Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Malinowa_Truskaweczka1992

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Byłam kiedyś w związku na odległość. Trwał on 1.5 roku. Druga połówka bawiła się mną, była fałszywa, raniła mnie swoim zachowaniem. Od 4 miesięcy nie piszemy. Ta osoba napisała, że zatruwam jej życie, że jestem błędem jej życia i że mnie nienawidzi. A to wszystko dlatego, że byłam często zazdrosna, ale nie dziwię się sobie, bo ta osoba nie była mi jakby dość wierna. Grała z przyjaciółmi w rozbieranego pokera, gadała z przyjaciółmi na niegrzeczne tematy będąc ze mną w związku i dla żartów podrywała kogoś a potem mi się tym chwaliła. A gdy byłam zazdrosna i kłóciłam się z tą osobą, bo chciałam więcej szacunku i miłości wpadała ta osoba w złość. Potem uznała, że jestem chodzącym problemem. Teraz i ja tej osoby nienawidzę. Boję się zaufać komukolwiek, boję się, że miłość mnie ominie, bo w sumie mimo iż chciałabym się znów zakochać to się boję, boję się zaangażowania i tego, że nikt mnie nie zaakceptuje takiej jaka jestem. A jestem trudna, złośliwa, czasem czepialska, nerwowa, zbyt szczera a do tego nieśmiała. Ostatnio poznałam przez internet chłopaka jest ode mnie młodszy o dwa lata, jest samotnikiem z wyboru, gdyż zraniła go dziewczyna, teraz nie dopuszcza do siebie zbytnio ludzi, mnie jednak trochę dopuścił, uznał, że wie, że można mi ufać. Umie wyczuć człowieka. Jest miły, troskliwy i kochany. Znamy się już dwa miesiące, ale jest dla mnie tylko jak dobry przyjaciel. Ostatnio często mnie komplementuje, że jestem słodka i że się słodko złoszczę, że jestem miła, i rodzinna, mimo iż czepialska, ale jemu to nie przeszkadza, napisał, że mnie lubi i to nawet bardzo. Oboje jesteśmy wodnikami. Nie widzieliśmy swoich zdjęć, poznajemy tylko swoje charaktery. Tak jest lepiej. I przynajmniej nie robi przesłuchań gdzie mieszkam, czy się uczę itp, takie tam luźne rozmowy i zaczepki słowne. Może i czasem moje serce drgnie i poczuję dziwne uczucie w sercu, ale nie wiem czy to miłość. Choć jak on czasem smuta (zazwyczaj w żartach, bo gramy często w grę słowną, on lubi gdy ja się złoszczę) to chciałabym go mimo to pocieszyć jak tylko mogę, aby tylko wiedzieć, że jest wszystko ok, że nie smuta, nie chcę by znów cierpiał, nie mogę go zranić, nie chcę. On za to dba o mnie i się mną opiekuje, zawsze chce, żebym się porządnie wyspała, wysyła mi smsy na dobranoc. Nie chce, żebym i ja smutała, oferował mi swoją pomoc, że jeśli chcę to mnie wysłucha i pomoże. Co myślicie o tej całej sprawie? Mile widziane jak najdłuższe odpowiedzi.
  2. Byłam kiedyś w związku na odległość. Trwał on 1.5 roku. Druga połówka bawiła się mną, była fałszywa, raniła mnie swoim zachowaniem. Od 4 miesięcy nie piszemy. Ta osoba napisała, że zatruwam jej życie, że jestem błędem jej życia i że mnie nienawidzi. A to wszystko dlatego, że byłam często zazdrosna, ale nie dziwię się sobie, bo ta osoba nie była mi jakby dość wierna. Grała z przyjaciółmi w rozbieranego pokera, gadała z przyjaciółmi na niegrzeczne tematy będąc ze mną w związku i dla żartów podrywała kogoś z potem mi się tym chwaliła. A gdy byłam zazdrosna i kłóciłam się z tą osobą, bo chciałam więcej szacunku i miłości wpadała ta osoba w złość. Potem uznała, że jestem chodzącym problemem. Teraz i ja tej osoby nienawidzę. Boję się zaufać komukolwiek, boję się, że miłość mnie ominie, bo w sumie mimo iż chciałabym się znów zakochać to się boję, boję się zaangażowania i tego, że nikt mnie nie zaakceptuje takiej jaka jestem. Ostatnio poznałam przez internet chłopaka jest ode mnie młodszy o dwa lata, jest samotnikiem z wyboru. Jest taki słodki i kochany. Znamy się już dwa miesiące, ale jest dla mnie tylko jak dobry przyjaciel. Ostatnio często mnie komplementuje, że jestem słodka i że się słodko złoszczę, napisał, że mnie lubi nawet bardzo. Nie widzieliśmy swoich zdjęć, poznajemy tylko swoje charaktery. Może i czasem moje serce drgnie i poczuję dziwne uczucie w sercu, ale nie wiem czy to miłość. Choć jak on czasem smuta to chciałabym go pocieszyć jak tylko mogę, aby tylko wiedzieć, że jest wszystko ok. On za to o dba i się mną opiekuje, zawsze chce, żebym się porządnie wyspała, wysyła mi smsy na dobranoc. Co myślicie o tej całej sprawie? Mile widziane jak najdłuższe odpowiedzi.
×