mama natalki
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mama natalki
-
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
my powoli wychodzimy z choroby... powoli, bo natalka jest przezroczysta i schudla kilogram, ale za to energii ma juz za 100... wymiękam... glowa mi puchnie... nie mozna jej uciszyc, gada i gada... ;) nawet swojego tatusia (co wydawalo mi sie absolutnie niemożliwe ;) ) bije na glowe.... ;) TPM - baaaaardzo dużo umie Twoja Natalka!!!! moja do 3 liczy i to od konca, hiehie... a jak Ty sie foogle czujesz? co do zabaw o ktore kiedys pytalas, to oprocz opowiadania bajek, tryumfy święcą klocki... godzinami przepada... a to ulice z nich robi, a to domki, a to farma i dokarmia zwierzatka... i ludzikami z klockow prowadzi dlugie rozmowy... \"co jobisz? na spacel ide, to chocmy na buju. dobrze, tylko musze isc do sklepu. kupic mjeko i bulki. a tata dzie jest. no jak to w paci!\" itp... Nesiu- woooooooow! gratulacje! Chociaz lokalizacja ok, zeby sie porozwiazywalo troche problemow? ;) Niuninko - domek -kiddieland. Daj znac jak juz cos bedziesz wiedziec. Julia, dawno zadnego e-maila nie dostałam :( teskno mi troszku... Carla jest usprawiedliwiona, ale Ty???? ;) Pscol tez sie obrazil chiba na mnie za ostatni list... :( tylko Carla mnie kofa troszeczkę... ;) notabene - zżera mnie zazdrość o Nikolasa... ;| Misiu, jak trolęta? -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
GRATULACJE dla mamy i dzidzi!!!!!!!!!!!!!! u nas szpital..... natalka wymiotuje naokraglo..... krztusi sie tym, jest przerazona, nie wie co sie dzieje... boi sie zasypiac, bo wtedy sie znowu krztusi wymiotami.... a ja naokraglo piore, bo rozbryzg ma duzy.... a w nocy patryk powtorka z rozrywki..... ach, mowie Wam... rozkosz... ;) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przyszalałyście z tą nasza-klasa... :) oczywiscie mnie tez tam zwabilyscie :) szok normalnie... zobaczyc jak wygladaja dawno zapomnieni znajomi :) nie mowiac o szoku jakiego doznalam zobaczywszy julię ;P ;P :P Gumi, to jednak ode mnie chiba :) Wrocilysmy ze szczepienia.... oooooooooooooooooraaaju... jestem cala mokra... i to nie tylko z powodu deszczu, ktory leje jak glupi... dwie szcezpionki - meningokoki i pneumakoki, w tym jedna bardzo bolesna... to byl horror... o ile jak pani sie wkula to patrzyla spokojnie, to za chwile wyla juz pelna piersia... mama boli, ała... a jak zobaczyła pania z druga strzykawka to byla rozpacz.. mama nie! mama prosze nie! boli... no szloch... myslalam ze tam umre na miejscu... tak mi jej bylo szkoda... a wredna matka jeszcze trzymala mocno, zeby sie nie wyrwala.... do domu doszlismy to jeszcze pochlipywała... choc matka by uciszyc wyrzuty sumienia i przekupic troche dziecko, zeby jej zapomnialo, ze przeciw niej wystapila nakupowala jajo niespodzanke, kilo mandarynek, batonika, paluszki, gazetke z noddy i jakims gadzetem, jakies picie... slowem zrujnowalam sie ;) ooo raju, jakie przezycie... Irenko- patrzac na zdjecia Twojej coreczki na bobasach, nie moglam opedzic sie z wrazenia, ze jest ona bardzo podobna do mojego przyjaciela, ale jak zobaczylam teraz zdjecie Twojego meza, to sa prawie identyczni ;) pszczol??? Carlunia - donos z linii frontu!!! Sorki, ze sie tyle nie odzywalam, ale najpierw wyjazd (apropos! Tobiasz ma absolutnie zabojcze brazowe oczy... zbalamuci niejedna kobitkę.. ;) choc moze jak dorosnie nie bedzie juz