Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. Dokładnie - my to możem sobie chcieć :) Chłopaki sami zdecydują, czy już czy nie, a jak im w ogóle spieszno nie będzie to już lekarze coś poradzą, chociaż wywoływanego porodu czy cc też bym nie chciała. Ale mój synuś mnie słucha jak narazie. Tłumaczyłam mu - do czwartku bo muszę badania zrobić, potem do piątku - bo wyniki, teraz do poniedziałku - bo wizyta u lekarza. Potem znów mu jakiś termin wymyślę :D Poza tym nie kupiłam jeszcze osłonek na brodawki, to musi poczekać, bo mamuśka nie gotowa :D
  2. O rany. To one nieźle zestresowane już były napewno. Czekasz, czekasz i nic. Ja bym chciała tak ciut przed terminem, czyli właśnie 23-27, lub jak Sylwinka mi tu przewiduje do końca lipca. Chociaż po terminie też już będę chodziła i marudziła, że nic i nic.
  3. Polusia to od dziś będę powtarzać "urodzę 23 lipca lub chwilkę po" :D A ja się martwiłam, że nie doczekam poniedziałku. phi... :D
  4. Sylwinka nie chcę przenosić, to taka nerwówka napewno. Jak już będzie po 23 lipca to zacznę stosować metody na przyspieszenie porodu :D Czemu Cię kość łonowa bolała? Na koniku byłaś? :P
  5. Hej Polusia :) Niestety to koszenie traw jest tragiczne. Ja jestem uczulona właśnie na pyłki traw i krzewów więc tam, gdzie te durne mlecze fruwają to zaraz nos zapchany. O krzewach nie wspomnę. Już chyba bym wolała kichać czy łzawić. Poza tym jestem uzależniona od kropli do nosa i jak teraz nie mogę ich używać to cierpię strasznie, bo śluzówka opuchnięta i sapię zamiast oddychać normalnie. Woda morska nie pomaga, sól fizjologiczna też nie. Na szczęście mam pozwolenie na jakiś Akatar raz na jakiś czas. Obiadek szykuje się bardzo pyszny :) My dziś po pracy (po 15.00) jedziemy do babci, bo ma imieniny w poniedziałek. Tam coś zjem, pewnie twarożek, na który się zawsze rzucam (taki typowo wiejski, który robi moja ciocia). A z tym 23 lipca to czekamy obie w takim razie :) Niby masz większe szanse, ale kto wie może i ja wytrwam :)
  6. Suri uśmiałam się z tego Twojego nosa :D :D Ja mam jeszcze gorzej, bo alergikiem jestem i nos mam praktycznie non stop zapchany :( Jagodzianką się częstuj. Ja też przy kawce bo się coś obudzić nie mogę. Datę urodzin Wikusia ograniczyłabym jeszcze do 23-27 lipca. 23 zaczyna się znak zodiaku Lew, a to nam bardziej pasuje :) A jak wybierze to się zobaczy. Narazie żadnych nowości objawowych nie mam :)
  7. Nie wiem, nie miałam. Mąż jest delikatny :P Słuchaj, kiedyś nie było takich wynalazków i jakoś sobie kobiety radziły, to co, ja Kasia nie dam rady?? :D Ps. Planuję kupić, ale Wiktor niech nie myśli, że mam już wszystko kupione bo postanowi wyjść :D
  8. Grażka dzięki i miłego weekendu życzę. Postaram się nie rozpakować do poniedziałku :) Sylwinka biedaku znów się źle czułaś. Ehh... Mąż ma niezły plan :) 3 razy dziennie żywy banan :D Żeby tylko zadziałało i udało się zrobić synka :) Osłonek nie kupiłam. Byłam w aptece nawet, ale zapomniałam zapytać, czy są :) Najwyżej mnie pogryzie :D
  9. Grażka to jest tak, że zabiorą dowód rejestracyjny pojazdu, dadzą zastępczą karteczkę i musisz w ciągu iluś tam dni naprawić szybę i udać się do urzędu (chyba) i odebrać swój dowód po tym, jak pokażesz, że szkodę naprawiłaś. Upierdliwa sprawa bo się człowiek nachodzi i nadenerwuje. Sylwinka gdzie byłaś cały dzień kobieto? Z rana banany rozdawali, a Ty nic? :D
  10. Polusia wiiiitaj :) Cały dzień myślałam, gdzie Ty się podziewasz. Bo wiesz - ja z Tobą to tak blisko terminami jesteśmy, że zaczęłam się zastanawiać, czy nie pojechałaś rodzić :) Kujon z Ciebie niesamowity :P Oj tam, jeden egzamin na 3,5 inny na 5. Ważne, że do przodu :) Mi też się brzuszek stawia dzisiaj i kręgosłup boli, ale to pewnie z siedzenia na krześle. Grażka troszkę kosztuje taka szyba niestety :( Nam też kiedyś z jakiejś wywrotki kamień szybę uszkodził. Trzeba wymienić, bo w razie kontroli policja może nawet dowód zabrać podobno.
  11. anya ja jakoś nie zauważam tutaj głupich komentarzy. Naprawdę bardzo rzadko zdaża się, że ktoś napisze do nas z pomarańczowego nicka, a już z głupimi tekstami to w ogóle. Także wg mnie pomysł nie dla nas, ale dzięki.
