Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. Dziewczyny dajcie znać po wizytach u gin. :) Dorka przypominam o takim arcyciekawym przypadku, czyli sobie - NIE MIAŁAM ŻADNYCH OBJAWÓW CIĄŻY!!! No, poza brakiem @ :) Także póki @ nie przyszła to nie ma co przesądzać. Piersi wcale mogą nie boleć, brzuch wręcz przeciwnie - może boleć jak na @. Wszystko na odwrót, a ciąża możliwa :) Tak było u mnie, pamiętaj i bądź dobrej myśli :) Grażka jak wstawisz 2 komody, szafę i łóżeczko do pokoju to już będzie duuuży postęp i pokoik praktycznie gotowy :) A u nas nocka średnio minęła. Wiktorka boli brzuch chyba bo się biedak pręży, macha nóżkami i rączkami i denerwuje się przy tym. No i czekamy na kupkę. Jak tylko zrobi to mu ulży napewno. A ja muszę przeanalizować co jadłam czego nie powinnam. Mocno zmęczona nie jestem - mały przespał 3 godz od 6 do 9, a ja razem z nim padłam. Teraz mega delikatna kawka (a raczej mleko) dla smaku i stajemy na nogi :)
  2. Ależ tu pustki. Leżę już sobie w łóżeczku, Wiktorek śpi po kąpieli i karmieniu. Może dzisiejsza noc będzie spokojniejsza niż ostatnia. Pierwsza pobódka koło północy więc mam chwilkę dla siebie, chociaż zaraz padnę jak codzień. Jutro zamierzam się wyrwać na godzinkę na zakupy. Mały zostanie z babcią :) Boję się iść z nim sama. Dziś na podwórku był z babcią i wytrzymał godzinkę mimo iż był nakarmiony i przewinięty. A podobno dzieci super śpią na powietrzu. No, może i jemu się to unormuje wszystko. W końcu ma dopiero 2 tygodnie :) Lecę coś poczytać i spać, bo kolejna nocka przed nami. Oby spokojna była.
  3. Już wróciliśmy i powoli przygotowujemy się do kąpieli. Było całkiem nieźle, jak na taką wyprawę. W tamtą stronę czuwał całą drogę, potem usnął. Koło domu zaczął marudzić, ale sam się uspokoił i dalej spał. Gdyby jednak tak mi zaczął marudzić jakbym sama była to już bym wracała do domu szybciutko. Na szczęście był mąż, który mnie uspokajał i tłumaczył, że mały sobie pomarudzi, poprzeciąga się i uspokoi sam. No i tak było, a ja tak się martwiłam :) Wózek został już w garażu na podwórku więc już nici z balkonowych wietrzeń (chyba że w foteliku samochodowym). Teraz będą pełnowymiarowe spacery :) aska a Ty cudny weekend masz :) Odpoczywaj póki możesz, bo już niedługo maleństwo na świecie będzie i troszkę się zmini sposób wypoczynku :)
  4. aska odpoczywa a Kruszyna sprzata jak oszalala :) A moje słońce po nocnych i rannych przebojach śpi sobie słodko i budzi się tylko na karmienie co 1,5 godz także mam czas żeby coś porobić. A zrobiłam już ten serniczek, gołąbki się gotują, pulpety też gotowe. Idę obrać ziemniaki i zrobić jakąś sałatkę :) A po południu mąż zabiera nas na spacerek na lody :) To będzie nasz pierszy dłuższy spacer. Boję się, że mały zacznie płakać na środku ulicy i co wtedy? Tak mi się marzy spacerować ze słodko śpiącym dzieckiem z 2 godzinki :) Najwyżej będziemy biec do domu spowrotem bo cyca na ulicy nie wywalę :D
  5. Cześć wszystkim. Pustki dziś straszne jak to w każdy weekend. My dziś mieliśmy kiepską noc. Mały się budził praktycznie co godzinkę zaczynając od godz 3 rano. I tak trwa to do teraz. Właśnie zasnął, ale zobaczymy na jak długo. Ehh padam dziś. Na dodatek zachciało mi się zrobić dziś sernik na zimno - właśnie mama poszła do sklepu po produkty. Chcę jej jeszcze pomóc zrobić gołąbki, a i sobie zrobię kilka pulpetów. Oby tylko mały pozwolił mi na to wszystko. Na szczęście wczoraj z grubsza posprzątałam, bo odwiedziła mnie siostra więc miałam mobilizację :) Przejechałam mopem podłogi i od razu lepiej się zrobiło w mieszkaniu :) No to zmykam coś sobie poczytać i odpocząć chwilkę, bo pewnie za jakieś pół godz znów się Wiktor obudzi. W sumie już się kręci i oczka otwiera. ehh... A Wy gdzie się chowacie? jak Wasze dzisiejsze samopoczucie? A Polusia to już by mogła wrócić i opisać wszystko pokolei :)