pokazywal wszystkim w okol swoich klejnocikow, hihi, a dalka to bardzo niedobra kobieta :P pisalam do niej, pisalam, a ona mnie zostawila sama w tym szczecinie... choc w sumie dzieki temu obejrzalam absolutnie rewelacyjne muzeum morskie... choc moze obejrzalam to za duzo powiedziane - zerknelam w przelocie co chwile ratujac eksponaty z rąk natalki... ;) ) no a potem wszystkich swietych i troche mnie dopadlo... misiu - wybralas bardzo ladne zdjecie :) cała Ty- pogodna i szczesliwa :) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przyszalałyście z tą nasza-klasa... :) oczywiscie mnie tez tam zwabilyscie :) szok normalnie... zobaczyc jak wygladaja dawno zapomnieni znajomi :) nie mowiac o szoku jakiego doznalam zobaczywszy julię ;P ;P :P Gumi, to jednak ode mnie chiba :) Wrocilysmy ze szczepienia.... oooooooooooooooooraaaju... jestem cala mokra... i to nie tylko z powodu deszczu, ktory leje jak glupi... dwie szcezpionki - meningokoki i pneumakoki, w tym jedna bardzo bolesna... to byl horror... o ile jak pani sie wkula to patrzyla spokojnie, to za chwile wyla juz pelna piersia... mama boli, ała... a jak zobaczyła pania z druga strzykawka to byla rozpacz.. mama nie! mama prosze nie! boli... no szloch... myslalam ze tam umre na miejscu... tak mi jej bylo szkoda... a wredna matka jeszcze trzymala mocno, zeby sie nie wyrwala.... do domu doszlismy to jeszcze pochlipywała... choc matka by uciszyc wyrzuty sumienia i przekupic troche dziecko, zeby jej zapomnialo, ze przeciw niej wystapila nakupowala jajo niespodzanke, kilo mandarynek, batonika, paluszki, gazetke z noddy i jakims gadzetem, jakies picie... slowem zrujnowalam sie ;) ooo raju, jakie przezycie... Irenko- patrzac na zdjecia Twojej coreczki na bobasach, nie moglam opedzic sie z wrazenia, ze jest ona bardzo podobna do mojego przyjaciela, ale jak zobaczylam teraz zdjecie Twojego meza, to sa prawie identyczni ;) pszczol??? Carlunia - donos z linii frontu!!! Sorki, ze sie tyle nie odzywalam, ale najpierw wyjazd (apropos! Tobiasz ma absolutnie zabojcze brazowe oczy... zbalamuci niejedna kobitkę.. ;) choc moze jak dorosnie nie bedzie juz pokazywal wszystkim w okol swoich klejnocikow, hihi, a dalka to bardzo niedobra kobieta :P pisalam do niej, pisalam, a ona mnie zostawila sama w tym szczecinie... choc w sumie dzieki temu obejrzalam absolutnie rewelacyjne muzeum morskie... choc moze obejrzalam to za duzo powiedziane - zerknelam w przelocie co chwile ratujac eksponaty z rąk natalki... ;) ) no a potem wszystkich swietych i troche mnie dopadlo... misiu - wybralas bardzo ladne zdjecie :) cała Ty- pogodna i szczesliwa :) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Acha! Dziewczyny bardzo wam dziekuje za wczorajsze spotkanie! -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pszczola- gratulacje projektu!!! :) bardzo sympatyczna inicjatywa! Widać, że podchodzisz do tego bardzo poważnie. Co do maratonu - kardiolog, jak juz pisalam szmery w sercu, ktore nie ucichly z koncem roczku, ortopeda- kontrolnie, bo Natalka bardzo szybko rośnie i jest wysoka, laryngolog, bo zasugerowalam, że mala powtarza po mnie pytania, wiec sugestia, ze moze gorzej slyszy (co oczywiscie moze byc efektem ostatnich infekcji, ale lepiej sprawdzic), okulista - bo poprosilam, oboje nosimy okulary i chcemy tego przypilnowac u Natalki, a usg- bo ma powiekszona wątrobę. Ot i tyle... na szczescie mam fajna