  12. No naczekałam się, naczekałam. Ale jeszcze godzinka i do domku. Lista dla malucha napewno długa, warto coś wcześniej zacząć kupować bo potem można z kasą się nie wyrobić :) Nie mówię o łóżeczku, czy wózku, ale ja od mniej więcej 3 mies. wrzucałam do koszyka w sklepie husteczki nawilżane, zamówiłam na allegro jakieś akcesoria, które potem leżały w pudełku i czekały itd. My przez ten remont to musieliśmy troszkę sobie rozłożyć zakupy.
  13. Grażka ja cały dzień siedzę i czekam na Was, a tu ciszaaaaa. Pracować do końca nie chcę. W poniedziałek napewno będzie zamknięte i zamierzam zamknąć powiedzmy na tydzień, czy ile tam będę uważać za słuszne. Chyba, że mąż wyrobi się z remontem i sam tu będzie siedział. Ja od poniedziałku się zmywam. Idę na wizytę u gina i niezależnie od wyniku wizyty zamierzam odpoczywać :)
  14. Troszkę mnie aska uspokoiłaś. Biorę non stop Furagin, biorę wit. C. Staram się pić dużo. Zawsze czułam że mam zapalenie, szczypało przy sikaniu itd. Teraz nic, a wyniki słabe :( Muszę doczekać do poniedziałku. U nas się rozpogodziło i też bym chętnie poszła na spacerek, ale nie mam jak :( Może sobie jakiś film włączę, bo jeszcze 4,5 godz. ehh..
  15. zapomniałam Wam napisać, że dziś odebrałam wyniki badań. Morfologia o wiele lepiej, ale mocz :( Martwię się, bo od ostatniej wizyty non stop łykam Furagin bo wyszły mi wtedy jakieś cuda, a teraz jest jeszcze gorzej :( Może któraś się zna: nabłonki płaskie - miałam "kilka wpw", mam "dość liczne" krwinki białe - miałam 3-5 wpw, mam 10-12 wpw bakterie - miałam "+", a mam "skąpe fosf-bezp. bakteria +" :( martwię się, bo łykam te tabletki i nie czuję, żebym jakieś zapalenie miała, a jednak wyszło w badaniu i to sporo chyba. Od razu mam wizję jak mnie na oddział kładzie z powodu bakterii w moczu. Buuu...
  16. aska synuś ma czekać minimum do poniedziałku - tak ja mu tłumaczę, mąż chce żeby poczekał do 23 lipca, żeby był Lwem, a nie Rakiem :) Termin z OM mam na 27 lipca więc i ten 23 byłby ok, ale to już synuś wybierze :) A gdzie reszta dziewczynek? Zapraszamy, zapraszamy :)
  17. Witam :) aska tak wyszło, że takie rzeczy mi podchodzą ostatnio :) Ptasiego mleczka już nie ma i mimo, iż mam sklep naprzeciwko to nie kupuję następnego. Teraz wcinam nektarynki bo są pyyyyyszne. neti gratulacje dla siostry. Kolejna mała kruszynka na świecie :) Kruszyna na szczęście nic Ci się nie stało. Dobrze, że pamiętasz o pasach. Remont pełną parą to jest to :) My już kończymy, ale wiem doskonale ile mnie to nerwów kosztuje. Suri po tej glukozie to pewnie wcale głodna nie jesteś :) A wyniki z tego co pamiętam wyszły Ci w normie :) Poród w wodzie też mi sie marzył, ale niestety u nas nie ma takiej możliwości :( Dziś czuję się ok. Wczoraj nawet po położeniu się do łóżka czułam w miarę silne skurcze, ale potem przeszły. Rwanie w dole brzucha nadal jest, ale Wikuś wie, że ma wytrzymać chociaż do poniedziałku :)
  18. Dorka baw się dobrze i wracaj do nas jak najszybciej. Jak dasz radę to odezwij się z PL. Najedz się jagodzianek na zapas :) Ja postaram się nie rozpakować do Twojego powrotu :)
  19. Bo mają wypieki z dwóch cukierni i jedna jest tak rewelacyjna, że schodzi wszystko szybko. Więc poprosiliśmy o odkładanie nam no 2 pączków, teraz po jagodziance :) Ja jeszcze prawie godzina. ehh
  20. Nie zjem nie zjem :) Ja mam takie fajne panie w sklepie naprzeciwko, że codziennie mi je odkładają :)
  21. Kasia jest, znowu je. Tym razem jagodziankę popijam sokiem pomarańczowym. A nie odzywam się bo nie mam nic do powiedzenia na temat Brytyjczyków :D
  22. No bo Polusia my obie to już na wylocie, że się tak wyrażę :) Mi to ciężko zauważyć było te skurcze, bo myślałam, że one MUSZĄ boleć. A mnie nie bolały. Brzuch się stawiał, robił się twardy, a ja myślałam, że to dzieciątko tak się dziwnie ułożyło :D Teraz za to mam skurcze, które bolą. Praktycznie non stop jak chodzę albo stoję to boli mnie dół brzucha, że aż podtrzymuję go ręką tak mnie ciągnie. Coś właśnie jak na @. Do tego dochodzi kłucie raz jednej strony, raz z drugiej, raz na środku. Ale to kłucie to takie chwilowe. Ale też potrafię się skrzywić z bólu.
×