Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama natalki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama natalki

  1. Elu Twoj syn jest po prostu bardzo poprawny politycznie! Zobaczysz wyrośnie na KOGOŚ! :) :) :) Julia, moja tesciowa urodzila sie w Poznaniu i wielu rzeczy nie rozumiem... zreszta to zły przyklad bo ja jej w ogole nie rozumiem ;) natomiast ja mam pare okreslen ktore wynioslam z domu a z ktorych patryk sie strasznie smieje np. przycisz ogien - pfrzykrec gaz na kuchence, woda sie wałuje- wrze znaczy, czy denko- czyli deska do krojenia...itp.... zupełnie nie rozumiem jegfo tlumaczenia ze nie tylko on ale nikt nie posluguje sie takimi zwrotami... ;) carla jestem pod wrazeniem umiejetnosci Dustiego... zreszta Natalka TPM tez wprawila mnie w zdumienie... niewiarygodnie szybko rozwijaja sie w tym okresie maluszki... człowiek niemal codziennie dostrzega zmiany... Gumi- a jak Twoje nastroje? troche lepiej? całuje Was mocno dziewczyny i do kawki zapraszam, bo jestem nieprzytomna.... mała chora i noc do dupy... :(
  2. julka? co to na litosc boska sa kwerlejki i nabierki?????????????????????????? carlus- twoje wyjasnienia mie satysfakcjonuja :P znow w sposob sprytny przebrnelas przez temat :) co do przyjazdu- kiedy to mialoby byc i gdzie? moja tez mierzy naokraglo czapki, wyciaga z szuflad ciuchy i sie stroi- nei mowiac o koralach... a ostatnio u tesciowej przymierzala nawet takie wielkie klipsy... no meksyk... wygladala strasznie :) taka mała-duża... bleeeah... ale przynosi pieluche do przewiniecia, czapke i buty do wyjscia... ale nie mowi nic zrozumialego dla przecietnego czlowieka... piszecie jak ładnie dzieciaki bawią sie z ojcami... my mamy spory problem... i nie wiemy jak sobie z nim poradzic... :( natalia absolutnie nie toleruje patryka... to znaczy nie przeszkadza jej jego obecnosc, ale nie pozwala mu sie nawet wziac na rece... placze, piszczy jak chce sie z nia bawic, bije go (u mnei by sobie na to nie pozwoliła) Patryk na nia krzyczy ale to nic nie działa... jeszcze bardziej sie na niego złosci... nie wiem sama... widze jak go to boli, slysze ukradkiem jak czasem z nia gada i pyta- czemu ty mnie tak nei lubisz? ale mala traktuje go jak zło konieczne... jak u mnei na rekach marudzi i patryk wyciaga swoje i mowi to choc do mnie, to natychmiast sie uspokaja i trzyma mnie mocno zeby on jej nie wzial... fakt ze oni nie mieli okazji byc za bardzo ze soba sami, zawsze jestem ja, albo ktores z rodzicow, ale czy to moze byc ten powod? na nikogo innego tak nie reaguje... przykro mi jak na niego patrze, bo wiem ze go to dotyka... nie robi z tego oczywiscie zadnego problemu, ale widze ze jest mu przykro... macie jakies pomysly???? A! Isiu- co to za praca? zdrac choc odrobinke na ten temat?