p. doktor, ktora woli chuchac na zimne :) dzis mialam przygode, po ktorej jeszcze sie trzese.... bylam tak zdenerwowana, ze sie nei moglam uspokoic... :( glupia idiotka, przez roztargnienie pomylilam leki i dalam Natali zdecydowanie za duza dawke leku... jak sie zorientowalam, dzwonilam do Polfy, do p. doktor, a wkoncu spowodowalam u niej wymioty i dopiero wtedy sie uspokoilam... kretynka... Mielismy wyjechac dzis, ale nam sie poprzekladalo, jedziemy dzis w nocy, tak wiec Dalko- jutro najprawdopodobniej bedziemy w Szczecinie. Mielismy byc dwa dni - dzis i jutro, ale nie wyszlo, a w Sobote targi w Koszalinie... Wyslij mi na e-maila numer telefonu, to zadzwonie, jak juz bede wiedziec napewno... Carla - usciski teletubisiowe :) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no to jestesmy umowione :) :) bedzie sie działo... ;) rozpusta i pijaństwo... ;) zartuje oczywiscie... my przeciez bardzo grzeczne i nadobne niewiasty jestesmy... :) Nesiu - ja pilnuje zeby natalka w poludnie nie spala dluzej niz godzine, bo ona potrafi i 3... wtedy kladziemy spac ok. 21. a wstajemy.... hihi, rozpusta... czasem nawet przed 11... ;) ale z reguly ok 9, 10... :) na szczescie, dziecko jak my - lubi pospac rano... dzis bedzie makabra, bo wyjezdzamy w nocy... w dodatku robimy sobie pokazna trase ok 1500km, wiec nie wiem jak natalka to zniesie... ale ona lubi jazde i zazwyczaj spi, wiec moze bedzie dobrze... a propos wyjazdu - JUUUULIAAAAA- bede jutro rano w Poznaniu - czo Ty na to?????? tylko do poludnia bo potem na Szczecin, Kołobrzeg, Koszalin..... ale za to moze mnie Patryk podrzucic, gdzie Ci pasuje - (Swarzedz?) bo nei wiem czy dobrze kombinuje? -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
acha! nie udalo nam sie dzis zaszczepic, natalka katar ma... za to mamy skierowania do: kardiologa, laryngologa, ortopedy i okulisty... no i na usg brzucha.... w roznych dzielnicach Warszawy.... i wszedzie sie czeka na termin.... szlak... -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dla mnie Szymon... choc jak Natalka miala byc chlopcem to chcialam Abraham... a Patryk przekomarzal sie ze mną ze bedzie Abraham Brian Jaworski ...(dla tych co nie nadazaja za tokiem rozumowania mojego meza - Monty Python i Żywot Briana.. ;) ) Misiu- ja podtrzymuje!!! tylko klade sie juz spac, wiec ustalcie gdzie i jutro podczytam :) Dobranoc dziewczynki.... ;) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
środa 18:00 jest ok. Moze kafe kulturalna? albo ktoras z tych fajnych knajpek co sie wchodzi od nowego swiatu w podworko (obok smolnej) i tam jest kilka klimatycznych... no i piwo w miare ok. z cena -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Patryka bratu sie wczoraj syn urodzil... jedynemu bratu, wiec moj maz chodzi jak nakrecony ;) swoja droga, sluchajcie, ja sie zawsze wzruszam potwornie w takich chwilach... niosa one ze soba tak potezny ladunek emocjonalny, ktorego nie da sie wyrazic slowami... to wszystko co sie kryje za tym wydarzeniem.. całkowita zmiana życia, to, ze juz nigdy nei da sie przejsc obok zaplakanego dziecka bez emocji, ze nie da sie ogladac wiadomosci o maltretowanych dzieciach, czy pracowac, jak pracowalam... ze przewartosciowuje sie caly swiat, ze mysli zawsze zaprzata Ci ktos, kogo do tej pory nie bylo na swiecie, ze zagadka na miare ufo jest jaki bedzie miał/a glos jak dorośnie, jak bedzie spiewac, jak wygladac, czy