Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aagaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aagaaa

  1. Margo, czy ogladalas sprawe odnosnie skatowania 3 letniego chlopca przez wlasnego ojca? Chcesz doprowadzic do tego samego?
  2. Przeniesione: margo79 Kobitki,pomóżcie bo sie w tym wszystkim pogubiłam.. Nie wiem czy to związek toksyczy, i trzeba uciekać czy może ja przesadzam, bo przecież ideałow nie ma.. Jesteśmy ze sobą niecałe 2 lata, krotko a ja mam wrażenie że postarzałam sie o 20 lat. Nie wiem od czego zacząć, tyle mozna by pisać... On ma 34 lata, trojkę dzieci, każde z inną kobietą, w tym nasz trzymiesięczny synek. Jest wybuchowy, traci kontrole nad soba , potrafi dac małemu klapsa tylko dlatego ze denerwuje go placz dziecka. Doszło juz do tego, że jak tylko słyszę w nocy , że maluszek sie przebudzil, biegnę zestresowana zanim sie rozplacze, zeby uniknąć kolejnej awantury. Jazdy w zasadzie są każdego dnia, o to że jest bałagan w domu ( jestem na macierzynskim i czasem dostaje jakies tlumaczenie wiec pomoce naukowe leżą na stole), o to ,że zostawiłam spodnie na łóżku, że nie posłodziłam mu herbaty... Dodam, że to ja utrzymuje dom, on nigdy nie ma pieniędzy mimo, że spędza w warsztacie samochodowym 12 godzin. Ma wyrok w zawieszeniu za prowadzenie pod wplywem alkoholu, prawo jazdy odbierali mu juz kilkakrotnie, ostatnim razem zakaz prowadzenia na cztery lata. Niczego go to nie nauczyło. Siada za kierownica nawet kiedy jest tak pijany, że nie potrafi utrzymać sie na nogach. Jestem osobą po studiach , on nawet nie ma matury, zastanawiam sie jak to możliwe, że przy nim stałam się tak bezwolna osobą, że pozwalam mu tak się poniżac. Nie tak dawno siostra powiedziala mi, że nie ma ochoty więcej przychodzic do naszego domu, widząc jego zachowanie. Ja ze swojej strony staralam sie zrobic wszystko, pilnowalam jego spraw sadowych i przypominalam mu dzien wczesniej o ktorej godzinie ma sie stawic, namowilam go do zrobienia matury, (zapisal sie na kurs, alejuz nie placi za szkołę wiec wkrotce czeka go kolejna sprawa sadowa), )znalazlam mu korepetytora, naklanialam, zeby czesciej widywal synka z poprzedniego związku, (pierwszego syna nawet nigdy nie widzial, chciał, żeby dziewczyna usunęła ciążę, a kiedy postapila inaczej po prostu sie obrazi i uznal ze to nie jego,mial co prawda tylko 17 lat ale czy to go usprawiedliwia?) co miesiąc prosze go, żeby zapłacił alimenty.. w zamian slysze czesto ,że jestem głupia i sam nie wie jak sie mogl związac z kims takim.Obraża mnie non stop.Krytykuje moj wyglad, sposob ubierania sie, a nawet mija prace- jestem lektorką językow obcych. Według niego wzystko robię źle, i tym własnie tłumaczy swoje picie.Przez niego przestałam widywac przyjaciól, boje sie nawet pojsc do kina z kolezanka, bo wiem ze pozniej bedzie kolejna awantura, upije sie i znowu wsiądzie do auta, a ja spedze kolejna bezsenna noc zastanawiając sie czy sie nie zabil. Jest potwornie zaborczy i chorobliwie zasdrosny, chociaż nigdy nie dalam mu ku temu powodów, natomiast on zdradzał wszystkie swoje partnerki.Czasem kiedy sie poklocimy,wraca dopieropo dwoch dniach. Z jednej strony nie chcę byc taka bezwolna i sie z nim kłoce ale z drugiej wiem ze moze sie to skonczyc tragedia. Jest bardzo agresywny , wprawdzie narazie tylko werbalnie, ale co bedzie dalej? Wkrotce musze wrocic do pracy, nie wiem co robic, jesli każę mu odejść definitywnie to bedę miala problem z synkiem, pracuje w szkole jezykowej i zajecia koncza sie o 21. Zostac mimo wszystko czy uciekac?
