Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama natalki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama natalki

  1. HUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUURRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
  2. Mielismy pierwszy wypadek z zabkiem... jeszcze dobrze slonca nie widzi a juz rozrabia... natalka przygryzla sobie warge tak mocno,ze az krew trysnela... placzu bylo co niemiara.... Fiona, nawet nie wiesz jak sie ciesze... aj dziewczyny, ja to juz jestem chyba stworzona do stwarzania sobie sytuacji dramatycznych...ludzie tacy jak ja nie powinni sie rodzic, bo wiecznie sie z tym zyciem szarpia... nie ma powodow do narzekan, a zawsze z czyms walcze... jestem zmeczona swoimi emocjami, nastrojami, placzem... zygac mi sie chce ze mozna tak zyc... wszystko jest wiecznie walka... sorki, ze smędze... w obliczu tego co u Was sie dzieje nie powinnam nic pisnac nawet.... ale nie, cos Wam opowiem.... nie musicie tego czytac, bo to stek żołci wylewanej...w ten dlugi weekend, na mazurach bylismy z para znajomych- najblizszym przyjacielem patryka ijego dziewczyna (moja kumpela, z ktora go zapoznalam..) ... po 5 dniach doszlo do scysji... oni zyja na zupelnie innym pulapie finansowym, wiec preferowali rozrywki bardziej wyszukane (np. w hotelu gołębiewski), na ktore nas po prostu nie bylo stac, a poza tym byla natalka, ktora tez sporo atrakcji utrudniala... nie wyplynelam z nimi zaglowka, bo slusznie czy nie slusznie- to mneij istotne, obawialam se o natalke... w koncu musialo dojsc do spiecia... niby nic, bo klotnia jak klotnia, ale po pierwsze piwko, po drugie zmeczenie, po trzecie rozżalenie, po czwarte.. po piate... kolega zajmuje dyrektorskie stanowisko w jednej z najwiekszych w polsce firm filmowych - jest to jego pierwsza praca, zalatwiona przez znajomosci... ma 30 lat a zachowuje sie jak rozkapryszony dzieciak... co gorsze na wszystko ma panaceum... wyprowadzil mnie z rownowagi i zaczelam te jego teorie podwazac.. skonczylo sie tym, ze mu powiedzialam, ze zachowuje sie jak szczeniak i nie mozemy rozmawiac na takiej plaszczyznie, o nie ma o tym czy tamtym zielonego pojecia... o nic nigdy w zyciu nie musial walczyc, ani sie starac, wiec teorie typu, ze ludzie nie maja pracy, bo sie o to nie staraja, a nie dlatego ze bezrobocie jest, sa teoriami mocno wyssanymi z palca... dotknelam go do zywego i skonczylo sie tym, ze mnie mocno zaczal obrazac.. ze stalam sie glupia, zasciankowa kura domowa, ze o niczym nie mam pojecia, bo siedze z dzieckiem w domu, ze zrezygnowalam z tej pracy w tv kultura, z lenistwa a nie wyzszych pobodek... i podobne bzdury... moj maz sie tylko temu pszysluchiwal... dopiero jak odeszlam, bo stwierdzilam ze ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu, opieprzyl kolege ze posunal sie za daleko... patryk byl zdruzgotany bo byl miedzy mlotem a kowadlem, a nie bylo z tej sprawy eleganckiego wyjscia...tlumaczyl ze nie wtracal sie, bo modlil sie przez caly