joanka50

Epopejo z calego serca zycze wszystkiego co najlepsze . A to specjalnie dla Ciebie : http://www.garnek.pl/joanka5/28777723 Pomysl i zastanow sie bo ojciec jest jak widzisz bardzo , bardzo okazaly . W czoraj probowala zlapac mnie grypa . Mam nadzieje , ze jej sie nie udalo i wszystko bedzie dobrze . Przespalam caly dzien okutana kocami i koldrami . Nawet czytac mi sie nie chcialo . Glowa pekala , bolaly miesnie . Dzisiaj jest juz dobrze . Dodii a czemu szukasz znowu mieszkania ? Czy cos Ci nie odpowiada ? A dor zrobcie wszystkie mozliwe badania bo moze to wcale nie to . Trzymaj sie dzielnie . Dzis o 22.25 Andrzej Fidyk . Na jedynce .

Witaj Desso . U mnie mglisto , jesiennie i smutno ... Nie pisalam dlugo ale jakos nie bylo nastroju . .. Moja suczka Gapa jest nieuleczalnie chora . Walczy z przewlekla niewydolnoscia nerek od 1,5 roku . Do polowy wrzesnia bylo dobrze i myslelismy , ze znowu sie wykaraska i bedzie dobrze . Jak dawniej . Niestety - kroplowki , zastrzyki pomagaly na chwile . Ten tydzien pozbawil nas nadziei . Dzis jade do lecznicy ostatni raz ... Nie wiem jak to przezyje . Nie wiem . Ona ma dopiero 4 lata . Bylam przy jej narodzinach . Byla taka zywiolowa , wesola , uparta i zwariowana . Prawdziwy jamnik . Ostatnie tygodnie to prawie codzienne wizyty w lecznicy pelne nadziei . Na prozno .. Wybaczcie , ze nie odniose sie dzis do Waszych postow. Dzieki , ze moglam Wam sie wyzalic .

Guz na dobranoc ? Butelka cala ? Dobranoc Zidane , dobranoc Desso .

To polewaj Zidane nadal ...polewaj..

Zapomnialam , ze pije pyszna kawe . Zapraszam na goracy kubek Gevalii. Nadal ja lubie .

Desseczki Zidane juz pedzi w Wasza strone z szalona predkoscia zdrowa - no , prawie . Po drodze wstapila do znajomej graciarni i kupila trzy fajne rzeczy . Dla kogo ? Nie wiem ale znajac Jej upodobania to mysle , ze ...sobie . Skrobnijcie pare slow jak tam Wam jest . Caluje i sciskam . Kawpowy , Kappo - a moze wpadnijcie do mnie ?

Alicjo - jesli lubisz tanczyc to nie rezygnuj z nich . Widze , ze daja Ci tyle radosci .

No. I tak ma byc . Isoldo my juz popijamy . Zidane szczodrze polewa . Zidane a co polewasz ? To tak , zebym wiedziala co pije .

Buuuuuu.... Jak Wam sie udalo ? Robilam tak jak zawsze .

Zapraszam na kubek goracej kawy . U mnie 10 stopni oraz wiatr . To juz drugi dzien tak zimny .Brrrrrrr. Kawowy opowiadaj dalej . I czesciej .Alicjo , Epopejo bawcie sie dobrze . Desso trzymaj sie cieplutko.

Mastabo podpisuje sie pod wszystkimi zyczeniami dla Ciebie - niech sie spelnia dajac Ci poczucie spelnienia i radosci . Pieknego dnia Ci zycze i milej zabawy.

I ciesze sie , bardzo sie ciesze , ze jestesmy ...

Witajcie . Dziekuj***ardzo za zyczenia urodzinowe . Wierze , ze sie spelnia . Kawowy - nie gniewam sie wcale i bardzo dziekuje za pamiec . Mysle , ze zyczenia wypowiedziane przez zyczliwe osoby zawsze sie sprawdza - spoznione tez .Kiedys pisalam Ci Kawuniu , ze powinnas pisac o swoich podrozach . A moze zaloz blog ? Zdjec pewnie tez masz mnostwo - na ktore ja osobiscie czekam z niecierpliwoscia . Kanaryjki i Zidane tez pewnie maja co pokazac ...Ale nie pokazuja ....Szkoda Mysle , ze chetnie pogapillybysmy sie na przepascie grozace Zidane oraz na dolce vita Kanaryjek . Fajnie , ze moglyscie spedzic troche czasu ze soba . Ja mam sie dobrze jak pisala Zidane ale problemy mam podobne do Mastaby .Ciagle cos sie dzieje nie tak jak trzeba ... Coz - samo zycie . Wierze , ze jeszcze jakos to bedzie chociaz wiek rodzicow jest juz bardzo , bardzo zaawansowany a problemow przybywa . Owieczki wiosennie ogolone . Prezentuja sie pieknie w kwitnacym sadzie . Wczoraj nad ranem u mnie bylo -4 . Dzis slonce , slonce ale zimny wiatr .

Alicjo droga - zycze Ci wszystkiego najlepszego !

Chcialabym kiedys zobaczyc to miejsce .

