Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. Suri Wiktorkowi miesiąc czasu odpadał kikut pępka i nie był kładziony praktycznie wcale na brzuszku. No i jak przyszedł czas pierwszego szczepienia (6 tyg) to okazało się, że mały jest za słaby na szczepienia. Nie dźwigał dosyć mocno główki, układał się lekko w literkę C (asymetria ułożeniowa ciała) i nie podciągnął główki jak go pani dr pociągnęła za rączki z pozycji na pleckach. Odroczyła więc szczepienia i kazała się zgłosić do neurologa. No i mieliśmy 2 wizyty. Mamy już zrobione szczepienie przeciwko WZW, teraz czekamy na pozwolenie na następne. Musimy zrobić usg główki (rutynowo każdemu dziecku każe robić) i jak będzie ok i uzna, że ćwiczenia pomogły to pozwoli.
  2. Wktor mi sie przyssal do cyca i puscic nie chce :D Taka pijawka mala :D Oooo przypomnialo mi sie - moze mozecie polecic jakies perfumy na prezent dla mamy? Mama ma 54 lata i lubi swierze kwiatowe zapachy.
  3. Tyle osob Ci kibicuje, no i ten piatek 13-go :D Testuj rano i szybko daj znac. Bede czekac jak tylko Wiktorek wstanie :)
  4. Sylwinka wracaj wracaj :) Polusia ja mam takie momenty co jakis czas z dolem ze siedze i marudze. Dzieje sie to wtedy gdy cos nie wychodzi, pojawiaja sie nowe koszty itd. Czasem sama sie dziwie skad tak naprawde mamy kase na splate rat i na zycie, ale jakims cudem sie udaje. A z Wiktorkiem? Mam czasem wrazenie, ze wszystkie dzieci sa super grzeczne, ladnie jedza, spia itd, a tylko ja mam problemy z malym. Te nocki, neurolog itd itd. No mam dzis dzien marudzenia i tyle. Wybaczcie. A mi mały znów przegapił porę karmienia. Powinien jesc, bo minelo 2 godz a on usnal. Super, bo moze w koncu bedzie wiecej wytrzymywal bez jedzenia, ale czemu w takim razie budzi sie tak czesto w nocy? ehh...
  5. Właśnie "mordowałam" Wiktora soczkiem jabłkowym. Baaardzo mu smakował, bo buźkę o jeszcze otwierał. Próbowaliśmy butlą - przez 20 min całe 15 ml wypił. Po troszku i może załapie :) Tu nie chodzi o to, że jemu smak nie smakuje. Widać, że mu soczki smakują, ale on się butelką bawi. Przygryza smoczka, mieli w buzi językiem na boki. Nie umie zassać po prostu. Dorka a może Ci nie dobrze, bo.... :D ale ciiiii
  6. Dorka z butelkami próbowałam różnymi. Smoczkami też. Przygryza dziąsłami i bawi się nią, a zassać nie potrafi. A łyżeczką się męczymy. aska mały jest na cycu tylko i wyłącznie. No.. ten soczek marchewkowy ma od kilku dni, ale tyle ile go trafia do brzuszka to jakby nic. Koperku nie próbowałam podawać bo wg pediatry nie ma konieczności podawania przy cycu i braku problemów z bąkami. Dziś dam mu soczek jabłkowy, zobaczymy jak zareaguje. A kasa? No krucho jest i to bardzo niestety :( Nie wiem czy pisałam, ale popsuła nam się na amen maszyna (xero) i trzeba było nowe kupić - znów kilka tys :( Wzięliśmy z oszczędności, ale nie tak miało być. Najgorsze jest to, że ja nie mam na czym oszczędzić. Już i tak jestem strasznie skąpa i NIC sobie nie kupuję. Z tych butów też już zrezygnowałam bo przecież nigdzie nie wychodzę to po cholerę mi one :( No kicha totalna mówię Wam. Chciałabym jakieś zlecenia przez net wykonywać żeby dorobić, ale nie znam niczego godnego uwagi :(
