Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. aska dzięki. pomęczę się więc z tymi skurczami łydek. Polusia dobrze, że Aleks wariuje. Przed porodem się uspokoi podobno :) Ma min. tydzień na wariowanie u Ciebie :)
  2. aska a co z tym asparginem? bo mnie przestraszyłaś trochę, że odstawić powinnam :( A z tym brakiem oddechu i możliwości mówienia to śmiałam się do męża ostatnio, że jak go obudzę któregoś dnia w nocy, będę się trzymała za brzuch, ale nic nie będę mówić, tzn że rodzę i ma brać torbę i mnie i do szpitala zawieźć :D
  3. aska piszesz o magnezie. Szczerze to zapomniałam spytać ostatnio lekarza, bo biorę Aspargin, czyli magnez z potasem, bo męczą mnie straszne skurcze nóg w nocy. Ograniczył mi teraz lekarz żelazo i kwas foliowy, ale o tym Asparginie nic nie wspomniał. Powinnam odstawić?
  4. Mnie tam wszędzie kłuje :D A tak serio to kłuje mnie raczej tu gdzie jajniki, czasem wyżej, różnie. Jak chodzę (ostatnio też jak siedzę, czy leżę), czuję jak maluch wpycha główkę w kanał rodny "rozciągając" szyjkę i wtedy aż mi się rozporek unosi :) Towarzyszy temu też ból głęboko w pochwie. Ja natomiast nadal nie umiej rozpoznać skurczy. Teraz np maluch się nie rusza, a ja mam napięty strasznie brzuch. Nic nie boli i za minutkę przejdzie. Czasem boli mnie dół brzucha jak na okres, ale to też nie tyle skurcz, co ciągły ból, takie rwanie, ciągnięcie w dole brzucha. Mimo wszystko wiem, że poznam bóle porodowe. Chyba nie da się ich ominąć :D
  5. Polusia to razem do wizyty czekamy. Najpierw moja, za chwilę Twoja :) Ja też mam takie kłucia. Już długi czas. Takie sekundowe ukłucia w różnych częściach brzucha. Też nie wiem co to.
  6. Być może, że teść to wyjątek, bo innego raka nie znam. No... teraz Ciebie i jesteście bez porównania :D Polusia ja małemu tłumaczę, że do wizyty musi wytrzymać, czyli do 22. Potem poproszę go ładnie, żeby jeszcze tą jedną nockę wytrzymał - chociaż w nocy 22 już mogę jechać do szpitala, byle się wykluł po północy :) Z tego wrażenia już nie pamiętam dokładnie, ale lekarz wspomniał o tym, że 24 lipca się na porodówce mamy spotkać. Hmm... termin z OM mam na 27 lipca. Nie wiem co on planuje. Powiedział, że jeśli chcę ten tydzień wytrzymać to mam odpoczywać i zakazał "bzykania" jak to się wyraził :) A jak mnie bardzo przypili to mogę, ale bez wytrysku w środku. Na wznak nigdy lubiłam spać, ale w ciąży jest tak niewygodnie w każdej pozycji, że trochę leżałam na wznak, trochę inaczej. Teraz nie mogę, nawet jak czytam książkę, bo te nogi to makabra. Na boku małemu pewnie mniej wygodnie, ale za to ja normalnie spać mogę :)
  7. Nie wiem czemu ubzduraliśmy sobie lwa. Męża tata jest rak i taki średnio ciekawy ma charakterek no i mąż stwierdził, że musi być lew :) Jest jedna ewentualność - może być rak, ale urodzić by się musiał 21 lipca. Liczbę 21 mamy w nazwisku, 21-go wzięliśmy ślub i ogólnie nas "prześladuje" :)