  6. Grażka czuje sie calkiem ok. Jak dluzej pochodze to boli mnie jeszcze tam na dole. Szwy zdjete, ale tylko z zewnatrz. W srodku sa tez tylko rozpuszczalne. Poza tym jest naprawde ok. Mam już 10kg mniej, brzucha praktycznie brak, tylko skora luzniejsza. Jak na 2 tyg po porodzie to rewelacja :) Sorki za brak polskich liter ale karmie wlasnie malego bo w koncu wstal i pisze jednym palcem :)
  7. aska mogłoby mu się niedługo ustabilizować co nieco z tym spaniem :) Też muszę zrobić jakieś kopytka czy coś. Mąż uwielbia, a i ja zjem z chęcią. A tu fotka małego sprzed chwili - w poprzek też fajnie się śpi :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/09095541150ac586.html
  8. Hej dziewuszki :) Nie odzywałam się bo zajęta byłam jak łatwo się domyśleć :) Wczoraj przed południem przyjechali znajomi, posiedzieli ze 3 godz., potem robiłam obiad, potem wietrzenie małego na balkonie itd itd. Nie miałam czasu wejść na neta nawet. U nas wszystko po staremu. Wiktorek pięknie śpi po wieczornej kąpieli. Jak zaśnie po 20.00 tak śpi do północy. Potem budzi się co 3 godz mniej więcej. Niestety od godz 5 rano już prawie że czuwa i nici z mojego spania. Ale nie jest źle. Mały jest bardzo grzeczny i coraz bardziej aktywny. Jutro będzie kończył 2 tygodnie :D Ciuszki dalej odkładam :P A u Was widzę remonty i remonty. Oj jak się cieszę, że my już skończyliśmy. A kasa? ehh... makabra ile idzie. Tu 100zł, tam 100zł. brr... My dziś z rana zapakowaliśmy małego do nosidła i pojechaliśmy kupić zasłonki do salonu bo w dzień nie da się nic oglądać na projektorze tak słońce świeci. Ale niestety materiał który wybraliśmy kończył się i musimy czekać jeszcze 1,5 tygodnia na nową dostawę. To tyle u nas. Synek teraz śpi, ale zaraz będzie się wybudzał więc zmykam zjeść leczo, póki ciepłe :) Dorka - trzymam kciuki :) Dla wszystkich
  9. hej hej Remoty idą pełną parą :) Super. Lolcia ważne, że już po wszystkim i masz swojego maluszka przy sobie :) Fajnie, że do nas zajrzałaś. Odzywaj się częściej. aska podziwiam z jakim spokojem piszesz o tym wszystkim. Czop odszedł, skurcze silne są, organizm się oczyszcza. Ja już bym miała wizję porodu na dniach :D Dla wszystkich A my mamy kolejny dzień za sobą. Wikuś jest coraz bardziej aktywny. Często leży w łóżeczku i patrzy się na maskotki, coś tam mrucząc pod nosem :) W ogóle fajny jest ten mój synuś. No i rośnie jak na drożdżach. Już tyle ubranek musiałam poodkładać. Ja też już obiad ugotowałam. Dziś krupnik będzie. Zmykam bo się budzi chyba. Buźka
  10. A oto i nasz nowy furomowy, czarnowłosy królewicz Aleksander :) http://img35.imageshack.us/i/dsc00352b.jpg/
  11. JEST!! URODZIŁA!! Właśnie dostałam wiadomość :) Aleks przyszedł na świat o 8:25. Waży 3725g, mierzy 54cm, dostał 10pkt. Mama jest zmęczona i obolała, ale szczęśliwa. Tatuś dużo pomagał i też dzielnie wszystko zniósł :) GRATULUJEMY POLUSIA!!! :D
  12. Oczywiście dam znać. Narazie cisza. A ja myślę nad kupnem laktatora. Piersi bolą, mleko kapie. W dień jeszcze git, ale w nocy jest strasznie bo mały rzadziej je. Może więc powinnam odciągać? Boję się stanu zapalnego.
