Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aagaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aagaaa

  1. Vampire, mlody jestes, jeszcze pewnie nie jedna milosc przed Toba. Pomysl tylko, czy nie jestes zbyt imulsywny? Skad biora sie sprzeczki?, nieporozumienia? Co Ci nie odpowiada? Dlaczego czujesz sie dobrze przy slabych kobietach?
  2. Vampire... do tanca trzeba dwojka.... Ty ja kochales ona prawdopodobnie nie. Z takiej maki chleba nie będzie. Wszystkie rozstania bolą, jest to przykre. Nie ma na to rady.
  3. Niebo... przeczysz sama sobie. Nie chcesz juz tak zyc jak zylas a kurczowo trzymasz sie tego faceta. \"Chcesz zjesc ciasteczko i nadal je miec\". Nie da sie tak. Skad wiesz jak bylo u psycholog, znasz tylko jego wersje. Moze blagal ja, zeby wszystko zrobila, zebyscie byli razem? Juz jestes inna itp. inaczej myslisz? A jak sie zachowujesz? Dlaczego sie jego kurczowo trzymasz? Czekasz az sie zmieni? Dajesz szanse? Przeciez mozesz z nim byc, nikt Ci nie broni, przestaniesz sie meczyc i dreczyc.
  4. Montia... bez paniki, nawet jak pozyjesz sobie troche sama to co sie takiego strasznego stanie? Poszukaj plusow w swojej samodzielnosci. Zamien slowo samotnosc na samodzielnosc. Jestes mamuska, masz wspaniale corcie. Mozesz gory przenosic. Jezeli oczekujesz, ze zapomnisz o tym swoim mezczyznie to jestes w bledzie. Po prostu z czasem tylko emocje sie wycisza. Po jakims czasie bedzie to kolejny epizod w twoim zyciu, ktory trzeba schowac do szuflady.
  5. \"Niebo błękitne (..)Chcę ciszy i spokoju i kawki na tarasie z kimś kogo się nie boję z kimś, przy kim nie muszę uważać na słowa...przy kim czuję się bezpiecznie. Kto dlatego, że wróciłam 15 minut później z pracy nie spakuje się, nie wyprowadzi i setny raz mnie nie porzuci.(...) Jestem szczesliwa, ze juz mnie nikt nie porzuca setny raz w ciagu tygodnia :) :) :) Teraz sie z tego smieje.
  6. Montia, czyz nie jestes zazdrosna, ze jest z inna kobieta? Ale z tego co pamietam to on: - kryminalista - bierze narkotyki - wulgarny itp....itd.... Chcesz normalnie zyc, czyli jak? Z nim? Tak jak zylas, to nazywasz normalnoscia? Do tego tesknisz? A co tam u twoich dzieciaczkow? Montia... zmus sie troche do myslenia o czyms innym. Jezeli sama sie nie zmusisz do zmiany myslenia, to tak bedziesz cierpiala w nieskonczonosc. Wejdz na jakiegos czata, poklikaj sobie z ludzmi, moze to poprawi Ci humor.
