majaitosia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez majaitosia
-
pomidorówka spakowałam jakoś po tej ostatniej wizycie jak mi położna kazała ;)
-
proctoglyvenol - mi starczyło smarowanie przez 2 dni - można w ciąży zupełnie bezpiecznie i kora dębu w nasiadówkach jeżeli bardzo boli albo pęka i krwawi
-
pomidorówka a robiłaś dzicze? dobre są? bo blond uwielbiam, robiłam ostatnio kotlety z dzika i były pyszne !!!! normalnie robiłam tak jak z blondynki (świetne określenie - muszę teściowej sprzedać) a sa o wiele smaczniejsze sirusho - nie przejmuj się, masz całkowitą rację (a prpos maila) a co do ciuszków to boskie - mam 2 takie same czapeczki jak ty - tą z króliczkiem w paseczki i niebieską z białym paseczkiem w zwierzątka czy co tam jest nie pamiętam :) madziulina brzunio boski :) fajna bluza w paski :) mój brzuch na mailu - proszę bardzo :) kiepskie bo z telefonu ale widać jak... ODZYSKUJE ŻEBRA PO WIELU MIESIĄCACH ICH NIEBYTU !!!! mówiłam wam że zgaga już mi się nie pojawia :)
-
pomidorówka dziś do ciebie chyba na te żeberka wpadnę :) jak mi zaserwujesz surówkę z kiszonej kapusty do zostanę normalnie do wiosny :) szykuj torbę szykuj :) moja stoi już spakowana grzecznie w szafie i powiem ci jak ją spakowałam to trochę mi stres minął ja ma na wyjście body z długim, pajacyk i kombinezon - wydaje mi się ze w zupełności wystarczy no bo jeszcze kocyk czy rożek. leia za niedługo będziesz musiała podwójnie biegać :) dziecko normalnie nie wiem skąd ma takie pokłady energii, np cały dzień w szkole czy przedszkolu gdzie nie próżnuje bo cały czas ma \"tyle spraw\" do załatwienia w swoim małym świecie a potem wraca do domu i po obiadku znowu dostaje przyspieszonych obrotów :) gallardo gratuluję spokoju na froncie mamowym, dziecko jednak jak się rodzi tak wszystko zmienia na lepsze w relacjach z rodziną co do błękitnej to dokładnie, powinna się nazywać sraczkowata... kurna widzieli oni kiedyś kolor ropy? albo pałeczki? hihihi ale u mnie cudna zima. poszłabym na sanki. słuchajcie mój skrytouczuciowy mąż (gallardo - u mnie tę cielęce spojrzenie zawsze działa) zaproponował , że cyt.: "na przyszłą zimę wyremontuje swoje ulubione sanki z dzieciństwa, takie porządne z oparciem i stabilne, a nie dziadowskie jak teraz wszystko" takie sanki , które mu dziadziuś kupił - kurcze rozczuliło mnie to :) a wczoraj oglądaliśmy tego dr housa i tam było coś o noworodkach i mój małż zobaczył takie małe dziecko po porodzie i powiedział pierwszy raz w życiu "jejku , ale fajne". Spokojniej mi się zrobiło, bo dodam, że mój ukochany nigdy w życiu nie widział z bliska noworodka, mniejszego niż 3 letnie dziecko tez nie miał na rękach a z 3 latkami tez nie ma za dużo doświadczenia. Jak wpadała moja siostra z Olką (wtedy taka 4 letnią) to przy pożegnaniu mówił "cześć Ola" i klepał ją tak po męsku po plecach jak chciała się jak to dziecko przytulić na do widzenia i dać buziaka :) a kurde muszę stwierdzić, że dzieci go lubią, bo zawsze im coś ciekawego potrafi opowiedzieć i czymś zainteresować :) nie to co ja - bajki kredki malowanki wycinanki tylko takie "męskie" zajęcia i ciekawostki, które dzieci lubią :)
-
hej o bladym świcie :) czy ja się chwaliłam kilka dni temu , że mi ręce nie puchną ? ... wstałam rano i na zakończeniu nadgarstków miałam dwie płetwy... Oglądałam wczoraj dr housa , po 9 odcinku o 2 w nocy padłam :) , w nocy wycieczek zrobiłam 6 a teraz ledwo się zwlokłam z łóżka - wyglądam jak zombi :) i pewnie spałabym dalej gdyby nie głód . wczoraj mój ukochany zabrał mnie na zimowy nocny spacer o północy. Było ślicznie, bo od wczoraj spadło bardzo dużo śniegu i łaziliśmy po łące nad rzeczką i było tak cudnie :) Brzuch mnie potem bolał niemiłosiernie ale warto było , ciągle tylko muszę siedzieć na dupie i jedyna atrakcją są dla mnie ostatnio zakupy w spożywczym :) a tu patrz :) zimowy spacer. moje dziecko mnie od przed wczoraj tak bardzo boleśnie bodzie. wczoraj wypychała mi coś przez pępek znowu aż miałam świeczki w oczach, dziś tez jakieś manewry wykonuje dziwne, strasznie się przeciąga. ach obfotografowałam kulkę :) poślę na maila jak zrzucę u mnie ogórkowa i nie wiem co jeszcze może lasagne bo mam jeszcze pudło makaronu i trochę sosu z wczorajszego spaghetti - dorobię i będzie .
