^Sami*

no nie wiem czy da sie zaprogramować:) zobaczymy jak sobie poradzę jutro z rzucaniem palenia

:D czyli masz silną osobowość skoro nie ulegasz nałogom a jak z netem też Cie nie ciągnie ?:O

Ale masz przygody :D:P a film super--proszę o jeszcze na chwilę muszę zniknąć ale sie pojawie:)

Brawo:) jak Ci minął dzień?

O cześć doktorku:) Od jutra rzucam palenie wiec proszę o wsparcie:)

też nie wiem

heheh a z kim bede pikać? nie lubie pomarańczy

heheh to jak Wy idziecie to ja tez a jutro ......:P pa

stos placków--na pewno pomoże a ja szykuje sie psychicznie do rzucania paperosów

co sie dzieje Iftar oj Luska Ty szatanie:P

Ike jak sie trzymasz? chce wiedzieć co mnie jutro czeka:O

Heheh Luśka brawo,a ja na Nim będe ćwiczyć dystans:P:D

Nie wiem ,akurat z oswojeniem kota nie mam problemów:O moj kot przychodził mniej-więcej w tych samych porach,więc gdy sie pojawiał ,pokazywałam Mu sie ale nie podchodziłam zbyt blisko. potem wpadłam na pomysł z pusta miską on przyszedł a tu żarcia brak--:D nie uciekł gdy do niego podeszłam z rybą ,podałam --no a potem było już z górki:)

yeez ---:D tak od razu być chciała --na to trzeba czasu

jezzzzdem zakupiłam 3 paczki gum smak miętowy,3 paczki paluszków,orzeszki słone ,jakieś niskokaloryczne coś :O acha umówiłam sie ze zranioną na jutro,ma mnie wspierać -przynajmniej sie zajmie czymś innym :D Luśka ja nie umiem sie podszywać --więc gratuluje

hehehe i tak sie nie dam stąd wypieprzyć :P kużwa ide do sklepu od jutra nie palę :D

hehe ale od jutra to dopiero bede nadawać na topie:P ale bedziemy sie wspierać chyba zaraz wyjdę nakupuje paluszków orzeszków i chooj wie czego :O a do 24 wypale chyba z 3 paczki,zeby mieć co wspominać

heheh ważę 50 kg --wiec jak teraz rzuce palenie to pare kg mi nie zaszkodzi więcej Ike no to od jutra

tak sie zastanawiam nad rzuceniem od jutra :) przytyje chyba z 10 kg,bo muszę czymś zająć ręce :O:D

Myślę ze nieważne czy jest to standardowa modlitwa,czy zwykła rozmowa z Bogiem (moja ciotka przed snem żegna sie i mówi --TY wiesz co'')i idzie spać tak od 50 lat:D wiara to kluczowe słowo :)

mój dziadek bardzo bał się ze umrze przed babcią(miała raka,on o tym wiedział) zasłabł poszedł do szpitala na badania. na 2 dzień dowiedziałam sie ze umarł we śnie nagle a babcia jeszcze żyła 5 msc też odeszła spokojnie.Zaznacze moja rodzina nie należy do nadgorliwych wierzących

może bzdura ale ciekawa:P

jakie życie taka smierć tak słyszałam

heheh wrózka mi przepowiedziała ze zginę tragicznie więc raczej chyba nie na raka:O:P

hehe witaj pomarańczo-nie pryko:P