Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gosian

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gosian

  1. Mroweczki to zależy. U mojej kierowniczki szybko poszło ale dopiero przy piątym dziecku :) Moja teściowa bez problemu urodziła pierwsze dziecko - mojego męża w 1,5 rodziny, a przy drugim dziecku strasznie sie męczyła i urodziła dopiero po paru godzinach. Jak będzie wszystko w porządku to jestem z ginem umówiona, że jak będę blisko terminu to weźmie mnie do szpitala bo mąż też ostatnio na wizycie wyraził swą obawę, że nie zdążymy.
  2. Maju głowa do góry. Będzie dobrze. Trzymamy kciuki. Buziaki
  3. Ja mam dwa rodzaje do kolorowych ciuszków i do białych.
  4. Apple dużo wypoczywaj, a wszystko będzie dobrze.
  5. Rzeczy synka od samego początku do teraz piorę w loveli i podwójnie płukam. Nie używam żadnych płynów zmiękczających bo się jakoś boję, że coś mu wyskoczy. Nad torbą też się już zastawiam. Mam już chyba wszystko wsystarczy wrzucić do torby. W poprzedniej ciąży od 7 m-ca jeździłam na wizyty u gina już z torbą, gdyby chciał mnie zostawić w szpitalu, a że mam 80 km to nie chciałam aby mąż musiał tyle jeździć.
  6. Mikołajamama do wszystkiego idzie sie przyzwyczaić nawet do wstawania w nocy. Ja nie mogłabym nie brać w nocy bo chcę mieć ciągłość, poza tym w nocy też mam skurcze. Relanium tez dostałam, ale w poprzedniej ciąży dałam radę więc teraz też nie biorę bo boję się, że prześpię dawkę leku. Moja koleżanka brała relanium i spała jak mops, że nie mogła nawet głowy podnieść i często przez to pomijała dawki. A brała 1 tabletkę na dzień, więc uważaj z tym relanium.
  7. Już dawno się tak nie wyspałam jak dzisiaj. Mały zwykle budzi się około 7, a jeśli sam się nie obudzi to niestety zostaje obudzony przez męża bo musi go nakarmić i wyszykować do babci, gdzie go zostawia jadąc do pracy. No ale dzisiaj zrobili mi oboje niespodziankę bo mały spał do 8 i mąż pozwolił nam się obojgu wyspać :) W dodatku zawsze mam śniadanko przygotowane. Więc juz jestem po śniadanku, prysznicu i teraz czekam na przesyłkę bo wczoraj dostałam jedną paczkę z akcesoriami do dzidziulków, a dzisiaj czekam na drugą z ciuszkami. Juz będę miała wszystkie cziuszki kupione więc ruszamy z praniem i prasowaniem tzn. mąż. Chcę już wszystko sobie przygotować, poukładać w komodzie bo nie wiem kiedy wyląduję w szpitalu, a czuję że znajdę sie tam prędzej czy później a chcę sama poukładać zęby wiedzieć co gdzie jest. Będę juz spokojniejsza, że większość przygotowana. W razie czego mąż już sobie poradzi. Musimy kupić jeszcze jakiś tapczan bo w sypialni mamy duże łóżko i dwa łóżeczka by weszły, ale byłoby zbyt ciasno.
  8. Witajcie dziewczynki. Mikołajamama witaj w klubie. Muszę Cię uprzedzić, że może być trochę gorzej przy zwiększonej dawki, ale tez przechodzi po jakims czasie. Faceni swoim myśleniem rozbrajają. Jak pojechałam do szpitala w pierwszej ciąży, okazało się, że właśnie dochodzi do poronienia to mnie zostawili. Ja oczywiście nic z ciuchów przy sobie nie miałam. Poiedziałam mężowi co ma mi przywieź m.in. majty, a krwawiłam coraz mocniej. Pojechał po wszystko do domu i owszem wszystko przywiózł ale zamiast normalnych majtochów to przywiózł mi stringi.
  9. Sylwia nie chciałam Cię nastraszyć. Dopytaj gina bo w każdym szpitalu jest inaczej. Ja też miałam narkozę przy poronieniu, ale to pewnie inny rodzaj bo wszystko odbywało się w gabinecie zabiegowym, a nie na sali operacyjnej jak przy cc.
