witajcie! Ja od dwóch lat z przerwami borykam się z zawrotami głowy,najgorzej jest w kościele, restauracjach,sklepach, ostatnio też męczył mnie uciskowy ból głowy,czuje się osłabiona i zmęczona,boję się sama zostawać w domu-lęk przed tym,że się gorzej poczuję,robiłam podstawowe badania i jest ok.,jestem bardziej nerwowa niż kiedyś, mam stresującą i nerwową atmosferę w domu,ostatnio sytuacja napięta w domu bezpośrednio spowodowała u mnie zawroty głowy,na razie nie myśle o leczeniu,bo karmię piersią, ale zastanawia mnie jedna rzecz-dlaczego nie wytrzymuje upałów,lato pogłębia moje osłabienie,dlaczego kiedyś mogłam godzinami prażyć się na słońcu , a od 2 lat upał to mój najgorszy wróg, czy to wynika właśnie z lęku?