bedzie pamietac o scieleniu lozka czy urodzinach matki, jaka szkole skonczy, co za patafian sie do niej przyklei za pare lat, czy dam rade nie ingerowac w jej zycie, czy to malenstwo moze miec kiedys dzieci?.. ze bezpowrotnie traci sie pewne rzeczy... i nagle zyskuje potwornie duzo wzamian... ech... Ja tez chetnie na jakies piwo bym sie spotkała... zatem czekamy Misiu na preferencje co do dnia w przyszłym tygodniu i moze w koncu uda nam sie spotkac :) aaaaaaa.... ide do dentysty.... buuuuu -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a - Isiu - wypluj troche słow przez zacisniete zeby :) zdradz troche szczegolow... -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dominisiu - baaardzo podobny do Ciebie ten Twój skarb!!! Natalka ma braciszka od wczoraj :) Kasiu i Agnieszko - ja jestem zaaaaaaaaaaaa!!!!!! ja sie dostosuje, wszystko zalezy od Misia, bo ona ma najwięcej utrudnień :) Kasiu - gadaj kiedy i o ktorej? jutro o 10 jak mowi Agnieszka czy inny termin? Agnieszko a może podjedziemy do Kasi? No nie wiem - jak wygodniej, ja się naprawdę dostosuję... Carla - buziak w nosek i niech moc będzie z Toba! Agnieszko- teraz ja mam jakies falliczne skojarzenia ze wszystlkim ;) K. i N. Acha! Dalka - a może tą pietrówkę dałoby się również na raty kupić, co? -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
raju dziewczyny jak ja Wam zazdroszcze samozaparcia..... i o co u licha chodzi z tymi \"magicznymi\" brzuszkami??? czym sie roznia od zwyklych, ze jestescie tak zadowolone z efektow??? Patryka brat rodzony jutro jedzie z zona do szpitala, bo w srode maja planowaną cesarke... Patryk strasznie przeżywa... ;) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Misiu- jaaaaa taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!! tak tak... ( choc tak poszczytuje ;) Carla - troche alkoholu i Cie wywabiamy z kryjowki :) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Trudna decyzja.... Zostaniesz poddany/a malemu testowi. Sklada sie on z jednego tylko pytania, ale pytanie to jest bardzo, bardzo wazne Nie odpowiadaj pochopnie i bez rozwagi! Zastanów sie. Odpowiedz szczerze i dowiedz sie czegos o swojej moralnosci. Wyobraz sobie ponizej opisana sytuacje i podejmij decyzje. Pamietaj : Odpowiedz powinna byc spontaniczna, ale szczera! Znajdujesz sie w samym centrum katastrofalnej powodzi wywolanej orkanem...Niesamowite masy wody.... Jestes fotoreporterem w samym srodku tej przerazajacej katastrofy.Próbujesz zrobic jak najbardziej oddajace groze zdjecia... Sytuacja jest niemal beznadziejna...Wokól ciebie znikaja domy, ludzie walcza z zywiolem... Potega natury w calym jej okrucienstwie... porywa wszystko na jej drodze. Nagle widzisz mezczyzne prowadzacego terenówke... który walczy rozpaczliwie,wyglada jakos znajomo...I rozpoznajesz go: to Prezydent Kaczynski! Ale widzisz, ze szalejaca powódz zaraz go porwie - ostatecznie... Masz dwie mozliwosci - uratowac go albo zrobic zdjecie twojego zycia! Ocalic mu zycie albo zrobiz zdjecie, za które na pewno zgarniesz Pulitzera! Zdjecie, które przedstawia smierc jednego z najwazniejszych ludzi w Polsce... A teraz pytanie: MATOWE CZY BLYSZCZACE ?? -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a do alkoholu troche humoru.... Jedzie Ziobro samochodem i potrącił 2 pieszych na przejściu. Przychodzi do sędziego i się pyta, co z tym zrobimy? Sędzia sie zastanowił i