-
no chyba ze cud się zdarzy i trafię na zajefajną położną :) która pomoże za friko - bo i takie się zdarzają, a wtedy kwiatki i czekoladki jak najbardziej. na lekarza swojego mogę liczyć w 100% ...jeśli będzie na dyżurze :) pożyjemy zobaczymy. wiadomo że krzyki położnej jeszcze żadnej z pacjentek do śmierci nie doprowadziły ale po co sobie fundować dodatkowy stres :) to i tak paskudne wydarzenie w moim życiu :)
-
no a ja dotarłam przed kompa dopiero :) a wcześniej to ja (przyznaję się bez winy) wywołałam burze o \"kieszonkę\" to teraz i ja swoje 3 grosze :) więc tak, ja nie zamierzam przymierać z bólu na porodówce, u mnie w szpitalu \"legalnie\" nie da się zapłacić za położną , nie ma cennika i wszyscy biorą ale po kryjomu, może to i błędne koło i gdyby nic mi się nie działo to bym nawet nie pomyślała żeby komuś dać w łapę za \"przyzwoite \"zachowanie, ale jak byłam teraz przez tydzień to widziałam co się dzieje, w ciągu jednej nocy urodziło się 16 maluchów i położne mechanicznie darły pyski ze zmęczenia i frustracji ale... nie na wszystkie dziewczyny jak się dowiedziałam na drugi dzień. usłyszałam min. \"nie drzyj się gówniaro\" - do dziewczyny 18 letniej - odpowiednio do sytuacji przerażonej, która rodziła sama. Po porodzie pani położna dostała kawkę i rano była już dla dziewczyny miła - tylko rano było już po najgorszym... więc dla mnie czekoladki i kwiatki po takich atrakcjach są bez sensu. Jeśli ma mi to pomóc urodzić w normalnych warunkach minimalizując mój stres to bankowo zasilę kieszonkę położnej przed porodem, zupełnie zdaję sobie sprawę z tego że to błędne koło i Oneta ma zupełną rację ale szczerze mówiąc mam to w nosie jak mnie boli. A jak mój ojciec miał operowane serce i anestezjolog powiedział że to czy i jak szybko się wybudzi po operacji \"zależy od nas\" to się popłakałam i nóż w kieszeni mi się otworzył ale uwierzcie mi że w takiej chwili nie ma czasu na gdybanie czy to my nakręcamy korupcję bo są ważniejsze rzeczy. A te sk***ny wiedza to dokładnie i to wykorzystują. więc nie wiem kto w tej sytuacji gorszy lekarz który bierze kasę czy pacjent który ze strachu ją daje. Polska. ot i moje zdanie.
-
paula lej na to, jakaś inwazja kurde dzisiaj :) potem się dziwią że drażliwe jestesmy i nic nam nie można powiedzieć :) ja o tej kieszonce zaczęłam ale sama osobiście tez chyba nie umiem , mąż chyba jescze gorzej , mamę albo siorę wyślę z misją ;) poza tym ja będe w innej rzeczywistości pewnie :) już wtedy :)
-
zresztą w praniu wyjdzie, płacę to cholerne ubezpieczenie to mi się należy opieka i lekarza i położnej a czy miła czy niemiła to kurde nie dode mnie zależy jak ktoś za kasę tylko potrafi byc miły to za 25o też powinien być. poza tym nie znam szpitala gdzie nie biorą, a te 700 na zyczenie to tez po kryjomu bo wiadomo ze paragonu ci na to nie dadzą w publicznym szpitalu hehehe
-
leia tak tylko wiesz u mnie położna kosztuje 700 zł na życzenie ale dziewczyny praktykują \"podziękować\" tej co na dyżurze jeszcze przed porodem\" tak do kieszonki i nie wiem czy 200 to mało czy starczy.
