JaMorfeusz

witam... no widze ze sam nie jestem

Ja znowu jestem...jak zawsze po pracy, tylko ze jak zwykle najciekawsi ludzie poszli..hheh

Spojrzenie kazdy ma inne.. niektorzy mowia ze wpieprzanie sie komus z butami w malzenstwo to dranstwo, ale gdyby ten facet wlasnie pomyslal, dlaczego jego zona kocha innego...poprostu Gdyby niunia kochala meza, to nigdy bysmy nie byli ze soba.. tyle

Calkowicie 72 Spodobal mi sie ten topic. W sumie mnie dotyczy... Pozdrawiam wszystkich facetow spotykajcych sie z mezatkami... szacunek, bo to duzo wyrzeczen

Amen.

Ehhh... co za popieprzony dzien... A ten debil..maz mojej niuni.. wspolczuje jej. No ale ja za nia decyzji o rozwodzie nie podejme... Witam wszystkich z chlodnych Helsinek... Glosno mysle...

No niestety.. zycie toczy sie roznymi sciezkami. Wyjechalem na kontrakt do Finlandii. Jestem tu juz miesiac, pracuje w przedstawicielstwie Eircom w Helsinkach i kazda samotna noc to jak.... niewazne, ona i tak z mezem mieszka w Polsce, tylko czy wytrzymamy rok bez siebie... ehhh... bede przyjezdzac co 2 miesiace.

widze ze jednak sam nie jestem:) witam

Witam. Zaczne od tego ze mam nadzieje ze ten \"tutejszy\" morfeusznie bedzie mial nic przeciwko ale uzywam tego nicka juz jakis czas. Przejde do meritum, czyli tematu topicu. Tak jestem czyims kochankiem....no ale nie nazywamy tak siebie, bo to brzmi pretensjonalnie. Kochamy sie, jestesmy razem od pol roku. Nigdy w zyciu nie bylem tak zakochany, ona tez. Wiem co czuja wszyscy Ci , ktorych partnerzy wracaja do swoich zon i mezow. Ja mam na tyle dobrze ze nie spia ze soba. Chyba bym tego nie przezyl... Zagladne tu jeszcze bo czuje sie jakos swojsko, w koncu ktos kto wie o co tak naprawde w zyciu chodzi. Pozdro dra wszystkich stalych bywalcow:)

Niech ona się w końcu do mnie uśmiechnie tak jak to zrobiła w dzieńzaręczyn żebym wiedział że to znowu to