  3. Allina, zaszycie nic nie pomoze, to jest taki straszak, ale nie rozwiazuje problemu, bo problem tkwi gdzieindziej. Nie trzeba upijac sie do nieprzytomnosci i miec ciagi by byc alkoholikiem (to jest juz zaawansowane stadium alkoholizmu).
  4. Allina, Zycie z alkoholikiem tak w wiekszosci wypadkow wyglada. To, ze tydzien nie pije, miesiąc czy nawet pół roku to o niczym nie swiadczy. Nikt nie kaze Ci sie z nim rozstawac, jak nie chcesz. Musisz nauczyc sie zycia z osobą uzaleznioną. To jednak wcale nie jest latwe i różowe. Warto, zebyscie znalezli jakis osrodek od uzaleznien i chodzili razem nie tylko on. Musisz jednak oswoić się z realiami, że bardzo mało osób uzależnionych kontoluje swoją chorobę.
  5. "janegrey (...)Od 2 lat jestem w związku z męzczyzną, który ma za sobą 2 nieudane związki i dwoje dzieci, ja też jestem po rozwodzie. Od ponad roku mieszkamy razem. W ciągu ostatnich tygodni dochodzi między nami do kłótni i rękoczynów. Mam zal do niego o wiele spraw, na przkład o to, że nie spędzalismy razem wigilii ani perwszego święta bo on spędził ten czas u swoich rodziców, których ja nie znam i nie będe miała okazji poznac, bo on twierdzi, że nie widzi takiej potrzeby.(...) Odnosze wrazenie ze ten zwiazek po prostu jest dla niego malo waznyi bez przyszlosci skoro tak podchodzi do Twojej osoby. (...) Nie widzi nic złego w tym, ze tak mnie nazwał. Takie sytuacje powtarzają się, wiem, ze nie panuję nad soba i nie powinnam go uderzyc, ale on mne prowokuje.(...) Po co jestes z mezczyna ktory Cie nie szanuje? (...)Nie ma go non stop w domu, z dzieckiem widuje się u niej w mieszkaniu , wraca póżno wieczorem. (...) Pewnie tamten zwiazek wcale sie tak do konca nie rozpadl. Co Cie trzyma przy nim?
  6. Kore,,.... moze to banalne, ale moze ma zone i ona nie zyczy sobie jego kontaktow z Toba :)
  7. ionka, szukaj pomocy dla siebie u psychologa ktory specjalizuje sie w przemocy nad rodzina. Nie zostawaj z problemem sama.
  8. " allina (...)Nie jest to typowy alkoholik który upija sie do upadłego często. Raczej są to wyskoki np. raz w miesiącu, na codzień wypije 2-3 piwa i jest normalny. Chodzi mi o to dręczenie psychiczne po alkoholu. Osrodek zamknięty nie wchodzi w grę, musi pracować bo rozkręciliśmu interes, wzielismy kredyt i teraz on musi pracowac aby go spłacać."(..) Allina, a jaki jest typowy alkoholik? Alkoholikiem mozna byc i upijac sie raz na 3 miesiace, gdy dopada glod alkoholowy. Poczytaj sobie o alkoholizmie, bo chyba malo wiesz, jak sie rozwija ta choroba. Dziennie wypija 3 piwa i Ty uwazasz, ze to jest normalne? Ty tez pijesz 3 piwa dziennie? Chora zazdrosc czesto ida w parze z alkoholizmem, ale nie koniecznie. Zaszycie esperalem nie wiele da, gdyz w alkoholizmie trzeba leczyc psychike, zrozumiec wszystkie mechanizmy uzaleznienia i tak naprawde to bardzo maly procent ludzi umie zachowac zupelna abstynencje juz do konca zycia. Czy wierzysz w to, ze twoj maz nie wypije juz nigdy nic do konca zycia?