czas, abysmy juz przestali oboje przeginac i chcial aby to wycichlo, a nie zaostrzac klotnie... ze tak postepuja ludzie dorosli itd... ja czulam sie glupio ze doprowadzilam do takiej rozmowy, ze nie bylam madrzejsza i dalam sie sprowokowac do tak jalowej dyskusji, ktora jest tragiczna w skutkach dla ich 15 letniej przyjazni...bylo mi wstyd i przepraszalam patryka ze tak to zabrnelo... i tu nie trzeba mi nic tlumaczyc, bo wiem ze zachowalam sie jak szczyl... jednoczesnie mam ogromny zal do patryka, ze jednak nie skomentowal dobitniej koncowej fali ubliżania.... gryzie mnie to jak cholera... dzis, dowiedziawszy sie ze mnie nie ma przez 3 tyg w warszawie, kolega zadzwonil do patryka, cieszac sie ze maja okazje sie spotkac, bo wie, ze ja mu bede teraz to utrudniac, wiec aby skorzystali z tego czasu i wychodzili razem na rowery (moj maz jezdzi wyczynowo...to jego pasja) a co na to moj maz? dzwoni do mnie aby mi powiedziec ze ten idiota nic nie zrozumial i ze musial sie wymawiac iloscia pracy, ale jak bedzie wolniejszy to sie odezwie... racja- jak zwykle kurna wyważony moj maz, aby nikogo nie urazac, do wszystkiego zachowac dystans... a ja idiotka powylam sie z nerwow, ze on ma prawo niczego nie zrozumiec, bo tak naprawde patryk stwarza pozory ze nic sie nie stalo... on mi na to, ze raz mu juz powiedzial co o tym sadzi i nie zamierza tego wlec w nieskonczonosc i dalej sie obrazac.... i moze kurwa ma racje, ale jak dla mnie to tym samym daje przyzwolenie na takie traktowanie mnie.. cholernie mnie boli, ze nie stanal w mojej obronie... ze sie temu przyglada i nawet teraz tego nie zalatwi... ja to jakas popieprzona jestem... bo kurde, co mnie przeraza, wolalabym zeby zachowal sie jak cham i mu nawymyslal, niz zachowywal sie tak opanowanie i wyważenie... nie wiem dziewczyny... jakas pojebana chyba jestem... przepraszam za zanudzenie tym postem...
  3. oj dziouszki... kiedy ja nadrobie to co Wy tu tworzycie... mam pytanie - byc moze jak zwykle panikuje bez sensu, ale... mala ma na calej głowce takie dziwne- zołto- pomaranczowe plamy, cos jak takie co sie starszym ludziom na rekach robia - takie wątrobowe... czy czas na panike, czy nie?
  4. fiona jestes malpa i tyle! :P :P :P a juz Ci chcialam sie oswiadczyc.... zdeptalas moje uczucia... chlip chlip pscola, to co ty tu jeszcze robisz??? do pracy WON! STO LAT DLA SOLENIZANTOW!
  5. pscola to o czym ty ta prace piszesz??? bo jesli dobrze zrozumialam, to moglabym ci podrzucic co nieco na ruszt... kilka artykulow i prac ktore pisalam, m. in o rynku prasy pornograficznej w polsce.. cykl filmow dokumentalnych z discovery o seksie, perwersjach i zmyslach - wygodna forma- plyta cd... ale moze mnie siem cos wyobrazilo... uscislij! Wojtuniu, slonko, psyjesdzaj!! psyjesdzaj!!! tu zrobimy kinderbal i ognisko... jest sad, laweczka bujana, oczko spore z rybkami czerwonymi, papugi w szklarniach, sad z pieknie kwitnacymi jablonkami, codzienne grilliki i strumienie piwa... NO I NATALKA!! psyjeć psyjeć...
