gosia....28........Gostyń.......... 5......25.04.09... joasia82...Asia......26........Poznań......... .4.....25.04.09... baderka...Justyna...31.........Piła............4.....26. 04.09...Natalka pyshotka..Agnieszka..30....Śląsk.......4. .........26.04.09... Menia21...Marzena...23....Edinburgh....4........26.04.09 ... Peggy81.....Gosia.....27.....Małopolska.....4.....26.04. 09... alexandra2p..Ola......29.....Dublin...........4.....26.0 4.09... venita.... .Natalia.....24.....podlaskie/uk....5....27.04.09... Angela26...Ania......26.......Warszawa......4...28.04.09 ... nandii........Ela........32........Złotoryja...4......28 .04.09.. Malutkadrobniutka.....Kasia...24...__.....4.....30.04.09 ... umbrella82......Kinga...26.....małopolska....5.....5.04. 2008 Adaś
-
Jasne, że tak ul. Chwiałkowskiego 32
-
Marta wszystkiego naj naj naj!!!!!!!!!!!
-
Ja mam lekarza z Poznania i w jego gabinecie jest takie USG, ale on osobiście tego nie robi bo mówi, że dla niego to czarna magia, ale umawia ze swoim kolegą i kosztuje to 200 zł dla jego pacjentek. Zastanawiam się czy je robić bo trochę szkoda mi kasy. Niby fajna pamiątka, ale wiem jak jest z pamiątkami z poprzedniej ciąży. Trochę ich nazbierałam a teraz są schowane w kartonie i do nich nie zaglądam bo nie mam czasu. Raczej zostawiłam je dla syna niż dla siebie. A jak te dzieciaczki dorosną to nawet nie obejrzą tych płytek bo już będą inne nośniki do odtwarzania. Tak jak kiedyś było video, teraz dvd, mp3. Tak osobiście to wolę te pieniądze zainwestować w dodatkowe szczepionki bo one są dość drogie. Ja syna szczepiłam i dużo kasy na to poszło.
-
Jeśli oba dzieciaczki ułożą się prawidłowo do porodu tzn. główką w dół no to będę rodzić naturalnie, ale wystarczy, że jedno będzie inaczej ułożone to cc. Z tym donoszeniem różnie bywa bo mój gin mówił mi, że miał pacjentki, które rodziły po 40 tc. Ale znając moje szczęście to na pewno urodzę przed terminem bo myślę, że będzie to juz w marcu. Kiedyś czytałam w jakieś gazecie, że bliźniaki w 36 tygodniu są już tak rozwinięte jak jedno dziecko w 40 tc. Z poprzednią ciążą było tak, że termin miałam na 20 .08, ale od samego początku mówiłam, że dziecko urodzi się 5.08 i urodziłam 4.08. Jeśli przed terminem odłożę leki a po tym będę miała jeszcze wizytę u gina to na bank urodzę wcześniej.
-
Dzięki mróweczki. Cholerka zdjęcie masakra. Mam nadzieję, że z moimi brzdącami taki brzuchol mi nie grozi w 9 miesiącu bo go nie uniosę.
-
Aha zapomniałam co do imienia to mi bardziej podoba się Adaś.
-
Dzięki psyhotka. Mój mąż szczerze mi współczuje bo liczył, że będzie chociaż jedna panna, a ja się cieszę ze względu na naszego Dawidka. Między moimi synami będzie mała różnica wieku i mam nadzieję, że jak bączki podrosną to będzie ich łączyć fajna braterska więź. Przy najmniej będę się starała taką stworzyć. A jak jest z tym u Ciebie jak sama dajesz rade z facetami? Oczywiście zdaję sobie też sprawę, że kłotni między chłopakami nie unikniemy.
-
Baderka trzeciego razu już nie będzie :) no chyba, że jakaś wpadka.
-
Moja siostra z kolei twierdzi, że skoro nasi rodzice mieli nas dwie córki to my dla odmiany będziemy mieć synów i tak moja siostra ma syna a drugiego urodzi w lutym, ja też mam już syna i dwóch kolejnych urodzę.
-
Zabawne bo mój kuzyn ma 3 córki, ale koniecznie chciał syna i powiedział żonie, że tak długo będą próbować aż się urodzi chłopak no i się doczekał :) Mój mąż natomiast powiedział, że mam sobie wybić z głowy dalsze próbowanie bo znając jego umiejętności to i tak by się czawrty chłopiec się urodził :) Smutne tylko to, że Pawełek mimo, że urodził się w lipcu to już dwukrotnie "uciekł" śmierci. Ma bardzo poważną chorobę, która zdarza się 1 : 5.000 żywych urodzeń. Do września praktycznie z małymi przerwami był w szpitalu, ale od ostatniej operacji jest już dobrze tyle tylko, że dzieciątko ma założoną stomię, ale najważniejsze, że żyje. Wkurza mnie w tej całej historii to, że lekarz widząc tragedię tych młodych ludzi i ich dziecka zażyczył sobie 4 tys. "na początek" bo szpital jest biedny i on mało w nim zarabia.
