kajtoch
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Jokasto, lekarze mówią swoje, a matki swoje po prostu wiedzą:P Jakjest bezwietrznie i przyświeca słoneczko, to temperatura odczuwalna jest dużo wyższa niż ta na termometrze. Wychodziliśmy nawet przy minus 16/18 i mała była przy tym przeszczęśliwa:) Blanka nie potrzebuje aż tak dużo mojej uwagi, wręcz mnie olewa jeśli w pobliżu jest tata, jakaś ciotka, babcia czy dziadek:P Tylko w nocy wyje niemiłosiernie jak M ją chce połozyć w łóżeczku, a zobaczy chociaż kawałeczek mnie..
-
hej, hej:) Małgosiu, niekoniecznie ząbkowanie, jeśli szczepiłaś na świnkę, odrę i różyczkę, to ta gorączka może być też poszczepienna (podobno po tym szczepieniu gorączka może wystąpić do 40 dni po szczepieniu!). U nas było prawie 39 stopni, przez dwa dni, i też się z ząbkami nałożyło:) Elmirko, masz dwa wyjścia, albo niech je tylko to, co lubi, dopóki mu nie przejdzie awersja do jedzenia, albo podtykaj mu przy każdej możliwej okazji, np. jak się bawi, to niech ma obok zabawek na talerzyku kawałki mandarynki, kanapki, jakiegoś placuszka, i sam po to sięga, czasem Ty mu coś podsuniesz, niby to wyrabia złe nawyki, ale albo rybka albo akwarium... Ciężko mi ci coś doradzić, bo moja apetyt ma, dziś wyrwała ciotce z talerza racucha i wsuwała jakby tydzień nie jadła (dwie godziny po tym, jak zjadła 300ml zupy:)) Moja komputer uwielbia, wszelkie filmy, gierki, cokolwiek, byleby się coś działo, i ostro pracuje na klawiaturze, szczególnie nad unicestwianiem klawiszy, shifta mi już załatwiła, pracuje teraz nad caps lockiem:P W kwestii jedzenia, to dzień zaczyna od 200ml mleka, potem kaszka mleczno-ryżowa, potem obiad-papka mięsno warzywna, i wieczorem po kąpieli flaszka mleka. Między obiadem i kolacją je różne dziwne rzeczy, czasem ze swojego talerza, czasem z cudzego, jak dziś racuszka:P Ale ogólnie staram staram się dawać jej jeść nadal średnio co 3 godziny, przynajmniej te 3 pierwsze posiłki. Potem to już zależy od jej widzimisia, zjada kanapkę z szynką/jajecznicę/danona/owoce itp. Jest z niej taka gaduła, że nawet sobie nie wyobrażacie:P
-
Oj, Beato, nie pamiętam, to tak dawno było...:P A tak serio, to myślę, że Twoja Zuzka dopiero uczy się w ogóle chodzić, a buty zimowe bardzo ograniczają stopę, więc skoro nie opanowała 'normalnego' chodzenia jeszcze, to te buty jej nie ułatwiają, i z tego ta pokraczność. Myślę, że mała najpierw musi rozchodzić swoje nóżki, potem rozchodzi buciki:)
-
Hej, hej:) Faktycznie moje dziecko jest ponadprzeciętne, więc nie nadaje się do porównań:P Byłyśmy dziś u dermatologa (łojotokowe zapalenie skóry, a nie łuszczyca jak myślałam, więc w sumie dobrze) i zrobiła taki cyrk, że głowa mała:D Została pupilką wszystkich starych babć, mimo, że nie cały czas pokazywała się z najlepszej strony:P Był też chłopiec, pół roku starszy, wzrost i waga mojej małej:D U mnie rano bywa -22, nie wiem, jak w nocy. W południe -15, więc wychodzimy na spacerki, bo inaczej nie ma spania. Zresztą ona uwielbia zimę, w przeciwieństwie do matki, więc niech się hartuje;) Lorinko, ja nadal obieram cienkie skórki z mandarynki, ale nie z powodu ewentualnego bólu brzuszka, tylko mam schiza, że się tym zakrztusi. Moja siostra jeszcze jako nastolatka mandarynki i pomarańcze jadła bez skórek, ale ona ma różne dziwne schizy:P Moja biega tylko w butach, boso chodzi powoli, zdziwiona, jakby jej coś nie pasowało:) Jak zaczynała chodzić kupiłam jej buciki teoretycznie do nauki chodzenia, lekkie, skórzane, ogólnie rewelacja, i co najważniejsze, Blanka je uwielbia (rozsznurowywać:P). Dałam aż 80zł, ale uważam, że jak najbardziej było warto:) Muszę się stać bardziej stanowcza, bo mała coraz bardziej mi wchodzi na głowę:P