  3. Elu- natalka wzdryga sie przy zasypianiu prawie zawsze -ten moment jak juz ja sen łapie.. ja tez tak robie, patryk czasem tez, zreszta wielu znanych mi ludzi tak ma :) to raczej naturalny odruch, choc zabilas mi cwieka i zastanawiam sie z czego to moze wynikac... musze poszukac jakis info :) julia- jakie doniesienia z placu boju? carlus opowiedz troche wiecej co tam u Cie, bo spryciaro zawsze skrzetnie budujesz zdania coby za duzo nie powiedziec... no i kiedy sie widzimy? apropos widzimy- misiu? nesiu? wlasnie kiedy? przy okazji nesiu- jak egzamę? Iwka-fajne zdjecia! my sie nie odzywali bo mielismy bardzo trudne dni... zreszta sie nie skonczyly, ale jestem -tadam! :) całuje Was mocno i chetnie tej kawki sie napije... a jakby ktoras miala troche ptasiego mleczka dla grzechu to tez poprosze... K
  4. GOSIU - OGROMNE GRATULACJE!!! Daj znac po USG! Trzymamy oba kciuki mocno zacisniete- i te u nogi tez pocwicze... Julia- co z tym dzieckiem z pozaru? Zgaga rzecz straaaszna... brrrr.... ja mialam helikobakter, wiec mnie odwiedza czesto- rannie zawsze pod reka... sanki- ok 50 zeta drewniane... bardziej rozbudowane wiecej... natalka dostała metalowe pod choinke i po dwoch dniach eksploatacji zostały wczoraj zakupione drugie- drewniane. Nie polecam tych metalowych... po pierwsze- rurki jako plozy zle sie sprawdzaja w miastach, przy lekko zasniezonych alejkach- jezdzi sie po asfalcie (plozy klasyczne-plaskie suna po sniegu), poza tym metalowe oparcie bylo wkladane, aby latwiej bylo je przechowywac- i to tez sie nei sprawdziło, bo wypadalo caly czas. Poza tym waskie siedzisko i nozki caly czas spadaly. Zakupilismy duze sanki, z wygodnym oparciem przykrecanym i plozami. Drewniane. Jest i ich jednak potezny minus- na tamtych szalelismy wszyscy- ja z natalka zjezdzalam z górki, patryk z kolega za samochodem brata na uliczkach osiedlowych (czyste szalenstwo ;) ) a na drewniane nei siadziemy bo moga nie wytrzymac obciazenia :) takie mielismy: http://www.allegro.pl/item161431895_kimet_sport_sanki_z_opraciem.html rakie mamy: http://www.allegro.pl/item161315268_sanki_drewniane_dla_twojej_pociechy_polecam_.html a w ogole snieg jest suuuper...szalejemy codziennie... dzis ulepiłyśmy bałwana.. tylko natalka boi sie poruszac w zbyt glebokim.... ale sanki l lubi :) no i duze grudy sniegu musi rozdeptywac by byly plaskate :) Fiona= małpo jedna- Ty to nie mozesz przyjsc normalnie, pogadac jak człowiek??? :P Gumi -pisz wiecej... Ela tez sie opuszcza ostatnio... A pewna panna z krosna mysli ze nas zbędzie półsłówkami... w dupe lać bede za takie zachowania!!! (tylko sie nie ustawiac w kolejke ;) ) (Carla powiem Ci w sekrecie ze jestem absolutną fanką LEGO.... :)
  5. cos ten link sie nie otwiera... ikea.pl dla dzieci/meble/seria mamut
  6. zal po Kapuscinskim spory.... Isia, Ty to tylko krzyczysz i krzyczysz, a zeby samemu tu natworzyc to nie ma! ;P Carla- to neizle łobuzujecie na tym łóżku, skoro \"znowu\" do wymiany ;) julia- http://www.ikea.com/webapp/wcs/stores/servlet/CategoryDisplay?cattype=sub&topcategoryId=15567&categoryId=15622&parentCats=15567*16113*16261&storeId=19&catalogId=10103&langId=-27 misiu- mmmmmmmmm...... jak milo sie zrobilo.... nawet u nas snieg :) idziemy zaraz na spacer... choc pizdzi jak nei wiem co i troche sie lekam.... no ale zrobilismy ostatnio zakup porzadnego spiworka, wiec mozna na sanki isc :) wiecie, zawiodlam sie dzis na matce.... jakos mi smutno.... wszyscy dokopuja... ale nie chce sie tego od matki...