odpowiada: Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę może dostać 5 lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki - 8 lat za próbę ucieczki. swoja droga strach to zamieszczac... ;) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no nie, jak zobaczylam, ze pijecie to nie moglam sie na kafe dostac :( troche spozniona ale czlepie... ze swoim piwkiem bo zubrowki nie lubie ;) boty kiedys kupowalam bartki, a teraz mi szkoda pieniedzy bo starczaja na dwa miesiace gora... natalia ma nozke 26 :) kopciuszek, co? ;) wiec kupuje \"badziewie\" z daichmana albo ccc... ;) tez chce do Wladyslawowaaaaaaaaaaaaaaaa....... no moze nie konkretnie tam, ale nad morze, albo gdziekolwiek na te fajki i piwko... moj maz wraca wlasnie ze szczecina... jeszcze ma 400km... :( ale wczoraj nocowal w kolobrzegu - nie bylam tam nigdy, a on mowi ze pierwszy raz trafil nad morzem, ze jest dojazd do samego morza i wielki wiezowiec nad samym morzem (hotel) dzwonil wieczorem a ja szum fal slyszalam... mowi, ze ma balkon na 11pietrze nad samymi falami... tak go zauroczylo miejsce, ze za dwa tygodnie jedziemy tam razem na weekend :) podobno basen, sauna, solarium, silowniea w cenie pokoju, a widok niesamowity... juz sie ciesze na wyjazd, choc to cholera jednak kawal drogi... moze wtedy Nesiu cos wiecej o tym seksie napisze ;) ;) ;) jakies nowe doznanania z falami w tle... :) :) :) nie pisalam tyle, bo te urodziny Natalki mnie wykonczyly... dwa dni raz u jednej rodziny dla nich i znajomych, drugi dzien u drugich... nacharowalam sie jak glupia - pieprznieta jestem bo sobie nawymyslalam potraw - tortilla, sushi, krem serowy, ciasta, owoce morza, przystawki itp..., dekoracji itd, a potem bylam po pierwsze POTWORNIE ZMECZONA, po drugie: POTWORNIE WSCIEKLA NA PATRYKA, ZE SAMA ZAPIEPRZAM.... skonczylo sie potworna awantura, wyjazdem moim z dzieckiem do rodziny, a Patryka nad morze... nie chcialo mi sie pisac, gadac... w ogole bylam obrazona na caly swiat... i tak z wlasnej glupoty urodziny dziecka staly sie dla mnie horrorem... dobrze, ze Natalia w tym wszystkim byla zadowolona... szalała, byla dusza towarzystwa, kazala wszytskim tanczyc i dostala goooore prezentow, w dodatku gabarytowo wielkich,, ktorych nie wiem jakim cudem uda mi sie pomiescic w mieszkaniu... ale jest i plus tej historii - otoz siedzimy tu juz tydzien, a tu sa dzieci, wiec mala w astronomicznie predkim tempie nauczyla sie baaardzo wielu slow, gada jak najeta, prawie wszystko mozna zrozumiec, spiewa, rysuje, tanczy i ogolnie zrobila sie rozkoszna... dzis np. jak sie obudzilysmy, to klocila sie ze mna lezac jeszcze w lozku i tulac mnie mocno, ze mama jest jej, a nie moja... a ja sie robie jak masełko... ;) ech, nie truje juz.... polejcie troszke.... -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nininko - widzilam kiedys na ebayu sporo tego.. :) u nas zrobil absolutna kariere traktorek z przyczepa i zwierzątkami (wydaja dzwieki, jezdzi i swieca swiatla) dlatego pomyslalam, ze to tez bedzie ok. malymi ludzikami tez sie bawi, choc w wiekszosci chowa je po prostu po wszystkich kieszeniach i wszedzie je ze soba ciaga.. wiecie, jak tak czytam to co pisze, to mi wstyd, ze tak sie podniecam zabawkami... a jednoczesnie zrodzila sie taka refleksja, ze mamy dzieci mniej wiecej w tym samym wieku, a tak rozne zabawki lubia, tak rozne formy zabawy preferuja.... niektorych nawet nie znalam (np wycinanie z