-
nick........................za/przeciw Beata1987................ZA KarolonkaLinka..........ZA lorinka....................ZA mała-agatka.............ZA dunia..................neutralna Nika...................neutralna Agniesza26.............ZA maminka.............neutralna andzia...............neutralna kajtoch..............neutralna U nas kolizje należą do rzadkości, chodzi już pewnie od dawna, cały czas na wybiegu, chyba że sama chce poczytać książeczki, to wkładam ją do łóżeczka, w kojcu nie wytrzyma nawet pół minuty. Jest bardzo ostrożna jeśli chodzi o szuflady, szafki czy drzwi; zresztą jak tylko widzę, że istnieje możliwość przycięcia palców mówię 'paluchy' i od razu je odsuwa od krawędzi:) Teraz wygoniłam M z nią na chwilkę na śnieg, mimo że jest -8 stopni, bo ani przed spaniem, ani po spaniu nie tknęła zupy, w sumie już od 6 godzin nie je, może jak się nałyka świeżego powietrza to jej wróci apetyt:P
-
Karolcia, GRATULACJE teraz to już będzie z górki:) Najważniejsze, że masz wsparcie męża, i nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze::) Moja jest z ostatniego dnia okresu:P I też kilka razy piłam, zanim się dowiedziałam (a dowiedziałam się w 7 tyg!):) Wiesz przecież, że Cię z tym samej nie zostawimy z tym same, przecież to będzie nasz listopadowy bobas:)
-
Właśnie się obudziła, woła tatę, jak zauważyła, że go nie ma to wymachuje rączkami i mówi 'nie ma':P Beatko ja (a raczej moja mama) niczego do zupek nie dodaje. Im później sól tym lepiej, a wczoraj zjadła prawie 400ml takiej zupki, i chyba jej to smakuje:) Ale straszny słodyczożerca z niej wyrasta. Wczoraj dałam jej w kuchni ptasie mleczko, które miała zanieść tacie do pokoju. Niby posłusznie wykonała polecenie, ale po drodze połowę zjadła:D
-
hej, hej:) Nocka znów do bani, Blanka szalała co najmniej dwie godziny (straciłam już dawno nocną rachubę czasu). Kręciła się po łóżku, siadała, wyciągała smoka i robiła przemówienie do nocnej lampki, a jak tylko M się ruszył to uciekała do mnie, kładła mi się na brzuchu, zwijała w kulkę i udawała, że śpi, komedia:D M ciężko obudzić, ale jak już małej się uda, to on wstaje, bierze ją mimo ogromnego krzyku i odkłada do łóżeczka. Drze się wniebogłosy, ale w końcu usypia, więc już nie wiem, czyja metoda jest lepsza... O 6 się kręciła, wypiła butlę mleka i śpi:) Widzę, że pierwsze optymistyczne reakcje co do zmiany forum ulegają zmianie. Każda się nad tym zastanowiła i nabiera wątpliwości, że zbyt pochopnie decyzja została podjęta. Dla mnie jedynym bólem zmiany forum, będzie to, że trzeba się logować, żeby cokolwiek przeczytać, a ja czasami mam pół minutki, żeby tu zajrzeć (M nie wie, że istnieje w ogóle forum listopadówek, do którego należę, i niech tak zostanie:D) i zwyczajnie się nie wyrobię. Będę rzadziej czytać, ale może częściej się udzielać, bo skoro będę miała tyle czasu, żeby się logować, to znajdę też czas na napisanie posta:P Wszystkie dziewczyny się odzywają, bo nie chcą, żeby je pominięto przy rozdawaniu nowego adresu forum:P I mają racje:D
-
