Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. Dokładnie tak Sylwinka :) Polusia przyjdzie i nas opierdzieli za te żarty :) Dziewczyny OBIAAAAAAAAD!!!! Dziś do stołu podano u mnie barszczyk czerwony z młodych buraczków :) Cały dzień dziś jem. Jeszcze mama chałkę przyniosła. Taką mięciutką, ehh...
  2. Może gdzieś dorwę te książki to przeczytam :) Mi książki donosi koleżanka :) Moja biblioteka jest bardzo uboga więc prosze innych o pożyczenie i czytam, czytam, czytam :D A że żyjemy już kilka mies bez TV to czytam codziennie wieczorkiem :) A Polusi własnie nie ma, dlatego ją wołam. Może biega po oddziale z irokezem na wierzchu :)
  3. Grażka, mój się śmieje, że przemycam arbuzy :D Suri moje foto pewnie widziałaś, ale wysłałam jakieś w razie gdybyś jednak nie widziała.
  4. Suri miło Cię "poznać". Sympatyczna kobitka z Ciebie :) A jakie fajne fajne makarony wiszą w Twoich oknach :) Sylwinka wg mojego laboratorium norma jest od 70 do 110. Jeśli Ty w ogóle słodyczy nie jadasz to ja nie wiem skąd taki wynik u Ciebie. Mocz ja też ostatnio miałam kiepski. Martwiłam się bakteriami, pamiętasz? A lekarz dał mi Furagin 3x2 tabletki i jutro znów sikam z rana, żeby zobaczyć, czy coś pomogło.
  5. Dorka uda się, uda :) Monitoring + opieka Twojej gin + harce z mężem to musi się udać :)
  6. Suri fotki z naklejkami na ścianie nie wyślę narazie, bo... naklejki nie są naklejone :) Były inne obowiązki i jakoś tak się mąż nie wyrobił, a chcę żeby to on zrobił. Jak tylko je przykleimy to zrobię fotkę i Wam pokażę. Ciekawa jestem co z tym porodem będzie. Tydzień temu lekarz mówił, że następna wizyta w środę, a w czwartek to on mnie na porodówce widzi. Pewnie zapomni co mówił ostatnio ale szkoda, że nie dopytałam co miał na myśli. No, chyba że wziął pod uwagę ten pierwszy termin i chce wywoływać poród?? Szok.
  7. Suri to czas najwyższy nadrobić zaległości i sesyjkę sobie strzelić :) Wiecie co? Obstawiamy kiedy urodzę? :D Właśnie dokładnie obejrzałam fotki z USG z 11 tyg i wyszło, że: 11tc - termin na 21 lipca 21tc - termin na 24 lipca wg OM - termin 27 lipca No ciekawe :D Pewnie Polusia i tak będzie szybsza :)
  8. Grażka niestety wszystkie maluchy były na sprzedaż. Cieszyłam się nimi 10 tygodni :) My mamy tylko ich mamę - była na fotkach i ich wujka :)
  9. Aj bo jak czytam jakie jazdy mają dziewczyny po terminie to nie chciałabym żeby ze mną tak było. A u mnie nic nie zapowiada porodu narazie. Sylwinka ależ ja się nie przejmuję firankami :) Każdy ma inny gust i tyle. Ja też myślałam nad krótkimi, ale póki jest grzejnik to są długie. Jak włączymy ogrzewanie podłogowe, zdejmiemy grzejniki to i firanki będą raz takie, raz takie :)
  10. Dzięki aska :) Z Sylwinką masz rację - mogłaby się pokazać :) Ja speceruję w japonkach ostatnio non stop. Włożę nogi do adidasów czy balerinek, ale mi gorąco i ciasno. Pojutrze już wizyta u gina, a w czwartek lew :) Ale ja mam wrażenie, że rozpakuję się koło gwiazdki dopiero :( Żadne objawy mi się nie nasilają ani nic. Kicha. A gdzie polazłyście wszystkie? Miałyście mi towarzystwa dotrzymywać :P
  11. Ehh skasowało mi się wszystko co napisałam mimo skopiowania :( Zawiesił się komp i tyle. Próbuję raz jeszcze, troszkę mi się zejdzie więc cierpliwości :)
  12. Dzięki dziewczyny. Zrobiłam już wszystko co miałam do zrobienia - rozpakowałam zakupy, wywiesiłam pranie, załadowałam zmywarkę. Teraz siedzę z włączonym Bethovenem i stukam do Was. Dorka biegnę robić fotki :)
  13. Hej hej :) Dorka super, że grill i cała reszta się udała :) Polusia, Suri ja wczoraj miałam taki makabryczny dzień z nogami. Wczoraj z rana ledwo wstałam bo bolały mnie te poduszki pod stopami i chodzić nie mogłam. Dziś też jeszcze je lekko czuję, ale jest znacznie lepiej. Wiecie co? Właśnie mąż pojechał otworzyć sklep, a ja siedzę w domku praktycznie sama (tata śpi na dole bo jest po nocce). No i ja - pracoholik - dostaję już pierdolca normalnie. Nie mam co ze sobą zrobić, niby wstawiłam pranie, zamierzam coś tam ogarnąć w kuchni, wypakować zakupy wczorajsze, ale już mam wizję, że będę się nudzić strasznie. Ehhh musicie mi towarzystwa dotrzymać :D
  14. Dziewczyny nie daję sobie rady z nogami :( Bolą mnie strasznie stopy i całe kostki, czuję, że są gorące i pulsują oraz drętwieją. Jak na nie patrzę to może troszeczkę są opuchnięte, ale najgrosze jest to drętwienie. Taki krem na opuchliznę nie pomaga, moczenie w wodzie też nie, leżę teraz od godziny z nogami w górze i też zero poprawy. Buuu... jak sobie pomóc? Jest tu ktoś?
