Stellla45
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stellla45
-
Witajcie wszyscy:) Pewnie, że nie jestem chytra! Mam dziś mnóstwo pracy: farsz do uszek i pierogów, sprzątanie i ostatnie zakupy. Przed chwilą przywiozłam prześliczną , żywą choinkę ( jestem wykończona:) Teraz pora na kawkę. Życzę miłego dnia!!! P Katie, buziaki! Ja też mam żywą !:)
-
Dzięki za wyrozumiałość
-
Było to daleko stad na pewnej farmie. Któregos dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierzę krzyczało żałosnie godzinami, podczas gdy farmer zastanawiał się, co zrobić. W końcu farmer zdecydował. Zwierzę było stare a studnię i tak trzeba było zasypać. Nie warto było wyciagać z niej osła. Zwołał wszystkich swoich sasiadów do pomocy. Wzięli łopaty i zaczęli zasypywać studnię smieciami i ziemia. Z poczatku osioł zorientował się,co się dzieje i zaczał krzyczeć przerażony. Nagle, ku zdumieniu wszystkich, osioł uspokoił się. Kilka łopat pózniej farmer zajrzał do studni. Zdumiał się tym, co zobaczył. Za każdym razem, gdy kolejna porcja smieci spadała na osli grzbiet, ten robił cos niesamowitego. Otrzasał się i wspinał o krok ku górze. W miarę, jak sasiedzi farmera sypali smieci i ziemię na zwierzę, ono otrzepywało się i wspinało o kolejny krok. Niebawem wszyscy ze zdumieniem zobaczyli, jak osioł przeskakuje krawędz studni i szczęsliwy, oddala się truchtem! Życie będzie zasypywać cię smieciami, każdym rodzajem brudów. Sposób,aby wydostać się z dołka, to otrzasnać się i zrobić krok w górę. Każdy z naszych kłopotów to jeden stopień ku wolnosci...
-
Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała: - Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci, i będziemy żyli długo i szczęśliwie....... Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko pomyślała: - No kurwa, nie sądzę...... I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce...;)
-
Przemo, chyba ktoś Cię podrywa:) Zauważcie, jak każdy pragnie miłości...................
-
Duszku, celowo skróciłaś ten wiersz?.....w całości brzmi pięknie..... Kochani, nie mam ostatnio natchnienia do pisania, bo jak nie biegam za prezentami to sprzątam. Tak strasznie nie lubię świąt, że chcę ,żeby już minęły. Ech, życie.......................
-
A ja mam dziś słaby dzień. Nic nie robiłam i jestem zmęczona...... Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego wieczoru
-
Lubię te optymistyczne pomarańczki:) Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia!
-
Wpadłam tu na minutkę, bo mam jeszcze kupę do zrobienia w domu( jak zwał tak zwał:).............. Antych! .....wrrrrrrrrrrrrrrr.............już ok. Uspokoiłam się:) Koniec życia- jutro odpiszę Katie-popieram, ale to musi być naprawdę OSTATNIA szansa Wszystkim życzę spokojnej nocy
-
Witajcie Oniemiałam.....Ale tu dziś młyn......Właśnie wróciłam, zaraz poczytam..... Świetne to kafe: albo muzyczka i bzdety przez trzy dni, albo poważne Polaków rozmowy......Hmm...... Zmykam i zaraz wrócę. Wiem, że pies wyprowadzony, ale sprawdzę, czy rybka nakarmiona i czy ją jeszcze widać, bo kula myta tydzień temu ( nie, nie złota-to bojownik:).... Dlaczego sprawdzam? Bo mam wyrzuty sumienia. O psa martwiłam sie smsowo, a o rybkę nie spytałam...... PS Bboję się czytać po łebkach, bo znowu palnę głupstwo:)
-
Jeszcze jedno.....Koniec życia, myślę, że nie powinnaś odbierać od niego telefonów. Inaczej nigdy się od niego nie odetniesz. Ma co chciał. Niech żyje wlasnym życiem, a Ty zajmij się sobą.