  7. Niebo... powiem tak, na jednym mezczyznie i to zaburzonym psychicznie swiat sie nie konczy. A seks .... moze masz z nim cudowny, ale pomysl, czy tylko z nim moze byc tak super? Od zazdrosnikow i alkoholikow trzeba sie trzymac z daleka. Takie zwiazki z gory sa przegrane i wykanczające. A chciec sie zmienic to nie znaczy to samo co moc sie zmienic. Zaburzenia, zmiany itp w psychice sa czasami nieodwracalne. Syndrom Otella nie jest wyleczalny. Mozna tylko lagodzic objawy. Wiec do konca zycia zyjesz na bombie zegarowej. Ale niektore kobiety lubia taka adrenaline :) :) :)
  8. \" Niebo błękitne A jak walczyć z kimś, kto też walczy o siebie lepszego, mądrzejszego, kto też się oduzależnia? Kto błaga i prosi, kto ciągle czeka, kto chce zmian... Kto czyta dużo i tez jest na takim samym etapie leczenia jak ja. Kto zaczyna terapie z psychologiem. Kto zaczyna sam widzieć problem, mówi o tym jasno i wie o czym mówi.\" To Ty decydujesz co z tym zrobic. Ja tez przerabialam takie wizyty u psychologa. Ja tez przerabialam szczere checi zmiany itp. I tak sie bujałam przez chyba 2 lata, no bo on sie leczy, chce dobrze itp... Tyle tylko, ze zmiany w głowie były na tyle nieodwracalne, ze gdy przychodził nawrót choroby, jakies wybuchy gniewu, urojone zdrady itp... to juz nie umial na tym zapanowac. On chciał sie bardzo zmienic, zyc normalnie, ale niestety nie umial. To było silniejsze od niego. Ja podjelam decyzję o odejsciu bo juz nie umialam psychicznie zniesc tego wszystkiego, po jakiejs kolejnej awanturze o urojona zdrade po prostu wyrzucilam go z domu i nie pozwolilam wrocic. Gdy mnie nachodzil, zgłosilam na policje. Wiedzialam, ze gdy sie posune do tego, zeby interweniowala policja to juz zadnego odwrotu nie bedzie. Od tamtego czasu minelo juz 3 lata, teraz czuję sie jak w niebie. Mam normalnego partnera!!! Normalnego, przy ktorym nie musze ani chodzic na palcach ani uwazac na slowa i gesty. Wszystko jest NORMALNE !!!! i tego Wam zycze.
  9. Niebo... to twoje wybory i nikt nie moze Cie oceniac. Mozna podyskutowac na temat sytuacji w jakiej sie znalazlas. A sytuacja nie jest wesola. Wkrecilas sie na nowo w ta znajomosc. Mozesz sobie tlumaczyc ze Ty tylko obserwujesz itp. Zaczal sie miodowy miesiac...
  10. Nicollea... musisz miec swiadomosc, ze twoj maz charakteru swojego nie zmieni, bo nie jest w stanie, tak samo nie zginie u niego zazdrosc. Na terapii moze tylko nauczyc sie kontrolowania swoich emocji.
  11. Optymku.... a tak jakos nie chwalilam sie :) Corka ma 13 lat a synus właśnie 9 miesiecy :) Zaczyna tuptac, tzn trzeba go trzymac pod paszkami a on tupta po calym mieszkaniu :) Kręgosłup mi wysiada .... to juz nie na moje zdrowie :)
  12. Niebo... a ja mam wlasnie teraz dzidzie i ma 9 miesiecy :)
  13. Niebo... skoro chcesz to zakonczyc to po jakiego grzyba z nim rozmawiasz przez tel? Zrozum, ze z takimi ludzmi nie rozstaniesz sie normalnie. To ze Ty sobie wymyslilas koniec tej znajomosci to nie znaczy ze on w to wierzy. Dalas mu jasno do zrozumienia ze zawsze przy nim bedziesz. I jakikolwiek kontak z nim, pomoc itp bedzie Cie trzymac przy nim. Nie uwolnisz sie od takiego typu czlowieka, jezeli definitywnie nie urwiesz kontaktu. On przystanie na wszystkie warunki np. ze tylko mu pomagasz w chorobie. Dla niego jest to oki, powoli zbliza sie w ten sposob do Ciebie. Pisze smsy - kasuj i nie czytaj pisze maile - zablokuj poczte od niego dzwoni - nie odbieraj i nie pomagaj mu, jest doroslym czlowiekiem, nie trzeba go przewijac, karmic. Ty nie jestes ani jego matka, ani pielegniarka. Niestety takie radykalne srodki trzeba przedsiewziac w takich wypadkach. ZERO KONTAKTU albo jestes na to jeszcze nie gotowa....
  14. Montia.... \"jeszcze beda z Ciebie ludzie \" Trzymaj sie :) :) :)
  15. Niebo... pomysl, ze jest wielu mezczyzn na tym swiecie normalnych i fajnych. Daj sobie szanse na poznanie nowego lepszego swiata, na poznanie innych ludzi.
  16. Niebo, jeszcze nie zostalas upodlona na tyle, by naprawde chciec uwolnic sie od niego. Niby chcesz, ... ale to takie niby. Dla Ciebie jego choroba to pretekst do spotkan z nim. Przykre to, ale pewnie jeszcze musisz spasc nizej, bo jeszcze twojego dna nie widac. A moze on nie jest taki zły?