kartonow po mleku???????? ) kurcze... niesamowite to jest... takie małe ludziki, a juz takie odrebne osobowosci.... mali outsiderzy... acha! nie wiem czy Wam pisalam, jak mnie wczoraj wmurowalo... moja corka, ktora musialam pchac na rowerku bo nie raczyla nawet nogami ruszac, wsiadła sobie wczoraj ni stad ni zowad na rower sama i popedałowała.... oniemiałam... -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elu- taty oczywiscie... przepraszam... napisz cos wiecej -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elu - u nas mycie glowy to prawdziwa gehenna... nawet na mazurach, gdzie zanim my sie rozebralismy na plazy ona juz wbiegala do wody i pedzila az miala ja po szyje... potem nam rece podawala zebysmy ja wciagali glebiej- byle nie zamoczyc glowy. To jakas trauma... od razu histeria, placz... co do tego, ile ona moze wytrzymac, to jestem zlej mysli... tesciowa mowi, ze Patryk jak dostawal np. kare za cos, ze nie wyjdzie na dwor, to majac 3-4 lata mowil \"to nie\" i szedl do swojego pokoju i tam siedzial nawet dlugo po tym jak kara minela. Podobno przez tydzien czasu nie chcial opuszczac pokoju, nawet jak koledzy po niego przychodzili to rezygnowal z wyjscia do nich. Tesciowa mowi, ze nie miala argumentow. Na kazda jej kare reagowal zacieciem sie i walka, ze on pokaze... i nie bylo ani marchewki ani bata. Wszelkie zachety nie skutkowaly rowniez. ciemno to widze... ;) -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
patryk rozmawial sluzbowo przez tel, a natalka mu przeszkadzala- wolam ja do siebie, ale tak na odczepnego, bo bylam czyms zajeta. W koncu na nia spojrzalam, a ona stoi w drzwiach kuchni (przydreptala do mnie), rece ma zalozone w pasie i takim pretensjonalnym tonem \"maaaamooo, no cio?\" -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Uśmiałam się do łez z anegdod o dzieciach....hehe... fantastyczne sa te pierwsze, jeszcze troche nieporadne zdania... slucham ich u Natalki i nie moge opedzic sie od przykrego uczucia, ze to minie bezpowrotnie... Carlus - u mnie Natalka potrafi krzyczec i histeryzowac az robi sie zielona i malo nie zwymiotuje, nawet do 40- 50 minut... malo z siebie wtedy nie wyjde, czekam az zapuka policja do drzwi, ale zostawiam... nie wiem czy to dobra metoda, ale ona na nic nie reaguje czasami... nieraz wystarczy tylko podniesc glos i jest ok, a czasem ma takie stany, ze na cos sie uprze, zupelnie absurdalnie... i tu staramy sie uwazac, zeby jej nie zlamac... wywazać te sytuacje... ale np. ostatnio krzyczala, ze chce siusiu- to ja do niej \"lec po nocnik\", ona - nie, mama. Ja mowie, ze natalka - wzielam ja za reke i kazalam jej isc ze soba do lazienki po nocni, przyniosłysmy go do pokoju i kaze jej siadac, a ona obrazona na mnie, ze \"nie\". probowalam chwile przekonywac i tlumaczyc, ale sie zaciela i nic do niej nie trafialo, wiec powiedzialam spokojnie, ze bedzie stala przy nocniku, dopoki nie siadzie i nie zrobi siku, a jak zrobi w majtki to dostanie w tylek. Podbrodek jej drzal, ale stala... my chodzilismy, cos robilismy, ona nic. Zjedlismy, ona stoi przy nocniku. W koncu umylismy i przebralismy sie w pizamy. Zgasilam swiatlo i polozylam sie do lozka. A ta zawzieta stoi... sluchajcie - trwalo to ok 1,5 h... i tez nie siadla, tylko w koncu sie poryczala, i dopiero jak sie nad nia pochylila, to chlipiac zucila mi sie w ramiona i pozwolila sie usadzic na nocniku... tragedia... mialam