Zapraszam na kubek goracej kawy a do niej niewielki kawalek karmelowo-migdalowego samodzielnie wykonanego urodzinowego tortu MM. Isoldo Ty juz nie lepiej go nie jedz .. Tez pamietalam ale nawal pracy na dzialce , targi ogrodnicze a potem goscie niestety popsul szyki ale za to dzis zycze Wam/Nam abysmy byly na dobre i na zle , w radosciach i smutkach , zdrowiu i chorobie zawsze ze soba , zawsze blisko. Irusiu - gratuluje i z calego serca zycze powodzenia w zamierzeniach weselnych Jak przyjemnie sie czyta o takich milych rzeczach ...Wybor partnera dokonany a teraz - suknia ! Alez przyjemne rzeczy Was czekaja . Dzis zostalam na dzialce aby nadal zasuwac , harowac , zachrzaniac itp.itd Czasami mysle ile jeszcze tak bede mogla ? Mamy problem bo ktos podrzucil nam tutaj kota i on sie zaparl i nie chce nigdzie pojsc i nie zwaza na oszczekiwanie moich jamnic .Mieszka w drzewie tzn . drewutni ...i jest sliczny ! Jest bardzo przymilny . Bury w czarne pregi . Uroda bardzo rzadka u kotow. . Bede musiala oddac go do schroniska jesli nie znajde kogos chetnego . Ze schroniska z pewnoscia ktos go wezmie bo jego uroda i zachowanie sa nieprzecietne .No i zasluguje na prawdziwy dom . A moze ktoras z Was jest chetna ? Dowioze .

o, a ja wczoraj tez sprzatalam i wywalilam pelne siaty moich nienoszonych butow. Szpilki zostawilam a mam ich troche . Tylko po co ? teraz mam fiola na punkcie koturnow . Pamietacie jakie glupoty pisalam o czerwonych butach ? Mam juz je - czerwone , piekne mokasyny . Adorze , nie martw sie . W maju bedzie kwitlo to co w czerwcu a w czerwcu to co ....Wiesz u mnie tak nie ma . Niezapominajki nie maja jeszcze paczkow . Nie kwitna jeszcze tulipany - oprocz botanicznych. Nie kwitna zonkile a magnolie maja jeszcze paki .Z drzew kwitna tylko brzoskwitnie i mirabelki . Jest pieknie tylko bardzo zimno .

Epopejo , Margles - czytam , ze i u Was podobnie . Tylko zaszyc sie z ksiazka pod kocykiem .

Dzieki Ador za przepis.Wyglada na bardzo apetyczny . Kiedys cos podobnego robilam z cebula ale na innym ciescie - chyba kruchym .Ostatnio a wlasciwie juz od dluzszego czasu prawie nie jadam miesa . Odrzuca mnie na sama mysl o nim . Jem warzywa , ryby czasem indyk , ktorego jeszcze trawie .Gotowany indyk . No tak mi sie porobilo i nie ukrywam , ze jest to klopotliwe czesto bo przeciez nie jestem sama w domu . Pewnie sie napracowales Adorze ale dla przyjaciol warto ! U mnie dzis bylo slonecznie . Zimny wiatr jednak dawal popalic ale po poludniu sie uspokoil i juz jest fajnie . Robie przerwe od ogrodu a potem znowu na jakas godzinke . Duzo zrobilam ale jeszcze przede mna sporo . W Biedronce dzisiaj byly piekne sadzonki rozanecznikow po 19 zl . Rozne kolory . No i ja oczywiscie dalam sie namowic . Potem zbaczylam jeszcze fajne drzewka owocowe a ze likwiduje stary warzywnik przy domu to drzewka beda jak znalazl .Jechalam potem jak szurnieta kolebiac sie na boki bo ciezary byly niezle - cztery drzewka i dwa krzaki no i male zakupki . Ale dalam rade . Rower jest jednak rewelacyjny . Isoldo przykro mi , ze musisz tak ostro zasuwac i to o takich mrocznych godzinach gdzie juz pora bylaby odpoczywac ..Wiem , ze jestes przyzwyczajona i kochasz swoja prace ale ... Coz , samo zycie .. Ador z Epopeja tez Ci dadza popalic ale z zupelnie innej strony . Fajnie , ze Wam wyszedl wyjazd do Lizbony . Szkoda moze , ze nie dogadalysmy sie tak jak kiedys z Rzymem . Razem zawsze razniej i oczywiscie weselej . Melisso - tez tak dlugo mialam ze spamem . Nie moglam wyslac ani krotkich ani dlugich postow ani zdjec. Po pewnym czasie samo przeszlo . Moze popytaj jakiegos komputerowca ?A moze pisz jako gosc? Przeciez sie domyslimy ze to Ty jak zaserwujesz sniadanko . Alicjo - z kregoslupem nie ma zartow . Wszelkie g***towne ruchy nie sprzyjaja zdrowiu . Czytam teraz biografie ks. Twardowskiego . Bardzo interesujaco napisana . Zlodziejka ksiazek czeka na swoja kolejke . Nie bede juz przynudzac , lece jeszcze grabic filc .