  13. Napewno Polusia jest najbardziej kolorową pacjentką na oddziale :D Kurcze denerwuję się jakbym sama raz jeszcze rodziła :) A może już po wszystkim? Czekamy na wieści :)
  14. Wstawać śpiochy i kciuki trzymać. POLUSIA RODZI!!!! :D :D O 3 rano dostałam sms, że są już na porodówce. Skurcze miała co chwilę i bardzo bolące. Wody też już odeszły :) Czekam na dalsze wieści :)
  15. Dobrze, że zostałaś w domu Polusia. Mąż sobie z zakupami poradzi, a lepiej, żebyś się w sklepie skurczy nie dostała. A z Ikei w 5 min wydostać się nie da :) Odpoczywaj w domu, bo musisz zbierać siły na poród :)
  16. Pajacyk jest od znajomej, używany. Założyliśmy go wczoraj na wizytę teściów. Niestety poszedł do prania i już go nie założymy bo był na styk. A my byliśmy na balkonie :) Trzeba zacząć wietrzyć małego to i na spacerki będziemy śmigać :) Teraz śpi - już trzecią godzinę. Powinien już wstać i trochę zjeść, bo mi mało pierś nie wybuchnie. I taka twarda jest, że hoho. Masuję i mleko aż kapie. Polusia myślę, że wieczorkiem, albo w nocy Cię złapie :) Także obstawiam, że albo dziś, albo jutro Alex będzie z Wami. Pamiętaj - słuchaj się położnej :) Mam nadzieję, że trafisz na taką super jak u nas. I oczywiście czekam na wiadomość gdyby coś się zaczęło :)
  17. Dwie fotki Wiktorka. Może z tego serwera możesz Dorka otwierać fotki w pracy? :) Trochę niewyraźne te fotki po zmniejszeniu, wybaczcie :) http://img444.imageshack.us/i/dsc02160l.jpg/ http://img30.imageshack.us/i/dsc02200n.jpg/
  18. hej wszystkim widzę, że wszystkie walczycie z bólami głowy. Współczuję naprawdę. anna mam nadzieję, że już się lepiej czujesz. No i czekamy na częstszy odzew :) Kruszyna odpoczywaj w dzień jak najwięcej skoro te nocki są takie uciążliwe dla Ciebie. Dorka ale Ty dobra ciotka jesteś :) No trzymam kciuki, żebyś po powrocie do domu zastała sufit na swoim miejscu i sąsiadkę pod drzwiami z polisą ubezpieczeniową :) Polusia ja myślę, że już się wszystko na dobre rozkręca :) Czekam na wiadomość jakby coś się działo :) Natychmiast przekażę dziewczynom. A Alex już niech wychodzi z brzuszka mamy. Suri współczuję. Kuruj się kobietko. Grażka Ty też źle się czułaś? Ojej co jest? Może naprawdę ta pogoda tak na Was działa. aska podziwiam Twój spokój. Jakbym miała takie skurcze co Ty, z bólami ud i plecami to już bym myślała, że to już. A Ty spokojnie wizytę na basenie planujesz jeszcze :) A ja byłam w sobotę rano w szpitalu na zdjęciu szwów. Bałam się strasznie bo dyżur miał lekarz sadysta, ale na szczęście miał zły humor, powiedział, że on nic o mnie nie wie i mam iść do zabiegowego na położnictwo. A tam położna zdjęła mi szwy szybko i sprawnie :) Nie chodze już jak 80-letnia babcia, no i mogę siadać. Jaka