Oj Karolinko, ale Ty lubisz sobie różne rzeczy wkręcać;) Trochę pozytywnego myślenia:) @ się może spóźniać, ostatnio przecież miałaś mnóstwo stresu związanego ze szpitalem i tym bym to tłumaczyła. A co do rtg, to przecież miałaś fartuch, a poza tym promienie, którymi naświetlają dzieci są i tak bardzo słabe. Głowa do góry:) Maminko, smaruj jej może dziąsła jakimś dentinoxem, chociaż chwilową ulgę jej dasz. I pozwól mieć smoczek, zauważyłam, że moja dzięki niemu jest wiele spokojniejsza, i też masuje sobie dziąsła. Moje dziecko o dziwo dziś wstało w dobrym humorze, i trzyma się nadal:D Ciotka ma ferie, więc chyba wyślę ją z Blanką na sanki, bo ja przeziębiona jestem. Sanki mamy przerabiane moje z dzieciństwa:P Dziadek sobie wziął za punkt honoru wymienić deseczki, naprawić płozy i zrobić oparcie, bo te, które widzieliśmy w sklepach były o dupę rozbić, nie wiem, czy jeden sezon by przetrwały, a tak to mam już sprawdzone:P I w końcu są te dwa górne wyczekiwane ząbki:D Uaktualniam tabelkę i wysyłam nowe zdjęcia, bo w końcu mam już prawie dorosłe dziecko:P nick ..............imię.........data ur....waga...wzrost..ząbki..wiek Elmirka..........Aleks.........19.10.....9300.....78.... ....9......12m Green_Gable....Mikołaj.....29.10......12 kg...86-88......4......13.5m Kasiula82.......Amelka.......30.10.....9700.....80...... ..0......12,5m Mother..........Kacper......30.10.....9400.....74....... .6......12m KaroLinka.......Natan.......1.11......12kg......86.... ...9......13m happymama.....Zuzia........3.11......10,0......80....... 8......12,5 m Ann 31...........Alicja........6.11......9000......77.......6... ...11,5 m Agniesza26.....Olaf..........9.11......10,5kg....87/88.. .. 10.......14m MarzenaMol....Arturek.....10.11......9860.....74.......8 ......12 Beata1987......Zuzia........14.11.....10kg.....74....... 8.......13m3t kaaczuuchaa...Damian.....15.11.....10kg.....75.......9 .....13m20d Marta1983......Robert......16.11.....10,2 kg.....73.......5 .......13,5m Magmall..........Zuzanka....16.11.....9000.....77....... 6.......12m Jokasta.........Jeremi ......19.11.....8900.....72?......12......11 m **ewelka**......Wiktoria....21.11.....10,2kg.....92..... 16......13m13d maminka.1......Lenka.......21.11.....9,0........73...... 4........11m kajtoch.........Blanka.......27.11......12,5........84.... . ..4.......14m pingusia_22....Marika......27.11......8900.....77....... 7.......13,5 m Nika 33.........Weronika...27.11.......11......ok80.....6.......1 3m1t Małgorzata....Julek........ 28.11..... 10kg ....ok82.....9....... 12m3t lorinka..........Zuzia........28.11.....ok9,0.....ok80 ....6.......12m anabelkaaa.....Janek.......2.12.......10,5kg....82...... 6........13/14 m mała_agatka..Franek.......3.12......ok10kg ....85.... ...2......13m dunia27.........Kubuś........4.12.....ok9.850...85...... .6.......10,5
-
hej, hej:) Nika, z tym budzeniem to Cię rozumiem aż za dobrze, z tym, że moja się budzi w zasadzie co noc,od dwóch miesięcy chyba.. Dziś dała popis, bo nie spała prawie 4h w nocy:O Teraz to mogą być zęby (w końcu jej dwie górne jedynki wychodzą:)), szczepiona była tydzień temu, w weekend dostała gorączki 38,5 ale po dwóch dniach jej przeszło. Ja już się pogodziłam z tym, że się wyśpię dopiero, jak zacznie wyjeżdżać na wakacje:P Za to w ciągu dnia zdarza jej się przespać nawet 4h jak jej nikt nie przeszkadza;) I też od kilku dni jest straszną przylepą (zęby), nic jej nie pasuje (zęby), marudzi jak nigdy (zęby), straciła apetyt (zęby)... I tak sobie wszystko tłumacze tymi zębami, już od co najmniej pół roku, a zęby ma dwa:D (i dwa w drodze:P) Co do obiadków, to moja mama jest nadworną kucharką, przynajmniej dla Blanki:P I gotuje jej co dzień zupki-papki (marchew, pietruszka, seler, czasem brokuła, pomidory, żółtko itp) z cielęciną, w jednym naczyniu. Co do kaszki manny to robię jej z biszkoptem/bananem/jabłkiem, zjada tego 200-300ml. Też tańczy jak tylko słyszy muzykę, zresztą sama sobie potrafi już włączyć. Śpiewa tylko aaa sobie lub jak usypia lalę. I zaczęła już liczyć:D:D:D:D Ja liczę 