  7. Hej dziewuszki. Dorka - trzymam kciuki cały czas :) Syla również Kruszyna odzywaj się kochana codziennie. anna zdrówka życzę Grażka - mleka w cyckach :) Suri ładnie synuś przytył :) aska - Wiktor majac 6 tyg wazył 6370g, potem zwolnił z przybieraniem. A ja wpadłam w doła normalnie i muszę się wygadać. Chodzi o kasę :( Byłam dziś w ZUS-ie zanieść deklarację miesięczną i niestety utwierdziłam się w przekonaniu, że nie przysługuje mi urlop wychowawczy (prowadzę działalność gosp.), ani nie przysługuje mi zwolnienie z płacenia składek na ub. społeczne (będąc na macierzyńskim płacę tylko zdrowotne). Tak więc zamiast 300zł, już od 11 grudnia będę płaciła pełen ZUS - jakieś 800zł A do pracy nie wrócę. Byłam też w banku, gdzie mamy kredyt. Powiedziano mi kiedyś, że po jakimś czasie mogę wnioskować o obniżenie oprocentowania. Facet dziś mi wyliczył wszystko i stwierdził, że musiałabym dobrać chociaż 100zł kredytu, a wtedy oprocentowania maleje mi o 2 pkt procentowe, ale rata WZRASTA o 20zł. Dochodzą prowizje i stąd ta kwota. Chciałam obniżyć ratę, a ten jeszcze chce mi wyższą dać. A wydłużyć okresu kredytowania nie zamierzam bo już mnie szlag trafia jak wiem, że 6 lat mam spłacać Dodatkowo nie wiem co się dzieje z Wiktorem. W nocy budzi się 4 lub 5 razy, dziś wstał już na dobre po 5 rano. Na szczęście poleżał troszkę sam w łóżeczku, ale gdy słyszę, że się wiersi, macha nogami itd to i ja się budzę. Chodzę więc wyczerpana z braku snu. Gdy już ustawiłam małego, żeby jadł co 2 godz, tak teraz coś mi z tym jedzeniem zaczął wariować. Je bardzo mało (nie umiem ocenić ile bo jesteśmy na cycu, ale szybko kończy), czasem chce jeść dopiero po 2,5 godz co dla niego jest mega wyczynem, i zawsze na koniec jedzenia zaciska dziąsła na brodawce i ją ciągnie pojękując lub popłakując. W dzień za to strasznie niespokojnie śpi. Urządza sobie drzemki po 15 min i się budzi z włączonym maruderem. Znów nie umie sam zasnąć i trzeba go lulać na rękach, a jak próbujemy go odłożyć do zaczyna płakać i nici ze spania. Jest przy tym bardzo czujny. Od kilku dni wprowadziliśmy soczek marchwiowy. Niestety mały nie umie pić z butelki więc próbuję dawać mu łyżeczką. Bardzo go lubi, ale tak mieli języczkiem w buzi, albo się śmieje przy tym, że połowa wypływa. Czasem siedzę przy nic pół godziny, a ubywa raptem 10ml. Nie wiem czy sie nauczy kiedys pic z tej butli. Chyba poczeka na kubek niekapek.
  8. Dorka zmieniły mi się na moment wszystkie napisy na niebiesko na forum, ale już ok :) My losy robimy już od chyba 3 lat. Losujemy wśród 6 dorosłych osób i każdy kupuje jednej wylosowanej osobie prezent + współmałżonkowi. Ja wylosowałam mamę, mąż moją bratową. Oczywiście prezent za niego kupuję ja. Mam więc do obdarowania mamę, bratową, męża i Wiktorka. No i doszła mi Malwinka. Wszyscy mamy mnóstwo wydatków więc takie losowanie sprawdza się u nas rewelacyjnie, a i każdy coś dostaje :) Przypomnij mi proszę gdzie na te wakacje lecicie? :) Oj marzą mi się jakieś ciepłe kraje.
  9. Kąpiel może wieczorkiem, teraz czekam na brata z rodzinką. Relaksuję się przy necie i książce, popijam ziółka :) Dużym odciążeniem jest to, że mąż bawi się z małym, nosi go jak trzeba, a ja tylko karmię. Właśnie kupiłam małemu prezenty na święta :) - Gąsiennicę multifunkcyjną za całe 19zł - kulę edukacyjną z klockami do wrzucania - za całe 9zł - pianino z odgłosami zwierząt i muzyczkami - za całe 19zł Do tego dostanie przytulankę i finito. Mam prezenty na święta :) Robiliśmy z rodzinką losy i muszę coś kupić jeszcze mamie i bratowej, bo dla męża i synka już mam :) Jak dobrze mieć już prawie z głowy prezenty, bez tej nagonki całej. Allegro dobra rzecz :)
  10. Kruszyna będzie pięknie jak się chłopaki sprężą :) Oj pamiętam jak ja przeżywałam każdy moment remontu. A jeszcze zostało nam sporo pierdółek do zrobienia, ale jakoś czasu brak. Też myślałam o szablonie na ścianę w sypialni, półkach w salonie, obrazie.... No takie dekoracyjne sprawy. Ale zbiorę się kiedyś i zrobię to w końcu. A Ty oczywiście pokazuj efekty swoich i chłopaków prac. No i odpoczywaj skoro źle się czujesz. Ale to pewnie trochę przez pogodę. U nas na szczęście śniegu jeszcze nie ma. I dobrze, bo butów nadal nie mam.