  6. MAMY ZABEK! chodze jak zombie... nie spalysmy calanoc.. co zasnela to sie wybudzala z placzem, wczoraj potwornie marudna, dzisiaj to samo... rozwolnienia i co chwile zasypia dzisiaj, bo juz nie wytrzymalam i dalam jej viburcol, wiec zmeczenie ja dopadlo... cholera po co nam zeby?? wiecznie z nimi klopot.... juz od poczatku... ze nie wspomne co sie dzieje potem... nie ma dla mnie bardziej wkurzajacego bolu niz bol zeba...a same wizyty u dentysty??? SAMA RADOSC.... grrr Isiu- relacjonuj jak tam pogoda w krosnie, bo moja mama tam w senatorium... tzn w Iwoniczu, ale to rzut beretem... :) Fiona- babo jedna, jak milo przeczytac jakas wiadomosc w koncu od ciebie- w dodatku wiejaca optymizmem... normalnie rozpieszczasz mnie... hihi... ale teraz wez no rozwin troche ta mysl... misiu, a co to z ta goraczka sie dzieje??? buziak w wojtusiowe czulko... pscola ty tu nie brzecz leniu smierdzacy tylko bierz sie do roboty!!!!! (mam nadzieje ze mie myszy zywcem nie zeżrą) Nesiu, jak tam na froncie prawniczym sprawy sie maja...? Julia, ja nie komentuje tego co sie u Was dzieje, ani nie dodaje Ci w zaden sposob otuchy, bo nigdy nie wiem, co pisac w takich przypadkach... z zazdroscia patrze, ze dziewczyny wiedza co napisac, jak sie zachowac... ale myslami jestem bardzo mocno z Wami... jak zreszta i moj patryk, ktory ciale na bierzaco chce wiedziec jak tam Jasminka sie czuje... strasznie przezywa jak czytam mu Twoje lub Isi posty... nie spodziewalam sie tego po nim... w kazdym razie, myslimy o Was... trzymajcie sie dziewczyny (jakkolwiek by mie nie wkurzaloze pisze takie banaly...) nie wiem czy Wam mowilam, ze moja starsza - 35 letnia siostra, ktorej 11 letnie malzenstwo zakonczylo sie rozwodem- m.in dlatego ze miala diagnoze bezplodnosci i nie maz nie umial sobie z tym poradzic, bo bardzo pragnal dziecka, jest w ciazy? koniec trzeciego miesiaca..... przeciez jak on sie dowie, to go krew zaleje.... strasznie sie z nia, a wlasciwie za nia cieszymy, bo ona poki co to jest mocno przerazona... to tyle doniesien z frontu, bo pisanie o opiece nad nastolatka zajeloby chyba kilka postow... z przerazeniem mysle, ze moja corka bedzie miala nascie lat.... caluje Was wszystkie MOOCNO!!!!
  7. buuuuuu... psyjedz... psyyjedz...najlepiej na kilka dnióff.... dzieki za podpowiedz... zatem kopytka wystawiamy na slonko, a glowka w cieniu :) polecicie jakis krem?
  8. pscola, my mamy baaaardzo napiety harmonogram!!! bedziemy lezec, lezec, leedeezec... no moze jakies piwko w miedzyczasie i potem lezeeeec.... jak pokonam swoje leki o natalke, to moze jakąś omeżkę wypożyczymy.... tak wiec widzisz- nie wiem jak Cie wcisne w moj kalendarzyk!!! ;) :) dzwon kiedy Ci wygodnie, a ja sie stawie! no chyba ze bedzie jakas wyjatkowo paskudna pogoda, to zabierzemy zabawki i spadamy w gory albo do domku... bo domek wprawdzie drewniany i cieply, a w razie farelek jest, no ale jak bedzie brzydko, to co ja tam z malutka bede robic???
  9. a Fionie paskudzie nie zyczymy bo ona nas tak nieladnie zostawia!!! Fiona nie patrz i nie sluchaj, to tylko dla Tymka!!! rosnij perelko duzy i silny, cobys byl oparciem dla mamy!!!
  10. nie wiem czy to kogos pocieszy- my tez jestesmy bezzebni... to znaczy natalka absolutnie, a ja juz prawie... cholera jak mi sie po porodzie zeby posypaly okrutnie... grrrr wrrrr Te pszczolke, ktora tu widzicie zowia pscola.... STO LAT! w żalu i zgryzocie, jak to mowi moja babcia... A powaznie pscolko- samych najlepszych decyzji w zyciu!! no mam nadzieje ze juz dzis wyjedziemy... wiec jak sie nie odezwe, to do zobaczenia po weekendzie majowym! Pozdrowiamy z coraz bardziej upalnej mazowieckiej wsi....