  7. a no widzisz... zmywarka rzeczywiscie rozwiazuje problem... my jej nie posiadamy, wiec klne na ten zlew jak nei wiem co... ja z kolei szafy wnekowe uwazam za jeden z najlepszych wynalazkow naszego wieku :) na pojedyncze meble trzeba miec duze przestrzenei, a szafa na wymiar gwarantuje, ze Ci sie wszystko pomiesci.... my u siebie zrobilismy sami (zreszta mieszka tam teraz dziecko ;) ) na 130cm glebokosci i 216 dlugosci (taka bardziej garderoba) wstawilismy ta wieze koszy tez z ikea (to akurat sie sprawdza) i metalowe polki i ostatnio dzieciece lozeczko :) a na prowadnicach puscilismy dwa skrzydla sosnowe pod kolor czesci scian (bo dwie sa kremowe a dwie bakłażanowe) i paneli. marzy mi sie jednak taka robiona przez specjalistow ze szklem mlecznym, stalą nierdzewną i drzewem egzotycznym... taka troche w chinskim stylu... ale to wszystko juz w tym nowym mieszkaniu- narazie nasza prowizorka musi wystarczyc :)
  8. a! Julia- jak sobie radzisz ze zlewem jednokomorowym? bo widzialam na zdjeciach, ze takowy posiadasz? ja tez sobie taki zrobilam i juz tesknie do dwoch komor... :) :) :) ale moze masz pomysl na dobre zorganizowanie zmywania?
  9. silne nerwy... hihehie... przeciwnie... ja lezałam pod kołdrą i plakalam, a tatus usiłował ja uśpić... była zielona...jak ja mi oddal, byla taka wyczerpana i rozzalona ze jest daleko ode mnie, ze jak tylko sie do mnie przytulila, to sie zaczela uspakajac i zasypiac :) terapia wstrzasowa :) jak nie wiesz co masz, to musisz to stracic, by znow docenic :) my tez mamy stara szafe jeszcze z czasow, jak patryk byl maly, taka obita metalowa siatka, fajna- i jest ok do dzis... reszta- j.w. chociaz udalo nam sie kupic blat do kuchni- super! gruby i fajny- przeceniony z 700zl na 100 bo- zgadnijcie- mial muche pod laminatem :) mucha wyszla w miejscu wyciecia pod kuchenke, wiec ok, ale patryk byl zawiedziony, bo chcial ja zatrzymac... twierdzi, ze nikt nie ma blatu z mucha, a my bysmy mieli :) no i łamie sie nad kupnem tych platikowych mebli do przyszlego pokoiku natalki- szafy, lozka i komody http://www.ikea.com/webapp/wcs/stores/servlet/CategoryDisplay?cattype=sub&topcategoryId=15567&categoryId=15622&parentCats=15567*15659&storeId=19&catalogId=10103&langId=-27 no ale najpierw musze w koncu wymienic to mieszkanie :) jednego nas to nauczylo, ze jak juz znajdziemy sie w mieszkaniu, ktore bedziemy chcieli zatrzymac, a nie wymieniac na inne, to bedziemy urzadzac sie powoli, najwyzej spac na podlodze, ale kupowac juz tylko rzeczy naprawde dobrej jakosci... :) :)
  10. a ja sie wtrace- u nas bylo tak- ja mowilam ze natalka skonczyla rok i trzeba sie smoka pozbyc, ale jak przychodzila noc to ciagle emocjonalnie nie bylam na to gotowa... jeszcze w dzien, jak byla czyms zajeta, to chowalam smoka i jak go nie widziala to naswet jakos za bardzo za nim nie tesknila, ale w nocy wycie... wiec wyciagalam... w koncu Patryk wkurzyl sie i wyrzucil do kosza... i nei bylo wyjscia- o 21 nie kupie nigdzie blisko smoczka... a bylam gotowa sie rzucic na miasto w poszukiwaniach. Wycie bylo do 1 w nocy potem ze zmeczenia