-
ło żesz... :) madziulina podziel nowościami się jak wrócisz laleczki ile u was w miastach kosztują \"położne na życzenie\" ja osobiście nie biorę ale zamierzam tak \"podziękować\" jakiejś miłej pani przed porodem co by mnie grzecznie potraktowała ale nie wiem ile...
-
madziulina :) miałam to samo :) dzisiaj i wczoraj i przed wczoraj :)
-
żur mam :) nada się ? :) :) :) nawet nie wiesz jak się ciesze skarb !!!! normalnie będe karmić i cewnik idzie w odstawkę przy porodzie :)
-
ja już leję na te pomarańczowe wpisy :) szkoda że nie widziałyście jaką zjebę dostał jeden pomarańcz który tam straszył dziewczyny "na wylocie" jakimiś powikłaniami przy porodzie :) hehehe oberwało się biduli kilka dni temu.
-
właśnie dzwoniłam do sanepidu !!! kochane ogłaszam totalne zwycięstwo nad pseudomonas aeruginosa !!!! zero !! nul !!! ani śladu !!!! czysto że hej :) najprawdopodobniej jak mi robili ogólny to próbka była zabrudzona :) :) :) nawet nie wiecie jak się cieszę !!!!!! wszystkie błękitne gówna poszły precz :)
-
o pomidorówcia jesteś:) mmm zjadłabym leczo :)
-
a ja mam obiad też głowy, siostra zaopatrzyła mnie w gar żurku z białą kiełbasa a w lodówce mam mięso mielone to będzie spaghetti. szukam właśnie pediatry w okolicy i znalazłam poranię dla dzieci jakieś 800m od mojego bloku alejką przez park! dziewczyny kiedy powinno się iść na pierwsza wizytę z maluszkiem?
-
i tu jeszcze: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79334,2866725.html
-
ja byłam szczepiona więc mam przeciwciała ale właśnie mi siostra mówi że jej przyjaciółka chorowała w ciąży a maluszek urodził się zupełnie zdrowy.
-
xenia coś znalazłam: Jak chronić przed zakażeniem dziecko, jeśli matka jest nosicielem WZW B? Jeżeli matka jest nosicielem WZW B, noworodkowi musi być podana w ciągu 12 godzin od urodzenia: * jedna dawka szczepionki; * jedna dawka immunoglobiny przeciw antygenowi HBs (HBIG) zwiększającej działanie szczepionki. Jeśli te dwa środki zostaną prawidłowo podane, noworodek ma ponad 90% szans, że będzie chroniony przez zakażaniem WZW B. Dziecko powinno otrzymać drugą i trzecią dawkę szczepionki w pierwszym i szóstym miesiącu, aby ochrona była kompletna. do góry Czy matki chore na WZW B mogą karmić piersią? Tak, ponieważ potencjalne ryzyko zakażenia jest minimalne. Dodatkowo redukuje je zaszczepienie noworodka. do góry Jak zakażenie WZW B wpływa na rozwój dziecka? WZW B nie wpływa zwykle na rozwój dziecka. W porównaniu z innymi chorobami przewlekłymi w przypadku WZW B zazwyczaj dzieci nie są dotknięte fizycznym upośledzeniem ani ograniczeniami. ze strony: http://www.wzwb.pl/faq.php
-
domi w pełni cię rozumiem. mnie zawsze było pełno wszędzie i na dupie nie mogłam usiedzieć a w wolnych chwilach latałam na swoje koncerty, a teraz od kilku miesięcy koszmar, dramat, totalny zastój (jak mocz w nerkach) , no cóż trzeba wierzyć, że szybko się uporamy z pierwszymi miesiącami macierzyństwa i znowu nam wyrosną po 4 ręce i 6 nóg + dodatkowy komplet dla malucha. Fajne jest to, że będziemy bogatsze o nowe doświadczenia i nową wrażliwość. Może uda się to wykorzystać. zmysłowa moja matka na początku mnie faszerowała zabobonami - jedną rozmową to jakoś ucięłam bo jakoś tych pozytywnych zabobonów jest mało a