  10. :) Kijaki ceniają pewnie po zabarwieniu a nie czy się rozdwajają :) i to w trakcie porodu :) Podczas zabiegu z narkozą zakładają podobno jakies czujnik na palec. Nie znam się na tym. Cholera mój mąż miał dostać podwyżkę a tu nasz minister poddał się do dymisji :( i pewnie z podwyżki nici!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :(
  11. Chodzi oczywiście o pobyt w szpitalu i poród a nie, że w ciąży są jakieś przeciwwskazania.
  12. Iza jak poprzednio chodziłam do szkoły rodzenia to położne mówiły i w kilku gazetach wyczytałam, że po paznokciach oceniają stan pacjentki. Myślę, że to może dotyczyć dziewczyn, które mają cc bo ja nie przypominam sobie aby ktoś to robił podczas moje porodu sn, ale może nie zauważyłam. Chyba nic się nie zmieniło bo pytałam siostry, która aktualnie chodzi do szkoły rodzenia innej niż ja i też to położna im mówiła, aby paznokcie były naturalne nawet bez lakieru bezbarwnego czy bezbarwnej odżywki.
  13. Orzeszku to nie od żelowych bo po usunięciu żelu koniec sierpnia-początek września to miałam bardzo twarde paznokcie i szybko rosły. Dopiero tak od połowy listopada zaczęły się łamać. Co do akrylowych to ja miałam parę lat temu przez kilka miesięcy po zdjęciu to zamiast paznokci miałam papierki takie mięciutkie. Chodziłam na zabiegi utwardzające płytkę i po jakimś czasie doszły do siebie. Obiecałam sobie, że w ciągu 3 tygodni po porodzie jak tylko dojdę do siebie to zaliczę solarium i zrobię sobie paznokcie :)
  14. Ja na skórę ani cerę nie narzekam. Nigdy nie miałam problemu z cerą. Owszem czasem przed miesiączką jakaś dioda wyskakiwała, ale sporadycznie a teraz to nic mi nie wychodzi na twarzy.
  15. Dzień dobry dziewczynki!!! :) Sylvia życzę Twojej mamie szybkiego powrotu do zdrowia i trzymam kciuki za Ciebie i dzidziusia. Dużo zdrówka też dla Ciebie Alison i Twojego synka. Dziewczyny ja też mam przeczucie, że urodzę w drugiej połowie marca i mam nadzieję, że do tego czasu donoszę moje szkraby. Z synem miałam termin na 20.08, ale wszystkim którzy mnie o to pytali mówiłam, że na pewno urodzę 5.08 urodziłam 4 :) Teraz z niecierpliwością czekam kiedy moja siostra urodzi bo ma termin na 9.02.
  16. Dzięki Majeczko za życzenia. Tak jak Ty mam zaufanego gina :) bardzo mnie to cieszy bo wychodzę zawsze uspokojna z gabinetu. Tylko straszna gaduła z niego, nasza wizyta zawsze trwa dość długo bo jak się rozgadają z moim mężem :) ale zawsze jest szczery i jak na swój dorobek naukowy i zawodowy to całkiem normalny facet z niego.
  17. Dzieki Menia. Mikołajamama trochę cierpliwości, a wszystko przejdzie.
  18. dzięki za życzenia tym którym nie dziękowałam. Mikołajamama ja też biorę fenoterol 8x1/2 i 3 x i. W pierwszej ciąży też brałam w takiej ilości i 3 pierwsze dni była masakra. Nie mogłam utrzymać kubka z herbatą żeby się nie oblać. Teraz też byłam na to przygotowana, a tu niespodzianka nic zero. Nie odczułam żadnej różnicy. Tak jak naan napisała, że po jakimś czasie organizm się dostosuje. A dawke Isopitinu masz odpowiednią, a jak zaczę 12x1/2 to też będę brała 3x1 I. Byłaś na izbie przyjęć na Polnej?
  19. Chyba z każdej. Przyznam się szczerze, że ja nawet nie wiem z której przychodni jest moja bo jej o to nie pytałam, a ona mnie też nie pytała o przychodnię. Kontaktuję się z nią zawsze na telefon prywatny. W sumie teraz położna środowiskowa nie jest obowiązkowa, ale bardzo to ułatwia życie. Przy najmniej u nas w mieście tak jest, że położna załatwia wszystkie sprawy związane z rejestracją malucha i wizytą patronażową pediatry. Ja wyboru położnej też nigdzie nie zgłaszałam bo to ona sie tym zajmowała.
  20. Apple co do położonej lepiej załatwić to przed porodem a później tylko umówię się przez telefon jak juz będziesz wiedziała kiedy z dzieckiem wychodzicie do domu, ale to zależy od położonej. Ja najpierw może m-c wcześniej dzwoniłam do niej bo niektóre chca przyjść jeszcze przed porodem jak sie ma jakieś wątpliwości. Ja nie chciałam bo czułam sie odpowiednio przygotowana, dużo czytałam no i jeszcze do tego zajęcia w szkole rodzenia. Umówiłyśmy się, że jak będę wiedziała kiedy wyjdziemy ze szpitala to dam jej znać. Zadzowniłam jej, że właśnie wychodzimy bo ja prawie do ostatniej chwili nie wiedziałam czy wyjdę w danym dniu. Chciała przyjechać jeszcze tego samego dnia, ale ja chciałam aby przyjechała następnego dnia do południa. Chciałam aby dziadkowie nas odwiedzili. Moja mamuśka oczywiście juz gotowała dla mnie dietetyczny obiadek :) Jak przyszła następnego dnia to wypełniłysmy ankietę do zgłoszenia jej jako mojej połozonej oraz ankietę co do pediatry i to ona już wszystko załatwiała także ja nie musiałam nigdzie biegać. Pediatra była akurat na urlopie i przyjechała w następnym tygodniu też już bez dodatkowego zgłaszania wizyty. Wystarczyło zgłoszenie przez położną.
