Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majaitosia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez majaitosia

  1. hehehehehe przeczytajcie: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,6038436,Rodzic_z_rozkosza.html a potem wyobraźcie sobie to na naszej polskiej zbiorowej porodówce :)
  2. jej dziewczynki ale wam współczuję mandzia, lola - ja wole płukać gardło niż faszerować malucha lekami paula !!!!! no proszę !!!! gratulacje !!!! już masz dorosłego mężczyznę w domu :) będzie braciszka uczył :) też mnie jakieś gówniane przeziębienie bierze więc leżę z herbatą i się grzeję smutasek może to od ucisku? kurcze pogadaj może z lekarzem , dziwne to jakieś - zgaga to normalne ale ból... no nie wiem madziulina ja miałam zatwardzenie może raz na początku ciąży i tyle. W zeszłym tygodniu miałam coś podobnego jak ty wczoraj ale byłam tylko 2 razy i potem ok - to lekkie zatwardzenie, całe szczęście mnie omijają takie rzeczy niestety wczoraj wyszły mi te pieprzone hemosyfy , zastosowałam proctoglywenol i przestało swędzieć ale już zdążyłam złapać wizję co się dzieje podczas porodu. a i tez mam pytanie - dziewczyny ja mam od rana do wieczora napięty brzuch - to normalne? nie czuję skurczów ani nic tylko cały czas jak kamień
  3. mandzia mmmmmmmmm pychota :) ale rzeczywiście pomaga
  4. kreseczko, zadzwoń jutro i zapytaj tylko czy jest dodatni czy ujemny , bo hodowla rzeczywiście trwa kilka dni a po 24 godz można określić pierwszy wynik, powiedz skarbie ze jesteś w ciąży i się po prostu denerwujesz, tylko proś żeby cię z laboratorium połączyli. lola weź sobie płucz gardło wodą z solą. mandzia proszę bardzo 11 marca jest twój :) dostajesz go włsnie na własność :)
  5. o właśnie :) Chmielewska zamiast strasznych wiadomości :) walcz babo o lesia :)
  6. kreseczka nie myśl o takich rzeczach bo nie się wszędzie zdarzają , nie wolno nam o tym myśleć. ja mam cały czas to gówno w sikach, które może wywołać sepsę, ale staram się o tym nie myśleć, poza tym matka musiała mieć niezdiagnozowaną tą bakterię a bakterie wychodzą najpierw w moczu ogólnym, który lekarz zawsze profilaktycznie robi przed porodem, nos do góry - nawet jeśli w posiewie coś wychodzi tak jak u mnie sa na to sposoby - jeśli nie da się leczyć to się rodzi z cewnikiem i po sprawie :) maluchowi nic nie grozi a mamę się leczy antybiotykami po porodzie - tak właśnie ja będę rodzić - bo mimo kuracji mam to gówno nadal . albo coś innego, jutro będę wiedziała. jak się bardzo martwisz a dziś zaniosłaś siki do sanepidu to zadzwoń jutro do laboratorium, oni po 24 godz maja już wynik w kwestii dodatni czy ujemny i jak coś masz to zapisz jak się to nazywa i napisz mi na gg albo tu. Już mam małe pojęcie o tym to postaram się pomóc, ale skarbie nie każda bakteria jest groźna , są takie , które można za pomocą jednodniowych antybiotyków wyleczyć. A robiłaś mocz ogólny ostatnio? Masz stan zapalny czy nie? pomidorówka dla mnie 13 w piątek jest prawdopodobne :) mi się zawsze jakieś idiotyzmy w życiu przytrafiają :) sama jestem z 1 kwietnia :)
  7. tylko właśnie ten obrzęk ale to jakoś bardzo nie dokucza i się przestałam martwić.
