Stellla45
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stellla45
-
Przemo, myślę, że nikt się nie pogniewa, gdy zdominujecie forum. Miło Was się czyta:)
-
Kto się czubi ten się lubi:)
-
Katie, ale się uśmiałam!:) Ja i zakochanie.......Dobre:) Przemo, Katie wcale nie jest złośliwa i nie twierdzę tego z sympatii do niej.To prawda, co mówi.W obecnej chwili niektóre drzwi są dla niej zamknięte i to wcale nie masochizm, a dojrzałość i odpowiedzialność. Nie sztuką jest trzasnąć drzwiami i budować swoje szczęście np kosztem dziecka. Czasami trzeba dać sobie kilka szansy, a przede wszystkim CZAS, aby stwierdzić, że nowa droga ma sens. Dzięki za życzenia powrotu do zdrowia:)
-
Mała, powiedz, powiedz! Riplej, nie martw się.....Może na rozprawie dojdzie do pogodzenia? Przemo, Ty leniu! Katie, buziaki!:) A ja ciągle chora......dobrze, że weekend-w końcu pakuję się do łóżka
-
Kochani, pozwolcie, że się nie wypowiem, bo: 1) jestem chora i nie mam siły 2) jestem osobą doświadczoną, cyniczną, momentami złośliwą i nie chcę zalewać tego pięknego tematu swoją żółcią Antych, nie próbuj mi wmówić ( i tak nie uwierzę), że zwijam kitę pod siebie i zmykam, ok?:) Pozdrawiam wszystkich cieplutko PS Witaj Mała, kim jesteś ?:)
-
Rudzi są fałszywi, ale Riplejek jest na szczęście łysy:) Antych, długo jeszcze mamy czekać???
-
Antych! Antych! Antych! ....ale masz powodzenie:) Ja się chyba nie doczekam, bo głowa mi pęka i idę do łóżeczka.....
-
Antych jak dyrektor:)......tylko rzucił hasło- od razu wszyscy się obudzili:) Katie, wracaj do zdrowia! Ja też zdycham, ale jeżdżę do pracy:( Riplej-buziaki ( mam do Ciebie słabość).Nie bój się-wirtualne, więc Cię nie zarażę :)
-
A o czym tu mówić ? Każdy na swój sposób dźwiga swoje ciężary............
-
Witaj Roxanne My tu jacyś tacy rozleniwieni po świętach.............
-
A gdzie ten cholerny Antychryst się podział ?! Piekło go pochłonęło?..................
-
Sorki, że nie napisałam o innych osobach, które nas tu odwiedzają..... Pozdrawiam je przeserdecznie!
-
Witajcie Kochani Nie chcę nic słyszeć na temat piekarnika, ciast i jedzenia. Święta to okropny okres i cieszę się, że już jest po:) A po Sylwestrze kości mnie bolą, bo dawno nie tańczyłam i stawy zardzewiały......
-
Już czuję, że ten rok będzie lepszy.....:) Buziaki dla wszystkich
-
....karp już zjedzony, ciasto marchewkowe mi się przejadło, a piekarnika przecież ze sobą nie wezmę :) Trzymajcie się zdrowo!
-
Pomarańczka czuje do mnie miętę przez rumianek ?:)...ale fajnie:) Dla Wszystkich buziaki na Nowy Rok, bo już zmykam ( z psem oczywiście) na imprezę :)
-
W Nowym Roku życzę Wam 12 miesięcy zdrowia, 52 tygodni szczęścia, 8760 godzin miłości, 525600 minut pogody ducha !!!!!! Buziaki
-
Dzięki, dzięki Dobra Duszo:)
-
Riplej, ale pyszczysz:).......Impreza nieudana? Jestem pewna, że ze mną się ożenisz.......dam sobie nawet prawą rękę obciąć!!!..........
-
Proszę, proszę, jak Riplej korzysta z życia:)
-
Nikogo nie ma....Wszyscy objedzeni odpoczywają po świętach:)
-
Koniec życia, jesteśmy z Tobą......
-
Życzę,aby Święta Bożego Narodzenia przeszły Wam spokojnie a Nowy Rok `2009 - stał się Dobrym Czasem
-
Któregoś dnia przed Wigilią Mikołaj szykował się do drogi. Niestety, nic nie układało się tak jak powinno. Elfy zastrajkowały i nie miał kto robić zabawek .Mikołaj przyjął zastępców, ale pracowali dużo wolniej i zabawek było mniej. Mikołaj poszedł zaprzęgać renifery na drogę. Kiedy wrzucał worek na siedzenie, puścił szew i zabawki rozsypały się dookoła Pozbierał je i wgramolił do sań. Wtedy pękła płoza. Wściekły Mikołaj poszedł do domu napić się szklaneczkę whisky. Butelka była pusta.......Chciał zaparzyć herbatę , ale imbryk wypadł mu z drżących ze zdenerwowania rąk i roztrzaskał się na podłodze. Wtedy rozległ się dzwonek. Za drzwiami stał aniołek z choinka. - Dzień dobry, Mikołaju ! - zawołał radośnie – Wesołych świąt ! Czyż to nie cudowny dzień ? Popatrz, jaka piękna choinka ! Gdzie ją posadzić ? I tak narodził się zwyczaj wsadzania aniołka na czubek choinki........
-
Ciasta piekę jutro: serniczek i......jeszcze nie wiem co:)