-
Koniec życia, nie wiem, co powiedzieć w takiej chwili ( trudno gratulować). Myślę tak jak Katie. Nie możesz siebie winić o rozpad małżeństwa. Radzę Ci :zapomnij o nim. Boję się, że gdy mu z laską nie wyjdzie -zechce do Ciebie wrócić, a Ty go przyjmiesz z otwartymi ramionami. On nie zasłużył na Twoją miłość! Myślę że chcesz się przytulić do kogoś wartościowego, a nie do ex.Piszesz o nim, bo znasz tylko jego ciało, jego zapach i żyjesz wspomnieniami..... Z dnia na dzień będzie lżej, bo ból będzie malał. Niestety musisz się na niego przygotować. Czytałam, że żaloba po śmierci bliskiej osoby trwa rok, a po rozwodzie aż dwa lata. Ja lizałam rany po związku trzy, ale wierz mi-one się zabliźniają.Oczywiście, że gdzieś w środku mnie jest wielki ból i żal, ale można to opanować i żyć w miarę szczęśliwie. Trzymaj się kochana i zaglądaj tu do nas!
-
Przemo, Ty- za moim przykładem -zmykaj do łóżka, bo jutro będziesz miał sińce pod oczami i będziesz brzydki:) Dobrej nocy Wszystkim życzę
-
Iduna, Antych to stara cholera! Biega z sitkiem i przesiewa, przesiewa.....Wczoraj go spotkałam ( rudy, niski i brzuchaty), ale machnął nade mną tym durnym siteczkiem i stwierdził, że jestem za stara i za gruba.....Ładnie to tak?!!!
-
A propos końca życia....... Koniec życia, jak sprawa?! Wczoraj miałaś i nie dajesz znaku życia! Jak poszło?
-
Przemo-buziaki:) Wszystkim życzę spokojnej nocy....... Zmykam do łóżka, bo znowu karp mi uciekł i goniłam go jak idiotka:)...jestem padnięta..... Dobranoc
-
Przemo,Przemo......wrrrrrrr..........zaraz Cię ugryzę, a nie jestem szczepiona...........wrrrr........... PS...zaraz poczytam resztę, bo teraz idę.........wiecie z kim:)
-
Wiedziałam, Przemo, że mi wyślesz mi muzyczkę...... Niestety- nie lubię tego utworu:)
-
JAK UŚMIERCIĆ KARPIA NA 7 SPOSOBÓW : 1. SPOSÓB psychologiczny - podchodzimy do wanny, w której pływa beztrosko karp i znienacka pokazujemy mu kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia – 99,99% karpi umiera na zawał. 2. SPOSÓB „ nie fair play” ( nie polecamy) - idąc do domu z karpiem, udajemy, że niechcący siatka wpada nam pod nadjeżdżający autobus 3. SPOSÓB dla palących - wyciągamy korek z wanny i spokojnie wychodzimy na papierosa. 4. SPOSÓB wojskowy - do wanny wrzucamy granat – łuski zreskrobujemy ze ścian 5. SPOSÓB towarzyski - wypijamy z karpiem flaszkę, po czym tłumaczymy mu, że nie on już dalej po co żyć, ponieważ jego dziewczyna zdradza go z innym w wannie u sąsiada 6. SPOSÓB dla tchórzliwych - do wanny z karpiem wrzucamy włączoną suszarkę do włosów. Uwaga, należy upewnić się, że podłoga w łazience jest sucha i absolutnie nie wchodzić do wanny! 7. SPOSÓB dla sadysty - młotkiem ogłuszamy karpia, miażdżąc mu czaszkę, a następnie tasakiem odrąbujemy mu głowę.
-
Agnieszk, Ty też trzymaj się dzielnie!
-
Koniec życia, życzę Ci jutro dużo siły! Daj znać jak Ci poszło.Powodzenia! Nie bój się, głowa do góry!( wiem, że się boisz,ale przynajmniej staraj się pokonać lęk) Kochani, jestem dziś padnięta.....Zmykam do łóżeczka.Dobranoc
-
Czemu mnie przedrzeźniasz? Nie stać cię na oryginalność ?......ciasto trzeba umieć upiec :) Psa wyprowadzić też :)
-
Kasik już dawno sobie poszła, a Ty monolog uprawiasz:) U mnie zasnął Mikołaj....idę go przykryć, wyprowadzić psa i też się kładę ( oczywiście w drugim pokoju, bo nie będę świętego sprowadzać na złą drogę). Życzę wszystkim spokojnej nocy i miłej niedzieli :)
-
A tak w ogóle to jesteś impotentem i nie gadaj głupot Dlaczego Ci smutno?
-
Miłego dnia wszystkim życzę ! Katie-buziaki( zbadaj tarczycę-w Twoim wieku masz tryskać energią, a nie padać!):)