  8. Cześć dziewczynki Jeszcze nie rodzę, nie nie. Chociaż po wczorajszym dniu - non stop płakałam do samej nocy - pobolewał mnie brzuch. Ale oczywiście wszystko przeszło. Czekamy do przyszłej środy na wizytę u gina, a potem tylko jeden dzień i będzie mały lew :) Piszę z pracy, ale spokojnie - przyjechaliśmy na moment wywiesić kartkę, że zamknięte i wziać faktury, które będę sobie na spokojnie w domku wpisywać. Niedługo jedziemy i będę odpoczywać bo marnie się czuję. Jest bardzo gorąco, a co za tym idzie ledwo trzymam się na nogach. Zajechaliśmy do sklepu, kupiliśmy kosze na śmieci, deski do krojenia itp rzeczy. Musimy zacząć kompletować takie pierdółki. Wczoraj byłam oczywiście zła na męża do końca dnia. Przyjechaliśmy do domu, a tam moja mamuśka okna myje w salonie (jedyny pokój w którym był niesamowity pierdzielnik). Firanki się prały, mąż się wziął za odkurzanie. Pracowali podobno całe popołudnie, żeby to uprzątnąć. Nawet podłogę zmyli i jest już super. Ulżyło mi, ale nadal mi było strasznie smutno i źle. Popłakałam sobie jeszcze, no i dziś już mi lepiej. Polusia fajnie, że już brzuch niżej. Ja na krześle muszę siedzieć okrakiem lekkim, bo brzuch leży wręcz na kolanach. Oddycha Ci się napewno lepiej. Ja jednak mimo lepszego oddechu spać na wznak nie mogę, bo Wikuś się wtedy elegancko rozciąga wpychając obie nogi pod żebra. Ból niesamowity.
  9. Tylko że ja mam tak głupi i silny zarazem charakter, że będę tu ryczeć, ale będę siedzieć na złość wszystkim i sobie samej :( W tamtym tygodniu też otwarte w kratkę. Jeden dzień do 16, inny do 18, jeszcze inny zamknięte cały dzień. A klienci dzwonią z wyrzutami, że zamknięte jest, jak to? Przyjechala wielmożna Pani, a tu nas nie ma :( Na dodatek dzwonił mąż, że kolega prosi o to, by jutro pojechał na jeden montaż. Inne miasto - cały dzień by go nie było. A jutro ma przyjechać gość naprawiać nasze xero. On zawsze jest na ok 9 rano. A ja nie mam zamiaru zapierdzielać piechotką do niego te 3km i może jeszcze siedzieć do 19. Super po prostu :( Kurde poryczę sobie dzisiaj jak nic :(
  10. Hej. Zła jestem. Na co? na to, że piszę z pracy, a nie z domu. Mam dość, naprawdę :( trzeba było do ZUS-u jechać. Mąż nie pojedzie bo jak będzie źle to on nie wypisze nowej deklaracji, zwolnienie zawieźć też trzeba było, zrobić przelewy. Da się z domu? Da, ale oczywiście mąż miał inne zajęcia i mimo mojego poganiania nie mogliśmy wyjechać odpowiednio wcześnie. Mieliśmy przyjechać do sklepu na 10, żeby nikogo pod bramą jeszcze nie było i podmienić kartkę, że dziś zamknięte. Dupa - 10:50 zajechaliśmy przez niego. Dzieciaków full już czekało, bo na kartce info, że wczoraj zamknięte a nie dziś. No to zanim przelewy, zanim to i tamto, to dzieciaki na 4godz wykupiły kompy. No i co? ja będę leżeć plackiem w domu, a on tu będzie sobie z nimi grał? Nie. To niech jedzie w cholerę i robi coś przy remoncie! A mi się ryczeć chce :( Urodzę tu i tyle będzie. Lekarz kazał odpoczywać, jak chcemy ten tydzień wytrzymać, ale co tam - rozwarcia nie ma, mogę siedzieć w pracy. Boli? inne dziewczyny zwijały się z bólu, a to nie poród był. Więc po co zwracać uwagę na jakieś mini kłucie czy rwanie w dole brzucha :( dupa dupa dupa normalnie mam ochotę się z lekka przemęczyć, przyspieszyć poród i cieszyć się maleństwem w domu, żeby mi w końcu wszyscy dali spokój :( Musiałam się wygadać, sorki :(