  17. \"To był zły pomysł, spotkanie z M, mogłam jemu pomóc na odległość, jeśli już... i pomogę\" Niebo dlaczego nie chcesz zakonczyc tej znajomosci definitywnie?
  18. \"Powiedziałam, że się spotkam i zrobię to...nie tylko dla niego, ale i dla siebie. Chcę tej próby, chcę zobaczyć...czy jest ze mną dobrze. Czy jest jak myślę, że jest, że już teraz mój rozum, umysł mną kiedruje, a nie emocja?\" Niebo... swoim zachowaniem, mimo, ze pewnie masz swoj plan w glowie dajesz jednoznaczny komunikat swojemu mezowi: \"DAJĘ CI SZANSĘ\" nie wazne, ze Ty myslisz inaczej, ze to tylko pomoc, bo jest chory itp. Od kata niestety trzeba radykalnie sie odciac i nie wystawiac siebie na zadne proby. To juz nie chodzi czy jestes zdrowa czy nie, czy twoje emocje pozwalaja trzezwo oceniac sytuacje. Zeby uwolnic sie od takich toksycznych ludzi, potrzebne jest definitywne odciecie !!!
  19. Niebo... czy Twoj maz jest malym chlopczykiem, ktory nie umie sam isc do psychologa? Jest chory, no coz, choroba nie wybiera, ale sa szpitale, tam moze znalezc fachowa pomoc. Takie opiekowanie sie nim na 100% na dobre Ci nie wyjdzie. To nie jest male dziecko, ktore trzeba przewinac, nakarmic, pielegnowac. To jest dorosly facet ! Ma stan przedzawalowy, wiec musi oszczedzac, sie, prowadzic spokojny tryb zycia itp. Ciebie w tym zyciu nie musi byc. Decyzja nalezy do Ciebie, ja tez bym wkrecana w złamanie reki, umieranie itp. To jest paskudna gra na naszych uczuciach. Zapamietaj jedno, ze to jest dorosły chłop! I w normalnych relacjach to on powinien byc podpora dla Ciebie a nie ciezarem. pozdrawiam :)
  20. \"BMPD58 poszłabym do psychologa,ale to nie takie proste .mam jakby blokadę nie wiem jak to nazwać(wstyd ) dawno,dawno temu poszłam do psychiatry .lecz nie potrafiłam mu powiedzieć co się ze mną dzieje.powiedziałam że ostatnio bardzo się denerwuję i poprosiłam o jakieś tabletki na uspokojenie.\" Do tego lekarza chodzi sie jak sa problemy, on po to jest. On jest dla Ciebie, By Ci pomoc.
  21. "sylwia em chyba bardziej bedzie go denerwowac fakt ze nic sobie z niego nie robie a robie to co powinnam ..przec do przodu zalatwiac sprawy...." Sylwia !!!! Ty masz zaczac zyc dla siebie. Przestan myslec co go bedzie denerwowalo a co nie. Ty masz zyc swoim zyciem. Musisz sie nauczyc myśleć DLA SIEBIE. Niech twoje zachowanie i postepowanie przynosi Tobie poprawe jakosci zycia. I nie mysl jak to wplynie na jego zachowanie. Niech to Cie przestanie interesowac!!! Przestan myslec za niego.
  22. Sylwia, niepotrzebnie przerzucasz zlosc na jakas kobiete. To nie ona jest przyczyna tego wszystkiego, tylko twoj maz. Czy ona jest winna, ze on Cie pobil? Daj jej spokoj, bo ona moze nie miec pojecia o twoim istnieniu itp. Moze byc oszukiwana, tak samo jak Ty. Przeciez to Twoj maz robi skoki w bok. Czy ona Cie zdradza czy on? Dlaczego jestes zla na nią a nie na niego? To jak sie o niej wypowiadasz swiadczy zle o Tobie. Nie popieram nigdy wyzywania ludzi. A tym bardziej obcych, ktorych sie nie zna. Tak sie zachowujesz, jakby ona Ci zabierala cos cennego, a po pierwsze on chyba tego nie jest wart, a po drugie on chyba ma swoj rozum i umie decydowac za siebie.
  23. Sylwia, to mieszkanie w ktorym przebywasz jest Twoje?
×