  11. Dorka u mnie też zimno i szaro. Ciepłą herbatką się raczę i lecę się ubrać cieplej.
  12. Hej hej. Witam z kawką. Dziś dzień Wiktorka z tatą :) Ja tylko cycków użyczam :D Przyjeżdża dziś brat z bratową i dwiema córkami - 7-latką i małą 1,5 miesięczną Malwinką :) Troszkę się rozerwę chociaż bo taki nudny dzień dzisiaj, szaro za oknem itd. No i mąż o mnie zadbał i mi przepisywania przyniósł :) Kochany wredolek :)
  13. Polusia źle to napisałam, sorki. Chodzi mi o to, że jeśli ktoś ściąga pokarm laktatorem i w ten sposób podaje mleko dziecku to pokarm zacznie zanikać wcześniej czy później, bo laktator nie wyciąga tak, jak dziecko. Natomiast jeśli karmisz dziecko na żądanie tylko piersią, a dodatkowo odciągasz to oki. Pobudzasz laktację tym sposobem. Ale wystarczy, że odciągnięte mleko podasz butlą omijając tym sposobem jedno karmienie piersią i cycki wariują. No nie umiem tego wyjaśnić i piszę to z doświadczenia kilku osób i tego, co mówiła mi położna. Jeśli chciałabym pobudzić laktację karmiłabym dziecko na żądanie, w międzyczasie mogłabym odciągać mleko, ale to odciągnięte wylewałabym, albo mroziła.
  14. Hejka dziewczynki. U nas ok. Co prawda wczoraj wieczorem pocięłam się z mężem, ale dziś już jesteśmy pogodzeni. Przyjemnie było :P Czekam właśnie na męża, aż z pracy wróci. Wiktorka "sprzedałam" dziadkom na dół na parę minut chociaż. Muszę pojechać do apteki i do sklepu bo jutro brat z rodzinką przyjeżdża i trzeba coś na stół postawić. A ja jakaś zmęczona jestem. ehh... Muszę się dziś wcześniej położyć spać. Co do laktacji (chyba Grażka pytała) to też nie pomogę. Podobno duże ilości wody trzeba pić, no i bardzo często dostawiać do piersi dziecko. To, że odciągasz tylko 70ml z obu piersi to jeszcze nic nie znaczy. Dziecko jest w stanie wyciągnąć więcej niż laktator. Poza tym korzystanie z laktatora powoduje utratę mleka niestety. Kolejna sprawa - miękkie piersi nie oznaczają, że nie ma w nich mleka. Oznacza to, że laktacja się unormowała do potrzeb dziecka. Natomiast jeśli dostawiasz małego do piersi, zjada wszystko i płacze o jeszcze, dostawiasz do drugiej piersi i jeśli nadal po zjedzeniu płacze tzn że mleczka jest za mało. Ale jeśli po zjedzeniu z dwóch piersi nie ma płaczu to jest ok. Też martwiłam się o mleko, bo miałam małe B przed ciążą, ale okazało się, że mleka mam pod dostatkiem, a mały tyje jak oszalały.