zasypiala, ale szlochala przez sen jeszcze z godzine... nastepnego dnia juz nie bylo problemu. Nie mamy smoczka od trzech miesiecy :) Ja zawsze lubilam skrecac meble ikeowskie, ale taniosc tych mebli jest ich jedyna zaleta... wykonanie pozostawia wieele do zyczenia... nie mam mebla, w ktorym by sie cos nie spieprzylo.. Ikea jest rewelacyjna do podejrzenia rozwiazan, do kupna fajnych, funkcjonalnych drobiazgow, ale przysieglam sobie ze mebli to ja juz tam nie kupie.. z gory przepraszam osoby o innym zdaniu :)
  11. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/be02e9d5527adbad.html
  12. a! nie wiem, czy Wam opowiadalam, ze moi znajomi jezdzili przez miesiac z korowodem coca-coli po miastach, no i jednemu z nich zostalo na pace kilka kartonow tych zabawek coli, wiec w przeddzien wigilii z Patrykiem jezdzilismy po domach dziecka w warszawie... za duzo powiedziane- jezdzilismy, bo ja sie nie odwazylam wejsc do zadnego... (kiedys bylam wolontariuszka, ale odkad mam natalke, nie jestem emocjonalnie w stanie zmierzyc sie z wejsciem tam... strasznie mnie rozwala los tych dzieciakow i nie umiem trzymac fasonu, tylko od razu lzy leca jak glupie... ) w kazdym razie- Patryk przebral sie za swietego mikolaja, a piotrek za pomagiera i sluchajcie- moj maz- taki silny i rzeczowy, wyszedl stamtad na trzesacych sie nogach, a kolega zdradzil go potem, ze sie poplakal... opowiadal, ze te dzieciaki (mowi- \"takie wiesz, strasznie bystre brzdące\") obsiadly go jak grzęde... tylko same sobie liczyly czas kto ile juz siedzial, zeby sie zamieniac... wsadzaly mu rece w brode, tulily sie... trzech chlopców wlazło mu do worka... najbardziej zapamietal takiego jednego chlopca ok 3-4lat, \"taki wiesz, z błyskiem w oku\", ktory buzia brudna od czekolady buzi mu koniecznie chcial dac ;) Mowi, ze te zabawki interesowaly je przez sekunde, potem je odkladaly i znowu ladowaly u niego na kolanach... Patryk mowi, ze jeszcze on, mimo tych emocji, wiedzial, ze jesli maja wyjsc to trzeba zdecydowanie wstac i wyjsc, a piotrek nie mogl sie zebrac, by wyjsc, wiec te dzieci weszły mu na głowe.. a takie rozwlekanie to zupełnie bez sensu bo tylko doprowadzilo do placzu.... ech... dlatego ja nie bylabym juz w stanie tam pojsc... strasznie mnie ta natalka popsuła....
  13. TPM, jak po kontroli?????? Julia, dzieki za zdjecia! marzy mi sie mieszkanie z trzema pokojami...... ehhh.... choc jak mowi Carla, swoj pokoj nie oznacza ze to moj pokoj... hihi... mi sie marzy, zeby natalia miala swoj pokoj, a ja swoj, ale licho to widze :) jestesmy teraz u mamy- mama ma ok 300m2 a w kazdym pokoju sa natalki rzeczy i ona biega wszedzie...wszystko jej... ;) smieszne jest tylko to, ze u obu babci zostawiam czesc zabawek i za kazdym razem jak przyjezdzamy, to sa one odkrywane z pełnym entuzjazmem na nowo...hihi ja wlasnie skonczylam 2 godzinne wyrabianie ciasta na paczki... rece mnie tak bola, ze bede miala zakwasy.... babcia zarzadzila paczki, a uwaza ze tylko recznie robione naprawde wychodza, wiec 21 jaj, 1,5kg maki i reczne wyrabianie przez 2h.... bleaaah, jestem padnieta...