tych strasznych to nie mam zamiaru słuchać. Lekarze powinni przy pierwszym usg potwierdzającym ciążę rozdawać kobietom zatyczki do uszu. Najbardziej nie cierpię jak ktoś obcy próbuje mojego brzucha dotknąć bo to szczęście przynosi grr. to mój brzuch niech sobie zrobi swoje szczęście. Ewcia ja układam rodzajami a na niższych półkach rozmiary większe i tak im większe to w dół ale praktycznie gotowe mam tylko te 0-0 i potem 0-3 reszta mieszka w pudle na dnie szafy bo nie mam za wiele miejsca. madziulina ciuszki boskie !!! wczoraj mi małż zabrał kompa wiec nie mogłam odpisać. małpiszon. lola, paula nie dajcie się ! maska bo wiesz, ja mam sentyment do takiego jednego \"groszka\" :) (nawet na obrączce mam tak wygrawerowane:) ) sirusho fajne skarpetki! :) xenia współczuję strasznie, jakie to ma konsekwencje? pomidorówka zrobimy sobie ranking chmielewskiej za jakiś czas :) ja dziś miałam koszmary w nocy, nie będe opowiadać bo na prawdę dołujące sny... maluch mój jakoś dziwacznie się zachowuje od 2 dni - tak się naciąga, przeciąga, rozciąga, wypycha, boli strasznie i cały czas. Wczoraj się chwaliłam że nic mnie nie kłuje... dziś już się nie pochwalę. Siostra powiedziała że to pewnie szyjka się skraca bo przecież to już końcówka 36 tyg. Zobaczymy w poniedziałek:) Powiedziała tez że patrząc na mój brzuch to jeszcze ze 2 tyg zostały - myślałam, że jej wleję :) ze strachu oczywiście, ale my się z małą nie damy tak wcześnie. jeszcze kilka dni temu chciałam już już a teraz coraz większy strach mnie ogrania i chciałabym żeby jednak nie tak szybko. Poza tym sirusho obiecała nam pierwsze rozpakowywanie na łamach forum :)
-
domi... ten mój emocjonalny sknera jest z 8 marca :) kwiaty na dzień kobiet mam zawsze ale reszta przyjemności należy do niego :) co do nietoperzy to odznaczam się świetnym słuchem a i oczy już mam dziś cały dzień zaklejone (właśnie sobie ucięłam drzemkę wg zaleceń pomidorówki) ten stan, czuję, pewnie się pogłębi:) a wtedy i ryba będzie czujna nawet w nocy, bo rzeczywiście mogę stać się mięsożerna i od niej właśnie zacznę, podgryzanie, kąsanie, urywanie mięsa po kawałku i inne tortury. co do veny to chwilowe pewnie (szkoda że się jej nie da do stołka przywiązać, ale może maluch cie natchnie :) a i kryzys tez się skończy przecież kiedyś mandzia ja nabyłam podgrzewacz (nowy !) w komisie dla dzieci za 20 zł maśka jeśli jemu się włączył syndrom wicia gniazda to może niech urodzi? co? i tak zazdroszczę mojemu się nic nie włącza:) a dziś jak się koszmarnie czułam i myślałam że może by pojechać z tym baniaczkiem twardym to mu się nawet telefon wyłączył. Mówiłam ci że pięknie nazywasz swojego maluszka? kropeczka staraj się nie zarazić wiesz grypa wszędzie straszno tak jakoś :) ale u lutówek gorąco :) kuknijcie tam :) co do terminów porodów to może umówmy się na 2-3 konkretne dni i miejmy to z głowy :) co ?
-
ale mocne takie napięte
-
lola - jak wariatka :) tylko że przestała dziś walić mnie po bebechach tylko się strasznie przeciąga ale cały czas tylko takie powolne ruchy
-
kreseczka własnie wieczorem jak jest na maxa twardy to gorzej z oddechem taka cała jestem jak związana, ale to mija a brzuch zostaje twardy... poza tym jak opadł mi na dół to mi sie już lepiej oddycha