ochote kilka razy wstac i jej tylek przetrzepac... grrr... a to bylo w milczeniu... a czasem sie tak zatnie wyjąc... i ani prosby, ani tlumaczenia, nic... jak mowilam- nie wiem czy to dobra metoda, ale wzielam sobie do serca, to co mis kiedys wkleil tu na forum odnosnie buntu dwulatka i nie chce jej pozwolic, by myslala, ze moze mna sterowac... czasem tez stosujemy ta metode \"przytulania\" o ktorej tam bylo napisane i przynosi rezultaty... niestety tylko na krotko... dalka - masz super chlopaka!!!! :) te oczyska, ktore zgubia tyle kobiet ;) elu - Twoj synek tez ma konkretna wage, a Nesia sie martwila, ze Mateuszek... :) domi - cos wcielo czesc Twojego posta??? sky - rozumiem, ze ta radosc przed wolnym weekendem??? :) bo kiedys chyba w weekendy zdazalo Ci sie pracowac? puuuuuuzaaaaa- jaaaacie!!!!!! czesciej! julia- wracaj do nas preeeedko! isiu - zatem zostalysmy z alkoholem same na placu boju... pszczolko - jak bączek się odnajduje w Twoich nastrojach? :( misiu - a Ty nie uwiezysz - snilas mi sie dzisiaj.... -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
łoooo matko... jestem wstrzasnieta tymi wyrazami uznania ;) a powaznie - milo to słyszec, dzieki... cos w koncu mi wyszlo ;) misiu- po pierwsze - GRATUUUUULUJE DZIALKI!!! teraz trzeba opic rogi!!!! po drugie -gdzies zgubilam Twoj e-mail... :( daj prosze, lub napisz do mnie... Pszczolko.... co chwile przywolujesz mnie do pionu... chyba pomoglas mi podjac jedna z naistotniejszych decyzji w moim zyciu.... bardzo Ci dziekuje... wiem, ze mowie troche chaotycznie, ale mam metlik w glowie. Dostalam dzis propozycje przejscia do Faktow... wydawac by sie moglo, ze to jest ukoronowanie moich staran. To smiesznie brzmi, ale w moim rozwoju zawodowym to bylby punkt kulminacyjny... nie umiem Wam wytlumaczyc nawet, dlaczego to dla mnie tak istotna propozycja... oczywiscie jest \"ale\"... praca od 10:00 do 19:30, czyli po 20:00 w domu... natalka chodzi spac o 21:00... i dwa weekendy pracujace... czyli az 4 dni w miesiacu dla rodziny! Robilam caly dzien burze mozgu, wypisywalam na kartce \"za\" i \"przeciw\", mam totalny chaos w glowie.... i dopiero Gosia rabnela mnie po glowie... masz racje Pszczolko - ona slicznie wyglada w tych papilotach, a jeszcze bardziej rozkoszna jest gdy mowi \"natalka gumki i mama gumki\" nawijajac mi wlosy na walek...i chyba nie ma nic wazniejszego... ech, sie zbeczałam... -
TERMIN SIERPIEŃ 2005
mama natalki odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no tak, wkoncu sie zmobilizowalam i wyslalam Wam poczta... nie chce sie osmieszac publicznie, wystawiajac je na bobasy, bo tam wiele osob oglada, wiec puscilam na prywatne skrzynki pocztowe... nie mam wszystkich adresow, wiec ew. jakby ktos mial ochote zerknac, to dac znac ;) Acha! słuchajcie, trafiłam na allegro na fantastyczna rzecz - książka której bohaterem jest moje dziecko, ze zdjeciem i foooogle.... zamowilam Łucji na Chrzest i naprawde jestem zadowolona. Ladnie wydana, niedroga no i przede wszystkim to fajny prezent - bajka o mnie, nie? moja mama od razu zamowila tez dla zuzi i natalki. Pomyslalam, ze mojej siostrze na slub dam podobny, tylko ze inny tytul -Kamasutrę :) gdzie ona i jej maz beda glownymi bohaterami :) mowie o tym, bo moze ktoras bedzie chciala cos takiego swojemu dziecku zrobic :) http://www.allegro.pl/item244683494_twoje_dziecko_bohaterem_bajki_wspanialy_prezent.html