  9. Licja, zycze Ci duzo wytrwalosci i sily. Dobrze, ze chcesz walczyc o swoje godne zycie. Pozdrawiam Cie goraco.
  10. H- warto zebys przeszla sie do psychologa od przemocy domowej. Pozostajesz w zwiazku, z ktorego powinnas juz dawno zrezygnowac, tym bardziej, ze jestes mloda, niezalezna, bez wspolnych dzieci.
  11. Zdeptana... szukaj wsparcia w rodzinie, znajomych. Nie zostawaj z problemem sama. Licja34... musisz pomyslec nad tym, gdzie mozesz sie wyprowadzic. Na spokojnie przeanalizuj wszystkie mozliwosci. Na tej stronie znajdziecie adresy placowek, gdzie mozecie szukac dla siebie pomocy: http://www.cpk.org.pl/pl.php5/on/articles/cid/7
  12. Licja34... szukaj pomocy w osrodkach dla ofiar przemocy domowej, idz tam do psychologa. Sama nie dasz rady wyplatac sie z tego bagna.
  13. Takie listy czesto są polecane przez psychologow, wiec uwazam, ze sąd nie będzie zaskoczony, że w ten sposob probowalaś nakłonic męża na zmiany. Im wiecej znajdziesz takich przykladow, tym dokladniej pokazesz jak wygladalo zycie w twojej rodzinie. Sąd opiera sie na faktach, taka jest zasada. To co nie mozesz udowodnic, po prostu opisz i zaznacz, ze nie jestes w stanie udowodnic bo bylas sama tylko z mezem, nie masz swiadkow, ale takie i takie zdarzenie bylo.
  14. mmak, jak najbardziej mozesz taki list dolączyc. Przeciez w nim jest to co Cie juz wczesniej bolalo, czyli to nie kaprys chwili. A co do smsow, nie czytaj, bo zwariujesz. Ufaj swojemu rozsadkowi, ufaj intuicji. Pomysl, czy ktos namawia Cie do rozwodu? Czy to sa twoje przemyslane decyzje. Pamietaj, ze to TY decydujesz o swoim zyciu, to Ty jestes rowniez odpowiedzialna za zycie i wychowanie swoich dzieci. Zycze Ci trafnych wyborow.
  15. Na spokojnie wszystko sobie opisz, zanotuj, jezeli masz jakies dowody to dołącz, jezeli masz swiadkow to ich wpisz. Zawsze mozesz uzupelnic swoje akta w sprawie. Zawsze lepiej miec to na pismie wczesniej spisane, bo w trakcie rozprawy lub mediacji pamiec jest zawodna i wszystkiego mozna nie przekazac. W emocjach tez mozna czegos nie pamietac.
  16. mmka.... spokojnie, nie przejmuj sie tym jak zareagowal maz na twoj pozew. W sądzie nie pracują idioci :) Postaraj sie byc opanowana i spokojna. A na pytania odpowiadac rzeczowo i konkretnie i tak jak czujesz i tak jak bylo.
  17. zlamane skrzydla... bedzie lepiej, ale nie oczekuj, ze to stanie sie szybko.
  18. Niebo.... "gratuluje" pomyslu z niezobowiazujacym zaproszeniem dreczyciela na imprezke.
  19. Niebo... dręczył, męczył...aż się odezwałas. On wie, ze ileś musi poskamleć aż twoje "fochy" miną. Tak, tak, dla tych meżczyzn to są nasze fochy :) :) :) Niebo, a dlaczego nie zablokujesz go na komunikatorze? Dlaczego pozwalasz mu na pisanie do Ciebie? Czujesz się dowartościowana jak on tak skamle?
  20. Aga... jak twoje zycie bedzie wygladalo za 5 lat? Musisz spojrzec racjonalnie na to, ze ten mezczyzna ma taki charakter i tego nie zmienisz. Sam fakt, ze jakas kobieta rodzila jego dziecko a on sie z Toba spotykal powinno Ci dac do zastanowienia? Moze ona tez dawala szanse by sie zmienil, ale on nie potrafi tego zrobic, wiec szuka kobiety ktora to wszystko wytrzyma. Po co z nim chcesz byc? Po co z nim zakladasz firme? Nie masz juz dosc tej karuzeli? Po co sie jeszcze bardziej wplatujesz?
×