Och Alicjo jakie piekne zyczenia dla Isoldy .... Coz moge wiecej dodac do Waszych zyczen Desseczki ? Podpisuje sie pod wszystkimi zyczac Tobie Isoldo tak jak moje poprzedniczki duzo , duzo zdrowia oraz nieustajacej radosci z zycia , szczescia w kazdym dniu i w kazdej chwili . Wszystkiego dobrego Isoldo ! U mnie piekny dzien powoli odchodzi . Spedzilam go ogrodowo - bo przy zielonym w niedziele mozna Nie szalalam ale traktorkiem sie przejechalam . Melduje , ze ryby i zaby juz sie obudzily . Traszki w moim stawie tez . Zurawie dra sie nieprzytomnie tuz za plotem .Owce zadowolone snuja sie podskubujac mloda trawke ale na sianko chetnie przybiegaja .Rozochocone sloncem tluka sie lbami . A przeciez to wszystko dostojne panie - oprocz baranka Macho - kastrata.Jest na co popatrzec . Nie boja sie nawet traktora i z wielka niechecia wstaja aby go przepuscic . Dobrze maja . Dzis stwierdzilismy , ze maja prawdziwie sielskie zycie . Dodii- wrzuc jakies fotki . Kawowy - no jak Ty cos napiszesz to az lezka sie zakreci ... Belleczko - Ty jestes nasza podpora .

Emem a to dla Ciebie : http://www.garnek.pl/joanka5/27680096

Ememku kochany wszystkiego co najlepsze na tym swiecie - to dla Ciebie . Badz zdrowa , szczesliwa , otoczona zyczliwoscia i miloscia , spelniona i zdrowa . Pieknego dnia Ci zycze ! Belleczko - witaj ! Dawno Cie nie bylo . U mnie buro i ponuro . Stan chorobowy w toku . Ogrod zielenieje a ja ... tez ale ze zlosci . Milego dnia Wam zycze !

Dodi - dziekuje za pozdrowienia . Ucaluj Kaye ode mnie . Przyslij troche pogodnych zdjec . Nawet nie wiesz jak u mnie leje ...

Dodi - dziekuje za pozdrowienia . Ucaluj Kaye ode mnie . Przyslij troche pogodnych zdjec . Nawet nie wiesz jak u mnie leje ...

Bardzo dziekuje Rozano za kalendarz . Ogladam go z ciekawoscia bo przeciez na Zlocie nie bylo mnie z Wami .... Dzieki za slowa uznania dla mojego rumaka . Nie myslcie , ze tylko pozowalam . Dostalam nawet pozwolenie od MM na jazde po wiejskiej drodze . Trasa byla krotka ale baaaaardzo ekscytujaca . MM ma lekka srubke na tle traktorka ale chetnie udostepnia kluczyki i czeka na ochy i achy . Isolda wie cos na ten temat Przerzucam kartki kalendarza i wydaje mi sie , ze wcale sie nie zmieniacie . Usmiechniete buzie i pogodne twarze chociaz kazda z nas ma jakies smutki i smuteczki .Ciesze sie , ze moglam Was zobaczyc . U mnie leje od soboty ale godze sie na to ze stoickim spokojem . Musi popadac bo bylo bardzo sucho po zimie . No a poza tym od soboty jestem chora masakrycznie . Nawet owca nie pomogla . Od dzis biore antybiotyk . A wszystko przez ogrod ... W piatek bylo bajecznie cieplo . Zasuwalam no wiecie jak - jak glupia . Po kilku godzinach juz tak chcialo mi sie pic , ze poszlam do domu . No a tam woda sie skonczyla . N a szczescie byla w piwnicy - lododowata , pyszna , najlepsza z najlepszych . No a w nocy nie moglam nawet lyczka przelknac ... teraz musze cierpiec ... Dobrze , ze spalam duzo i duzo czytalam . Polecam wspaniale reportersko napisana ksiazke o panach Beksinskich . Podziwiam autorke za ogrom pracy , ktory wykonala budujac zycie ojca i syna Przejmujaca , smutna ksiazka ...Warto przeczytac . Pamietacie jak w Sanoku bylysmy na wystawie Zbigniewa Beksinskiego ? Samona tez byla z nami ... Dziewczyny mnie odprowadzaly na autobus . Byla wystawa , skansen , Sanok .. Pamietam , ze Mastaba kupila torebke . Niestety ale nie pamietam koloru . Byl upal . Siedzialam juz potem sama okolo 21 a na termometrach bylo 31 stopni . Jak to niedawno bylo .... Epopejo ja tez juz wysialam rozne roslinki ale te co wzeszly to jakies takie wyciagniete .. np. szalwia , werbena patagonska , farbownik . Na szczescie zostawilam troche nasion i jak nie wyjda fajnie to wysieje je prosto do gruntu ale to juz w kwietniu . Rozano , Adorze - w moich okolicach w niedziele ,, przy zielonym ,, mozna ! Duzo piszecie o oleju kokosowym . Moze i ja sie tym zainteresuje ? Chyba skoncze bo jak mnie wywali tak jak Melisse ?