ulga :) A wczoraj mieliśmy gości - teście przyjechali. Jakoś dałam radę wytrzymać to spotkanie, ale skapitulowałam koło 20.00 gdzie trzeba było wykąpać małego. Wykąpaliśmy, nakarmiłam i sama poszłam pod prysznic. Przeprosiłam, ale musiałam odpoczywać. U nas w nocy była straszna burza. Było duszno bo musiałam okna pozamykać. Strasznie grzmiało i błyskało, aż Wiktor był niespokojny. Wczoraj w dzień był strasznie aktywny. Nie chciał spać, leżał sobie w łóżeczku i oglądał zabawki. Myślałam, że w nocy pośpi, ale przez tą burzę troszkę się namęczyliśmy wszyscy. Teraz słodko śpi i puszcza bąki :D Zaraz będzie trzeba do pieluchy zajrzeć :)
  19. Wiesz, ta moja morfologia wcale nie jest jakaś tragiczna. W ciąży miałam o wiele gorszą a czułam się rewelacyjnie. Jestem osłabiona to fakt, ale liczę na szybkie odzyskanie sił. Oby mnie to krocze tak nie bolało to już będzie git. Bo siadać, wstawać i chodzić z takim bólem nie jest fajnie. Już jutro zdjęcie szwów. Brrr boję się strasznie :(
  20. Jakoś formy odzyskać nie mogę po porodzie. Wiem, wiem, dopiero 6 dni, ale skoro nie mam brzucha to mogłyby i wszystkie siły wrócić :D Zmyłam tą podłogę i muszę odpocząć. Postoję trochę dłużej i muszę się położyć bo szwy ciągną a i kręgosłup daje o sobie znać. A brzucha nie mam już praktycznie wcale :) Normalnie mogłabym się wbić w bikini :D Strasznie się cieszę, że wszystko się tak ładnie obkurcza. Karmię i czuję skurcze macicy, cały brzuszek pracuje :) Jeszcze tylko trochę z ud i tyłka zrzucę i będzie git. Chociaż już teraz nie wyglądam jakbym kiedykolwiek w ciąży była :) No i te piersi :D :D Aaaa tak się chwalę :P
  21. Padam. Mąż z rana zarejestrował małego w przychodni u znajomej Pani doktor (cioci mojej bratowej). Okazało się, że wyjeżdża na miesiąc na urlop i przyjdzie dziś obejrzeć małego. Jak się moja mama dowiedziała, to od razu "trzeba tu posprzątać, ooo tu kurz widać, i to zabierz stąd i to przestaw i do łazienki zajrzyj". ehh... czysto jest jako tako, a nikt kurzu nie będzie wypatrywał, majtki nigdzie nie leżą, skarpetki też, w kuchni czysto, łazienka ok. Nie wiem co ona chce. Przejechałam mopem po mieszkaniu i starczy. Do dziecka przychodzi, a nie do mnie w białych rękawiczkach kurz sprawdzać na szafkach. A Wikuś jest dziś wyjątkowo grzeczny. Śpi mi ładnie od 12 więc mogę coś porobić :) Grażka dobrze, że szybko uporaliście się z uszkodzeniem podłogi. A łóżeczko faktycznie śliczne. My mamy takie zwykłe. Polusia, Dorka, aska Kruszyna daj trochę tego obiadu bo u mnie bieda dziś z jedzeniem :)