  8. ja włsnie oddałam do sanepidu posiew dzisiaj ale z sików przez to gówno błękitne. Mnie nie boli w środku i nic nie kole. jej wizytę mam 2 dopiero i nie mogę się doczekać co tam u mojego wariata :) dziś wypięta jakoś tak dziwnie cały czas, raz kwadrat, raz podłużnie. Mały dziwoląg :) Pomidorówcia to jak, przed pełnią? czy po pełni? kiedy startujemy :) może tak pośrodku między jedną a drugą :) przed tą 9 lutego nie zamierzam :) po tej 11 tez raczej nie :)
  9. pomidorówka trzeba było napisać dziecku : "żeby babcia była zadowolona z wnuka, powinna wcześniej przemyśleć sprawę "rozgarnięcia intelektualnego" swojego potomstwa , bo niedaleko pada jabłko od jabłoni, bogu ducha winny wnuk w żadnym wypadku nie jest odpowiedzialny za tępotę rodziców, która wpływa na niego w niekorzystny sposób, w związku z czym babcia słusznie może być niezadowolona, całe szczęście jest ciocia" :) juz ja znam takie "pomóż dziecku z polskiego bo ja nic nie kumam" a potem fajna ciocia siedzi z maluchem i się poci a rodzice mają wolny weekend. Oj kurde nienawidzę tego.
  10. lena posiew na paciorkowca to badanie profilaktyczne i z reguły się je zaleca - zależy właśnie od lekarza, posiew możesz zrobić na własną rękę bez skierowania na badanie, nie wiem niestety ile kosztuje. Po wszystkich sepsach w szpitalach i takich innych drastycznych wypadkach zrobiło się głośno. u mnie np jest wymagany.
  11. no witeczka poranna. wstałam o 6 rano żeby zrobić siki do kubka ma posiew , myłam że do kibla nie dolecię bo o 3 byłam wcześniej i chciałam dotrzymać więcej niż 5ml :) ale za to juz miałam po spaniu. o 8 jak zwykle wstałam wściekła. pomidorówka ja mam 3 siostrzeńców , dwoje z nich najstarsza córka i syn (po 2 lata różnicy) zawsze byli osobno super mili i grzeczni i w ogóle do opanowania a razem jak jakiś kataklizm (oczywiście jak byli mali). czasem jak mi się siostra nimi kazała zająć to szału dostawałam bo te dzieci normalnie chciały mnie do wyczerpania psychicznego i fizycznego doprowadzić. Kiedyś się wkurzyłam i jak mi się udało je już złapać a fizyczność ich odpowiadała budowie rtęci to zamknęłam jedno w łazience, drugie w kiblu. Nawet sobie sprawy nie zdajesz jaką miały radochę. Tłukły się do siebie przez ścianę i darły się jak stado wron. Myślałam że pozabijam. Zabawy z tym miały co niemiara przez jakieś 10 min bo potem przyszła sąsiadka i zaczęła drzeć jeszcze na mnie ryj że dzieci jej żyć nie dają i skaczą po jej suficie jak małpy. A jak mamusia przyjechała to minki w podkówki się im porobiły i źle było u cioci, bo ciocia je \"uwięziła\" i w ogóle ciocia zła i niedobra i karę im dała. Myślałam że siostra się obrazi i za tydzień mi oszczędzi ich przyjazdu, a skąd. Te małe gnojki jak tylko siostra wyszła wpadły do łazienki i do kibla , pozamykały się od środka i zaczęły popis - dopiero miałam jazdę żeby je stamtąd powyciągać. a i odzyskałam w pełni żebra, brzuch mam chyba zupełnie nisko i powiem wam że to super ulga dla żeber :) tylko ta miednica... ale do zniesienia. A Tosia jakby walczyła tam z moimi wnętrznościami - będę miała takie samego szarlatana jak tamtych dwoje...
  12. rany boskie dziewczyny dzwońmy do sanepidu na epidemiologię ! oby mi druga nie wyrosła, bo... znowu sprawdzałam :) dla pewności oczywiście tym razem i ... nie ma niestety :) ale humor mi się poprawił:)
  13. a poza tym od tych poszukiwań jakaś kula mi na brzuchu wyszła :) hihihi
  14. paula , mandzia a może to się gdzieś włącza :) i my nie umiemy tego miejsca znaleźć :) to pewnie musi być gdzieś schowane :) i nie tam gdzie myślę :) tam szukałam :) nie ma.