  14. TPM -jak Natalka????? fajnie ze sie pojawilas... gdzie sie podziala Niuninka????
  15. Julia, gdzie te zdjecia?????????????????????????????????????????????????????????? my uciekamy... jedziemy do mojej mamy.. w koncu dzien babci! :) a i do dziadka na grob wypadalobby w koncu isc :) takze jakby tam mi nie starczylo czasu, zeby do Was zajrzec, to do zobaczenia po weekendzie :) jak tam po tej wichurze u Was?
  16. Julia! jesli nie masz zamknietej lazienki to WSZYSTKIE!!! detergenty na najwyzsze polki!!! to jest moment, a jak bylam z natalia w szpitalu po tym szkle, to tam bylo kilkoro dzieci po wypiciu roznych chemikali.... pielegniarki mowily, ze to nader czeste, a malo przypadkow, keidy udaje sie uratowac... sorki, ale jestem na tym punkcie wyczulona strasznie... my walczymy aby czegos nauczyc z odstawianiem do kata- mala tego nie znosi.... ja tez chce zdjeeecia!!!!! Nesiu- nam tez sie zapodziala gdzies zapodziala swinka.... moze powinnam poszukac u tesciowej? hihihihi
  17. a ja bym urzadzila pluton egzekucyjny dla tych stworow.... wrrr... no ale nic... to nie mi ponoc maja sie podobac... ;) misiu- wiaderko, nocnik cyco tam sobie zyczysz :) misiu a co je wojtus na noc?
  18. a! wrzucilam na bobasy zdjatka ze swiat i mojej siostrzenicy - zuzi, ktora ma juz prawie 2 miesiace i jeszcze nie osiagnela wagi urodzeniowej natalki :) a wszystko przez ta wstretna toksoplazmoze... zapraszam do obejrzenia :)
  19. wazy - nie wiem - 3 miesiace temu 10400, wiec pewnie teraz tez ok 12.... i do tego ona wysoka jest (ok 85cm) je rzeczywiscie sporo i ciagle am am am... gg mam, ale w ogole nie uzywam... za to skype mam ciagle zazwyczaj wlaczone... zaraz odkurze gdzies to gg i dam Ci numer
  20. uuuuu szkoda..... nie odtworze tego wszystkiego :( buuu
  21. natalka mleko dostaje na noc - 330 bebilon3 i jakas kaszka ryzowa np z jablkiem czy bananem i z samego rana jak wstanie to samo... w ciagu dnia wszystko inne- serki w duzej ilosci, kanapki z wedlinka, ogorki, jaja, makaron, kotleciki, kurczaki pieczone - wlasciwie wszystko, co tylko my jemy, oprocz zup ktorych nie znosi... no i wszelkie owoce- uwielbia granaty (jak jej babcia :) banany (jak nikt w naszej rodzinie :) jabłka, mandarynki itd...
  22. a apropos- julia, czy Ty w ogole odbierasz czasem e-maile? w przeciagu 3 m-cy wyslalam Ci kilka e-maili i na zaden nei odpowiedzialas łobuzico!
  23. oj nie, to ja zdecysowanie wole domisie.... zreszta z tego co zauwazylam, natalka tez... no i ona uwielbia te wszystke domowe przedszkola, gdzie dzieci biora udzial w jakis zabawach...
  24. a! dziewczyny- podajecie jeszcze kaszke na noc? i to mleko modyfikowane? do kiedy sie to podaje? a co innego mozna juz na noc podawac zeby mała syta byla? prosze o opinie!!!!
  25. mnie teletubisie napedzaja w jakies stany depresyjne..... mysle, ze jakby mnie ktos zmusil do ogladania ich caly dzien to bym sie chyba targnela na swoj zywot.... natomiast moi znajomi przeniesli te wstretne stworki nawet do swojej sypialni.... \"choc lala dipsi ci pokazde swoj kapelusz....\" swoja droga z tym tinky winky to cos nie tak, nie? ta torebka i fffoogle..... a dipsi z tymi jego ruchami.... no chyba ze ta bajka ma za cel od malenkiego uczyc tolerancji.... ;) za to domisie sa the best... :)
×