  15. Grażka współczuję kolek. U nas obyło się na szczęście bez nich. Prezenty? Dostał od brata mojego (chrzestnego) fotelik samochodowy 9-18kg Chicco Kay-1 Xplus, a od reszty kasę. Fotelik sami chcieliśmy bo niedługo przesiadka, a będzie już zakup z głowy :)
  16. A gdzie Wy wszystkie? My już na nogach od 7 rano. Właśnie zjadłam śniadanko złożone z faszerowanego łososia i schabu w galarecie (zostało z imprezy). Nocka minęła spokojnie. Były tylko 3 pobudki, a nie 5 jak ostatnio. Teraz Wikuś zmęczony chce spać, ale co go odkładamy to zaczyna płakać. Najlepiej byłoby na rączkach. Ale nie ma tak dobrze niestety. A ja dopijam kawkę i jadę do babci do szpitala zawieźć trochę specjałów na śniadanie :) Nie mogła być na imprezie to niech chociaż troszkę poczuje, że brała udział w chrzcinach prawnuczka. Wiecie - moja babcia ma 25 wnuków i 20 prawnuków :D
  17. Hej. Piszę na gorąco. Mały już śpi, a ja w łóżku odpoczywam bo mnie głowa boli i nogi. Przeżyliśmy :) Przed mszą byliśmy na zdjęciach. Gdy prosiłam męża godzinę wcześniej,żeby utulił Wiktorka bo zmęczony to ten go trzymał na siłę no i odbiło się to na fotkach. Wikuś z uśmiechniętego chłopca zmienił się w płaczka. Był zmęczony, a facet mu fleszem po oczkach dawał więc zaczął się drzeć. Nici więc z super fotek z leżenia na brzuszku itd. Trudno, może z jedno wyjdzie normalnie. W kościele było super. Przespał praktycznie całą mszę, nawet nie obudził się na polewanie główki wodą. Poszło sprawnie. Malwinka też była grzeczna (brata córka chrzczona razem z Wiktorem). A na imprezie było najgorzej. Dzieciaki zmęczone, było dla nich za jasno, za głośno, za dużo obcych twarzy i przysypiały na 10 min, nie chciały porządnie zjeść itd. Było trochę rąk do noszenia więc jakoś daliśmy radę. Trochę się Wiktor pośmiał, trochę popłakał. Jak to dziecko. Teraz sobie smacznie śpi. Zobaczymy jaka nocka przed nami. ja też się kładę bo padam ze zmęczenia. Do jutra.
  18. Wiiitam śpiochy :) My na nogach już od 7 rano. Nocka była jak zwykle kiepawa, ale przynajmniej udało mi się tak ustawić karmienie, że mały będzie głodny przed samym wyjazdem. Jest więc szansa, że wytrzyma te 2 godziny i nie będę musiała karmić w kościele. Atmosfera jest gorąca, nie wiem czemu tak się tym denerwuję. Mały sobie słodko śpi i ma to wszystko gdzieś :) Ja już uczesana i praktycznie spakowana. Zaraz się umaluję i będę czekać na siostrę (chrzestną). Jeszcze uprasuję 2 rzeczy i finito :) Odezwę się wieczorkiem, jak już mały uśnie, a my będziemy w domku. Oj chciałabym już być po. Ale bardzo się cieszę, że w końcu Wikuś będzie ochrzczony :) Buziaki niedzielne.
  19. Witam wieczornie. Kruszyna i Polusia - zdrówka. Sylwinka - wszystkiego dobrego z okazji 2-miesięcznicy Dominiki :) Wikuś już śpi, a ja nadrabiam zaległości w czytaniu. Strasznie zabiegany dzień miałam, no, ale jutro święto. Jeszcze na 18 w kościele byłam u spowiedzi i na spotkaniu organizacyjnym przed chrztem. Mam nadzieję, że wszystko jutro będzie super. Spowiadał mnie nasz stary proboszcz. Rewelacyjny gość. No i wymieniam mu grzechy, on się zatrzymuje przy jakimś, omawia i mówi "no,co tam jeszcze masz". No to ja mówię "mąż mi jeszcze kazał powiedzieć, że czasem się na niego złoszczę bez powodu". Ksiądz się zaczął śmiać i do mnie mówi "Ty - bo facetom to trzeba jasno powiedzieć, że masz zły humor, albo, że zmęczona jesteś i niech Ci z drogi schodzi to nie będziesz go złościć" :) Zaczął mi opowiadać historię jak chodził po kolędzie i był u rodzinki z 3 dzieci. Pyta męża czy pracuje - tak, odpowiada. A żona? A mąż odpowiada "żona nie pracuje". Ksiądz mówi, że ochrzanił wtedy gościa porządnie, żeby zrozumiał, że siedzenie z 3 dzieci w domu to też praca i to niekiedy cięższa niż ciepła posadka męża. No i pogadałam sobie z księdziem chyba z 10 minut. Śmiałam się w tym konfesjonale jak głupia, a ludzie pewnie myśleli, że mam milion grzechów, że tyle czasu tam siedzę :D
  20. Ja porod mam za soba to wiem lepiej :P Dziewczyny potwierdza :) Obys jak najszybciej mogla tego doswiadczyc :)
×