  11. Melduję się po raz kolejny :) Byliśmy u lekarza i... Szyjka znacznie skrócona, ale rozwarcia brak. Brzuch mocno opuszczony, główka pcha się w kanał rodny więc stąd to rwanie w dole brzucha. Wikuś waży 2700g więc olbrzymem nie będzie :) Następna wizyta za 10 dni - 22 lipca. Lekarz wytłumaczył Wiktorkowi, że rodzice chcą żeby był lwem i ma czekać do 23 lipca :) To tyle u nas. Czekamy więc :) Teraz zmykam bo jesteśmy u teścia. Dla wszystkich
  12. Melduję się, że jestem w dwupaku :) Wikuś to mega grzeczne dziecko i czeka, jak mu rodzice karzą :) Dziś zaczęliśmy 39tc. Spróbuję odezwać się wieczorkiem, bo dziś zalatany dzień mam - fryzjer, lekarz, wyjazd do W-wy. Buźka NICK...... .........Termin @...............MIASTO.......WIEK......ILDZ. Dorka.................30.06.09..............Londyn... ....28.........0 ZACIĄŻONE: NICK..............TC....... TERMINPORODU ......WIEK........PŁEĆ Kasia.T21........38...........27.07.2009..........27... ......Wiktor Polusia86.........35...........07.08.2009.........22.... ....Aleksander aska.osa.........32..........06/09/09.............26.... .......Tomek Sylwinka25.......28..........18.09.2009..........25..... . dziewczynka MERY27...........27..........8/12.10.2009.......28...... .chłopiec 80% Grażka23.........26..........5/14.10.2009...... 24.. .......Igor S.U.R.I.............24.........22.10.2009..........30 ........Dawid anna999...........8............????????...............26 .........????????
  13. anna rozumiem co czujesz, bo mam podobne doświadczenia ze swoją bratową :( Jeszcze na dodatek moi rodzice nie zachowują się tak, jakbym chciała i już w ogóle pod tym względem łapię doła. Bardziej interesuje ich synowa niż własna córka. Ale... włączyłam przycisk \"olewaj\" i jakoś sobie radzimy. Mam męża, za chwilę synek przyjdzie na świat i to się dla nas liczy najbardziej. Co do liczenia tygodni to licz wg OM. Tak też będzie liczył lekarz :)
  14. anna witaj :) Super, że rodzinka się cieszy. Niestety mdłości to "uroki" ciąży. Może jednak nie będziesz zbyt często rozmawiać z kibelkiem :) Z toxo Ci nie pomogę niestety. Miałam robione i wyszły mi oba ujemne (IgG i IgM), także nie mam pojęcia co Twoje wyniki oznaczają.
  15. No bo wiesz, mimo, iż mam spakowane koszule do szpitala, to zamierzam przespacerować się w stroju Ewy po szpitalnym korytarzu :P A żeby zrobić furorę wśród personelu medycznego, jak również pacjentów szykuję irokeza w kolorach tęczy :P
  16. Mąż przygotowany. Już nie może się doczekać nowego image :D aska no.... o tej no... no wiesz :D intymnej :P
  17. Melduję się :) Polusia nie pakuj torby :P Przewietrzysz co nieco biegając po szpitalu nago :D :D aska tak myślałam, że u Ciebie to bardziej ekscytacja niż strach :) Polusia umówiłam się do fryzjera na jutro :D Walnę sobie irokeza tak jak Ty :D
  18. Zbieram się do domu. Mieliśmy jechać od razu do babci, ale mąż wiezie mnie na siłę do domu, żebym zjadła obiad wrrr... Nie lubię jak mi ktoś jedzenie wciska i nie po to jadłam 2 kanapki, jagodziankę i nektarynki. Jeszcze u babci będą mi wciskać, bo przecież muszę jeść za dwoje. Wkurzyłam się. Papa
  19. Własnie mam taki zamiar, bo w karmieniu piersią widzę bardzo dużo plusów :) aska Ty taka obcykana jesteś, że chyba się nic a nic nie boisz co? ja to się martwię każdym skurczem, każdym objawem, no i samym porodem. Ale Ty chyba spokojna w tych kwestiach jesteś, co?