  15. Nie urodziłam w sobotę :D Sprzątneliśmy na styk. 10 min przed przyjazdem znajomych jeszcze folię z sofy ściągaliśmy :) Cudnie już jest, strasznie się cieszę, że to ogarnęliśmy. Zostały pierdółki - a to gniazdko, a to półeczka, a to obrazek, głośniki rozstawić i takie tam. To już można przy dziecku robić. Przy grillu posiedzieliśmy do 1:00 w nocy :) To był praktycznie pierwszy grill u nas. No i chyba wyszło super :) Zwiedzanie mieszkanka odbyło się podobnie jak w reklamie piwa Carlsberg (garderoba i lodówka) z tym, że u nas dziewczyny piszczały na widok kuchni, a chłopaki salonu :D Przez całą imprezę mieliśmy muzykę weselną :D 150m dalej ktoś wesele sobie na podwórku urządził. Jejku jak orkiestra fałszowała. Tragedia. No, ale powspominaliśmy sobie swoje weselicho, ponuciliśmy kilka piosenek :) A ja padam dzisiaj. Nie mogę się obudzić. Mąż jeszcze słodko śpi obok. Czułam się naprawdę git wczoraj. Siedziałam do końca, jeszcze posprzątałyśmy po tej imprezie. Nogi mi wysiadkę zrobiły tylko. Dziś wieczorkiem jeśli się będę dobrze czuła jedziemy do W-wy do Ikei. Muszę się jednak dobrze czuć, bo łażenia tam jest sporo, a i dużo ludzi będzie bo niedziela. No, zobaczymy. JESZCZE 4 DNI DO LWA!! :D Wikuś czeka :) No i dziś kończę 39 tydzień :)
  16. aska staram się nie przemęczać. Mąż już tak jest \"przerażony\" tym, że to raptem kilka dni, że nie pozwala mi na takie większe sprzątanie :) No... poodkurzałam teraz i znów odpoczywam. 40 tydzień zaczynam w poniedziałek :) Sylwinka wizyta w środę więc w nocy może mnie już łapać. Obym tylko po północy urodziła :D Ale wiecie - obawiam się, że jednak kurcze przenoszę. Nie wiem skąd takie myśli. Może dlatego, że te moje bóle się nie nasilają. Sama nie wiem. Do terminu mam 9 dni a wcale nie czuję więcej oznak porodu. Mama pierwsze dziecko urodziła 4 dni przed terminem, mnie 10 dni przed. W dodatku jak pisałam wcześniej porody miała szybkie. Chciałabym tak :) Już niedługo griiiillll :D aska a co Ty tam malujesz? :)
  17. Grażka, anna Ale jesteśmy ekspresowa ekipa sprzatająca - został do sprzątnięcia salon i wszędzie odkurzyć i zmyć podłogę. To nasze pierwsze poremontowe sprzątanie takie na błysk :) No, ale maluszek w drodze, goście przyjeżdżają, to i mąż się zmobilizował :) Porobię fotki i Wam wyślę - Dorka w końcu kuchnię zobaczy jak chciała no i ta czerwona ściana w salonie :) Grażka dzisiaj wszystkie chyba grille mamy - i ja, i Ty, Dorka też coś wspominała. Może jeszcze ktoś planuje? anna niestety takie dni przytrafiały się praktycznie każdej z nas. Mnie mdłości ominęły, ale bóle głowy nie, osłabienie też mnie łapało. Taki już urok ciąży :) Piersi jeszcze urosną, mąż dopiero będzie wniebowzięty :D A skoro on idzie na pępkowe do może i Ty się z koleżankami spotkaj?
  18. Zostałam sama :( Chłopaki nie wyrobili się z woskowaniem i pracowali do 22.00. Z racji takiej, że od nas ostatnie autobusy do W-wy odjeżdżają przed 21 mąż musiał ich zawieźć do domu. Wróci za jakieś 2 godziny dopiero :( Wzięłam prysznic, wchodzę na forum Was poczytać, a tu cisza. A może jednak jest ktoś? Mama uparła się na ten mój poród jutro i wspomniała mężowi, że jutro na grillu to pić nie powinien, bo to nigdy nie wiadomo :D A w domu mam znowu pobojowisko. Jutro mega sprzątanie od rana. Poproszę mamę, żeby pomogła to może jakoś to ogarniemy przed przyjazdem znajomych. Musimy też wyskoczyć do miasta kupić pieczywko i krzesła do kuchni. Zapowiada się pracowity dzień, a mi się kurcze spać nie chce. ehh...
  19. A ja się cieszę jak czuję jakieś skurcze i kłucia. Cieszę się, bo narazie nie są one jakoś strasznie bolesne, a wiem, że organizm przygotowuje się do porodu i liczę na poród naturalny i w terminie. Gdyby mnie nic nie bolało to bym się martwiła, że do gwiazdki nie urodzę :D Poza tym jak czytam inne tematy, w których dziewczyny zwijają się z bólu przez całą noc, a rano wszystko przechodzi i tak przez nawet tydzień czy dwa to wiem, że te moje malutkie skurczyki to taki pikuś narazie. Więc niech kłuje i się przygotowuje :D
×