-
:) Mój mąż twierdzi, że to jego geny bo on ma też dwóch braci. Mój teść z kolei twierdzi, że trzeba odpowiednio długo przytrzymać :) Chyba się usprawiedliwiają bo nie umieją zrobić dziewczynek :) :) :), ale osobiście podoba mi się ta drużyna.
-
Witam Was dziewczynki w środkę rano. Baderka kobieto Ty to masz zdrowie :) Dzisiaj czeka mnie jeszcze wizyta u stomatologa, więc z moimi nowymi lekami muszę trochę poczekać bo nie dałabym rady na fotelu, poza tym boję się je brać jak jestem sama w domu bo wiem jak się po nich poprzednio czułam. Choć i tym razem nie kazałam sobie wypisywać recepty na relanium bo przy tych lekach obligatoryjnie zapisują w szpitalu, ale ja chcę być twarda dla moich dzieci. Dla jednego to zrobiłam a co dopiero dla dwóch :) Cieszę się, że mój dentysta tak mnie przyjął z dnia na dzień, a dzwoniłam do niego dopiero wczoraj wieczorem. Lubię do niego chodzić bo jest bardzo delikatny i sympatyczny. Tak na marginesie to ma tyle lat co ja :)
-
Dzięki dziewczyny. Alison no cóż mi się wydaje, że spory balon noszę bo w poprzedniej ciąży taki miałam w 7 miesiącu, ale wszyscy mówią, że jak na bliźniaki to miały. Po wadze nie widać bo przytyłam 4,5 kg. Ja też już zmykam. Dobrej nocki dziewczyny. Buziaki.
-
Witam Was dziewczynki. Wesolutka gratuluję prawka. Maja i Legally Wam też gratuluję zdrowych dzieciaczków. A u mnie no cóż wygląda na to, że będą chłopaki, tzn. jeden na 99% synuś a drugie nie chciało zbytnio ujawnić co ma między nóżkami, ale gin stwierdził, że wydaje mu się, że też synuś :) Więc będą chyba Bartuś i Dominiś, ale na razie nie wpisuję do tabelki. MOże następnym razem się uda podpatrzeć, ale to dopiero 30.12. Najważniejsze, że z dzieciaczkami wszystko ok. Rosną odpowiednio do tygodnia, niestety zdjęcie mam bez wymiarów bo gin zdrobił zdjęcia akurat jak są zwrócone do siebie główkami a to było przed wymiarami, ale z tego co mówił wymiary książkowe, ale nie pamiętam. Z tego wszystkiego zapomniałam jaka jest ich waga bo najważniejsze dla mnie były serduszka a jak zobaczyłam, że biją to byłam taka szczęsliwa, że właściwie na moment się wyłączyłam aby odetchnąć z ulgą. Gorzej ze mną bo przez to twardnienie brzuszka szyjka się troszkę skróciła, ale na szczęście nie ma rozwarcia, tyle tylko, że już mam leki na podtrzymanie i powrót do łóżka, ale powiem Wam, że z takim przeczuciem jechałam bo już w poprzedniej ciąży to przerabiałam mniej więcej właśnie na tym etapie ciąży. Gin jest dobrej myśli i bardzo nas wspiera i każe dzwonić gdyby coś się działo i to każdej porze aby szybko działać. To prawdziwy człowiek - anioł. Bardzo się cieszę, że na niego trafiłam. Czasem się wkurzam jak ktoś mi mówi, że taki jest bo tyle mu płacę za wizytę, ale ja wiem swoje i nie dam na niego złego słowa powiedzieć.
-
Cześć dziewczyny. Jestem cała w stresie, ale odliczam godziny do wizyty u gina i za 5 goldzin zobaczę już swoje dzieciaczki oby wszystko było ok. Trzymajcie kciuki za nas. Pozdrawiam.
-
alison mi też ostatnio twardnieje brzuch, ale jutro zamierzam powiedzieć mojemu lekarzowi bo to są najzwyklejsze skurcze. Tak miałam w poprzedniej ciąży i już chyba od 22 tygodnia brałam leki na podtrzymanie i było lepiej. Staram się nie brać nospy bo mi lekarz nie kazał. Choć wiem, że pomaga, ale na jakiś czas a chodzi o to aby tych skurczy przedwczesnych sie pozbyć. Tak więc ja jestem przygotowana na leki na podtrzymanie bo i tak miałam je dostać bo już mi zapowiedział, że na pewno je włączy. Ok. 23 tc, ale będę wtedy spokojniejsza, choć 3 pierwsze dni brania tych leków to masakra. Nie mogła wtedy utrzymać kubka z piciem bo cała drżałam i wszystko mi leciało z rąk, ale dla jednego dziecka zniesie się wszystko a co dopiero dla dwóch.