  15. może oni mają coś w organizmie uszkodzone , coś co odpowiada za wylewność :)
  16. ja mam rybę:) z 8 marca :) i będe miała drugą rybę :) chyba oszaleję :) paula takie egzemplarze to na wyprzedażach można znaleźć ale i tak uważam że mi się trafiła niezła okazja :P
  17. domi kurde no mam taką nadzieję że pęknie. Tośka mu da popalić tak czy siak, a poza tym wiem że będzie chciał jej świat u małych nóg złożyć jak ją zobaczy pierwszy raz, teraz mi tylko brakuje takiej opieki czy opoki (prawie to samo). Zmieniać teraz i prosić go nie będę bo jak grochem o ścianę, po prostu trafił mi się taki egzemplarz co to emocji nie potrafi wyrazić ale wiem o tym od dawna i nie bardzo mogę czuć się rozczarowana. Tylko wiesz... tak mi jakoś czasem smutno w środku ze inne mają tego więcej. Jak go złapię na jakiejś "małpie" w nocy to mi się dusza cieszy, a za chwilę żal się robi ze nie tak wprost i przy świetle dziennym, tak normalnie, bez zabawy w chowanego. eh hormony... :) a ty co tam skrobiesz, tak w ogóle bo wiem że coś tam skrobiesz, gadaj no zaraz skromna panno? i zdjęcia tych fresków rób bom ciekawa.
  18. o właśnie lola paula siedzi w tych pogmatwanych papierkach :) a ja się wymądrzam :)
  19. kurcze nie wiem :) walczyłam z zusem ale w kwestiach zwolnień tylko :) lola najlepiej jak zadzwonisz po prostu do zusu albo nawet swojej księgowej z zakładu pracy bo to zakład pracy wypłaca macierzyński tzn przez zakład pracy to przechodzi. chyba... domi dobrze że jesteś. mi się ten kwaśniewski podoba ale to pewnie dlatego że on jest skrajnie w ciąży a mój mąż w ciąży skrajnie nie jest, czyli (już tłumacze tą zawiłość) wg mojego kochanego ciąża jest lżejsza niż katar bo dla niego nawet to ciężko przeżyć :) a objawy są bardzo widoczne - nos czerwony i smarki lecą a w ciąży nie widać tego wszystkiego oprócz wybrzuszenia w jednym z ciekawszych miejsc żony. I po prostu zamarzył mi się taki przejęty do granic możliwości ciążowy mąż. Ale czytam oczywiście ok końca , a poród jest bardzo czule opisany i to pewnie dlatego. Tez jestem literacka sirota, bo polecam nie do końca przeczytane pozycje, no ale cóż, hormony (cudnie jest zwalać wszystkie popełnione głupoty na hormony właśnie) co do \"olbrzymiego doświadczenia i trójki dzieci\" to rzeczywiście działa jak płachta na byka a raczek kapa na pierworódki :) różowa kapa :) ja mam trochę różowych rzeczy, a myślałam że nie zniosę różu jak będe miała malutką laleczkę - a tu proszę :) znowu hormony kreseczka masz małego adama słodowego :) madziulinka będziemy miały kapcie z rakami :)
  20. i zwolnienie i macierzyński jest płatne 100 % a zwolnienie pierwsze poniżej 30 dni i tak płaci pracodawca więc dla ciebie to nie ma znaczenia. macierzyński przed porodem jest ze względów takich bardziej wypoczynkowych :) zwolnienie zdrowotnych. weź sobie zwolnienie tak z 20 dni przed porodem jeśli nie chcesz barć macierzyńskiego. albo nawet teraz, z tym że jeśli pracujesz i pójdziesz na L4 więcej niż 30 dni przed porodem, to tą różnicę dni (od kolejnego L4 do porodu kiedy jest płacony macierzyński) musi wypłacić zus,a na tą kasę się dłużej czeka, oni mają 30 dni na wypłatę świadczenia od wpłynięcia zwolnienia do oddziału, a tam zanim wpłynie musi być podbity przez pracodawcę. wiec jeśli pracujesz to weź sobie zwolnienie np na 27 dni. (przed porodem) . w każdym bądź razie nawet jeśli miałabyś czekać na wypłatę świadczenia szkoda tracić macierzyński zawsze to dodatkowy czas z maluszkiem.
  21. tasieńka zakład pracy cie nie może zmusić do niczego, bierz zwolnienie do dania porodu i tyle. Szkoda macierzyńskiego. pomidorówka zjedz jakieś ciach z kremem :) nic się nie martw, pokrowiec ładny kupisz i po sprawie:) śladu nie będzie:)
×