  11. Julka mam dla Ciebie zla wiadomosc- wiem, ze chcialabys aby to byl Poznan, ale to jest klub Organza w Śródnmieściu Warszawy, a to drugie, to dyskoteka w centrum handlowym na bemowie (rowniez warszawa:) ) fajny zart, ale chodzilo w nim o cos zupelnie innego ;P ;P :P :P eeh, kurde... te urzedy mnie wykoncza.... jeszcze nie wyjechalismy, bo nas pieprzone urzedaski wysylaja od jednych do drugich... mam dosc!!! Mam nadzieje ze jutro juz wyjedziemy..... misiu, to jak- przyjedziesz do nas? :) dobrej nocki laseczki
  12. GRATULACJE!!! zaklecia, zaklecia mgiczne!!! juz zaczynam wieszac kurze stopki i pluc przez ramie aby im pomoc! zaklinanie czarowanie... lalalala ♪♪ la la ♪ no to aby to uczcic jedziem do gizycka i orzysza....!!! poplywamy troszke, jakas omezke sie wypozyczy.... pscola, to ja nie biore- ja dlatego chcialam wziac bo poczta to duza paczka, ale pociagiem bedzie wam jeszcze gorzej... jeszcze to przemysle...
  13. tak Nesiu, dokladnie na dzialki wojskowe, hihi.... bede oboje musztrowac- jakis porzadek musi byc! :) Mysiu- bierij Krzysztofa i małe skrzaty i dojezdzajcie! pscola- a no bardzo niedaleko- jak tam jezdzimy to czesto ywamy... ty z tamtad jestes czy sie wybierasz? moze jakies piwko popoludniowe? aa nie ty chiba z torunia- o ! wtedy bym Ci przekazala te rzeczy!!!! GOOD IDEA!! to jak? Fiona- muzo moja- jak tam malutkie muchomorki?
  14. jako ze jedna vivian laight juz byla to proponuje vivian le balzac.... misiaczku (nie mow do mnie misiu, nie mow do mnie misiu- mow do mnie tygrysie.... ;) ) - bardzo nam zrobilas dobrze dzisiejszym interesem, mala widzi siwat za szyba i jest wniebowzieta.... padam do nozek.... Fiona, jak skopie dupsko, to i Ciebie bedzie trezba smarowac :) wielkie, ogromne i bardzo obslinione caluski dla chorowitkow od natalki.... co do wspolmalzonkow, to bywa, jak w przypadku mojej starszej siostry, ze i alimenty trezba mezowi placic..... ale ponoc teraz weszlo prawo, ze zona nie odpowiada za dlugi meza- niech sie wypowie nasz ekspert?? jest li w tym źdźbło prawdy?? a my zmienilismy plany- jedziemy na mazury... mamy juz kluczyki do domku w orzyszu- moze chce sie ktos dolaczyc??? bedzie wesolo!
  15. no tak, bo to malo popularne... caly swiat moze nie wiedziec kto to kaczynski, ale wszyscy widza kim jest pani monika.... :) jak poszukasz w coolturze to moze vivian robinson? ;)
  16. misiku- napisz cos wiecej o tym... bolalo ja potem? jak to sie goi? wystarczy raz zerwac czy kilka razy?
  17. pscola - proponuje vivian kaczynska - to ostatnio dosc popularne nazwisko.... ;P a swoja droga pisz o wszystkich objawieniach, bo widze ze przemyslenia to ty masz takie w moich klimatach...