  21. Nazwy nie pamiętam, ale miały właściwości ujędrniające, antycelulitowe i wyszczuplające. Mam stałą kosmetyczke i zwyczajnie jej powiedziałam co chcę i ona sama wybrała. Wyglądały one w ten sposób, że najpierw miałam nakładany na ciało peeling i jakąś maseczkę, leżałam z tym pod kocem ok. 40 min., Później prysznic i kolejkna maseczka. Kosmetyczka szczelnie owijała mi ciało folią, na całe nogi, uda, pupę, brzuch i ręce zakładała takie ubrano podłączone do urządzenia, które to ubranko wypełniało ciśnieniem i je wypompowywało i tak na zmianę przez ok. 40 minut. Miało to na celu usunięcie wody i toksyn z organizmu. Potem znów prysznic i na koniec masaż ujędrniający ciało olejkiem ujędrniająco - wyszczuplającym. Wszystko łącznie trwało ok. 2 godzin. Straciłam w obwodach ok. 2-3 cm. Miałam 10 zabiegów, z początku 2 razy w tygodniu a później raz w tygodniu.
  22. Co do rozstępów to na piersiach nie mam, ale może dlatego, że rozmiar mi się nie zwiększył. W poprzedniej ciązy skoczył z B na C i tak już został do teraz. Natomiast na brzuchu mam kilka starych, które wyskoczyły mi nie w poprzedniej ciąży (taka była szczęśliwa, że zero rozstępów) lecz po niej bo w ciągu tygodnia waga spadła o 13 kg i wtedy się pojawiły :( no i zostały, ale przez te zabiegi na które chodziłam bardzo zbladły i stały się dla innych niewidoczne no chyba, że ktoś bardzoi uważ nie się przyjrzał, ale teraz znów się porozciągały. Cieszę się tylko, że na razie nowych nie przybyło.
  23. Tak Legally i dziękuję za życzenia. Oj ja też mam ten paskudny celulit, choc nie jest duży to jednak ja go widzę na udach. Zawsze stosowałam jakiś krem, ale teraz niestety nie można. Nie przejmuje się tym za bardzo bo i tak zamierzam skorzystać z zabigów kosmetycznych. Po poporzedniej ciąży też tak zrobiłam i rezultaty były super. Mareneu jak ja urodziłam, to w szpitalu było mi naprawdę obojętne w co jestem ubrana bo dzidzulek liczył się najbardziej. Jeśli wychodziłam ze swojego pokoju, a była to tylko chwila aby zabrać posiłek ze stołówki to i tak zawsze miałam szlafrok na sobie, a o kawiarence to nawet nie pomyślałam bo jak tu zostawić dziecko samo.
  24. Witajcie kwietnióweczki. Wczoraj narozrabiałam i mam straszne wyrzuty sumienia. Wiem, że nie powinnam słodkiego, ale skubnęłam wczoraj trochę tortu i cukier zaraz skoczył do góry i był powyżej normy :( ale musiałam bo to był mój tort imieninowy to znaczy nie musiałam ale bardzo miałam na niego ochotę i nie umiałam sie powstrzymać. Były to może 3 -4 kęski, ale jak widać wystarczyło. Mam nadzieję, że nie zaszkodziłam moim bobaskom. A z soboty na dziedzielę miałam okropną noc. Nie wspomne o wstawaniu na siusiu, ale o 3 godzinie biore leki i jak się obudziłam to wzięły mnie takie dreszcze, że leżałam owinięta kołdrą i mąż jeszcze owinął mnie w koc. Natomiast po 2 godzinach o 5 było mi tak gorąco, że leżałam już bez koca i kołdy, małego tego po godzinie o 6 dopadły mnie duszności i siedziałam przy otwartym balkonie :( Gdy się położyłam spać to spałam aż 30 min. bo mój maluch zażyczył sobie kaszki, a mąż już był w kościele na rannej mszy bo chciał zdążyć zanim Dawid sie obudzi, no i niestety ja musiałam wstać do kuchni.
  25. Naan głowa do góry. Trzymaj się, wszystko się ułoży.
×