aniołeczek311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniołeczek311
-
Ciąża po in vitro
aniołeczek311 odpisał akacja80 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witajcie Dosia,kasik,prinzesin Miło was tutaj widziec. Kasik pogratulowałam ci na innym forum. Tutaj tez ci pogratuluje.:)Ciesze sie bardzo kochana ze ci sie udało. Tez straciłam 3 ciąze,wiec wiem co to znaczy. Teraz bedziesz bała sie każdego dnia o swoje maleństwo,zwłaszcza dlatego że jest to twoja i moja 4 ciąża,ale wierze że uda nam sie:) -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
aniołeczek311 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
karolinka111 Wiem co czujesz..straciłam młodszego brata w sierpniu ubiegłego roku..Nie radze sobie.:( -
greenline To po prostu nerwy,które musi wylać na klawiaturę..hehe :) że niby mu przeszło już..ehe... Pewnie szuka powodu dla którego to zrobiła..
-
baba z jajem boję się tych brudów..ale damy radę..chyba..
-
magiczka a ja myślę że mimo wszystko zakochasz się czy tego chcesz czy nie..bronisz się przed tym uczuciem,ale coś mi się wydaje że w końcu ulegniesz:))
-
magiczka A jak się w nim zakochasz...?? co wtedy...
-
młodzi duchem..;)
-
Włosy kręcone -kobitki z kreconymi włosami łączmy sie!!!
aniołeczek311 odpisał ines1 na temat w Zdrowie i uroda
Witam:) Od 8 lat prostuje włosy i nie wyobrażam sobie ich nie nie prostować..Zainwestowałam w dobra prostownicę, która nie niszczy włosów, naprawdę warto.. Usłyszałam tez stary babciny sposób,aby włosy się nie puszyły należy spłukać je w letniej wodzie z dodatkiem octu..nie próbowałam tego sposobu,ale ponoć metoda skuteczna:)) -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
aniołeczek311 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Śmierć bliskiej osoby to najgorsze co może spotkac człowieka,ból tak straszny który po kawalku rozrywa nasze ciało,a my nie mozemy na to nic poradzić..W tym roku w sierpniu stracilam kogoś bardzo wyjątkowego,kogoś na kim zawsze mogłam polegać,kogoś kto zawsze był gdy tego potrzebowałam..czuje złość,gniew..dlaczego on..dlaczego tak sie dzieje...miał tylko 28 lat...cale życie stało przed nim...odszedł tak nagle,bez pożegnania...czuje gniew,starch,ból..wszytsko naraz..nie da sie opisac słowami uczucie po stracie bliskiej osoby...tak bardzo chciałabym powiedzieć Ci jak bardzo Cie kocham i bede kochać..ostatnio powiedzialam Ci to w lipcu na jakimś weselu,pocałowałam Cie mocno i przytuliłam...na szczęscie kamera weselna uchwyciła ten moment i oglądam to nagranie codziennie...i ciągle ten ból i ogromna tęsknota..chodze w Twoim łańcuszku,nigdy go nie ściągne..dostałam go od Twojej świeżo upieczonej żony zaraz po Twoim odejściu..6 miesięcy temu bawiłam sie na Twoim weselu..dane Ci było się cieszyć tym stanem tylko 4 miesiące...odeszłeś,zostawiłeś nas,chociaż wiem że robiłeś wszystko że walczyłeś o życie..Dziękuje ci za wspólne dzieciństwo..za śmiech... za kłótnie...za dobre i złe chwile które na zawsze zostaną w mojej pamięci..byłeś,jesteś i będziesz moim ukochanym braciszkiem...Żegnam Cie ze łzami w oczach..Dozobaczenia braciszku:((