  20. aska ja bardzo chcę karmić piersią i mimo bólu jaki może na początku temu towarzyszyć, mimo płaczu maluszka itd chcę za wszelką cenę kontynuować dla dobra nas obojga. A że twarda babka jestem to dam radę. Będę męczyć położne, żeby mi pokazały co i jak i napewno jakoś sobie poradzimy :) A piersi bolały mnie już wcześniej, potem kilka mies był spokój, a teraz od tygodnia same sutki bolą. Polusia zbieraj tą torbę, zbieraj :) Musimy być przygotowane na tego 23 lipca :D
  21. No co Ty, torby nie spakowałaś jeszcze? :P Myślisz, że oszukasz synka, że to jeszcze nie czas? :D Mnie o dziwo w nocy bardzo rzadko coś łapie. Jak usypiam to boli, rwie, ale w nocy się nie budzę jeszcze. Wstając co 2 godz do WC brzuch mam napięty i ciągnie mnie w dole brzucha, ale potem śpię normalnie. Ciężko mi się przekręcać itd, ale skurczy jako takich nie odczuwam za mocno. Za to w dzień jest różnie. Czasem się trochę namęczę. Dodatkowo maluch mi uciska na jakiś nerw coraz częściej i straszny ból w biodrze wtedy czuję, aż do pachwiny przechodzi. To taka sekunda bólu, ale aż się nogi uginają czasem z bólu.
  22. Bardzo dobrze, że ruch jest :) aska a może wiesz, czy to normalne, że znów bolą mnie piersi? Bardziej same sutki niż całe piersi, ale mam tak od kilku dni. Polusia jak tam? Ja właśnie walczę ze skurczami. Kłuje mnie w dole brzucha.
  23. aska dzięki za obszerne wyjaśnienie. Jak zwykle jesteś mega pomocna :) Z tego co piszesz, Wikuś powinien wyjść najwcześniej w poniedziałek - zaczniemy 39tc :) Będę go usilnie namawiać na termin 23-27 lipca :) Niestety nie wiem kiedy miałam owulację, ani nie mam daty porodu z USG z 12tc :( To karmienie piersią troszkę mnie przeraża. Bardzo bym chciała karmić piersią, ale nie wiem, czy dam radę prawidłowo przystawiać malucha, żeby i jemu i mi było ok. Liczę troszkę na położne w szpitalu, które chyba mają wręcz obowiązek pokazać co i jak :) A z tymi kapturkami to jednak dobre przeczucie miałam, żeby nie kupować :D Smoczek mam, ale chciałabym, żeby maluch obszedł się bez niego. Jednak na w razie co kupiłam 1szt. A co do staników to miałam na myśli tylko okres pobytu w szpitalu. W domu nosić będę, bo jestem przyzwyczajona do tego i dziwnie się czuję bez, ale w szpitalu często jest wręcz zakaz. Jeszcze godzinka i jadę do babci :)
  24. No właśnie też zamierzam cyca wietrzyć :D Środki? sex sex sex :P
  25. Dorka przeczyta i znów się będzie ze mnie nabijać, że wariuję :D Biegam, łapię się za głowę - aaaaa nie mam biustonosza i kapturków :D :D A tak serio to myślałam, żeby wziąć swój normalny i wkładki laktacyjne tylko. Nie ma w obowiązku brania takiego do karmienia więc myślę, że obejdę się bez niego, chociaż pewnie byłoby wygodniej.
×