  18. popierdolilo mi sie- chodzilo mi o znieczulenie... gracias misiu
  19. pewnie Fionko masz racje, ale ja mam bardzo mieszane uczucia... zbyt wielu ludzi znam osobiscie, ktorzy zeruja w taki sposob... robilam kiedys material o dziewczynie, ktora buszowala po forach internetowych poswieconyc dzieciom i żerowała na wrazliwości matek, podajac sie ze nie ma z czego utrzymac jej nowonarodzonego dziecka, ze nie ma nic... ludzie wysylali co mieli- czasem bardzo wartosciowe przedmioty... potem swoje rzeczy znajdowali na aukcjach allegro... mnie osobiscie bardzo denerwuja takie aukcje, maile łancuszki itp... gowno prawda- nikogo nie uratuje grosz z przeslanego przeze mnie e-maila (w wiekszosci to firny naciagajace), a i ja nie lubie sie czuc dobroczyńcą od siedmiu boleści podarujacym komus 1 grosz... jest konto- wole wyslac kase na niego i wiedziec ze naprawde komus one pomogly, niz bawic sie w takie rzeczy.... masz racje Fionko- roznie jest w zyciu, to jest kurewsko niesprawiedliwe! nie mowie ze wszyscy to oszusci... ale mam mieszane uczucia... to samo z żebrzącymi osobami- to sie stalo ostatnio sposobem na zycie... za duzo razy widzialam na czym to polega.... mania ma bolida- prawie pelnoletniego :) tzw kurwetę.... i czekam na jakies konkrety bo na dlugi weekend chcemy w gory uderzyc... i nie krzycz juz tak na mnie!!!! i tak w dupe Ci sie nalezy za mieszanie w tabeleczkach!!! a swoja droga zebys wiedziala ze ode mnie do piaseczna zut beretem, wiec czuje sie prawie jakbym byla piaseczczanką :) choc wiem ze to marzenia... co do pociech- moja odkad zobaczyla ze da sie po mnie wspiac zeby tsac, to za diabla ani lezec, ani siedziec... a dzis jakas dziwna goraczka... nic nie kumam... w dodatku paznokiec jej wrosl w palec i podszedl ropa... trezba bedzie go zrywac pod narkożą... bleeeaah...
  20. Fiona co rozrabiasz! Przyjdzie carla to ci fdópe da! Gruby misiu- oszczedzaj Krzysztofa z ta gófka! ;) uciekam, bo maz mnie goni na giełde komputerową.....
  21. a ja właśnie chciałam sto lat Tymkowi wyspiewac!! ... moj maz kaze mi zawsze isc w zaparte.... ;) Fionuś, królowo- nie skleroza tylko pierodła prawdziwa.... a to wszystko przez to ze nie traktuje z należytym namaszczeniem tabelek tak pieczołowicie wklejanych... obiecuje poprawe!!! juz nawet te nowe uważnie zaczełam studiować, tak mi styd.. \") spoznione STO LAT dla Tobiego!!! a dla Tymka i tak buziak! gruby misiu- jak gófka?? Fionko- powieśc Nikosa Kazantzakisa (tego od Greka Zorby) - napisana w 1951, a opublikowana w 1955 za co został ekskomunikowany przez Grecki Kosciol Prawosławny... zreszta jako ciekawostke dodam, ze na grubie ma napisane: Nie oczekuję niczego. Nie obawiam się niczego. Jestem wolny pozdrawiam Was mocno i zycze milej niedzieli :)
  22. a i jeszcze, Fionko, Brown tego nie wymyslil....ksiazka \"ostatnie kuszenie Chrystusa\" ma juz troche lat....
  23. a witojcie! gruby misiu, to napisz co i jak na sesemeska, bo zmykam z domu.... nie powinno zejsc zbyt dlugo, bo lodka juz jest chiba w porcie.. byle nie zapozno, bo ja musze mala klasc o przyzwoitych godzinach ;P Fijjjona- ffkoncu zrobil cos pozytecznego!! a tak niewiele sie po nim spodziewalam- zaskoczyl mnie.... to przeskoczmy do tego punktu z lotkiem!!! albo nie!- najpierw finito z pierwszym, bo bedziemy musialy sie dzielic ;) ale potem myk do lotka... carla, podjudzaczu.... czlowiek nie taki, co by odmowil.... ;) MILEGO DNIA DZIEWCZYNKI!
×