'jeden, dwa' a ona TRZIIIII i cała szczęśliwa:P I zaskoczyła mnie ostatnio powtarzając karteczka "kakataka". Nie myślałam, że dzieci usiłują tak skomplikowane wyrazy naśladować:P Karolinko, nie pozostaje mi nic, jak gratulować Ci ZDROWEGO dziecka:) Beata, co do jedzenia, to zależy co je, jak bardzo jest głodna i jaki ma humor. Ale ostatnio raczej je przy tv albo książeczkach (zęby, zęby...:P) Pfff, sesja, sesja, a przy tej marudzie nie da się uczyć... Buziaki, idę walczyć z moją kochaną paskudą, żeby chociaż chwilkę się czymś zajęła...:)
-
hej, hej:) Nocki - masakra. Wiem, że Dunia czy Agatka miewały gorzej, ale jak mi co noc przez 2h dwunastokilogramowy rozbójnik siedzi na głowie, to zwariować idzie;/ Tak już ponad miesiąc jest, mam wrażenie, że przez najbliższe naście lat to się nie zmieni... Marto, jak ja Ci zazdroszczę, że tyle śpicie... Ale z dobrych wiadomości, to w końcu dwie górne jedynki zaczynaj,ą nieśmiało pukać w dziąsła, więc niedługo zamiast królika będę miała chomika:D Zabrałam ją dziś do kościoła, jakby nie smoczek to pyskowała by do księdza chyba całą mszę, po mszy szopka, jako gwóźdź programu, a w szopce baaa (baranki);) Potem małe zakupy, ale co ja w sklepie przeszłam z nią to moje. Uciekała, śmiała się na cały sklep, gadała, podskakiwała, obcej dziewczynie podała rękę i chodziła z nią, wytykała oczy każdej paczce pampersów; ludzie patrzyli na mnie jakbym była wyrodną matką i własnego dziecka nie potrafię upilnować:P A teraz ze szczepienia wróciliśmy, rozwyła się jak tylko weszłyśmy do lekarza, potem spokój, śpiewała, rozmawiała, całowała wielkie lustro, ale to do czasu KUJ, już prawie 2h minęły, a ona nadal nie w sosie:) Choinkę rozebrałam, bo się sypała przy każdym dotknięciu i wzięłam się za gruntowne porządki. Ale nawet nie wyobrażacie sobie, jak mi się już nie chce... Do tego sesja zaraz, uczyć też mi się nie chce, leń cholerny jestem:/ Co do jedzenia małej, to bez zmian od dawnaaa... 6:00 Śniadanie - 250ml mleka 9:00 II śniadanie - 200ml kaszki 12:00 Obiad - 200ml papki mięsno-warzywnej 19:00 Kolacja - 200ml mleka Między obiadem a kolacją jest danonek, jakaś kanapka z wędliną, biszkopty, chrupki, jabłuszko z marchewką, banan, mandarynka i tym podobne (nie wszystko na raz, tyle to nawet ja bym w ciągu popołudnia nie zjadła:P); babcia ją bez przerwy dokarmia, a ona chętnie je, więc w sumie to nie mam kontroli nad tym:P Dużo mleka je, ale chyba jej to nie szkodzi...:) Beato, moja przechodzi wiele etapów złości, od wydymania ust, przez machanie rękami, piszczenie, skuczenie aż po wielkie wycie do księżyca, że strach do niej podejść:P Bleh, wracam do sprzątania:/
-
hej, hej:) Święta, święta i po świętach, zaraz na uczelnie się muszę zbierać, ehh.. U nas od kilku miesięcy bez zmian - tylko dwa ząbki i żadnych widoków na więcej, cóż, najwyżej będzie wyglądała jak królik dopóki jej stałe nie wyrosną:P Nocki do bani, budzi się koło 1 na dwie godziny wchodzenia nam na głowę, potem o 6 na mleko i śpi zwykle do 8.20. Biega już jak maratończyk, kilka dni temu zaczęła podskakiwać (w kałuży), ale jeszcze nie do końca udaje jej się odbić od ziemi, komicznie to wygląda:D Gada jak najęta, głównie po swojemu, ale nie tylko (sieci-świeci, papa-piłka, jaja-lala, baba-kuba (pies sąsiada), nie ma, mniam-mniam, pa-pa, gul-gul mini-mini, mama, tata, dziadzia, baba, tacia-ciocia itp), i naśladuje zwierzęta. W sumie to można już z nią pogadać, z tym że się złości, jak zauważy, że się jej nie rozumie:P Jest uparta (po matce:P) i histeryzuje jak jest coś nie po jej myśli. Ostatnio wyszła jej krostka na brwi i nie jestem pewna, ale podejrzewam, że to łuszczyca może być, bo moja siostra ma, ja też miałam przez pół roku objawy, ale w sumie to nie wiem. W środę szczepienie, to się dopytam. I to tyle, postaram się częściej odzywać:) Buźka