  22. Kruszyna żebyś Ty jego stopy widziała - są wieeeeelkie :D Wiecie co - myślałam, że takie maluszki to spory czas nie widzą np zabawek wokół siebie, nie interesują się tym, bądź widzą po prostu niewyraźnie. A wczoraj nasz mały Wiktorek zainteresował się misiem w łóżeczku. Patrzył się na niego i coś tam skrzeczał pod nosem machając rączkami. Ewidentnie w kierunku misiaka. Zawiesiliśmy mu więc dziś karuzelę nad łóżeczko i też się przygląda. Nie za wcześnie to? :)
  23. Meldujemy się razem z Wiktorkiem :) aska już niedługo będziesz tyliła swojego Nicponia :) szybko zleci. I znów będziesz mogła mieć darmowe maseczki :D Polusia trzymam kciuki, żeby wszystko poszło szybko, sprawnie i na dniach. Czekam na wiadomość sms, że rodzisz :) Kruszyna odpoczywaj biedaku w dzień skoro nocki nie dają się spokojnie przetrwać. Suri ja już mam nagrodę JOBLA :D A z tym drętwieniem to czytałam że sporo kobiet w ciąży tak ma. Dorka cioteczko :) Naprawdę się zakochałaś w tej Hanusi małej :) A u nas po nocce super. Przed 20.00 była kąpiel, potem karmienie i Wikuś spał do północy :) Później po kolejnym karmieniu spał do 3, a później do 6:30. No i nawet się wyspaliśmy :) Co prawda być na nogach od 6:30 nie jest wesoło, ale lepsze to niż wstawać co godzinkę przez całą noc. Rano przy przewijaniu mały troszkę popłakiwał z głodu. Zapinam mu body, a ono ma cały bok mokry - nie dziwne, że leżeć nie chciał spokojnie. No to zaczęliśmy przebierać. Wybraliśmy ślicznego pajacyka, który miał jakieś dziwne zapięcia i był niewygodny do zakładania. Chcemy włożyć nóżki, a tu się okazało że pajac za mały! :D I dawaj rozbierać. ehh... namęczyliśmy się my i mały. Od razu przewaliłam komodę i odłożyłam jeszcze 3 za małe pajace, a kilka już jest na styk. Mąż właśnie pojechał załatwić urlop macierzyński i zarejestrować Wikusia w przychodni :) Jest trochę tych formalności.
  24. dzieki aska. wcieram ten sudokrem i liczę, że pomoże. Chusteczki odstawiłam. Mam kilka różnych firm to spróbuję. A ta codzienna pielągnacja takiego szkraba, w sensie chłopca to też jest mega fajna. Trzeba machać tym worem na wszystkie strony, żeby go dotrze umyć :D No i uważać na fontannę :)
  25. aska mam Sudokrem i Bepanthen (tego używam do moich brodawek, ale napisali, że też do pupki może być i nie wiem czy nie spróbować). Wiem, że jeszcze Linomag jest, ale nie wiem czy warto kupić. Pupkę wycieram wodą, a nie husteczkami nawilżonymi - mam wrażenie, że to po nich tak się zrobiło :( Są dwa miejsca lekko zaczerwienione. Myślę, że damy im szybko radę. A ja właśnie wcinam kolację. Mały wykąpany i słodko śpi. Pewnie wstanie po 21 i potem przez całą noc pobódka co godzinkę, czy półtorej. Ehh... Pojutrze idę na zdjęcie szwów. Strasznie się boję bo nadal boli mnie całe krocze :( Już samo badanie przy wyjściu ze szpitala było nieprzyjemne i szłam tam ze strachem w oczach, a co powiedzieć teraz. brrr
×