-
hej, hej:) Młoda przez ostatnie kilka dni przesypiała w zasadzie całą noc, o 7 dostawała mleko i spała do 9!:D:D Dziś wstała o 7, bo matce się nie chciało od razu wstać zrobić jej śniadania:P Teraz babcia ją wzięła na spacer, ja mam tętno 175 i zaraz zejdę:F Co do jedzenia, to rano 270mleka zagęszczonego trochę kaszką, o 10 kaszka manna z owocem, mięsny obiadek ok 200ml o 13, kanapka z masełkiem i wędliną/parówką/dżemem o 16, danonek o 18 i po kąpieli 180 mleka też zagęszczonego kaszka, na tyle, żeby przez smoka wyciągnęła. Ale to jest jej wersja podstawowa, bo jak ktoś coś przy niej je, to nie ma wyjścia - musi jej dać spróbować:P Chyba że je moja siostra, wtedy zjada jej połowę porcji, inaczej nie da jej żyć:P Odkąd nauczyła się chodzić, całą uwagę skupia na mówieniu, co prawda głównie po swojemu, ale buzia jej się nie zamyka:P A dziś spakowała lalę w nosidełko, wzięła go ze sobą, poszła do drzwi i 'papa':P Dużo zdrówka dla Kubusia bo o naszej służbie 'zdrowia' wolę się nie wypowiadać... Nika, moja nawet nie, chyba że siedzę przed kompem, to ona też musi, obowiązkowo ze słuchawkami:) Na szczęście jest w stanie się sama sobą zająć przez chwilę, ofc muszę jej zwracać uwagę że pięknie czyta (potrafi czytać:D szczególnie jedną książeczkę, tę o katarze i A-PSIKuje jak ją tylko dorwie:D), pięknie tańczy, pięknie usypia lalę itd, itp...:D Ehh, zbieram się na uczelnię, mam nadzieję, że jakoś tam dotrę:)
-
hej, hej:) To się wczoraj pochwaliłam, dziś sobie zrobiła trzygodzinną przerwę w spaniu, z czego ostatnią godzinę płakała... Przejdzie jej to kiedyś:) Tchórz z niej jak nie wiem, dostała taki pchaczyko-jeździko-samolocik, wyje to to jak oszalałe, Blanka nie zbliża się do tego na metr:P I osiołka na biegunach ma, to karmić go może, ale jak się ją posadzi i zacznie bujać to rozpacz:P Ale za to jako jedyna rozumie zakazy:D Ale tylko te poważne, typu zakaz wchodzenia do łazienki, nie dotykanie przedłużaczy, nie otwieranie szafek itp. Agatko, fotelik rewelka, do ilu to jest kg? Troszkę drogi, więc myślę, że dłużej niż 3 latka wam będzie służył:) Beato, a ta grypa to nie rotawirus? Na biegunkę pomaga jeszcze podobno napar z borówek, tylko nie wiem, od jakiego wieku można stosować (3letni kuzyn pił), ale to już z lekarzem musiałabyś rozmawiać.. Widziałam dziś w centrum handlowym chłopca, myślę, że miał roczek z hakiem, jadł z talerza rodziców, miał buciki do chodzenia, ale był tak strasznie drobniutki, że rączki to jak połowa rączek Blanki.. Nie wiem, może jakaś choroba ukryta, ale wyglądał na radosne dziecko, ale przeraziła mnie ta jego chudość... Nie wiem, czy 7kg ważył...:O
-
hej, hej:) Moja mała dziś przespała 13 godzin z małą przerwą na wskoczenie nam do łóżka domagając się kilkuminutowego głaskania po rączce, więc mam nadzieję, zmierza ku dobremu:P Eh, co za miłe uczucie wstać rano i stwierdzić, że jest kwadrans po 8, a nie przed 7:D Karolinko, nie martw się Twoim małym niechodem, ma na to jeszcze dobre kilka miesięcy:) A skoro jest w stanie sam przejść przez pokój podtrzymując się mebli, to znak, że wszystko idzie ku chodzeniu:P Musisz mu dać troszkę więcej czasu i nie wymagać, żeby się rozwijał w podręcznikowym tempie, bo skoro lekarze dali mu więcej czasu na osiąganie pewnych etapów, Ty też musisz:) Moim zdaniem i tak idzie łeb w łeb z dziećmi, które nie miały żadnych problemów po urodzeniu, więc nie martw się już